-
1. Data: 2015-05-07 16:05:45
Temat: rondo kolizja i insiura...
Od: pablo46 <p...@f...pl>
Wiem, że temat był już wałkowany wielokrotnie... ale... po kolej.
Któregoś pięknego dnia, dostałem jakieś zaćmy i zamiast tak jak zwykle
przed rondem, na którym miałem zjechać pierwszym zjazdem zając miejsce
na prawym pasie, stanąłem na lewym ruszam i bęc...
dostałem w bok od gościa, który jadąc prawym pasem skręcał w lewo.
(Rondo NSZ w Radomiu, zjazd z ulicy Warszawskiej w Czarneckiego).
W moim mniemaniu wina moja ewidentna, spisaliśmy notatkę, dane i
rozjechali się.
Po jakimś czasie przyszło pismo z firmy w której byłem ubezpieczony,
celem wyjaśnienia całej sprawy.
Wypełniłem, odesłałem...
Wydawało mi się, że sprawa załatwiona, gdy przychodzi wezwanie na
Policję, celem złożenia wyjaśnień.
Okazało się, że LD, nie chce uznać mojej winy ergo odmawiając wypłaty,
odszkodowania.
Żeby było dowcipniej, w wyniku tego zdarzenia, tamten stracił jeden
kołpak i kilka delikatnych zadrapań na zderzaku. Mnie naprawa blachy
kosztowała ponad 2 tys.
Dzwonię na LD celem wyjaśnienia sprawy i miła Pani z drugiej strony
słuchawki, cały czas upiera się, że tą kolizję spowodował ten drugi
kierowca.
Kto, tu jest głupi? Ja, ona, czy firmy ubezpieczeniowe standardowo w
takich sytuacjach przyjęły politykę, umywania rąk?
-
2. Data: 2015-05-07 16:15:46
Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Thu, 07 May 2015 16:05:45 +0200
pablo46 <p...@f...pl> wrote:
> Kto, tu jest głupi? Ja, ona,
Ona.
A uzasadniała to jakoś, czy na zasadzie "on i koniec i co nam pan zrobi"?
> czy firmy ubezpieczeniowe standardowo w
> takich sytuacjach przyjęły politykę, umywania rąk?
To to jest zupełnie inna kwestia ;)
--
pozdrawiam
szerszeń
-
3. Data: 2015-05-07 16:35:24
Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
Od: pablo46 <p...@f...pl>
W dniu 2015-05-07 o 16:15, szerszen pisze:
> On Thu, 07 May 2015 16:05:45 +0200
> pablo46 <p...@f...pl> wrote:
>
>> Kto, tu jest głupi? Ja, ona,
>
> Ona.
> A uzasadniała to jakoś, czy na zasadzie "on i koniec i co nam pan zrobi"?
Coś, że na rondach turbinowych jeździ się inaczej, i podała mi art 22
pkt 4 który nijak ma się do tej sytuacji.
>
>> czy firmy ubezpieczeniowe standardowo w
>> takich sytuacjach przyjęły politykę, umywania rąk?
>
> To to jest zupełnie inna kwestia ;)
>
>
-
4. Data: 2015-05-07 16:57:49
Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "pablo46" napisał w wiadomości grup
>Wiem, że temat był już wałkowany wielokrotnie... ale... po kolej.
>Któregoś pięknego dnia, dostałem jakieś zaćmy i zamiast tak jak
>zwykle przed rondem, na którym miałem zjechać pierwszym zjazdem zając
>miejsce na prawym pasie, stanąłem na lewym ruszam i bęc...
>dostałem w bok od gościa, który jadąc prawym pasem skręcał w lewo.
>(Rondo NSZ w Radomiu, zjazd z ulicy Warszawskiej w Czarneckiego).
>W moim mniemaniu wina moja ewidentna, spisaliśmy notatkę, dane i
>rozjechali się.
Rozumiem ze ten drugi wjechal ulica Warszawska, wjechal na rondo i
jechal po obwodzie prawym pasem i chcial w lewo, a Ty wjechales
gdzies wczesniej (zolkiewicza ?)
i jadac po obwodzie lewym pasem chciales zjechac w Czarnieckiego.
>>Dzwonię na LD celem wyjaśnienia sprawy i miła Pani z drugiej strony
>>słuchawki, cały czas upiera się, że tą kolizję spowodował ten drugi
>>kierowca.
>>Kto, tu jest głupi? Ja, ona, czy firmy ubezpieczeniowe standardowo w
>>takich sytuacjach przyjęły politykę, umywania rąk?
Jesli to nadal wyglada tak jak w google:
https://www.google.pl/maps/@51.4275733,21.1500434,15
8m/data=!3m1!1e3
to:
- z lewego pasa ronda mozesz zjechac na lewy pas Czarnieckiego i
zadnego pasa nie zmieniasz.
- za to ten drugi pas wyraznie zmienia, skoro linie oddzielajaca
przekracza.
- a skoro zmienia, to ustepuje.
No chyba ze uparles sie pojechac na prawy pas Czarnieckiego, wtedy Ty
zmieniales pas, a w dodatku nie wolno, bo ciagla linia.
Przedobrzyles z tym przyznaniem sie do winy, a pani ma racje ze zadne
odszkodowanie sie nie nalezy :-)
Z drugiej strony - gosc ma twoje oswiadczenie, a jaki byl przebieg to
moze powiedziec cokolwiek.
A wtedy i tak bedziesz winny i jeszcze 300zl mandatu zaplacisz :-)
Ale ... przy tych uszkodzeniach na tym rondzie, to w zasadzie nie
mogles byc winny, chyba ze ciagla przejechales :-)
J.
-
5. Data: 2015-05-07 17:37:54
Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
Od: pablo46 <p...@f...pl>
W dniu 2015-05-07 o 16:57, J.F. pisze:
> Użytkownik "pablo46" napisał w wiadomości grup
>> Wiem, że temat był już wałkowany wielokrotnie... ale... po kolej.
>> Któregoś pięknego dnia, dostałem jakieś zaćmy i zamiast tak jak zwykle
>> przed rondem, na którym miałem zjechać pierwszym zjazdem zając miejsce
>> na prawym pasie, stanąłem na lewym ruszam i bęc...
>> dostałem w bok od gościa, który jadąc prawym pasem skręcał w lewo.
>> (Rondo NSZ w Radomiu, zjazd z ulicy Warszawskiej w Czarneckiego).
>> W moim mniemaniu wina moja ewidentna, spisaliśmy notatkę, dane i
>> rozjechali się.
>
> Rozumiem ze ten drugi wjechal ulica Warszawska, wjechal na rondo i
> jechal po obwodzie prawym pasem i chcial w lewo, a Ty wjechales gdzies
> wczesniej (zolkiewicza ?)
> i jadac po obwodzie lewym pasem chciales zjechac w Czarnieckiego.
>
Dokładniej tak - staliśmy obok siebie ja na lewym pasie, on na prawym
jadąc od strony Warszawy, na Warszawskiej
>
> Jesli to nadal wyglada tak jak w google:
> https://www.google.pl/maps/@51.4275733,21.1500434,15
8m/data=!3m1!1e3
>
> to:
> - z lewego pasa ronda mozesz zjechac na lewy pas Czarnieckiego i zadnego
> pasa nie zmieniasz.
Tak chciałem dokładnie zrobić.
> - za to ten drugi pas wyraznie zmienia, skoro linie oddzielajaca
> przekracza.
> - a skoro zmienia, to ustepuje.
>
> No chyba ze uparles sie pojechac na prawy pas Czarnieckiego, wtedy Ty
> zmieniales pas, a w dodatku nie wolno, bo ciagla linia.
Nie, chciałem na lewy.
>
> Przedobrzyles z tym przyznaniem sie do winy, a pani ma racje ze zadne
> odszkodowanie sie nie nalezy :-)
Wg mnie wina była jednak po mojej stronie, gdyż przed rondem stoją znaki
informujące o tym, których pasów należy się trzymać.
>
> Z drugiej strony - gosc ma twoje oswiadczenie, a jaki byl przebieg to
> moze powiedziec cokolwiek.
> A wtedy i tak bedziesz winny i jeszcze 300zl mandatu zaplacisz :-)
>
> Ale ... przy tych uszkodzeniach na tym rondzie, to w zasadzie nie mogles
> byc winny, chyba ze ciagla przejechales :-)
>
Nie.
-
6. Data: 2015-05-07 18:22:56
Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "pablo46" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:554b86cf$0$2190$6...@n...neostrada
.pl...
W dniu 2015-05-07 o 16:57, J.F. pisze:
> Użytkownik "pablo46" napisał w wiadomości grup
>>> Któregoś pięknego dnia, dostałem jakieś zaćmy i zamiast tak jak
>>> zwykle
>>> przed rondem, na którym miałem zjechać pierwszym zjazdem zając
>>> miejsce
>>> na prawym pasie, stanąłem na lewym ruszam i bęc...
>>> dostałem w bok od gościa, który jadąc prawym pasem skręcał w lewo.
>>> (Rondo NSZ w Radomiu, zjazd z ulicy Warszawskiej w Czarneckiego).
>>> W moim mniemaniu wina moja ewidentna, spisaliśmy notatkę, dane i
>>> rozjechali się.
>> Rozumiem ze ten drugi wjechal ulica Warszawska, wjechal na rondo i
>> jechal po obwodzie prawym pasem i chcial w lewo, a Ty wjechales
>> gdzies
>> wczesniej (zolkiewicza ?)
>> i jadac po obwodzie lewym pasem chciales zjechac w Czarnieckiego.
>
>Dokładniej tak - staliśmy obok siebie ja na lewym pasie, on na prawym
>jadąc od strony Warszawy, na Warszawskiej
Czyli nie wjechales wczesniej, a na Warszawskiej przed rondem
staliscie obok siebie.
to troche zmienia postac rzeczy
>> Jesli to nadal wyglada tak jak w google:
>> https://www.google.pl/maps/@51.4275733,21.1500434,15
8m/data=!3m1!1e3
>> to:
>> - z lewego pasa ronda mozesz zjechac na lewy pas Czarnieckiego i
>> zadnego
>> pasa nie zmieniasz.
>Tak chciałem dokładnie zrobić.
>> - za to ten drugi pas wyraznie zmienia, skoro linie oddzielajaca
>> przekracza.
>> - a skoro zmienia, to ustepuje.
>>
>> Przedobrzyles z tym przyznaniem sie do winy, a pani ma racje ze
>> zadne
>> odszkodowanie sie nie nalezy :-)
>Wg mnie wina była jednak po mojej stronie, gdyż przed rondem stoją
>znaki informujące o tym, których pasów należy się trzymać.
No, te znaki nie powinny byc sprzeczne z liniami na jezdni, i trudno
powiedziec czy sa, bo wyznaczone pasy na Warszawskiej sie koncza :-)
A potem obwod ronda krociutki i nie bardzo wiadomo kto tu jaki pas
zajmuje i czy go zmienia :-)
Policja jakby przyjechala, moglaby miec klopot.
Pisales ze u niego straty minimalne ?
Czujesz sie winny, to moze mu zaplac z wlasnej kieszeni, zaoszczedzisz
300zl mandatu (o ile policjanci sie dadza przekonac ze doszliscie do
porozumienia i mozna sprawe umorzyc), zaoszczedzisz na skladce, moze
nawet taniej wyjdzie.
J.
-
7. Data: 2015-05-07 18:31:21
Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
Od: PawelC <p...@f...pl>
W dniu 2015-05-07 o 18:22, J.F. pisze:
> Użytkownik "pablo46" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:554b86cf$0$2190$6...@n...neostrada
.pl...
> W dniu 2015-05-07 o 16:57, J.F. pisze:
>> Tak chciałem dokładnie zrobić.
>
>>> - za to ten drugi pas wyraznie zmienia, skoro linie oddzielajaca
>>> przekracza.
>>> - a skoro zmienia, to ustepuje.
>>>
>>> Przedobrzyles z tym przyznaniem sie do winy, a pani ma racje ze zadne
>>> odszkodowanie sie nie nalezy :-)
>> Wg mnie wina była jednak po mojej stronie, gdyż przed rondem stoją
>> znaki informujące o tym, których pasów należy się trzymać.
>
> No, te znaki nie powinny byc sprzeczne z liniami na jezdni, i trudno
> powiedziec czy sa, bo wyznaczone pasy na Warszawskiej sie koncza :-)
> A potem obwod ronda krociutki i nie bardzo wiadomo kto tu jaki pas
> zajmuje i czy go zmienia :-)
>
> Policja jakby przyjechala, moglaby miec klopot.
>
> Pisales ze u niego straty minimalne ?
> Czujesz sie winny, to moze mu zaplac z wlasnej kieszeni, zaoszczedzisz
> 300zl mandatu (o ile policjanci sie dadza przekonac ze doszliscie do
> porozumienia i mozna sprawe umorzyc), zaoszczedzisz na skladce, moze
> nawet taniej wyjdzie.
>
Gdybym wiedział, że ta sprawa może mieć taki finał, to bym się próbował
dogadać z nim już na miejscu. On stracił kołpak w przednim kole i
minimalne zadrapania przy zderzaku i nadkole.
Teraz cholera wie, co z tym zrobić, bo po tym jak ubezpieczyciel odmówił
mu wypłaty, ten poszedł na policje i założył sprawę, a ponieważ minął
już miesiąc to z tego co się dowiedziałem sprawa będzie miała finał w
sądzie.
-
8. Data: 2015-05-07 19:00:11
Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2015-05-07 18:31, PawelC wrote:
> Gdybym wiedział, że ta sprawa może mieć taki finał, to bym się próbował
> dogadać z nim już na miejscu. On stracił kołpak w przednim kole i
> minimalne zadrapania przy zderzaku i nadkole.
> Teraz cholera wie, co z tym zrobić, bo po tym jak ubezpieczyciel odmówił
> mu wypłaty, ten poszedł na policje i założył sprawę, a ponieważ minął
> już miesiąc to z tego co się dowiedziałem sprawa będzie miała finał w
> sądzie.
IMHO wygrasz - ty jechałeś swoim pasem, on zmieniał. Głupio wyszło...
(Nie)stety tak to jest, że brana jest po uwagę ostatnia przyczyna
wypadku (a tym była zmiana pasa). To co wcześniej, czyli twoja jazda z
niewłaściwego pasa może zakończyć się (prawdopodobnie) ukaraniem za
jazdę z niewłaściwego pasa, a i to niekoniecznie - zależy co we wniosku
do sądu napisze policja. A jak już da się stwierdzić, kto miał
pierwszeństwo w chwili kolizji, to wszyscy mają wszystko inne w D4 (z
niewiadomych mi powodów nie działa to w przypadku "wtargnięcia" pieszego
na przejście). Choć w sądzie jak to w sądzie - może zdarzyć się wszystko...
Choć z drugiej strony może zdarzyć się, że policja pod wpływem zeznań
(pewnie niekoniecznie zgodnych z rzeczywistością) tego drugiego i braku
obrony z twojej strony napisze we wniosku, że twoja wina. Wtedy w trybie
nakazowym sąd to klepnie i jeśli się nie odwołasz, to już za
kilka(naście) miesięcy koleś swoją kasę dostanie (a ty jakąś karę).
Shrek.
-
9. Data: 2015-05-08 02:23:19
Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 7 May 2015, Shrek wrote:
> jak już da się stwierdzić, kto miał pierwszeństwo w chwili kolizji, to
> wszyscy mają wszystko inne w D4 (z niewiadomych mi powodów nie działa
> to w przypadku "wtargnięcia" pieszego na przejście).
Z wiadomych. Raczej *działa* niż nie działa.
On nadal ma to pierwszeństwo.
Złamał zakaz pakowania się na jezdnię i tyle, pierwszeństwa
to nie zmienia.
Przypadek podobny do zderzenia się z pojazdem, który przejechał
np. znaki B-1 lub B-2. Nie wolno mu, ale nie ma przepisu "jadący
wtedy kiedy mu nie wolno nie ma pierwszeństwa". (idący też)
B-20 i A-7 mają dlatego dodatkowy zapis (o ustąpieniu pierwszeństwa)
tudzież syngalizatory świetlne "mają pierwszeństwo" (cytat
z ustawy) w zakresie ustalania pierwszeństwa (przed znakami),
dlatego czasem wydaje się, jakoby jedno (nakaz zatrzymania
się) było powiązane z drugim (ustąpieniem pierwszeństwa).
A tak nie jest (powiązanie musi być w przepisie, np. definicji
znaku).
pzdr, Gotfryd
-
10. Data: 2015-05-08 04:52:15
Temat: Re: rondo kolizja i insiura...
Od: "Stefik" <d...@t...pl>
Użytkownik "pablo46" <p...@f...pl> napisał w wiadomości
news:554b7136$0$8376$65785112@news.neostrada.pl...
> Wiem, że temat był już wałkowany wielokrotnie... ale... po kolej.
> Któregoś pięknego dnia, dostałem jakieś zaćmy i zamiast tak jak zwykle
> przed rondem, na którym miałem zjechać pierwszym zjazdem zając miejsce
> na prawym pasie, stanąłem na lewym ruszam i bęc...
> dostałem w bok od gościa, który jadąc prawym pasem skręcał w lewo.
> (Rondo NSZ w Radomiu, zjazd z ulicy Warszawskiej w Czarneckiego).
> W moim mniemaniu wina moja ewidentna, spisaliśmy notatkę, dane i
> rozjechali się.
> Po jakimś czasie przyszło pismo z firmy w której byłem ubezpieczony,
> celem wyjaśnienia całej sprawy.
> Wypełniłem, odesłałem...
> Wydawało mi się, że sprawa załatwiona, gdy przychodzi wezwanie na
> Policję, celem złożenia wyjaśnień.
> Okazało się, że LD, nie chce uznać mojej winy ergo odmawiając wypłaty,
> odszkodowania.
> Żeby było dowcipniej, w wyniku tego zdarzenia, tamten stracił jeden
> kołpak i kilka delikatnych zadrapań na zderzaku. Mnie naprawa blachy
> kosztowała ponad 2 tys.
> Dzwonię na LD celem wyjaśnienia sprawy i miła Pani z drugiej strony
> słuchawki, cały czas upiera się, że tą kolizję spowodował ten drugi
> kierowca.
> Kto, tu jest głupi? Ja, ona, czy firmy ubezpieczeniowe standardowo w
> takich sytuacjach przyjęły politykę, umywania rąk?
A w którym miejscu doszło do zderzenia ? Na prawym pasie prowadzącym
w stronę Czarneckiego, czy na lewym pasie prowadzącym w stronę
Czarneckiego ? Jak na prawym to ty jesteś winien, jak na lewym
to on jest winien.