eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowastroze moralnosci w SaturnieRe: stroze moralnosci w Saturnie
  • Data: 2011-12-04 09:14:08
    Temat: Re: stroze moralnosci w Saturnie
    Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-12-03 23:28, Andrzej Lawa pisze:

    >
    >> Widzę dość istotną różnicę. W odróżnieniu od pracowników poczty, którzy
    >> jedynie dostarczają przesyłkę i nie mają żadnego powodu by otwierać
    >> koperty laborant musi dobrać korekcję do zdjęć. Jak to ma zrobić bez ich
    >> oglądania?
    >> Również kontrola jakości wykonania zdjęć wymaga ich obejrzenia przed
    >> wydaniem. Nie wyobrażam sobie, aby lab który wykonuje mi odbitki na
    >> wystawę (a wiec w formacie raczej zdecydowanie większym niż pocztówkowy)
    >> wydał mi je prosto bez maszyny bez sprawdzenia, czy dobrze wyszły.
    >
    > Ummm... Mówimy o profesjonalnym, artystycznym i _ręcznym_ labie
    > fotochemicznym? W którym laborant siedzi nad każdym zdjęciem mozolnie
    > usiłując uzyskać optymalny wynik? W którym Saturnie w ostatniej dekadzie
    > widziałeś takie zjawisko? ;->
    >
    Mówimy o zdjęciach na wystawę - a wiec zapewne w formacie 30x45 lub
    zbliżonym a nie o zdjęciach pocztówkowych. Takich zdjęć nie wykonuje się
    tysięcy dziennie i jest rzeczą naturalną, ze obsługa bardziej się
    przykłada do ich jakości niż do masówki 10x15cm.

    > Powiem więcej - operator _auto_labu (a właściwie w dzisiejszych czasach
    > komputerowej naświetlarki lub po prostu drukarki sublimacyjnej) wręcz
    > nie powinien ingerować w parametry materiału źródłowego!
    >

    I nie powinien spojrzeć na wychodzące odbitki by sprawdzić ich jakość?
    Technika bywa zawodna i nawet najnowocześniejsze komputerowe
    naświetlarki potrafią czasem ulec uszkodzeniu powodującemu produkowanie
    wadliwych odbitek. Może nie jesteś tego świadomy, ale emulsje papieru
    fotograficznego też czasem miewają defekty. Nawet jeśli zamawiający
    pobrał profil barwny labu i przygotował odbitki tak, by nie wymagały
    korekcji laborant powinien po ich wykonaniu sprawdzić czy nie mają plam,
    smug i innych wad które czasem w labie się zdarzają.

    > Kiedyś czytałem sobie książkę o historii Star Treka - tam właśnie był
    > piękny przykład, jak taki laborant-mądrala ciągle uparcie korygował do
    > "normy" otrzymane materiały i ekipa nie mogła dojść, dlaczego
    > zielonoskóra bohaterka, mimo nakładania coraz jadowiciej zielonego
    > makijażu, ciągle uparcie wychodzi ziemsko różowa.
    >
    > Bo skąd laboludek może wiedzieć, jakie były intencje autora?

    Słyszałem o podobnej historii w przypadku fotoamatora, który
    fotografował żaby moczarowe w okresie godowym (ich samce wybarwiaja sie
    wtedy na niebiesko) i laborant namęczył się z korekcją by wydobyć z tych
    żab zieleń. Natomiast nie wierzę w podobne sytuacje w przypadku
    profesjonalnej ekipy filmowej - po pierwsze oni raczej nie korzystają z
    przygodnych labów 'na rogu', po drugie - profesjonalista w takim
    przypadku uprzedziłby laboranta, ze kolory są nietypowe i uzgodniłby z
    nim czy i w jakim zakresie ma w kolorystykę ingerować - zwłaszcza, że
    piszesz o kolejnych próbach - co gdyby było prawdą świadczyłoby o tym,
    że ten film robili kompletni dyletanci.

    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: