-
1. Data: 2013-09-25 14:33:31
Temat: pytanie o naukę fotografowania
Od: j...@g...com
Witam, chciałbym nieśmiało poprosić o radę, gdzie mógłbym nauczyć się robić zdjęcia?
Chciałbym nauczyć się robić zdjęcia w którym to ja steruję aparatem i później
potrafię prawidłowo to zdjęcie wywołać w photoshopie. Nie potrafię znaleźć żadnego
kursu, gdzie mógłbym zweryfikować swoje umiejętności, samo oglądanie ładnych zdjęć
nic kompletnie mi nie daje.
Jakiś czas temu miałem okazję płynąć jachtem po morzu, niestety z tego rejsu mało
które zdjęcie okazało się zdatne do czegokolwiek, bo o jakiejkolwiek stabilności
można na jachcie zapomnieć. A zapewniam, że widoki były zapierające dech w piersiach.
-
2. Data: 2013-09-25 14:54:23
Temat: Re: pytanie o naukę fotografowania
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:429e187a-7992-4e6e-a81b-da92ad5879ec@go
oglegroups.com...
> Witam, chciałbym nieśmiało poprosić o radę, gdzie mógłbym nauczyć się
> robić zdjęcia?
Pożycz z biblioteki dowolną książkę o podstawach fotografowania byle starszą
niż 20 lat.
> Chciałbym nauczyć się robić zdjęcia w którym to ja steruję aparatem i
> później potrafię prawidłowo to zdjęcie wywołać w photoshopie.
Zapomnij na chwilę o drugiej części zdania które napisałeś. Najpierw naucz
się robić zdjęcia które nie wymagają późniejszej obróbki poza ustawieniem
balansu bieli.
Nie ma sensu płacić za internetowe kursy bo one nic nie wnoszą. Robienie
zdjęć wymaga praktyki, praktyki, odrobinę wiedzy i jeszcze praktyki.
Podstawy wiedzy się nie zmieniają od lat jedyne o czym należy pamiętać to że
kiedyś aby zmienić czułość filmu zmieniało się film, a teraz zmienia opcję w
menu aparatu.
Pierwsze czego trzeba się nauczyć to robić dobre technicznie zdjęcia:
- poprawnie naświetlone
- nieporuszone
Jak już to opanujesz to dochodzi kolejny punkt:
- poprawnie skadrowane
Następnie pozostaje już tylko praktyka i będziesz robił poprawne zdjęcia.
Jeśli jednak chcesz aby zdjęcia były nie tylko poprawne a dobre to musisz
mieć jeszcze jakiś pomysł. Przed zrobieniem zdjęcia musisz wiedzieć jaką
"historię" ma ono "opowiadać". I do tego pomysłu dobierasz ogniskową, GO i
czas naświetlania.
Pozdrawiam
Ergie
-
3. Data: 2013-09-25 16:46:53
Temat: Re: pytanie o naukę fotografowania
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
"Ergie" <e...@s...pl> wrote:
>> Witam, chciałbym nieśmiało poprosić o radę, gdzie mógłbym nauczyć się
>> robić zdjęcia?
>
> Pożycz z biblioteki dowolną książkę o podstawach fotografowania byle
> starszą niż 20 lat.
Nie zgodzę się.
To była rada zaledwie "jako taka" gdzieś maksimum do roku... ~2007,
teraz jest to nauka DTP zaczynająca od kursu odlewania ołowianych
czcionek...
Dowolna książka foto sprzed 20 lat to najczęściej będzie szkoła
naświetlania negatywu B&W z radami typu "naświetlaj na cienie", "jeśli
nie wiesz jak naświetlić - naświetl wyżej", "nie ufaj wbudowanemu
światłomierzowi - kup najlepszy światłomierz", "nie kupuj negatywów w
przydrożnych punktach" etc. Naprawdę uważasz, że początkujący jest w
stanie oddzielić stare, nieaktualne rady od aktualnej wiedzy
fotograficznej? :))
Może nie zauważyłeś, ale przeżyliśmy kilka lat niespotykanego nigdy
wcześniej boomu na wydawnictwa fotograficzne (kiedyś widziałem nawet
ofertę książek w gazetce Biedronki :) - można zacząć orientowanie
się w temacie od odwiedzenia wydawnictwa helion.pl - tam wejść w dział
foto, a prawie każdy tytuł ma przykładowy rozdział do ściągnięcia w
formacie PDF.
Niczego nie polecę, bo nie wiem jaki jest poziom startowy, ani jaka
znajomość języków obcych, więc tylko przypomnę ogólną krzywą rozwoju
fotografa:
http://enticingthelight.com/wp-content/uploads/2010/
01/Stages-of-a-Photographer.png
;-)
A już z resztą posta zgadzam się całkowicie... :)
pozdrawiam
Mariusz [mr.]
-
4. Data: 2013-09-25 17:09:01
Temat: Re: pytanie o naukę fotografowania
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Mariusz [mr.]" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:l1ut1a$ebt$...@n...task.gda.pl...
>> Pożycz z biblioteki dowolną książkę o podstawach fotografowania byle
>> starszą niż 20 lat.
> Nie zgodzę się. To była rada zaledwie "jako taka" gdzieś maksimum do
> roku... ~2007,
Nie zauważyłem zmiany
> Dowolna książka foto sprzed 20 lat to najczęściej będzie szkoła
> naświetlania negatywu B&W z radami typu "naświetlaj na cienie", "jeśli nie
> wiesz jak naświetlić - naświetl wyżej", "nie ufaj wbudowanemu
> światłomierzowi - kup najlepszy światłomierz", "nie kupuj negatywów w
> przydrożnych punktach" etc. Naprawdę uważasz, że początkujący jest w
> stanie oddzielić stare, nieaktualne rady od aktualnej wiedzy
> fotograficznej? :))
Oczywiście tę część jak i tę o ciemni i samodzielnym przygotowywaniu
odczynników można pominąć. Ale taka stara książka będzie też zawierała sporo
informacji o mocnych punktach obrazu, podziale na trzy plany, o tym, że
zdjęcie ma coś "opowiadać" itd. A to warunek konieczny dobrego zdjęcia.
Współczesne znane mi poradniki uczą co najwyżej robienia poprawnych
technicznie zdjęć - niczego poza tym.
[ciach]
> Niczego nie polecę, bo nie wiem jaki jest poziom startowy, ani jaka
> znajomość języków obcych, więc tylko przypomnę ogólną krzywą rozwoju
> fotografa:
> http://enticingthelight.com/wp-content/uploads/2010/
01/Stages-of-a-Photographer.png
Dzięki za przypomnienie. "the HDR hole" wymiata :-)
Pozdrawiam
Ergie
-
5. Data: 2013-09-26 00:41:40
Temat: Re: pytanie o naukę fotografowania
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Mariusz [mr.] wrote:
> "Ergie" <e...@s...pl> wrote:
>
>>> Witam, chciałbym nieśmiało poprosić o radę, gdzie mógłbym nauczyć
>>> się robić zdjęcia?
>>
>> Pożycz z biblioteki dowolną książkę o podstawach fotografowania byle
>> starszą niż 20 lat.
>
>
> Nie zgodzę się.
tez sie nie zgodzę
>
> To była rada zaledwie "jako taka" gdzieś maksimum do roku... ~2007,
> teraz jest to nauka DTP zaczynająca od kursu odlewania ołowianych
> czcionek...
czasem warto zacząć od początku...
wieszość starszych książek zawiera solidny wykład JAK ROBIC DOBRE ZDJĘCIA.
niestety współczesne książdki to w większości straszne śmieci zrobione
metoda copy paste, wg wzroca dużo kolorowych obrazków mało trudnej treści.
-
6. Data: 2013-09-26 03:53:58
Temat: Re: pytanie o naukę fotografowania
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
> Użytkownik "Mariusz [mr.]" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:l1ut1a$ebt$...@n...task.gda.pl...
>
>>> Pożycz z biblioteki dowolną książkę o podstawach fotografowania byle
>>> starszą niż 20 lat.
>
>> Nie zgodzę się. To była rada zaledwie "jako taka" gdzieś
>> maksimum do roku... ~2007,
>
> Nie zauważyłem zmiany
A ja tak.
Gdzieś w latach ~2003 - ~2007 nastąpił taki trochę dziwny okres
przejściowy, gdzie:
- albo całkowicie "analogową" książkę przebrandawiano dodając
jeden rozdzialik opisujący aparaty cyfrowe, a do tytułu wchodziła na
siłę dodana dumnie "fotografia cyfrowa" (np. Richard I'Anson
"Fotografowanie w podróży - [...] aparatem cyfrowym");
- albo ktoś spoza zaawansowanej fotografii dorywał się do swojej
pierwszej cyfrówki i na tej podstawie pisał swój szybki podręcznik (np.
Jacek Jóźwiak "Fotohobby").
Po tym okresie wreszcie zaczęły wychodzić podręczniki:
- stricte do fotografii cyfrowej;
- dzięki Internetowi, łatwości cyfry oraz kumulacji wiedzy - NA
ZNACZNIE WYŻSZYM poziomie zaawansowania, niż dawne podręczniki
fotografii analogowej.
Wiele starych poradników fotograficznych (na które mógłby
przypadkiem natrafić autor wątku), to z dzisiejszego punktu widzenia
"fotobajki" - przykładowo autor całe życie obracał się we własnym
kosmosie odkrywania swoich prywatnych prawd, którymi teraz dzieli się ze
światem (w dodatku często świadomościowo i wyposażeniowo ograniczony
jedynie do zamkniętego przed resztą świata PRL-u [te ciągłe narzekania
na pustki na fotograficznych półkach, albo rady czym zastąpić potrzebne
materiały... :-/ ]).
>> Dowolna książka foto sprzed 20 lat to najczęściej będzie szkoła
>> naświetlania negatywu B&W z radami typu "naświetlaj na cienie",
>> "jeśli nie wiesz jak naświetlić - naświetl wyżej", "nie ufaj
>> wbudowanemu światłomierzowi - kup najlepszy światłomierz", "nie kupuj
>> negatywów w przydrożnych punktach" etc. Naprawdę uważasz, że
>> początkujący jest w stanie oddzielić stare, nieaktualne rady od
>> aktualnej wiedzy fotograficznej? :))
>
> Oczywiście tę część jak i tę o ciemni i samodzielnym przygotowywaniu
> odczynników można pominąć.
Szkopuł w tym, że to MY nie mamy problemu z rozróżnieniem tej
wiedzy. :D Początkujący - poważnie wątpię, czy nie namiesza w
głowie, w niektórych przypadkach jest to wręcz nieuniknione... (gdyż
"instrukcja otwierania pudełka znajduje się w pudełku").
Po prostu trzeba być zaawansowanym, żeby z łatwością to rozdzielać -
my tego problemu już nawet nie dostrzegamy, ale ktoś kompletnie
"zielony"?
> Ale taka stara książka będzie też zawierała sporo informacji o mocnych
> punktach obrazu, podziale na trzy plany, o tym, że zdjęcie ma coś
> "opowiadać" itd. A to warunek konieczny dobrego zdjęcia.
Nigdy nie było zakazu korzystania ze starych źródeł, więc naprawdę
autorzy współczesnych podręczników bazują na całej dotychczas
zgromadzonej wiedzy transponując je na współcześnie dostępne narzędzia.
> Współczesne znane mi poradniki uczą co najwyżej robienia poprawnych
> technicznie zdjęć - niczego poza tym.
Zmień podręczniki! ;-)
Po prostu przybyło przekazywanej wiedzy, stąd pogłębiła się
specjalizacja - dominują podręczniki "dla pstrykaczy", bo taka jest
potrzeba rynku, gdy nagle 100 razy więcej ludzi niż kiedyś chce robić
dobre zdjęcia, ale nie każdy zamierza być zaawansowanym fotografem i
zamiast opanować technikę operowania aparatem najpierw poświęci kilka
lat na studiowanie malarstwa...
Oprócz tego wychodzą podręczniki bardziej zaawansowane, do tego
mnóstwo podręczników mocno wyspecjalizowanych, czego kiedyś praktycznie
nie było na rynku.
Sam zaczynałem w czasach analogowych, ale nie radzę dziś wracać do
odlewania czcionek, jeśli ktoś nie zamierza się bawić w oldschool. :)
pozdrawiam
Mariusz [mr.]
-
7. Data: 2013-09-26 08:22:53
Temat: Re: pytanie o naukę fotografowania
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2013-09-25 14:54, Ergie pisze:
> Zapomnij na chwilę o drugiej części zdania które napisałeś. Najpierw
> naucz się robić zdjęcia które nie wymagają późniejszej obróbki poza
> ustawieniem balansu bieli.
Wtedy jest nauka robienia ładnych zdjęć prosto z puszki. Gdy jednak
pojawia się ambicja osiągnięcia maksimum, nie tędy droga. Choćby spawa
naświetlania - inaczej się ustawia parametry pod jotpega, inaczej pod rawa.
Wciąż nie znalazłem jednej zgrabnej książki traktującej kompleksowo
problem ''robię wszystko jak najlepiej i nie muszę mieć miliona
dolarów''. Chyba, że coś takiego już się pojawiło.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/lubię palić ogniska w lesie, szczególnie podczas suszy.../
-
8. Data: 2013-09-26 09:57:00
Temat: Re: pytanie o naukę fotografowania
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Janko Muzykant" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5243d2c1$0$2234$6...@n...neostrada
.pl...
W dniu 2013-09-25 14:54, Ergie pisze:
>> Zapomnij na chwilę o drugiej części zdania które napisałeś. Najpierw
>> naucz się robić zdjęcia które nie wymagają późniejszej obróbki poza
>> ustawieniem balansu bieli.
> Wtedy jest nauka robienia ładnych zdjęć prosto z puszki. Gdy jednak
> pojawia się ambicja osiągnięcia maksimum, nie tędy droga. Choćby spawa
> naświetlania - inaczej się ustawia parametry pod jotpega, inaczej pod
> rawa.
Owszem, ale to już zupełnie inny poziom dążenia do mistrzostwa. Moim zdaniem
najpierw trzeba dojść do tego by to co wychodzi z puszki w ogóle nadawało
się do oglądania, później popracować nad kadrem i pomysłem a dopiero na
koniec doskonalić rzemiosło gdy już wiemy co chcemy osiągnąć.
To że ktoś na swoich pierwszych zdjęciach będzie miał 5% przepalonych
pikseli jest mniejszym problemem, niż to że te zdjęcia będą gniotami bez
treści.
To oczywiście za wyjątkiem sytuacji gdy ktoś od razu wie, że nie chce się
bawić w sztukę tylko chce pstrykać pocztówki z podróży - wtedy rzeczywiście
może od razu skupiać się na doskonaleniu techniki. Choć nawet wtedy jakieś
zasady kompozycji trzeba poznać.
Pozdrawiam
Ergie
-
9. Data: 2013-09-26 18:01:47
Temat: Re: pytanie o naukę fotografowania
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2013-09-26 09:57, Ergie pisze:
> To że ktoś na swoich pierwszych zdjęciach będzie miał 5% przepalonych
> pikseli jest mniejszym problemem, niż to że te zdjęcia będą gniotami bez
> treści.
Ale to jest już estetyka, tego się nie nauczysz w tydzień i sprawa jakby
jest tu wiadoma. Poznawanie jednego nie przeszkadza drugiemu, a gdy
technika opanowana (znacznie łatwiejsza do przyswojenia), można się
skupić na reszcie.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/czasem nie ma sensu pisać czegokolwiek.../
-
10. Data: 2013-09-26 23:19:30
Temat: Re: pytanie o naukę fotografowania
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Janko Muzykant wrote:
> W dniu 2013-09-26 09:57, Ergie pisze:
>> To że ktoś na swoich pierwszych zdjęciach będzie miał 5% przepalonych
>> pikseli jest mniejszym problemem, niż to że te zdjęcia będą gniotami
>> bez treści.
>
> Ale to jest już estetyka, tego się nie nauczysz w tydzień i sprawa
> jakby jest tu wiadoma. Poznawanie jednego nie przeszkadza drugiemu, a
> gdy technika opanowana (znacznie łatwiejsza do przyswojenia), można
> się skupić na reszcie.
i masz recht...
warto opanowac narzędzie tak aby nie myśleć co i jak zrobic aby było OK...
wtedy praca nad estetyką jest prostrza...
Generalnie warto pamietać jedną kardynalną zasadę kadrowania. Nie skupiać
sie na tym co chemy sfotografować, tylko patrzeć na cały kadr, wtedy jest
szansa że horyzont bezie prosty, ukochanej czy ukochanemu nic z głowy nie
będzie wyrastało, a gdzies z krawędzi nie będzie jakaś obcięta głowa czy
kończyna sterczała. Amen.
dodajmy że w większości przypadków współczesne body w trybie matrycowym
produkuje dobrze naświetlone kadry. Choć trzeba pamiętać że tylko w
większości a nie zawsze.