eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowapromieniowanie w Japonii a sprzet z importu?Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
  • Data: 2011-07-03 13:59:52
    Temat: Re: promieniowanie w Japonii a sprzet z importu?
    Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-07-03 14:34, JA pisze:

    >
    >> Spiskowe teorie. Prawda jest taka, że człowiek od wieków
    >> zanieczyszczał środowisko rożnymi odpadami i problem ten narasta wraz
    >> ze wzrostem liczebności populacji i stopniem uprzemysłowienia. Problem
    >> odpadów nuklearnych oczywiście istnieje, ale jest demonizowany,
    >> podczas gdy ogromne ilości innych, często dużo bardziej szkodzących
    >> środowisku odpadów są wypuszczane do niego bez specjalnego nagłaśniania.
    >
    > Niby tak. Ale przez te tysiąclecia to odpady z działalności człowieka,
    > to były raczej kolokwialnie rzecz ujmując "gówniane".
    > Dopiero ze dwa wieki, z naciskiem na ostatnie półwiecze "nadrabiamy" te
    > zaległości. A nadrabiamy je przez właśnie najnowocześniejsze technologie.

    Dlatego właśnie pisałem, ze problem narasta ze stopniem
    uprzemyslowienia. Opinia publiczna koncentruje się na zagrożeniu
    odpadami radioaktywnymi a nie ma świadomości istnienia dookola ogromnych
    ilości innych, często równie lub bardziej niebezpiecznych odpadów
    przemysłowych. W zeszłym roku mieliśmy przykład z Węgier - wyciek
    'czerwonego błota' spowodował zniszczenie znacznego terenu. Ile
    podobnych zbiorników z brudami poprzemysłowymi mamy w naszym kraju?
    Podejrzewam, że w bardziej uprzemyslowionych regionach całkiem sporo.

    >>>
    >>> Porównaj sobie, ile swiatła masz w pochmurny dzień, i jaka moc musisz
    >>> mieć, aby uzyskać takie same warunki przy swietle sztucznym.
    >>> Nawet przy dość dużym zachmurzeniu jest to rząd 0,5KW/m2.
    >>>
    >> Uwzględnij przy takim porównaniu też to, ze sprawność zwykłej żarówki
    >> to ok. 2% - co oznacza, ze z tych 500W zaledwie 10W jest emitowanych w
    >> zakresie widzialnym światła.
    > Ale pół kilowata, to już naprawdę mocny silnik. Przy powierzchni dachu
    > rzędu 100 m2 mamy 50kW.

    A na jakiej podstawie to wyliczyłeś? Bo mnożenie powierzchni dachu przez
    500W jest błędem - jeśli światło w pochmurny dzień oświetla metr
    kwadratowy dachu podobnie jak 500W zarówka, to oznacza to, że w widmie
    widzialnym dociera do tego dachu tyle światła, co z żarówki. A z żarówki
    dociera zaledwie ok. 10W - reszta to podczerwień, na którą nasze oko nie
    reaguje. Światło słoneczne ma zupełnie inne widmo niż światło żarówki -
    procentowo jest tam podczerwieni znacznie mniej, natomiast dochodzi
    nieco nadfioletu, którego żarówka prawie nie emituje. Nie sprawdzałem
    jakie widmo akceptują ogniwa baterii słonecznej, ale nie sądzę, żebyś z
    jednego metra kwadratowego uzyskał w naszym klimacie w pochmurny dzień
    więcej niż kilkanaście W (zwłaszcza, ze ogniwa fotoelektryczne maja też
    pewną, niższą od 100% sprawność).
    Rozważ teraz sytuację w zimie - akurat wtedy zapotrzebowanie na energię
    elektryczna jest największe, i to od godzin rannych, gdy ludzie wstają
    do pracy (a jeszcze jest ciemno) do późnopopołudniowych (gdy już też
    jest od paru godzin ciemno). Do tego dzień trwa zaledwie kilka godzin
    (licząc od świtu do zmierzchu) a słońce jest nisko nad horyzontem. dodaj
    do tego, ze często pada wtedy śnieg (który ma tendencję do zalegania -
    również na powierzchniach baterii słonecznych) a przekonasz się, jak
    ciężkie warunki pracy miałyby w naszym klimacie w zimie elektrownie
    słoneczne. Uwzględnij z kolei, ze energię z takich ogniw zebraną przez
    kilka godzin dnia trzeba by magazynować - aby można ją było wykorzystać
    w godzinach gdy jest ciemno, co też wymaga poniesienia odpowiednich
    kosztów i wiąże się z określonymi stratami energii. Elektrownie
    słoneczne to bardzo fajne rozwiazanie w krajach leżących blisko równika
    - u nas kalkulacja ich efektywności wygląda zupełnie inaczej.

    > Popatrz Marku na to ile energii potrzeba organizmom żywym, do
    > funkcjonowania. Człowiek w ciągu doby wytwarza mniej niż 0,1 kW. Drzewa
    > rosną dzięki właśnie tym pół kW/m2.
    >
    Po pierwsze - nie pół kW/m2 a pewnie średnio znacznie mniej. Po drugie -
    drzewa przyrastaja latem, a pół roku między październikiem a kwietniem
    przeżywaja w naszym klimacie w uśpieniu (nawet te iglaste ktore nie
    gubią liści nie maja w tym czasie pzryrostów). Wreszcie - ile lat rośnie
    drzewo zanim osiągnie pokaźne wymiary?


    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: