eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingpl. usenet o agileRe: pl. usenet o agile
  • Data: 2013-07-22 19:37:14
    Temat: Re: pl. usenet o agile
    Od: "slawek" <h...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Andrzej Jarzabek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:0ca33fc5-2baf-4234-bda1-502ce2204e9c@go
    oglegroups.com...

    >W sensie żeby powiedzieć księgowym "Zamiast zamawiać wam system za miliony
    >dolarów, postanowiliśmy użyć darmowego Linuxa. Macie tutaj komputer z

    No popatrz, podobno w RFN administracja ma używać Linuksa. Ale jak wiadomo,
    ichnia gospodarka to jakaś taka mizerna jest... ;)

    >Co natomiast proponujesz firmom potrzebującym zamówic oprogramowanie, gdzie
    >przypadkiem szef nie ma ukończonych studiów z informatyki, zarządzania i
    >psychologii?

    Dobra rada: jeżeli szef nie ma ukończonych studiów (albo praktycznej wiedzy
    na porównywalnym poziomie), to taką firmę lepiej omijać.

    >rzucił jakimś numerkiem ISO czy coś?

    Weź sobie wpisz w Google ISO, IEEE, ANSI, PN, DIN, GOST i co tam jeszcze
    jest.

    >przesunięcie go". Sprzedaż źródeł z programem nie załatwia problemu.

    Załatwia. Klient przyjdzie do mnie. Ja przesunę nie za 100 tysięcy euro, ale
    za jedyne 20 tysięcy. Umowa będzie fixed-fixed, ale z pewnością najpierw
    zobaczę (za darmo), czy jest to wykonalne.

    >Dalej - nawet jeśli na module jako takim nikt się nie zna, to wielu
    >członków
    >zespołu rozumie architekturę systemu, w którą ten moduł się wpasowuje, co

    Bo dyplomowany informatyk "z zewnątrz" nie potrafi zrozumieć? Mając kod
    źródłowy, dokumentację i wiedząc co program ma robić... jeżeli program był
    pisany w sensowny sposób, idiomatycznie, z użyciem standardowych bibliotek i
    narzędzi, wzorców i ogólnie tak jak to się robi?! Wyluzuj, bo zaczynasz
    trochę się plątać.

    >To jest zupełnie inna sytuacja, niż rzuceniem w nowego potencjalnego
    >wykonawcę
    >milionem linijek kodu źródłowego, którego tamten wcześniej nie widział na
    >oczy
    >i powiedzeniem "tutaj mam taki programik, chciałbym przesunąć ten o
    >przycisk
    >trochę w lewo, ile czasu by wam to zajęło?"

    Przypuszczalnie... jeden dzień. Zakładając że program pisano zgodnie ze
    sztuką, tj. GUI siedzi sobie oddzielone, jest na jakiejś standardowej
    bibliotece, nie ma skutków ubocznych, a całość robili ludzie nieco
    poważniejsi niż polski gimbus na trawie.

    >Które niekoniecznie będą dostarczone z kodem źródłowym. A jeśli będą bo
    >umowa
    >tego będzie wymagać, to w interesie wykonawcy jest dostarczyć je w takiej
    >postaci, żeby były jak najmniej użyteczne.

    Widzisz, problem w tym że dość łatwo odróżnić takiego wykonawcę który jest
    rzetelny... od magika, który stara się "żeby były jak najmniej użyteczne".
    Tego pierwszego się ceni, tego drugiego nie dopuszcza nawet na teren
    firmy... no chyba że firma państwowa, taka z korzeniami w PRL. Chcesz mieć
    firmę? To musisz zarabiać. Chcesz zarabiać? To musisz zatrudniać fachowców i
    to takich fachowców, którzy nie będą działali na twoją szkodę.

    >A jak konsultowany prawnik powie "z całym szacunkiem, ale pan to chyba na
    >głowę upadł"? Ja prawnikiem nie jestem, ale jestem sobie w stanie wyobrazić

    Skoro nie jesteś, to po prostu zapytaj się prawnika. A nie wmawiaj, że
    prawnicy nie potrafią.

    >momencie, kiedy zleceniodawca stwierdzi, że woli nie płacić za program i
    >zacznie szukać dziury w umowie, która mu na to pozwoli. Łatwo mu wtedy
    >będzie
    >powiedzieć "nasz fachowiec nie rozumie tego kodu (lub: trudno mu zrozumieć
    >ten

    Wystarczy np. powołać biegłych. I oni stwierdzą, czy program był napisany
    zgodnie z normą XSU 83253:23 czy nie. A to że miał być zgodny, to właśnie
    było w umowie.

    >Panie prezesie, koro pan nie rozumie czym jest ryzyko i co to jest wartośc
    >oczekiwana, to ja bym nawet nie chciał, żeby pańska firma zamawiała u mnie
    >oprogramowanie, bo co z tego, że obieca mi w umowie nawet nie dwa, ale i
    >pięc

    Wiesz co, jakbym był prezesem to wyszedłbyś niezupełnie z własnej woli. Cieć
    by ci drogę pokazał.

    I właśnie dlatego jesteś klepaczem kodu - a nie zajmujesz się kontaktem z
    klientami. Po prostu brakuje ci wyczucia i umiejętności jak rozmawiać z
    ludźmi.

    >Rzetelne? Powiedzmy, ze w fazie UAT użytkownicy zgłaszają problem, że UI
    >[...]

    Nuda, wakacje. Rozumiem. Ale nie potrafisz nieco się streszczać? Czy to taka
    wrodzona cecha dzieci z ADHD i Agilizmem?

    >Pytanie powstaje więc: w jaki sposób rzetelnie oszacujesz koszty rzetelnego
    >szacowania?

    Mógłbym ci napisać. Ale po pierwsze, to byłby wykład. Są wakacje. Po
    drugie - byłbyś pyskował, bo z kinder sztubą u ciebie nie teges. Po
    trzecie - dlaczego miałbym to robić za darmo, skoro - nie żartuję - możesz
    tego nauczyć się za jedyne 50 tysięcy dolarów za semestr w jakiejś dobrej
    uczelni?!


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: