-
31. Data: 2013-02-21 13:30:58
Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kg4vui$uee$...@n...news.atman.pl...
>> W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10
>> lat. To 50 tys to 33% życia rozrządu, a 3 lata to 30%.
> Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne.
Bo?
>>> Zresztą zdaje się, że mowa o samochodzie
>>> za 6kPLN, a nie porównaniu dwulatka do pięciolatka.
>> To nic nie zmienia. Zawsze auto z mniejszym przebiegiem będzie miało
>> statystyczny dłuższy czas do następnej wymiany jakiegoś elementu.
> Wcześniej masz wyjaśnione, że popełniasz błąd w takim założeniu.
> Części się wymienia cyklicznie. Co gorzej - jak zakładasz, że
> ten z mniejszym przebiegiem nie będzie wymagał szybciej napraw niż
> ten z większym to duży błąd.
Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko
robił na czas to miałbyś rację. Np. dla cyklu 50tys. kupno samochodu z
przebiegiem 99tys byłoby kosztowniejsze niż z przebiegiem 151.
Ale tak nie jest. Samochód to zbiór części o różnych cyklach życia np.:
płyny i filtry 25tys, klocki 50tys, opony 100tys, amortyzatory 100tys,
rozrząd 100tys, sprzęgło 150tys, turbina 200 tys, alternator 200tys, silnik
500tys.
Nie ma sensu zakładanie że skoro coś już było wymienione przy niższym
przebiegu to teraz będzie spokój, to są _cykle_ więc za chwilę znowu coś
będzie do wymiany a im większy przebieg tym więcej elementów dochodzi do
końca swojego cyklu. np. przy 25tys to są tylko płyny, przy 100 tys, to są
płyny, klocki, opony i rozrząd, a przy 200tys wszystko to co przy 100tys
oraz dodatkowo turbina i alternator
[ciach]
> No ale to Twój pomysł. Ja tylko pisałem, że różnica dwóch rzędów
> wielkości jest na korzyść tego eksploatowanego w trasie.
No teraz dobrze piszesz, "na korzyść tego eksploatowanego w trasie."
poprzednio pisałeś "Na korzyść tego z większym przebiegiem."
Pozdrawiam
Ergie
-
32. Data: 2013-02-21 13:38:44
Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Ergie,
Thursday, February 21, 2013, 10:40:42 AM, you wrote:
>> benzyna z gazem. Dobrze utrzymany Lanos z LPG wcale nie bylby zlym woborem
>> - jezdzi przyzwoicie, jest wygodny, tani w naprawie.
> Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. W
> ogóle Lanos jest bardzo ciasny w środku w porównaniu do swej długości - ma
> bardzo długą przednią maskę.
Masz po prostu bardzo długie nogi.
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
33. Data: 2013-02-21 14:24:52
Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 21 Feb 2013 10:40:42 +0100, Ergie napisał(a):
> Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. W
> ogóle Lanos jest bardzo ciasny w środku w porównaniu do swej długości - ma
> bardzo długą przednią maskę.
Mysle, ze RoMan slusznie prawi - ja mam 182 cm i jezdzilem bez trudu...
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
-
34. Data: 2013-02-21 14:30:42
Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Maciek,
Thursday, February 21, 2013, 2:24:52 PM, you wrote:
>> Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. W
>> ogóle Lanos jest bardzo ciasny w środku w porównaniu do swej długości - ma
>> bardzo długą przednią maskę.
> Mysle, ze RoMan slusznie prawi - ja mam 182 cm i jezdzilem bez trudu...
Ja mam akurat dość krótkie nogi i musze jeździć w pozycji na dresa -
czyli fotel dość blisko i oparcie odchylone, bo ręce jak u orangutana
;)
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
35. Data: 2013-02-21 15:01:33
Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-02-21 13:30, Ergie pisze:
> Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:kg4vui$uee$...@n...news.atman.pl...
>
>>> W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10
>>> lat. To 50 tys to 33% życia rozrządu, a 3 lata to 30%.
>
>> Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne.
>
> Bo?
Normalnie - 3 lata to może być 100% życia rozrządu, a 50kkm to może
też być 100%.
>> Wcześniej masz wyjaśnione, że popełniasz błąd w takim założeniu.
>> Części się wymienia cyklicznie. Co gorzej - jak zakładasz, że
>> ten z mniejszym przebiegiem nie będzie wymagał szybciej napraw niż
>> ten z większym to duży błąd.
>
> Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko
> robił na czas to miałbyś rację.
A kto pisze, że są stałe?
> Np. dla cyklu 50tys. kupno samochodu z
> przebiegiem 99tys byłoby kosztowniejsze niż z przebiegiem 151.
Pisałem o cyklicznej wymianie części, a nie wyimaginowanym cyklu
pojazdu co 50kkm.
> Ale tak nie jest.
Otóż to, tak nie jest.
> Samochód to zbiór części o różnych cyklach życia np.:
Cieszę się, że na to wpadłeś :)
> płyny i filtry 25tys, klocki 50tys, opony 100tys, amortyzatory 100tys,
> rozrząd 100tys, sprzęgło 150tys, turbina 200 tys, alternator 200tys,
> silnik 500tys.
Hi hi - bardzo bym chciał, bo to było takie proste i tak się ładnie
układało.
> Nie ma sensu zakładanie że skoro coś już było wymienione przy niższym
> przebiegu to teraz będzie spokój,
Jak nie ma - to co było wymienione to będzie z tym w teorii spokój.
> to są _cykle_ więc za chwilę znowu coś
> będzie do wymiany a im większy przebieg tym więcej elementów dochodzi do
> końca swojego cyklu.
Tak średnio. Zależy od miejsca i stylu eksploatacji - o czym pisałem
wcześniej. Z wiekiem niestety pojawiają się problemy będące
konsekwencją powyższego + wieku. Gorzej jak jeszcze wyjdą problemy
związane z rzadką eksploatacja - korozja w różnych miejscach (pomijam
nadwozie) itd. Układy hamulcowe, elektryka, elementy elastyczne itd.
>> No ale to Twój pomysł. Ja tylko pisałem, że różnica dwóch rzędów
>> wielkości jest na korzyść tego eksploatowanego w trasie.
>
> No teraz dobrze piszesz, "na korzyść tego eksploatowanego w trasie."
> poprzednio pisałeś "Na korzyść tego z większym przebiegiem."
Szkoda, ze wyciąłeś do czego się odnosiłem - przypomnę:
<cite>
>>>> Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^
>>>> prędkością po autostradzie mniej zużywa sprzęgło niż 5km w korku.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^
>>> To masz różnicę dwóch rzędów wielkości. Na korzyść tego z większym
>>> przebiegiem.
</cite>
Ja rozumiem, że kupuje się starszy samochód z niby mniejszym
przebiegiem z oszczędności, ale nie dorabiaj do tego ideologii,
że to lepsze od nowszego z większym.
-
36. Data: 2013-02-21 15:07:40
Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:3259918669$2...@s...com.
..
>> Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu.
>> W
>> ogóle Lanos jest bardzo ciasny w środku w porównaniu do swej długości -
>> ma
>> bardzo długą przednią maskę.
> Masz po prostu bardzo długie nogi.
Czy ja wiem? W innych autach nie miałem tego problemu. Np. w punto spokojnie
za mną mieścił się fotelik dziecięcy, a w Lanosie nie.
Pozdrawiam
Ergie
-
37. Data: 2013-02-21 15:19:10
Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Od: ddddddd <l...@b...wytnijbezspamu.net.pl>
W dniu 2013-02-21 13:19, masti pisze:
> Dnia pięknego Thu, 21 Feb 2013 10:33:01 +0100 osobnik zwany Ergie napisał:
>>> Tu masz wyjaśnienie swoich wątpliwości:
>>> https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-
> ash3/560040_607710892587874_598619632_n.png
>>
>>> Jest to wykres średnich przebiegów samochodów VW Passat na Allegro w
>>> zależności od wieku.
>>
>> A co to ma wspólnego z moim postem? Ja pisałem o przebiegu a Ty wklejasz
>> zestawienie cyferek z allegro które nic z przebiegiem (poza nazwą)
>> wspólnego nie mają. Jeśli ktoś kupuje na podstawie deklaracji sprzedawcy
>> to jego problem, ale nie nazywajmy tej deklaracji przebiegiem.
>>
> a jak chcesz sprawdzić rzeczywisty przebieg?
>
właśnie, ja też poproszę receptę, bo w niedalekiej przyszłości mam
zamiar kupić dwa auta, interesuje mnie przebieg 300-400 tys km w
13-14-latku średniej klasy - ale takich praktycznie u nas nie ma (te co
są to wyglądają jak skręcone z miliona)
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
38. Data: 2013-02-21 15:21:47
Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "masti" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kg53c7$up4$...@d...me...
> a jak chcesz sprawdzić rzeczywisty przebieg?
1 W warsztacie gdzie auto było serwisowane przez poprzedniego właściciela.
Ze względu na to że gwarancja na niektóre części jest ograniczona
przebiegiem jest on wpisywany do bazy przy każdej wizycie.
2. Na wnioskach o ubezpieczenie AC podaje się przebieg.
3. W przypadku szkody we wniosku o wypłatę odszkodowania też jest przebieg
Oczywiście w ten sposób nie da się odsiać ludzi którzy przed każdą wizytą w
serwisie albo podpisaniem nowej umowy ubezpieczeniowej cofają licznik o
trochę, ale o takich przypadkach w Polsce jeszcze nie słyszałem.
Ps. Wiem, że zaraz ktoś mi odpisze, że nie wszystkie warsztaty tak robią,
więc uprzedzę to pytanie. Nie trzeba kupować samochodu który przez
poprzedniego właściciela był serwisowany w warsztacie o wątpliwej reputacji.
Ps2. Pytanie czy wątkotwórca chce sprawdzić, czy woli żyć w błogiej
(nie)świadomości, że nowe autko na tylko 130tys przebiegu :-)
Pozdrawiam
Ergie
-
39. Data: 2013-02-21 15:32:43
Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kg59c0$88p$...@n...news.atman.pl...
>>>> W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10
>>>> lat. To 50 tys to 33% życia rozrządu, a 3 lata to 30%.
>>> Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne.
>> Bo?
> Normalnie - 3 lata to może być 100% życia rozrządu, a 50kkm to może
> też być 100%.
No i? Myślałem, że dyskutujemy na poziomie jakiejś średniej statystycznej a
nie wyjątków. Dyskusja na podstawie wyjątków nie ma sensu.
>> Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko
>> robił na czas to miałbyś rację.
> A kto pisze, że są stałe?
Nikt nie pisze, bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z
większym przebiegiem nie wymagał więcej wydatków to błąd.
[ciach]
> Hi hi - bardzo bym chciał, bo to było takie proste i tak się ładnie
> układało.
Nie nie układa się tak ładnie, ale niezależnie od tego jak to sobie ułożysz,
to wraz z kolejnymi kilometrami prawdopodobieństwo kolejnej wymiany rośnie,
a nie jest stałe.
>> Nie ma sensu zakładanie że skoro coś już było wymienione przy niższym
>> przebiegu to teraz będzie spokój,
> Jak nie ma - to co było wymienione to będzie z tym w teorii spokój.
Ale wraz z rosnącym przebiegiem wzrasta liczba różnych rzeczy do wymiany
oraz cyklicznie wracają te już wymienione.
[ciach]
> Ja rozumiem, że kupuje się starszy samochód z niby mniejszym
> przebiegiem z oszczędności, ale nie dorabiaj do tego ideologii,
> że to lepsze od nowszego z większym.
Jakiej oszczędności? Pytający ma do wydania jakąś kwotę którą chce
przeznaczyć na samochód. Czy z tę samą cenę kupi starszy z mniejszym
przebiegiem czy nowszy z większym wyda tyle samo. Gdzie miałaby być ta
oszczędność?
Pozdrawiam
Ergie
-
40. Data: 2013-02-21 15:33:17
Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Od: ddddddd <l...@b...wytnijbezspamu.net.pl>
W dniu 2013-02-21 13:30, Ergie pisze:
>> Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne.
>
> Bo?
>
> Ale tak nie jest. Samochód to zbiór części o różnych cyklach życia np.:
> płyny i filtry 25tys, klocki 50tys, opony 100tys, amortyzatory 100tys,
> rozrząd 100tys, sprzęgło 150tys, turbina 200 tys, alternator 200tys,
> silnik 500tys
nie zgadzam się
>
> Nie ma sensu zakładanie że skoro coś już było wymienione przy niższym
> przebiegu to teraz będzie spokój, to są _cykle_ więc za chwilę znowu coś
> będzie do wymiany a im większy przebieg tym więcej elementów dochodzi do
> końca swojego cyklu. np. przy 25tys to są tylko płyny, przy 100 tys, to
> są płyny, klocki, opony i rozrząd, a przy 200tys wszystko to co przy
> 100tys oraz dodatkowo turbina i alternator
>
gówno prawda, że tak powiem :)
Kupiłem 3-latka z przebiegiem 170.000km, teraz ma 250.000. Turbina od
nowości, sprzęgło i alternator też.
Twoim zdaniem auto które robiło 60000km rocznie czyli jeździło jednak w
większości w trasie ma tak samo zużyte sprzęgło jak te co robi 25000
rocznie - głównie po mieście? Ja na odcinku 200km potrafię wcisnąć kilka
razy sprzęgło, a jak bym zrobił tyle po mieście to pewnie wcisnąłbym je
kilkadziesiąt czy kilkaset razy
Przy kupnie kilku(nasto)letniego auta nie jesteś w stanie sprawdzić
przebiegu auta czy tras jakie pokonywał.
Ja w eksploatację jednego auta wkładam 4-6 tys zł rocznie (nie licząc
paliwa), mój ojciec ma od nowości octavię - teraz 12-letnią z
przebiegiem 90000km- nie wiem czy łącznie tyle włożył (no, może włożył
trochę więcej), ale IMO jak bym ja nią zaczął jeździć to wkładałbym w
nią tyle samo co w swoje auta- może na krótką metę - czyli jak kupujesz
auto na 3 lata i robisz 10000 rocznie to mniej włożysz, ale jak masz
zamiar więcej jeździć to wyjdzie na to samo...
--
Pozdrawiam
Lukasz