-
41. Data: 2011-09-07 21:01:18
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-09-07 20:43, RadekNet pisze:
(...)
> Fakt, chyba troche niejasno wyrazilem swoja mysl
Tak wyszło :)
> - chodzi mi o to, ze
> irlandzkie szkolenie jest w 100% (no, jesli nazywasz sie "instruktorem"
> to musisz miec licencje)
Wiem o tym - znam ten system szkoleń. Zresztą w przepisach jest jasno
określone kto może z takim kursantem jeździć.
> zostawione kursantowi. I dopiero egzamin
> weryfikuje kursanta i instruktora.
I to nie jest zła droga - sam się tak uczyłem, ale to dawno było.
-
42. Data: 2011-09-07 21:04:35
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: RadekNet <r...@r...com>
W dniu 07.09.2011 19:21, Icek pisze:
>>> Na kursie uczysz się jak zdać egzamin.
>>
>> Chyba Ty.
>
> chyba trudno mi się zgodzić. Ciekawi mnie opinia grupowiczów. Czy na
> kursie uczą jeździć samochodem czy może tylko uczą jak zdać egzamin ?
Robilem w tym roku C i EC w Irladndii. Egzamin na placu to 5 minut -
cofanie po luku (na C robilem to na zwyklej ulicy). Reszta to ok. 45
minut jazdy po miescie, w tym jedno parkowanie rownolegle, jedno
ruszanie pod wzniesienie.
Na C jezdzilem 8 godzin, na EC mialem 10, ale 2 ostatnie wzialem, bo sie
nie czulame pewnie w cofaniu zestawem, chociaz instruktor mowil, ze juz
nie musze. Ani razu nie czulem, ze szykuje sie do egzaminu - to byla
nauka sprawnego poruszania sie samochodem, nauka jak sobie poradzic w
ciasnych uliczkach, na kretych drogach, przy podjezdzaniu pod rampy...
Kategorie B robilem dosc dawno temu w Polsce, ale z tego co pamietam z
kursu i egzaminu to ... odczucia diametralnie rozne od tych z Irlandii.
Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com
-
43. Data: 2011-09-07 21:08:47
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-09-07 20:55, 'Tom N' pisze:
> Icek w<news:j48ahb$7dn$1@node2.news.atman.pl>:
(...)
>> Obserwowałem też zdających na B. W czasie chyba 15 minut egzaminator
>> oblał 3 osoby na łuku. Na oko i ucho było widać, że nie mają bladego
>> pojęcia jak się eksploatuje samochód.
>
> Wiesz, moja córka właśnie będzie zdawać egzamin na B, i podobno w ostatnia
> sobotę 10 na łuku oblało -- tak powiedział jeden ze zdających -- egzaminator
> nakazał ustawić lusterka tak, żeby było widać jego twarz, gdy stoi za
> samochodem.
>
> Przeprowadziłem rozmowę "edukacyjną" -- na wstępie zaznaczyłem, że średnio
> wierzę tym informacjom, ale gdyby okazały sie prawdziwe, to należy głośno i
> wyraźnie powtórzyć polecenie egzaminatora, poprosić o potwierdzenie i znowu
> głośno i wyraźnie powiedzieć, że "wykonuję czynność...".
Dobrze kojarzę, że teraz w egzaminacyjnych pojazdach są kamery
i mikrofony nagrywające przebieg egzaminu?
-
44. Data: 2011-09-07 21:30:06
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: 'Tom N' <n...@2...dyndns.org.invalid>
Artur Maśląg w <news:j48fid$utd$1@mx1.internetia.pl>:
> W dniu 2011-09-07 20:55, 'Tom N' pisze:
>> Icek w<news:j48ahb$7dn$1@node2.news.atman.pl>:
> (...)
>>> Obserwowałem też zdających na B. W czasie chyba 15 minut egzaminator
>>> oblał 3 osoby na łuku. Na oko i ucho było widać, że nie mają bladego
>>> pojęcia jak się eksploatuje samochód.
>> Wiesz, moja córka właśnie będzie zdawać egzamin na B, i podobno w ostatnia
>> sobotę 10 na łuku oblało -- tak powiedział jeden ze zdających -- egzaminator
>> nakazał ustawić lusterka tak, żeby było widać jego twarz, gdy stoi za
>> samochodem.
>> Przeprowadziłem rozmowę "edukacyjną" -- na wstępie zaznaczyłem, że średnio
>> wierzę tym informacjom, ale gdyby okazały sie prawdziwe, to należy głośno i
>> wyraźnie powtórzyć polecenie egzaminatora, poprosić o potwierdzenie i znowu
>> głośno i wyraźnie powiedzieć, że "wykonuję czynność...".
> Dobrze kojarzę, że teraz w egzaminacyjnych pojazdach są kamery
> i mikrofony nagrywające przebieg egzaminu?
Ano, i te "głośno i wyraźnie", to w celu potwierdzenia tego, co podobno,
egzaminator poza zasięgiem mikrofonów mówi -- ja tam średnio w to wierzę, że
tak było, ale niech dziecko czuje, że ma wsparcie w razie gdyby co, może
mniej sie będzie stresować w najbliższy wtorek :D
--
Tomasz Nycz
-
45. Data: 2011-09-07 21:38:10
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-09-07 21:30, 'Tom N' pisze:
(...)
> Ano, i te "głośno i wyraźnie", to w celu potwierdzenia tego, co podobno,
> egzaminator poza zasięgiem mikrofonów mówi -- ja tam średnio w to wierzę, że
> tak było, ale niech dziecko czuje, że ma wsparcie w razie gdyby co, może
> mniej sie będzie stresować w najbliższy wtorek :D
Życzę szczęście córce :) Ja będę miał to kolejny raz na wiosnę
przyszłego roku :)
-
46. Data: 2011-09-07 23:34:27
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Wed, 7 Sep 2011 20:55:49 +0200, 'Tom N' napisał(a):
> Wiesz, moja córka właśnie będzie zdawać egzamin na B, i podobno w ostatnia
> sobotę 10 na łuku oblało -- tak powiedział jeden ze zdających -- egzaminator
> nakazał ustawić lusterka tak, żeby było widać jego twarz, gdy stoi za
> samochodem.
A durnie oblane nie potrafią się odwołać...
> Przeprowadziłem rozmowę "edukacyjną" -- na wstępie zaznaczyłem, że średnio
> wierzę tym informacjom, ale gdyby okazały sie prawdziwe, to należy głośno i
> wyraźnie powtórzyć polecenie egzaminatora, poprosić o potwierdzenie i znowu
> głośno i wyraźnie powiedzieć, że "wykonuję czynność...".
Oj tak :D
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
47. Data: 2011-09-07 23:34:40
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Wed, 07 Sep 2011 21:08:47 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
> Dobrze kojarzę, że teraz w egzaminacyjnych pojazdach są kamery
> i mikrofony nagrywające przebieg egzaminu?
Tak. I na całym placu.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
48. Data: 2011-09-07 23:54:59
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: kamil <k...@s...com>
On 07/09/2011 18:44, RoMan Mandziejewicz wrote:
>
>>>> Sam zdawałem wczoraj na inną kategorie i wiem jaki to jest cyrk.
>>>> Patrzyłem też na kat. B jak zdawali i za głowę się łapałem. Dramat. Ci
>>>> ludzie po 25 godzinach nauki nie mają pojęcia o jeździe samochodem.
>>> Dlatego trzeba jeździć na kursie więcej niż przymusowe minimum.
>> ale to co zamienimy 25 godzin na 250 godzin ?
>
> Po co od razu 250? Mi starczyło ok. 50.
Tylko, że to wszystko kosztuje. A z wujkiem czy ojcem w takiej Irlandii
przejeździsz sobie choćby 1000 przez dwa lata, często nawet niejednym
samochodem.
Kto lepiej nauczy się poruszać po drodze?
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
49. Data: 2011-09-07 23:57:39
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Excite <n...@n...bedzie.pl>
W dniu 2011-09-07 18:52, Artur Maśląg pisze:
> To potwierdzi egzaminator, a sama jazda to zweryfikuje szybko.
Egzaminator potwierdzi że kandydat umie teorię. Jazda własnym samochodem
zweryfikuje czy nadaje się na kierowcę. Jak się nie nadaje to jazda
skończy się wypadkiem i dopiero po wypadku ktoś będzie wiedział że
faktycznie nie powinien siadać za kierownicą.
> Niby dlaczego? Wystarczy dostosować kwestie ubezpieczeniowe i już.
> Odpowiada opiekun - myślisz, że to w Polsce nie będzie działać,
> skoro gdzie indziej świetnie się sprawdza? Naprawdę myślisz, że
> opiekun nie jest w stanie stwierdzić, czy młodego można za kółko
> wpuścić? Jeśli popełni błąd to niestety będzie odpowiedzialny.
No OK to dało by się załatwić. Po prostu zwyżki stawek dla tych co
szkolą własnym samochodem.
> Co do
> nieprzystosowania samochodu - niech najpierw trenują na podwórku,
> polu, leśnej drodze.
Ale to by musiało być usankcjonowane prawnie. Jak dasz ludziom wolną
rękę to znajdzie się całkiem spora ilość zbyt pewnych siebie co zaczną
od razu na ruchliwej drodze publicznej. Bo tatuś będzie przekonany że
jego synek to najzdolniejsze dziecko na Ziemi więc co się będzie w
jakieś placyki bawił. Nie brakuje ludzi nieodpowiedzialnych i
bezkrytycznych.
> Dość odważna teoria, tyle, że tak naprawdę średnio prawdziwa.
> To, że mamy fatalny system szkolenia kierowców to fakt, ale
> dużo gorszą rzeczą jest brak konsekwencji za wyczynianie cudów
> na drodze
> - czy z prawem jazdy czy też bez. Dać się złapać
> to trzeba się postarać. Stracić prawo jazdy? Uuuu, trzeba się
> postarać. Prawo jazdy jest tanie i trudno jest stracić (konsekwencje
> wyczynów też niespecjalne), więc wiele osób robi co chce i to widać.
I między innymi jest to jeden z czynników który stworzył 3 pokolenia
kierowców ignorantów. Po co mają znać przepisy i się do nich stosować
skoro można ich nie znać, jeździć po swojemu. Tak jak piszesz
konsekwencje z tego przeważnie żadne.
> I tak jest wszędzie - jazda z tatą/wujkiem na "próbnym" pj to nie są
> uprawnienia do kierowania, tylko właśnie kurs. Bez zbędnego stresu itd.
Jednak taka osoba jest kierującą pojazdem. A ten opiekun robi co
najwyżej za doradce mającego niemal zerowy wpływ na kierowanie. Młody za
kółkiem robi błąd a jego wujaszek może co najwyżej krzyczeć z
przerażenia. Wystarczy że pomyli hamulec z gazem albo nie wyhamuje przed
zakrętem i tragiczny koniec jazdy. Popytaj instruktorów ile podczas jazd
ludzie robią błędów wymagających użycia dodatkowego hamulca, podpowiem
Ci że bardzo dużo.
> A po co to specjalne przystosowanie? Jak ktoś się nie nadaje do jazdy
> to zwyczajnie się go na drogę nie wyprowadza.
Tak by było gdyby wszyscy ludzi stali się odpowiedzialni i krytyczni do
siebie czy swoich bliskich których mieli by uczyć. Ale jest inaczej.
Wiesz po co ludzie w sporej części idą na kurs prawa jazdy ? Po to żeby
dostać zaświadczenie, fuksem zdać egzamin a uczyć jeździć będą się na
własnych błędach gdy już otrzymają uprawnienia. I bynajmniej nie są to
mistrzowie kierownicy z super predyspozycjami. Nie wierzysz to
porozmawiaj z jakimś instruktorem co w dużym mieście jeździ. Albo zapisz
się na kurs dla instruktorów, pojeździsz kilkadziesiąt godzin na elce
jako obserwator to zobaczysz jak jest źle :)
> Zdaje się, że nie widziałeś jak takie szkolenia przebiegają w innych
> krajach.
Zgadza się nie widziałem jak to wygląda w praktyce. Widziałem jednak jak
w praktyce wyglądają szkolenia w Polsce, jacy ludzie na te szkolenia
przychodzą i czego podczas szkolenia wymagają.
> Zapominasz o tym, że jazda samochodem to nie jest jakaś umiejętność
> dostępna dla elity, a ekspertów od "ruchu drogowego i kierowania"
> naprawdę nie potrzeba.
Do jazdy nie, ale do szkolenia innych już wujek amator się nie sprawdzi
bo często ten wujek amator sam jest niedouczony. Mam wrażenie że
przeceniasz edukacje motoryzacyjną większości polskich kierowców ;)
>Podejrzewam, że gdyby ludzie
> podchodzili do jazdy samochodem właśnie w sposób dużo spokojniejszy
> i odpowiedzialniejszy to efekty byłyby 100 razy lepsze niż w formie
> proponowanej przez Ciebie - jakiś rygor, eksperci itd. Wręcz napiszę,
> że dużo ważniejsza od perfekcyjnej znajomości przepisów czy techniki
> jazdy jest ocena psychiki adepta, która pozwala na dopuszczenie takiego
> do samodzielnej jazdy.
Czyli w polskich realiach to wyglądało by tak "co mój synek się nie
nadaje ? Niemożliwe, pewnie że się nadaje to przecież złote dziecko.
Wsiadamy do auta i zaraz pokaże tatusiowi jak śmiga po Warszawie".
Technika kierowania to by było "byle do przodu" a ekonomia jazdy
zaczynała i kończyła by się na stwierdzeniach w stylu "mało gazu dawaj
to mało spali".
Nie może uczyć osoba która sama jest niedouczona a w mojej opinii wśród
polskich kierowców jest z tym tragicznie bo nigdy w Polsce nie było
dobrze działającego systemu szkolenia, egzaminowania i egzekwowania
prawa. Pod tym względem bliżej nam do Rosyjskich realiów niż Europejskich.
-
50. Data: 2011-09-08 00:02:41
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Excite <n...@n...bedzie.pl>
W dniu 2011-09-07 19:21, Icek pisze:
> chyba trudno mi się zgodzić. Ciekawi mnie opinia grupowiczów. Czy na
> kursie uczą jeździć samochodem czy może tylko uczą jak zdać egzamin ?
To zależy od OSK i instruktora. Przeważnie nauka jest tylko pod egzamin,
rzetelne nauczenie to wyjątek o który coraz ciężej z powodu spadku cen
kursów, spadku stawek dla instruktorów i wzroście ilości
niekompetentnych instruktorów.