-
11. Data: 2011-11-15 23:46:32
Temat: Re: praca
Od: Piblokto <t...@g...pl>
W dniu 2011-11-15 23:27, Pawel "O'Pajak" pisze:
> Powitanko,
>
>> Nikt
>> się nie zgłosił.
>
> Pewnie nie podali zarobkow, to nic dziwnego, ze sie nikt nie zglosil.
Nie podali. Nie podali też żenujących wymagań jak to często bywa.
Myślę, że nie to było powodem. Ja bym nie rezygnował tylko dlatego.
-
12. Data: 2011-11-16 00:20:05
Temat: Re: praca
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2011-11-16 00:46, Piblokto pisze:
> W dniu 2011-11-15 23:27, Pawel "O'Pajak" pisze:
>> Powitanko,
>>
>>> Nikt
>>> się nie zgłosił.
>>
>> Pewnie nie podali zarobkow, to nic dziwnego, ze sie nikt nie zglosil.
>
> Nie podali. Nie podali też żenujących wymagań jak to często bywa.
> Myślę, że nie to było powodem. Ja bym nie rezygnował tylko dlatego.
>
Widać nikt nie chciał cyrku z wysyłaniem CV, jazdą na rozmowę aby
dowiedzieć się, że może liczyć na 1,5 kpln.
--
pozdrawiam
MD
-
13. Data: 2011-11-16 04:14:05
Temat: Re: praca
Od: PiteR <e...@f...pl>
wowa pisze tak:
> Ogólnie, montaż i naprawy urządzeń stacji paliw.
kluczowym słowem jest tutaj paliw :)
miałem na myśli serwis gdzie siedzisz w kaciapie a szef lub kierowca Ci
donosi sprzęt zepsuty, górka rośnie, klienci dzwonią itd
--
Piotr
-
14. Data: 2011-11-16 16:37:45
Temat: Re: praca
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "sundayman" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j9toe2$91i$...@n...onet.pl...
>tyle, że na przykład nowe i tanie przeważnie nie nadaje się do
>naprawy, tylko do wyrzucenia. A stare i tanie - tym bardziej :)
>Parę lat pracowałem w serwisie (głównie audio z wyższej półki) i coś
>tam można ukręcić, ale kokosy to to nie są. Teraz to pewnie prędzej
>TV LCD/PLASMA, i takie tam, jakieś konsole, GSM itp.
>No, ale to już nie jest praca dla amatora z kolbą w ręku.
Nie wiadomo czy taki serwis kolega mial na mysli.
Bo oczywiscie tak - taniego sprzetu nie oplaca sie naprawiac. Ten
troche drozszy przy obecnym skomplikowaniu nadal jest praktycznie
nienaprawialny.
Nawet one co prawda wymagaja serwisu, ktory uzna reklamacje klienta -
ale na tym sie kokosow nie zbije :-)
Notebooki jeszcze naprawiaja, ale nie wiem czy to sie oplaca - u Della
serwisant potrafi jechac 200km do klienta no i co mu zostaje - wymiana
calej plyty glownej.
Poki Dell placi, to mozna byc zadowolonym, ale jak dlugo to potrwa ?
Musi byc na tyle drogi zeby sie faktycznie wszystkim
(klientowi/producentowi) oplacalo naprawiac ... a elektroniki coraz
wiecej, jest aparatura medyczna, samochody, tramwaje, pociagi i inne
napedy - chocby w windach. Wielkich telewizorow (takich naprawde
duzych, nie domowych) przybywa, automatyki na obiektach - stadiony,
mosty, tunele. Cale systemy zarzadzania drogami. To wszystko sie
czasem psuje i trzeba wezwac serwis. Oczywiscie gdzies tam wyzej ktos
narzeka na rosnace koszty serwisu i stara sie je obciac :-)
J.
-
15. Data: 2011-11-16 16:39:26
Temat: Re: praca
Od: "identifikator: 20110701" <N...@g...pl>
mówiłem np. o drukarkach, to dopiero złom...
-
16. Data: 2011-11-16 17:24:32
Temat: Re: praca
Od: Marek Borowski <m...@b...com>
On 15-11-2011 23:27, Pawel "O'Pajak" wrote:
> Powitanko,
>
>> Nikt
>> się nie zgłosił.
>
> Pewnie nie podali zarobkow, to nic dziwnego, ze sie nikt nie zglosil.
>
Wogole mam wrazenie ze w elektronice to jakas nedza panuje, ktos chce
reperowac wiatrak za kilkadziesiat zlotych, innym szkoda 200 PLN za
podstawowe wydawoloby sie narzedzie.
Pozdrawiam
Marek
-
17. Data: 2011-11-16 17:42:08
Temat: Re: praca
Od: "wowa" <w...@g...pl>
Użytkownik "PiteR" <e...@f...pl> napisał w wiadomości
news:Xns9F9F3540AE99Eelektronik@localhost.net...
>
> miałem na myśli serwis gdzie siedzisz w kaciapie a szef lub kierowca Ci
> donosi sprzęt zepsuty, górka rośnie, klienci dzwonią itd
>
>
Też to mam na zmianę z wyjazdami. Da się przeżyć. Ja lubię naprawiać.
Bardziej przeraża mnie pusta kartka na ktorej powinienem zaprojektować
jakieś ustrojstwo :) Wolę naprawiać :)
Wojtek
--
Taaa... Oczywiście, są lekarze, którzy
poświęcają cały swój czas i wiedzę
dla dobra pacjenta...
np. dr Sowa, dr House...
-
18. Data: 2011-11-16 18:52:53
Temat: Re: praca
Od: Paweł <r...@1...0.0.1>
identifikator: 20110701 wrote:
> mówiłem np. o drukarkach, to dopiero złom...
caly popularny sprzet elektryczno-elektroniczny to obecnie zlom.
kiedys mozna bylo wymienic przelacznik w wiatraczku, przewinac
uzwojenie odkurzacza, wymienic przekaznik w sterowniku pralki,
naprawic uklad odchylania w tv, czy uzupelnic tusz w drukarce,
a teraz? wszystko gotowe, zintegrowane moduly, czesto zabudowane
w nierozbieralnym kompozycie, a jak juz cos mozna rozebrac,
to zminiaturyzowane smd (witamy koszty montazu/produkcji) zniecheca
serwis do probowania czegokolwiek poza wymiana calego modulu.
glupia glowica w drukarce atramantowej jest tak oszczednie zrobiona,
ze koroduje razem z koncem tuszu. to samo telefony, tez sie wymienia
na nowe caly czas, a nie naprawia, a biznes sie kreci.
niedlugo dostaniemy samochod za zlotowke, a pozniej bedziemy
placic za serwis non-stop jak za zloto...
-
19. Data: 2011-11-16 19:52:47
Temat: Re: praca
Od: "nom" <n...@u...gazeta.pl>
Użytkownik "Paweł" <r...@1...0.0.1> napisał w wiadomości
news:ja10q6$m2e$1@news.icm.edu.pl...
> identifikator: 20110701 wrote:
>
>> mówiłem np. o drukarkach, to dopiero złom...
>
Nowa Kyocera FS 1120D kosztuje 499zł, bęben światłoczuły na 100 tys. stron
kosztuje 580zł.
Wymieniać bęben czy kupić nową? ;-)
-
20. Data: 2011-11-16 20:47:14
Temat: Re: praca
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "nom" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ja14af$q30$...@i...gazeta.pl...
Użytkownik "Paweł" <r...@1...0.0.1> napisał w wiadomości
>>> mówiłem np. o drukarkach, to dopiero złom...
>Nowa Kyocera FS 1120D kosztuje 499zł, bęben światłoczuły na 100 tys.
>stron kosztuje 580zł. Wymieniać bęben czy kupić nową? ;-)
Nie wiem jak bebny, ale bywalo i tak ze fabryczny cartridge ma mniej
tuszu/toneru i starcza na znacznie mniej stron niz kolejne .. kupione
za ciezkei pieniadze :-)
J.