-
1. Data: 2009-04-11 03:16:28
Temat: rozmywajacy sie Ksiezyc
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Ave!
Wczoraj wyszedłem sobie przed dom popstrykać dość wysoko stojący Księżyc.
Sprzęt: sowiecki zwierciadlak 1000mm + sowiecki telekonwerter 2x + EOS40D.
"Żyleta" nie wychodziła, ale nawet całkiem całkiem jak na ręczne
ustawianie ostrości na męcząco ciemnym obrazie przy obrazie drzącym przy
każdym dotknięciu obiektywu (a'propos - są jakieś gotowe patenty na
elektryczne sterowanie ostrością takiego obiektywu? nie chodzi mi o
autofocus, tylko żeby zdalnie kabelkiem regulować ostrość, co chyba
powinno uniknąć największych wstrząsów ;) )
Dzisiaj robiłem zdjęcia dość niskiego Księżyca przez otwarte okno.
Rezultat: mydło zawsze i wszędzie. Ki diabeł? Kręcę, poprawiam, ustawiam
- ciągle rozmyte tak, że nawet bez powiększania (tj. przy zoomie
klatka=ekran, a nie pixel=pixel) nie da się na to patrzeć. Czy
przypadkiem nie będą wchodziły w grę jakieś czary-mary z falowaniem
powietrza (ciepły pokój - zimna noc za oknem) czy większa grubością
atmosfery do przejścia przy Księżycu niżej nad horyzontem? Bo jeśli
chodzi o różnice prędkości kątowej to chyba nie powinny być aż takie -
zresztą próbowałem i przy krótszych czasach naświetlania i wyższej czułości.
Swoją szosą ma ktoś jakiś patent na precyzyjne ustawianie na ostro przy
ciemnym obiektywie? Alternatywne matówki albo cuś...
Ewentualnie może pobawić się w projekcję autofokalną? Bo po przykręceniu
okularu zamiast aparatu jasność mam na oko sporo większą i ostrość
wychodzi "żyleta" (choćby dlatego, że - pomijając jasność - mogę
precyzyjnie regulować leciutko chodzącym pokrętłem okularu)... A potem
to już tylko kwestia ustawienia ostrości aparatu na obraz pozorny -
ciekawe czy automat sobie poradzi ;)
-
2. Data: 2009-04-11 06:14:04
Temat: Re: rozmywajacy sie Ksiezyc
Od: "Gabriel" <z...@p...fm>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:dle5b6-pfq.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> Bo jeśli
> chodzi o różnice prędkości kątowej to chyba nie powinny być aż takie -
> zresztą próbowałem i przy krótszych czasach naświetlania i wyższej
czułości.
Ja bym jednak stawial na wredny charakter fotografowanego.
Wierci sie po prostu i ci rozmycie wychodzi.
Mysle, ze kilka slow przywolujacych ksiezyc do porzadku powinno wystarczyc
;)
BP, MSPANC :)
--
Pozdrawiam
Gabriel Zastawnik
http://www.monitoringkomputera.pl - Monitoring Komputera
-
3. Data: 2009-04-11 09:52:34
Temat: Re: rozmywajacy sie Ksiezyc
Od: "Konrad L" <p...@o...pl>
wez to ustaw na statywie i patrz w wizjer, przy takiej ogniskowej ksiezyc
szybko wyjdzie Ci z kadru.
-
4. Data: 2009-04-11 10:02:43
Temat: Re: rozmywajacy sie Ksiezyc
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2009-04-11 11:52:34 +0200, "Konrad L" <p...@o...pl> said:
> wez to ustaw na statywie i patrz w wizjer, przy takiej ogniskowej ksiezyc
> szybko wyjdzie Ci z kadru.
A Ty myślisz, że Andrzej robił to z ręki?
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
5. Data: 2009-04-11 10:06:00
Temat: Re: rozmywajacy sie Ksiezyc
Od: a402 <z...@o...pl>
Andrzej Lawa pisze:
> Ave!
>
> Wczoraj wyszedłem sobie przed dom popstrykać dość wysoko stojący Księżyc.
>
> Sprzęt: sowiecki zwierciadlak 1000mm + sowiecki telekonwerter 2x + EOS40D.
>
> "Żyleta" nie wychodziła,
Stosowałes przyczłapy od bulgulatora?
-
6. Data: 2009-04-11 10:30:22
Temat: Re: rozmywajacy sie Ksiezyc
Od: "d...@v...pl" <d...@v...pl>
On 11 Kwi, 06:16, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
wrote:
> Ave!
>
> Wczoraj wyszedłem sobie przed dom popstrykać dość wysoko stojący Księżyc.
>
> Sprzęt: sowiecki zwierciadlak 1000mm + sowiecki telekonwerter 2x + EOS40D.
>
> "Żyleta" nie wychodziła, ale nawet całkiem całkiem jak na ręczne
> ustawianie ostrości na męcząco ciemnym obrazie przy obrazie drzącym przy
> każdym dotknięciu obiektywu (a'propos - są jakieś gotowe patenty na
> elektryczne sterowanie ostrością takiego obiektywu? nie chodzi mi o
> autofocus, tylko żeby zdalnie kabelkiem regulować ostrość, co chyba
> powinno uniknąć największych wstrząsów ;) )
>
> Dzisiaj robiłem zdjęcia dość niskiego Księżyca przez otwarte okno.
>
> Rezultat: mydło zawsze i wszędzie. Ki diabeł? Kręcę, poprawiam, ustawiam
> - ciągle rozmyte tak, że nawet bez powiększania (tj. przy zoomie
> klatka=ekran, a nie pixel=pixel) nie da się na to patrzeć. Czy
> przypadkiem nie będą wchodziły w grę jakieś czary-mary z falowaniem
> powietrza (ciepły pokój - zimna noc za oknem) czy większa grubością
> atmosfery do przejścia przy Księżycu niżej nad horyzontem? Bo jeśli
> chodzi o różnice prędkości kątowej to chyba nie powinny być aż takie -
> zresztą próbowałem i przy krótszych czasach naświetlania i wyższej czułości.
>
> Swoją szosą ma ktoś jakiś patent na precyzyjne ustawianie na ostro przy
> ciemnym obiektywie? Alternatywne matówki albo cuś...
>
> Ewentualnie może pobawić się w projekcję autofokalną? Bo po przykręceniu
> okularu zamiast aparatu jasność mam na oko sporo większą i ostrość
> wychodzi "żyleta" (choćby dlatego, że - pomijając jasność - mogę
> precyzyjnie regulować leciutko chodzącym pokrętłem okularu)... A potem
> to już tylko kwestia ustawienia ostrości aparatu na obraz pozorny -
> ciekawe czy automat sobie poradzi ;)
Ostre na miarę możliwości sprzętu foty da się w tej sytuacji uzyskać
tylko przy idealnie przejrzystym powietrzu. NP chwilę po porzadnym
deszczu i wietrze. Plus chłodek.
Pozdro Marcin
-
7. Data: 2009-04-11 10:42:00
Temat: Re: rozmywajacy sie Ksiezyc
Od: Sergiusz Rozanski <w...@s...com>
Dnia 11.04.2009 JA <marb67> napisał/a:
> On 2009-04-11 11:52:34 +0200, "Konrad L" <p...@o...pl> said:
>
>> wez to ustaw na statywie i patrz w wizjer, przy takiej ogniskowej ksiezyc
>> szybko wyjdzie Ci z kadru.
>
> A Ty myślisz, że Andrzej robił to z ręki?
Chodzi o obrót ziemi, na tej długości ogniska, nawet przy niewygórowanych
czasach, jak na astrofoto, on we wizjerze znika szybko :)
Musisz mieć nie tyle statyw co śledzenie.
--
*** rozanski.at.sergiusz.dot.com sq3bkn ***
*** http://www.4x4.kalisz.pl ***
$ You have new spam in /home/serek/maildir/
-
8. Data: 2009-04-11 10:43:24
Temat: Re: rozmywajacy sie Ksiezyc
Od: "Paweł W." <p...@p...onet.pl>
Sergiusz Rozanski pisze:
> Chodzi o obrót ziemi, na tej długości ogniska, nawet przy niewygórowanych
> czasach, jak na astrofoto, on we wizjerze znika szybko :)
> Musisz mieć nie tyle statyw co śledzenie.
>
E tam, 800asa f/8(f/10) i można uzyskać czasy ok. 1/180-1/250s. Aż tak
szybko nie ucieka. Bardziej na ostrość wpływają zanieczyszczenia,
wilgotność powietrza i ruchy powietrza (drganie obrazu).
Pozdrawiam,
Paweł W.
--
Ona mówi, ze chce tu uczynić Magiczne Królestwo, krainę pokoju i
szczęśliwości, a kiedy kto chce tego dokonać, trzeba uważać na szpiegów
w każdym kącie i nikt nie chce mówić otwarcie, bo kto by chciał narzekać
na zło popełniane w imię pokoju i szczęśliwości? Wszystkie ulice są
czyste, a topory ostre.
Wyprawa Czarownic - Terry Pratchett
pawelek_79 poczta.onet.pl
-
9. Data: 2009-04-11 12:01:07
Temat: Re: rozmywajacy sie Ksiezyc
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Gabriel pisze:
> Ja bym jednak stawial na wredny charakter fotografowanego.
> Wierci sie po prostu i ci rozmycie wychodzi.
Ale wczoraj też się wiercił - i wyszło dużo ostrzej.
> Mysle, ze kilka slow przywolujacych ksiezyc do porzadku powinno wystarczyc
> ;)
Freeze, motherfucker! ;->
-
10. Data: 2009-04-11 12:05:15
Temat: Re: rozmywajacy sie Ksiezyc
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Konrad L pisze:
> wez to ustaw na statywie i patrz w wizjer, przy takiej ogniskowej ksiezyc
> szybko wyjdzie Ci z kadru.
Ummm... Tobie się wydawało, że ja to robię z ręki? ROTFL
Wiem, że zasuwa nieźle - ale poprzednio też nieźle zasuwał a tak się nie
rozmył.