eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyrondo kolizja i insiura...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 382

  • 11. Data: 2015-05-08 08:06:34
    Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
    Od: p...@g...com

    --A w którym miejscu doszło do zderzenia ? Na prawym pasie prowadzącym w stronę
    Czarneckiego, czy na lewym pasie prowadzącym w stronę Czarneckiego ?

    to juz wyjasniono, na lewym:
    - z lewego pasa ronda mozesz zjechac na lewy pas Czarnieckiego i zadnego pasa nie
    zmieniasz.

    >Tak chciałem dokładnie zrobić<

    --Jak na prawym to ty jesteś winien, jak na lewym to on jest winien.

    tez tak to widze, lalka z ubezpieczalni ma racje, koles jest umoczony i wtopi przed
    sadem, dostal strzala na swoim pasie od kogos kto zmienia pas, nie wiem jak pablo46
    mogl sie przyznac do winy

    @pablo46

    przekrec moze do goscia zeby sie uspokoil, przedstaw mu zapis tej rzeczowej,
    konstruktywnej dyskusji i niech wycofa sprawe :-)

    P.


  • 12. Data: 2015-05-08 08:18:16
    Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Thu, 07 May 2015 16:35:24 +0200
    pablo46 <p...@f...pl> wrote:


    > Coś, że na rondach turbinowych jeździ się inaczej, i podała mi art 22
    > pkt 4 który nijak ma się do tej sytuacji.

    A to było rondo turbinowe?
    nic o tym nie wspominałeś



    --
    pozdrawiam
    szerszeń


  • 13. Data: 2015-05-08 08:29:55
    Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
    Od: p...@g...com

    --A to było rondo turbinowe? nic o tym nie wspominałeś

    https://www.google.pl/maps/@51.4275733,21.1500434,15
    8m/data=!3m1!1e3

    koles (ten ktory zalozyl sprawe) albo dzialal w szoku :-) albo pablo46 pominal jakas
    istotna informacje ... ciezko mi jest wyobrazic sobie sytuacje w ktorej nie
    zmieniajac pasa, jestem winny kolizji przy uderzeniu w bok auta przez inny pojazd -
    przodem ...

    P.


  • 14. Data: 2015-05-08 08:37:17
    Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-05-08 02:23, Gotfryd Smolik news wrote:

    >> jak już da się stwierdzić, kto miał pierwszeństwo w chwili kolizji, to
    >> wszyscy mają wszystko inne w D4 (z niewiadomych mi powodów nie działa
    >> to w przypadku "wtargnięcia" pieszego na przejście).
    >
    > Z wiadomych. Raczej *działa* niż nie działa.
    > On nadal ma to pierwszeństwo.
    > Złamał zakaz pakowania się na jezdnię i tyle, pierwszeństwa
    > to nie zmienia.
    > Przypadek podobny do zderzenia się z pojazdem, który przejechał
    > np. znaki B-1 lub B-2. Nie wolno mu, ale nie ma przepisu "jadący
    > wtedy kiedy mu nie wolno nie ma pierwszeństwa". (idący też)

    No właśnie - do tej pory np w razie czołówki, jak wyjeżdzałeś z
    podporządkowanej/włączałeś się do ruchu w prawo i trafiłeś mistrza
    wyprzedzającego na skrzyżowaniu z twojej prawej na "pasie pod prąd",
    praktyka była taka, że winien jesteś ty (powoli się zmienia, ale dopiero
    na etapie sądu). Policja i większość sedziów miała prosty pogląd na
    świat - on był na głównej, miał pierwszeństwo, ty jesteś winien - on co
    najwyżej nieprawidłowego wyprzedzania. Miał pierwszeństwo, to że nie
    powinien tam być nie ma znaczenia (w zakresie ustalenia winy - za
    wyprzedzanie można go ścigać osobno) - sprawa zamknięta.

    W przypadku pieszego to nie działa w ten sposób, że miał pierwszeństwo
    bo był na przejściu (czyli z definicji). A przecież to że "wtargnął" nie
    ma znaczenia dla pierwszeństwa - "wtargnięcie" pierwszeństwa nie
    zmienia. Jest mnóstwo wyroków, gdzie mimo pierwszeństwa pieszy zostaje
    uznany winnym (pomijam już przypadek, gdzie na Rakowieckiej w Warszawie
    - 80 letnia babcia "wtargnęła", bo to akurat był dyplomata) :(

    > B-20 i A-7 mają dlatego dodatkowy zapis (o ustąpieniu pierwszeństwa)
    > tudzież syngalizatory świetlne "mają pierwszeństwo" (cytat
    > z ustawy) w zakresie ustalania pierwszeństwa (przed znakami),
    > dlatego czasem wydaje się, jakoby jedno (nakaz zatrzymania
    > się) było powiązane z drugim (ustąpieniem pierwszeństwa).
    > A tak nie jest (powiązanie musi być w przepisie, np. definicji
    > znaku).

    No właśnie - "wtargnięcie" pierwszenstwa nie odbiera. Więc czemu
    praktyka jest inna? Jeszcze rozumiem, jak ktoś rzeczywiście wyjdzie za
    rogu budynku, lub coś podobnego - można się powoływać na "niemożność"
    przewidzenia. Ale jak wcześniej go było widać, to przecież nie jest tak,
    że dopóki nie wejdzie to pierwszeństwa nie ma. Po prostu na chodniku
    jest ono przez ten przepis nieokreślone, bo nie ma takiej potrzeby. A
    pierwszeństwo jest jasno określone tam gdzie ma to sens - na przejściu.

    Shrek.


  • 15. Data: 2015-05-08 09:31:06
    Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
    Od: pablo46 <p...@f...pl>

    W dniu 2015-05-07 o 19:00, Shrek pisze:
    > On 2015-05-07 18:31, PawelC wrote:

    > IMHO wygrasz - ty jechałeś swoim pasem, on zmieniał. Głupio wyszło...
    > (Nie)stety tak to jest, że brana jest po uwagę ostatnia przyczyna
    > wypadku (a tym była zmiana pasa). To co wcześniej, czyli twoja jazda z
    > niewłaściwego pasa może zakończyć się (prawdopodobnie) ukaraniem za
    > jazdę z niewłaściwego pasa, a i to niekoniecznie - zależy co we wniosku
    > do sądu napisze policja. A jak już da się stwierdzić, kto miał
    > pierwszeństwo w chwili kolizji, to wszyscy mają wszystko inne w D4 (z
    > niewiadomych mi powodów nie działa to w przypadku "wtargnięcia" pieszego
    > na przejście). Choć w sądzie jak to w sądzie - może zdarzyć się wszystko...

    Nie, żebym się biczował ale...
    jak się to ma do tych oznakowań, które stoją około 100 przed rondem:

    https://www.google.pl/maps/@51.429418,21.149311,3a,7
    5y,167.87h,80.27t/data=!3m4!1e1!3m2!1s8w4dWXTmQ_mYYJ
    OvGRO4pw!2e0!6m1!1e1

    Na podstawie tych znaków, jęśli dobrze to interpretuje to każdy
    samochód zjeżdzający w Czarneckiego powinien stać tylko na prawym pasie.
    Choć ewidentnie kłócą się one z późniejszymi oznaczeniami na jezdni.


  • 16. Data: 2015-05-08 09:54:09
    Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-05-08 09:31, pablo46 wrote:

    > Nie, żebym się biczował ale...
    > jak się to ma do tych oznakowań, które stoją około 100 przed rondem:
    >
    > https://www.google.pl/maps/@51.429418,21.149311,3a,7
    5y,167.87h,80.27t/data=!3m4!1e1!3m2!1s8w4dWXTmQ_mYYJ
    OvGRO4pw!2e0!6m1!1e1
    >
    >
    > Na podstawie tych znaków, jęśli dobrze to interpretuje to każdy
    > samochód zjeżdzający w Czarneckiego powinien stać tylko na prawym pasie.
    > Choć ewidentnie kłócą się one z późniejszymi oznaczeniami na jezdni.

    IMHO dokładnie tak ja napisałem - znaczy jesteś winien jazdy z
    niewłaściwego pasa (to osobna sprawa), a koleś jest winien nieustąpienia
    pierwszeństwa i spowodowania kolizji.

    Też nie popieram takiego rozumowania, ale (nie)stety tak jest.

    A czy znaki się kłóca czy nie - zależy od tego czy rondo traktujesz jako
    jedno skrzyżowanie (to sugerowałoby sformułowanie "_skrzyżowanie_ o
    ruchu okrężnym), czy jako drogę jednokierunkową ze skrzyżowaniami w
    kształcie litery T, tylko "zakręconą" - w sumie w PoRD nie ma podstaw,
    żeby tak twierdzić, ale tak się na przykład miga kierunkami na
    "standardowym" rondzie. Ale... zaraz zacznie się standardowa dyskusja o
    rondach zwykłych i pojebanych, dużych i małych, okrągłych i kwadratowych
    oraz jeszcze dziwniejszych kształtów, z czterem zjazdami albo z
    sześcioma, ktos poda przykład "magicznego ronda"... :) No i o tym czy na
    rondzie można skręcać w lewo, a jak można to czy migać a jak w lewo to
    czy w trzeci zjazd jest już w lewo, mimo, że fizycznie może być prosto...

    No i czy strzałka wskazuje kierunek jazdy przy najbliższym przecięciu
    kierunków, czy na skrzyżowaniu, ogółnie burdel.

    Nic z tego nie wyniknie - sama policja instaruktorzy i egzaminatorzy na
    PJ się w tym miotają, i w sumie zależy to od regiony kraju najbardziej;)

    Shrek.


  • 17. Data: 2015-05-08 10:13:47
    Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Thu, 07 May 2015 16:05:45 +0200, pablo46

    > Któregoś pięknego dnia, dostałem jakieś zaćmy i zamiast tak jak zwykle
    > przed rondem, na którym miałem zjechać pierwszym zjazdem zając miejsce
    > na prawym pasie, stanąłem na lewym ruszam i bęc...
    > dostałem w bok od gościa, który jadąc prawym pasem skręcał w lewo.
    > (Rondo NSZ w Radomiu, zjazd z ulicy Warszawskiej w Czarneckiego).

    Jechał z tego samego kierunku co Ty, tylko prawym pasem? Chciał prosto,
    dalej w Warszawską, Ty w prawo w Czarneckiego i się spotkaliście na
    "zjeździe"?

    --
    Pozdor Myjk


  • 18. Data: 2015-05-08 10:17:12
    Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
    Od: pablo46 <p...@f...pl>

    W dniu 2015-05-08 o 10:13, Myjk pisze:
    > Thu, 07 May 2015 16:05:45 +0200, pablo46
    >
    >> Któregoś pięknego dnia, dostałem jakieś zaćmy i zamiast tak jak zwykle
    >> przed rondem, na którym miałem zjechać pierwszym zjazdem zając miejsce
    >> na prawym pasie, stanąłem na lewym ruszam i bęc...
    >> dostałem w bok od gościa, który jadąc prawym pasem skręcał w lewo.
    >> (Rondo NSZ w Radomiu, zjazd z ulicy Warszawskiej w Czarneckiego).
    >
    > Jechał z tego samego kierunku co Ty, tylko prawym pasem? Chciał prosto,
    > dalej w Warszawską, Ty w prawo w Czarneckiego i się spotkaliście na
    > "zjeździe"?
    >
    Dokładnie tak.


  • 19. Data: 2015-05-08 10:19:41
    Temat: Re: rondo ...
    Od: "Stefik" <d...@t...pl>


    Użytkownik "Shrek" <...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:mihlis$q1i$1@node1.news.atman.pl...
    >
    > No właśnie - do tej pory np w razie czołówki, jak wyjeżdzałeś z
    > podporządkowanej/włączałeś się do ruchu w prawo i trafiłeś mistrza
    > wyprzedzającego na skrzyżowaniu z twojej prawej na "pasie pod prąd",
    > praktyka była taka, że winien jesteś ty (powoli się zmienia, ale dopiero
    > na etapie sądu). Policja i większość sedziów miała prosty pogląd na
    > świat - on był na głównej, miał pierwszeństwo, ty jesteś winien - on co
    > najwyżej nieprawidłowego wyprzedzania. Miał pierwszeństwo, to że nie
    > powinien tam być nie ma znaczenia (w zakresie ustalenia winy - za
    > wyprzedzanie można go ścigać osobno) - sprawa zamknięta.

    Winni są obydwaj. Gdyby chociaż jeden z nich przestrzegał przepisów
    to wypadku by nie było.

    > No właśnie - "wtargnięcie" pierwszenstwa nie odbiera. Więc czemu
    > praktyka jest inna? Jeszcze rozumiem, jak ktoś rzeczywiście wyjdzie za
    > rogu budynku, lub coś podobnego - można się powoływać na "niemożność"
    > przewidzenia. Ale jak wcześniej go było widać, to przecież nie jest tak,
    > że dopóki nie wejdzie to pierwszeństwa nie ma. Po prostu na chodniku
    > jest ono przez ten przepis nieokreślone, bo nie ma takiej potrzeby. A
    > pierwszeństwo jest jasno określone tam gdzie ma to sens - na przejściu.
    >
    > Shrek.

    Ale jest napisane, że kierowca jest zobowiązany zmniejszyć prędkość
    przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych, aby nie narazić pieszego
    wchodzącego, czyli gdy ten jeszcze jest na chodniku.
    par. 45, pkt 4 rozp. w spr. znaków i sygnałów.


  • 20. Data: 2015-05-08 10:22:36
    Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Fri, 08 May 2015 09:31:06 +0200, pablo46

    > Na podstawie tych znaków, jęśli dobrze
    > to interpretuje to każdy samochód zjeżdzający
    > w Czarneckiego powinien stać tylko na prawym pasie.

    Zgadza się. Z Warszawskiej (jak i z każdego innego kierunku analogicznie)
    skręca się w prawo w Czarneckiego, prosto jedzie się dalej w Warszawską, a
    w lewo skręca się w Żółkiewskiego. Oznaczenia są jasne, ruch też powinien
    być jasny.

    > Choć ewidentnie kłócą się one z późniejszymi oznaczeniami na jezdni.

    W którym miejscu? Jak skręcisz w prawo (pierwszy zjazd), to nie interesują
    Cię dalsze znaki na skrzyżowaniu. Jeśli nie skręcisz (jadąc prosto do
    drugiego zjazdu), to masz strzałki przypominające, że TERAZ, będąc już na
    skrzyżowaniu możesz pojechać TYLKO prosto (nie możesz z tego pasa skręcić w
    lewo, bo będziesz na kolizyjnej z pojazdem który jechał z Twojego kierunku
    i także miał możliwość jazdy prosto).

    Obrazowo.

    Jeśli jechałeś Warszawską i chciałeś skręcić w Czarneckiego w prawo, mogłeś
    to zrobić tylko i wyłącznie z prawego pasa przed skrzyżowaniem.

    Twierdzenie, że mogłeś z lewego pasa przed skrzyżowaniem wjechać na lewy
    (wewnętrzny) pas skrzyżowania "nabywając" tym samym pierwszeństwo
    wynikające z "zajmowanego" pasa, przed pojazdami jadącymi prawym pasem
    prosto, i "prawnie" zjechać nim na lewy pas Czarneckiego, to abstrakcja
    wynikająca z niezrozumienia oznakowania skrzyżowań.

    Więc szacunek dla Ciebie za wzięcie odpowiedzialności na klatę. Mało jest
    takich cennych ludzi. Szkoda przy tym, że jakiś idiota Ci syfu narobił
    dodatkowo i będziesz się musiał bujać po sądach. :(

    --
    Pozdor Myjk

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20 ... 39


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: