-
161. Data: 2019-05-13 22:46:28
Temat: Re: tacy. wchodzenie.
Od: "JaLa" <d...@t...pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" <4...@g...com> napisał w wiadomości
news:31255012-7946-49d7-b540-02afed8800c3@googlegrou
ps.com...
> Dotkniecie czubkiem buta jezdni nie daje mu zadnych praw.
I tak, i nie.
To zależy od okoliczności.
Podstawa - o wyroku decyduje wódz Kaczyński, bo ma wszystkie
Sądy w garści, łącznie z Sądem Najwyższym i Trybunałem Konstytucyjnym.
Wariant I :
pieszy - drugi sort, czyli nie PiSdziak.
wyrok : Dotkniecie czubkiem buta jezdni nie daje mu zadnych praw,
zawsze pieszy zostanie ukarany.
Wariant II :
pieszy - pierwszy sort, czyli PiSdziak,
wyrok : Dotkniecie czubkiem buta jezdni daje mu wszystkie prawa,
zawsze winny kierowca.
-
162. Data: 2019-05-13 22:59:35
Temat: Re: tacy. ustąpienie pierwszeństwa.
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Mon, 13 May 2019 14:36:19 +0200, w <5cd964ce$0$528$65785112@news.neostrada.pl>,
Uzytkownik <a...@s...pl> napisał(-a):
> >> Pytanie sądu:
> >>
> >> Czy oskarżony widział pieszego, zbliżającego się do przejścia dla
> >> pieszych
> > "Widziałem stojącego na chodniku pieszego"
> >
> >> z zamiarem przejścia przez jezdnię?
> > Znowu udowadniasz, że pupa a nie prawnik. Sąd nigdy takiego pytania nie zada.
> >
> Nie Ty decydujesz jakie wolno zadawać pytania sędziom.
Sędzia nigdy nie będzie pytał jednej osoby o zamiary drugiej osoby, której nie
zna.
Jakbyś miał choćby elementarne pojęcie, to o tym byś wiedział.
-
163. Data: 2019-05-13 23:01:28
Temat: Re: tacy. wymuszenie pierwszeństwa.
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Mon, 13 May 2019 14:32:34 +0200, w <5cd963ed$0$528$65785112@news.neostrada.pl>,
Uzytkownik <a...@s...pl> napisał(-a):
> W dniu 2019-05-13 o 13:57, r...@k...pl pisze:
> > Mon, 13 May 2019 12:59:48 +0200, w <5cd94e24$0$499$65785112@news.neostrada.pl>,
> > Uzytkownik <a...@s...pl> napisał(-a):
> >
> >>> PS. To możesz w końcu podać przykład wtargnięcia pieszego na jezdnię?
> >>>
> >>> PS2.
> >>> https://gazetalubuska.pl/pieszy-zginal-na-pasach-i-z
ostal-uznany-winnym-tragedii/ar/7861004
> >>>
> >> To ty miałeś podać tą definicję i nie podałeś. Ja takiej nie znam, gdyż
> >> nie ma jej w PoRD.
> > Och, czyli w twoim matriksie pieszy nigdy nie jest winny wtargnięcia na
> > jezdnię?
> >
> > Ale już zostałeś wyprowadzony z błędu przykładem.
> >
> Za to twój matrix operuje pojęciami, których prawo nie zna. Prawo nie
> każde za coś, czego nie ma w prawie.
Akurat o wtargnięciu jest.
-
164. Data: 2019-05-14 06:12:06
Temat: Re: tacy. mają pierwszeństwo.
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2019-05-13 o 22:29, kk pisze:
> On 2019-05-13 14:35, cef wrote:
>> W dniu 2019-05-13 o 00:05, kk pisze:
>>> On 2019-05-12 19:55, cef wrote:
>>>> W dniu 2019-05-12 o 17:22, Uzytkownik pisze:
>>>>
>>>>> Podobnie jest z pieszym.
>>>>>
>>>>> To, że zabrania się pieszemu na wchodzenie bezpośrednio przed
>>>>> jadący pojazd nie zmienia zasad pierwszeństwa i nie powoduje, że w
>>>>> razie wypadku z automatu winnym staje się pieszy. Zapis ten jest
>>>>> kierowany tylko i wyłącznie do pieszego, aby nie właził na
>>>>> przejście jak ciele, ale w żadnym wypadku nie zmienia on
>>>>> pierwszeństwa na przejściu, które się należy pieszemu.
>>>>
>>>> Cała ta dyskusja miała by sens gdyby było coś takiego
>>>> jak "prawo chodu" - wydawane pieszym po przejściu szkolenia,
>>>> zdaniu egzaminu - analogicznie do prawa jazdy.
>>>> Wtedy można by założyć, że pieszy wie co może
>>>> zrobić w okolicy przejścia dla pieszych.
>>>
>>> Co z kodeksem cywilnym?
>>
>> A co ma być?
>> Nieznajomość prawa szkodzi,
>
> Czemu z prawem drogowym miałoby być inaczej?
>
>> nie wiedziałeś?
>
> TY NIE WIEDZIAŁEŚ
Nie musisz krzyczeć jeśli nie zrozumiałeś o co mi chodziło.
Nie każdy pieszy wie jakie ma prawa i obowiązki na drodze a w tej
dyskusji stawia się go jako równoprawnie znającego przepisy z kierowcą.
-
165. Data: 2019-05-14 08:02:23
Temat: Re: tacy. ustąpienie pierwszeństwa.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-05-13 o 22:59, r...@k...pl pisze:
>> Nie Ty decydujesz jakie wolno zadawać pytania sędziom.
> Sędzia nigdy nie będzie pytał jednej osoby o zamiary drugiej osoby, której nie
> zna.
> Jakbyś miał choćby elementarne pojęcie, to o tym byś wiedział.
Ale masz zapłon. Już więcej nie pij.
-
166. Data: 2019-05-14 08:04:29
Temat: Re: tacy. ustąpienie pierwszeństwa.
Od: dantes <d...@q...com>
Dnia Mon, 13 May 2019 21:21:34 +0200, Uzytkownik napisał(a):
[...]
> Natomiast geniusze Art.14 powołują się na prawa fizyki, które rzekomo
> zmieniają pierwszeństwo na przejściu i uważają, że pieszy wchodzący na
> przejście nie ma pierwszeństwa, a jak dojdzie do wypadku to zawsze jest
> winnym pieszy, bo kierowca ma duże i ciężkie auto i nie mógł wyhamować.
Tzw. analiza czasowo-przestrzenna zdarzenia
rozstrzyga wszystko.
A ty brandzluj się dalej "przepisami".
-
167. Data: 2019-05-14 08:11:11
Temat: Re: tacy. wymuszenie pierwszeństwa.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-05-13 o 23:01, r...@k...pl pisze:
>> Za to twój matrix operuje pojęciami, których prawo nie zna. Prawo nie
>> każde za coś, czego nie ma w prawie.
> Akurat o wtargnięciu jest.
W twoich snach, bajkopisarzu. Wskaż ten zapis. Artykuł, punkt.
-
168. Data: 2019-05-14 08:30:17
Temat: Re: tacy. wtargnięcie. art. 14.
Od: "JaLa" <d...@t...pl>
Użytkownik "Uzytkownik" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
news:5cda5c00$0$518$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2019-05-13 o 23:01, r...@k...pl pisze:
>
>>> Prawo nie
>>> karze za coś, czego nie ma w prawie.
>> Akurat o wtargnięciu jest.
>
> Wskaż ten zapis. Artykuł, punkt.
Użytkownik.
Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla
pieszych,
-
169. Data: 2019-05-14 10:22:02
Temat: Re: tacy. ustąpienie pierwszeństwa.
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2019-05-13 o 19:11, Zenek Kapelinder pisze:
> A co w sytuacji gdy wygladalo to tak. Zeznaje kierowca. Jechalem ulica Xxxxx.
Zobaczylem oznakowane przejscie na pieszych. Na chodniku stal pieszy i patrzyl w
telefon, w uszach mial suchawki. Zwolnilem. W momencie gdy wjezdzalem na przejscie
pieszy bez sprawdzenia czy moze wejsc na przejscie wszedl na nie bardzo szybko. Nie
mialem zadnej mozliwosci zeby go ominac albo zahamowac. Pieszy uderzyl w samochod i
upadl 3 metry od niego. Przyjechalo pogotowie i zabralo go do szpitala. W samochodzie
mam zainstalowany rejestrator jazdy. Nagranie z rejestratora przekazalem patrolowi
policji jaki przyjechal na miejsce wtargniecia pieszego na przejscie. Zanim
przekazalem nosnik z filmem plik skopiowalem i kopie mam przy sobie. Zdarzen ktore
opisales jest stosunkowo niewiele. Najwiecej jest takich zdarzen jakie opisalem czyli
wtargniec bez sprawdzenia czy mozna wejsc na przejscie.
To akurat zły przykład, bo jak widzę przy przejściu nieuważnego
(pijanego / dziecko / etc.) pieszego, to tym większy mam obowiązek
uważać i respektować jego pierwszeństwo.
--
Liwiusz
-
170. Data: 2019-05-14 11:18:22
Temat: Re: tacy. wtargnięcie. art. 14.
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-05-14 o 08:30, JaLa pisze:
>>>> Prawo nie
>>>> karze za coś, czego nie ma w prawie.
>
>>> Akurat o wtargnięciu jest.
>>
>> Wskaż ten zapis. Artykuł, punkt.
>
> Użytkownik.
>
> Art. 14. Zabrania się:
> 1) wchodzenia na jezdnię:
> a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla
> pieszych,
>
Gdzie tu masz zapis o "wtargnięciu"?
Nawet taryfikator mandatów nie zna pojęcia "wtargnięcie".
Patrząc nawet na tłumaczenie leksykalne tego pojęcia:
wtargnąć <https://sjp.pwn.pl/sjp/wtargnac;2538346.html>
*1. *<<wejść dokądś przemocą>>
*2. *<<pojawić się nagle, niespodziewanie>>
Nie ma ono nic wspólnego z "wchodzeniem bezpośrednio przed jadący
pojazd", bo przecież zgodnie z leksykalną definicją "wtargnięcia" (bo
PoRD takiego nie zawiera), równie dobrze pieszy może wtargnąć na
jezdnię, na której nie ma ani jednego pojazdu i równie dobrze może wejść
"bezpośrednio przed jadący pojazd" bez wtargnięcia np. kierowca był
bardzo daleko, ale nie zwolnił i się nie zatrzymał przed przejściem, na
którym znajdował się pieszy. Pieszy to osoba schorowana, która bardzo
wolno szła przez przejście. Przejście zajęło mu tyle czasu, że kierowca
zdążył pokonać dystans 2km do przejścia - ale to także się kwalifikuje
jako "wszedł bezpośrednio przed jadący pojazd", pomimo, że miał
pierwszeństwo. Tyle, że samo "wejście bezpośrednio przed jadący pojazd"
nie decyduje o winie.
Pojęcie "wejść bezpośrednio przed jadący pojazd" ma bardzo precyzyjne
znaczenie (musi być jadący pojazd i pierzy, który wchodzi przed ten
pojazd), choć dotyczy to czynu mało sprecyzowanego (bo prawodawca nie
określa odległości w jakiej musi się znajdować ten pojazd, aby się
zakwalifikowało jako ten czyn.
Jak więc widzisz pieszy może "wejść bezpośrednio przed jadący pojazd"
zarówno mając pierwszeństwo jak i go nie mając, a także nie mając nawet
prawa wchodzić np. pieszy postanowił przejść przez jezdnię, gdzie obok
miał przejście nadziemne lub podziemne, albo w miejscu o ograniczonej
widoczności.
Ponieważ jest to zapis mało precyzyjny to w każdym z takich przypadków
sąd na podstawie innych okoliczności określa winę oraz czy dany czyn
kwalifikuje się pod ten zapis czy też nie.
Tak więc nie broń Radka, który żąda ode mnie dowodów na istnienie w
prawie pojęcia, które sam sobie wymyślił.