-
31. Data: 2014-04-12 14:42:36
Temat: Re: padl akumulator - jak sie przygotowac do reklamacji
Od: jerzu <t...@i...pl>
On Fri, 11 Apr 2014 08:04:51 -0700 (PDT), k...@g...com wrote:
>Wynająć dwóch niebanalnie wyglądających Ukraińców żeby zareklamowali akumulator.
I to jest najlepsza metoda :)
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@i...pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145
-
32. Data: 2014-04-12 22:49:53
Temat: Re: padl akumulator - jak sie przygotowac do reklamacji
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2014-04-12 10:33, k...@g...com pisze:
> W dniu piątek, 11 kwietnia 2014 22:30:43 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
>> W dniu 2014-04-11 11:58, Stefko5 pisze:
>>
>>>
>>
>>> Użytkownik <k...@g...com> napisał w wiadomości
>>
>>> news:7cac9d5d-bdb5-4aca-9e4b-9d0037476a59@googlegrou
ps.com...
>>
>>> W dniu piątek, 11 kwietnia 2014 11:25:24 UTC+2 użytkownik Czesław Wiśniak
>>
>>> napisał:
>>
>>>
>>
>>>>>> Ja półtorej miesiąca czekałem na wymianę
>>
>>>>
>>
>>>>> Chyba półtorego miesiąca.
>>
>>>>
>>
>>>> Stawiam na półtora :P
>>
>>>
>>
>>> Jeśli już to pół tora.
>>
>>> ---------------------------------
>>
>>> Lepsze jest pół litra.
>>
>>
>>
>> A dwie półlitrówki to już litr, czy nadal dwie półlitrówki?
>>
>>
>
> Na pewno to cztery ćwiartki. To nie podlega dyskusji.
>
Ale co to jest cztery ćwiartki na półlitrowy pysk?
--
Pozdrawiam.
Adam
-
33. Data: 2014-04-12 22:56:34
Temat: Re: padl akumulator - jak sie przygotowac do reklamacji
Od: k...@g...com
W dniu sobota, 12 kwietnia 2014 22:49:53 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
> W dniu 2014-04-12 10:33, k...@g...com pisze:
>
> > W dniu piątek, 11 kwietnia 2014 22:30:43 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
>
> >> W dniu 2014-04-11 11:58, Stefko5 pisze:
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> Użytkownik <k...@g...com> napisał w wiadomości
>
> >>
>
> >>> news:7cac9d5d-bdb5-4aca-9e4b-9d0037476a59@googlegrou
ps.com...
>
> >>
>
> >>> W dniu piątek, 11 kwietnia 2014 11:25:24 UTC+2 użytkownik Czesław Wiśniak
>
> >>
>
> >>> napisał:
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>>>> Ja półtorej miesiąca czekałem na wymianę
>
> >>
>
> >>>>
>
> >>
>
> >>>>> Chyba półtorego miesiąca.
>
> >>
>
> >>>>
>
> >>
>
> >>>> Stawiam na półtora :P
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> Jeśli już to pół tora.
>
> >>
>
> >>> ---------------------------------
>
> >>
>
> >>> Lepsze jest pół litra.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> A dwie półlitrówki to już litr, czy nadal dwie półlitrówki?
>
> >>
>
> >>
>
> >
>
> > Na pewno to cztery ćwiartki. To nie podlega dyskusji.
>
> >
>
>
>
>
>
> Ale co to jest cztery ćwiartki na półlitrowy pysk?
>
>
>
>
>
>
>
> --
>
> Pozdrawiam.
>
>
>
> Adam
Może na zachętę?
-
34. Data: 2014-04-12 23:19:41
Temat: Re: padl akumulator - jak sie przygotowac do reklamacji
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2014-04-12 22:56, k...@g...com pisze:
> W dniu sobota, 12 kwietnia 2014 22:49:53 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
>> W dniu 2014-04-12 10:33, k...@g...com pisze:
>>
>>> W dniu piątek, 11 kwietnia 2014 22:30:43 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
>>
>>>> W dniu 2014-04-11 11:58, Stefko5 pisze:
>>
>>>>
>>
>>>>>
>>
>>>>
>>
>>>>> Użytkownik <k...@g...com> napisał w wiadomości
>>
>>>>
>>
>>>>> news:7cac9d5d-bdb5-4aca-9e4b-9d0037476a59@googlegrou
ps.com...
>>
>>>>
>>
>>>>> W dniu piątek, 11 kwietnia 2014 11:25:24 UTC+2 użytkownik Czesław Wiśniak
>>
>>>>
>>
>>>>> napisał:
>>
>>>>
>>
>>>>>
>>
>>>>
>>
>>>>>>>> Ja półtorej miesiąca czekałem na wymianę
>>
>>>>
>>
>>>>>>
>>
>>>>
>>
>>>>>>> Chyba półtorego miesiąca.
>>
>>>>
>>
>>>>>>
>>
>>>>
>>
>>>>>> Stawiam na półtora :P
>>
>>>>
>>
>>>>>
>>
>>>>
>>
>>>>> Jeśli już to pół tora.
>>
>>>>
>>
>>>>> ---------------------------------
>>
>>>>
>>
>>>>> Lepsze jest pół litra.
>>
>>>>
>>
>>>>
>>
>>>>
>>
>>>> A dwie półlitrówki to już litr, czy nadal dwie półlitrówki?
>>
>>>>
>>
>>>>
>>
>>>
>>
>>> Na pewno to cztery ćwiartki. To nie podlega dyskusji.
>>
>>>
>>
>>
>> Ale co to jest cztery ćwiartki na półlitrowy pysk?
>>
>>
>
> Może na zachętę?
>
O właśnie! Tego się trzymajmy :)
--
Pozdrawiam.
Adam
-
35. Data: 2014-04-13 12:25:34
Temat: Re: padl akumulator - jak sie przygotowac do reklamacji
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-04-10 23:24, magda pisze:
>>>> cos sie zepsulo,
>>>
>>> akumulator sie zepsul. prosilam o nietrolowanie.
Oczekujesz pomocy, czy tylko współczucia i potwierdzenia, że masz rację?
>>
>> Jak sie zepsul ?
>
>
> stracil pojemnosc, nie przyjmuje ladowania, moze ma zwarcie
> zewnetrzne. wystarczy, czy chcesz regulke jaka zazwyczaj pisza podczas
> odmowy uznania gwarancji ?
>
>
> a w temacie masz zamiar cos sensownego napisac ? jak sie zabezpieczyc
> przed sprzedawca?
Wybacz, ale to co tu napisałaś świadczy o Twojej ignorancji.
Po pierwsze. Akumulatorów nie kupuje się w sklepach internetowych lecz w
wyspecjalizowanych, lokalnych firmach, które są w stanie pomierzyć
ładowanie oraz pojemność akumulatora, a ponadto zapewniają coroczny
przegląd oraz serwis. Często przeglądy i serwis są nieodpłatne i
odbywają się w ramach ceny zakupionego akumulatora. Zakup akumulatora w
takich firmach ma tę zaletę, że akumulatory są nowe, gdyż w takich
firmach jest duża rotacja akumulatorami i nie leżą one przez wiele
miesięcy czy nawet po kilka lat na półce, zanim zostaną sprzedane, a
ponadto firma dba o taki akumulator stale go doładowując. W takich
firmach w razie problemów z akumulatorem, wszelkie reklamacje z reguły
załatwiane są od ręki.
Każdy akumulator ulega samorozładowaniu, a w razie pełnego rozładowania
ulega on uszkodzeniu. Zatem pozostawienie takiego akumulatora na półce
przez kilka miesięcy bez doładowywania, powoduje, że ten akumulator
nadaje się do wyrzucenia.
Po drugie, musisz być pewna, że przyczyna leży w akumulatorze, a nie w
samochodzie. Dlatego należałoby jechać do najbliższego elektromechanika
samochodowego, ab sprawdził instalację w samochodzie, pobór energii "na
postoju" oraz ładowanie, a także pojemność akumulatora. Taką usługę
elektromechanik wykona w 15 minut i nie weźmie więcej jak 20-30zł
Jeżeli się okaże, że jednak akumulator stracił pojemność, a instalacja w
samochodzie jest OK to poproś elektromechanika o orzeczenie na piśmie
tłumacząc, że potrzebne Ci to jest do reklamacji akumulatora. Z takim
orzeczeniem uniemożliwisz sprzedawcy zrzucenie winy na złą eksploatację
czy na stan samochodu.
Często bywa, że zaśniedziała klema powoduje problemy z odpalaniem
samochodu, choć akumulator jest w pełni naładowany. Dlatego trzeba być
pewnym co tak naprawdę się dzieje.
Zachowanie które opisałaś, że po podłączeniu prostownika, akumulator
pobiera początkowo prąd o wartości 3A i po kilkunastu minutach spada do
zera, świadczy o tym, że akumulator jest w pełni naładowany. Problemy z
odpalaniem poza złymi stykami instalacji elektrycznej (klemy, masa) czy
też zabrudzeniem lub uszkodzeniem stycznika znajdującego się przy
rozruszniku, może także być spowodowane z utratą pojemności akumulatora
oraz jego zasiarczeniem lub zamuleniem.
Po trzecie - jak należy składać reklamację?
Jako konsument masz prawo do dwóch rodzajów reklamacji i Ty decydujesz,
z którego roszczenia chcesz skorzystać. Sprzedawca nie ma prawa Cię
zbywać, ani odsyłać do Gwaranta.
1. Z tytułu "gwarancji" - roszczenie wobec producenta wyrobu lub
dystrybutora, który zadeklarował świadczenie gwarancyjne. Sposób
dochodzenia oraz termin określony jest w karcie gwarancyjnej. Jeżeli
gwarant nie określił takiego terminu to może on takie roszczenie
załatwiać choćby nawet i rok czasu. Zakres roszczenia jest ściśle
określony w karcie gwarancyjnej i jako konsument możesz żądać tylko to,
co zadeklarował Gwarant. Jeżeli Gwarant zadeklarował w karcie
gwarancyjnej tylko i wyłącznie naprawę to nie możesz żądać wymiany lub
zwrotu pieniędzy.
2. Z tytułu niezgodności z umową" - roszczenie wobec sprzedawcy. Tu cały
tryb dochodzenia oraz termin określone są ustawą. Odpowiedzialność
sprzedawcy jest w ciągu 2 lat od chwili zakupu i przedłuża się o każdy
okres, w którym jest realizowane roszczenie reklamacyjne, czyli od
chwili złożenia reklamacji do chwili spełnienia roszczeń.
http://www.adamusic.pl/userfiles/file/ust_o_szczegol
_warunkach_sprzed_konsumenc_tekst_je.pdf
Zgodnie z zapisem tej ustawy, sprzedawca musi się ustosunkować do Twoich
roszczeń w przeciągu 14 dni. Jeżeli nie zdąży w tym terminie to z
automatu Twoje roszczenia uznaje się za uzasadnione i sprzedawca jest
zobowiązany do spełnienia Twoich żądań. W stosunku do sprzedawcy możesz
żądać: naprawy (w przypadku uszkodzonego akumulatora taka naprawa nie
może być wykonana), wymiany towaru na nowy lub zwrotu pieniędzy. Tylko
nie myl terminu ustosunkowania się do roszczenia z terminem naprawy czy
wymiany. Termin ustosunkowania się do Twojego roszczenia to okres, w
którym sprzedawca musi Ci dać odpowiedź czy uznaje Twoje roszczenie i
zaproponować sposób realizacji Twojego roszczenia.
Przykładowo: żądasz zwrotu pieniędzy, a sprzedawca Ci odpowiada w
przeciągu 14 dni, że uznaje zasadność Twojego roszczenia, ale proponuje
wymianę na nowy i określa termin tej wymiany.
Uważam, że najlepszą metodą reklamacji jest właśnie roszczenie z tytułu
"Niezgodności z umową", dlatego należy takie roszczenie złożyć na piśmie
u sprzedawcy z wyraźnym wskazaniem, że chodzi o roszczenie z tytułu
"Niezgodności z umową", a nie z tytułu "Gwarancji", za potwierdzeniem
odbioru na kopii. Olać to co pisze sprzedawca na stronie, bo roszczenie
z tytułu "Niezgodności z umową" przysługuje na mocy prawnej, a nie na
mocy deklaracji. Sprzedawca nie może takiego roszczenia olać czy
scedować na Gwaranta, a od chwili złożenia takiego roszczenia, zaczyna
tykać zegar odmierzający czas 14 dni, w którym sprzedawca "musi" się
ustosunkować do Twojego roszczenia.
Jeżeli chodzi o Rzecznika Praw Konsumenta to nie ma sensu z nim się
kontaktować, bo tylko Ci przekaże te same informacje co ja.
Z Rzecznikiem skontaktujesz się dopiero wtedy, kiedy będziesz mieć
problemy z dochodzeniem roszczeń.
-
36. Data: 2014-04-13 12:43:49
Temat: Re: padl akumulator - jak sie przygotowac do reklamacji
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 13 Apr 2014 12:25:34 +0200, uzytkownik napisał(a):
> Wybacz, ale to co tu napisałaś świadczy o Twojej ignorancji.
> Po pierwsze. Akumulatorów nie kupuje się w sklepach internetowych lecz w
> wyspecjalizowanych, lokalnych firmach, które są w stanie pomierzyć
Ale te firmy czesto maja tez sklep w internecie :-)
> ładowanie oraz pojemność akumulatora,
Pojemnosc ? Dlugo trwa i szkodzi akumulatorowi.
> a ponadto zapewniają coroczny przegląd oraz serwis.
Co moze byc istotne dla gwarancji.
Ale ... co za przeglad, jesli dostepu do korkow nie ma ?
> Często przeglądy i serwis są nieodpłatne i
> odbywają się w ramach ceny zakupionego akumulatora. Zakup akumulatora w
> takich firmach ma tę zaletę, że akumulatory są nowe, gdyż w takich
> firmach jest duża rotacja akumulatorami i nie leżą one przez wiele
> miesięcy czy nawet po kilka lat na półce, zanim zostaną sprzedane,
Hm, a w innych sklepach nie ma rotacji ?
> a ponadto firma dba o taki akumulator stale go doładowując. W takich
Troche upierdliwe, bo to trzeba ladowarek kilka i co noc zalaczac ...
az obejrze kiedys klemy, czy maja slady uzycia :-)
> firmach w razie problemów z akumulatorem, wszelkie reklamacje z reguły
> załatwiane są od ręki.
Mowisz ? Jakos nie bardzo chce mi sie wierzyc, bo to przeciez teraz
regula ze odsyla sie do serwisu producenta.
Chyba ze jakis autoryzowany sklep Centry ... od reki spuszcza na
drzewo :-)
> Często bywa, że zaśniedziała klema powoduje problemy z odpalaniem
> samochodu, choć akumulator jest w pełni naładowany.
No nie wiem. Czesto to bywalo w maluchu. W innych samochodach sie
raczej nie spotkalem.
> Uważam, że najlepszą metodą reklamacji jest właśnie roszczenie z tytułu
> "Niezgodności z umową",
Sprzedawcy sie wycwanili - do pol roku od sprzedazy owszem.
Potem cie spuszcza na drzewo.
Szczegolnie ze tu klient twierdzi ze akumulator przez pare miesiecy
byl sprawny ... a ustawa tak jakos dziwnie nie porusza tematu awarii
wcale.
J.
-
37. Data: 2014-04-13 14:18:00
Temat: Re: padl akumulator - jak sie przygotowac do reklamacji
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-04-13 12:43, J.F. pisze:
>> Wybacz, ale to co tu napisałaś świadczy o Twojej ignorancji.
>> Po pierwsze. Akumulatorów nie kupuje się w sklepach internetowych lecz w
>> wyspecjalizowanych, lokalnych firmach, które są w stanie pomierzyć
> Ale te firmy czesto maja tez sklep w internecie :-)
Z mojego doświadczenia twierdzę, że rzadko prowadzą sprzedaż
internetową. Z reguły są to niewielkie firmy, które mają dużą ilość
klientów.
>> ładowanie oraz pojemność akumulatora,
> Pojemnosc ? Dlugo trwa i szkodzi akumulatorowi.
Nieprawda.
Aby zmierzyć pojemność akumulatora nie trzeba go rozładowywać do zera.
Wystarczy tylko kilka pomiarów, a następnie wykonanie prostych obliczeń.
>> a ponadto zapewniają coroczny przegląd oraz serwis.
> Co moze byc istotne dla gwarancji.
> Ale ... co za przeglad, jesli dostepu do korkow nie ma ?
Nieprawda.
Każdy akumulator posiada korki :)
Nawet te akumulatory, rzekomo bezobsługowe także je posiadają tyle, że
są one schowane pod listwą, często stanowiąc z tą listwą jedną całość i
tak są skonstruowane, że opary się w nich kondensują i powracają do
celek w postaci skroplin. Dlatego też ubytek wody w takich akumulatorach
jest znikomy. Bezobsługowość tych akumulatorów polega na tym, że klient
sam nic nie robi przy tych akumulatorach. Kupuje akumulator zalany i
uformowany i raz do roku ma jechać na przegląd, gdzie sprawdzą poziom i
stężenie elektrolitu, w razie potrzeby dolewają wody destylowanej.
Coroczne przeglądy są wymogiem zawartym w karcie gwarancyjnej.
>
>> Często przeglądy i serwis są nieodpłatne i
>> odbywają się w ramach ceny zakupionego akumulatora. Zakup akumulatora w
>> takich firmach ma tę zaletę, że akumulatory są nowe, gdyż w takich
>> firmach jest duża rotacja akumulatorami i nie leżą one przez wiele
>> miesięcy czy nawet po kilka lat na półce, zanim zostaną sprzedane,
> Hm, a w innych sklepach nie ma rotacji ?
Jest, tyle, że o wiele mniejsza.
Firmy specjalistyczne sprowadzają akumulatory w ilościach, które są w
stanie zbyć w przeciągu 2-3 tygodni, a przy tym te akumulatory są
systematycznie doładowywane.
Niestety są nieco droższe niż w marketach, ale z pełnym serwisem i
przeglądami.
W przypadku marketów przychodzi transport kilkuset sztuk, które się
sprzedaje przez rok czy dwa. Akumulatory leżą na półkach lub w magazynie
bez opieki, bo nikt na to nie ma czasu, a poza tym ma być tam tanio,
tanio i jeszcze raz tanio.
>> a ponadto firma dba o taki akumulator stale go doładowując. W takich
> Troche upierdliwe, bo to trzeba ladowarek kilka i co noc zalaczac ...
> az obejrze kiedys klemy, czy maja slady uzycia :-)
W firmach, od których kupuję akumulatory od przeszło 20 lat, mają
regały, a na ścianie wyprowadzenia, pod które podłączają akumulatory,
kiedy stwierdzą zbyt duże rozładowanie.
Mogą doładowywać jednocześnie wiele akumulatorów.
Akumulatory doładowuje się tylko wtedy, kiedy zaistnieje taka potrzeba.
>> firmach w razie problemów z akumulatorem, wszelkie reklamacje z reguły
>> załatwiane są od ręki.
> Mowisz ? Jakos nie bardzo chce mi sie wierzyc, bo to przeciez teraz
> regula ze odsyla sie do serwisu producenta.
> Chyba ze jakis autoryzowany sklep Centry ... od reki spuszcza na
> drzewo :-)
Co prawda samemu tylko raz korzystałem z takich roszczeń w firmie
specjalizującej się w sprzedaży akumulatorów, ale byłem także świadkiem
innego przypadku w tej firmie.
Przecież akumulatora nie naprawisz, bo się nie da. Klient przyjeżdża z
uszkodzonym akumulatorem, który jest objęty ochroną z tytułu
niezgodności to sprzedawca po stwierdzeniu faktu uszkodzenia
akumulatora, zakłada klientowi nowy akumulator, a uszkodzony oddaje do
producenta z tytułu rękojmi. Niczego nie wysyła, bo producent swoim
transportem przyjeżdża raz w tygodniu czy raz na dwa tygodnie z kolejną
dostawą i zabiera uszkodzone.
Tak więc dlaczego niby mieliby olewać klienta?
Natomiast firma internetowa, która od razu zrzuca odpowiedzialność na
Gwaranta jest co najmniej podejrzana i w życiu bym nie zrobił u nich
zakupów.
>> Często bywa, że zaśniedziała klema powoduje problemy z odpalaniem
>> samochodu, choć akumulator jest w pełni naładowany.
> No nie wiem. Czesto to bywalo w maluchu. W innych samochodach sie
> raczej nie spotkalem.
ROTFL.
A czym się różnią akumulatory i klemy oraz śruby masowe w Maluchu od
akumulatorów i klem oraz śrub masowych w innych samochodach? :)
>> Uważam, że najlepszą metodą reklamacji jest właśnie roszczenie z tytułu
>> "Niezgodności z umową",
> Sprzedawcy sie wycwanili - do pol roku od sprzedazy owszem.
> Potem cie spuszcza na drzewo.
> Szczegolnie ze tu klient twierdzi ze akumulator przez pare miesiecy
> byl sprawny ... a ustawa tak jakos dziwnie nie porusza tematu awarii
> wcale.
>
> J.
A wiesz o tym, że jak jesteś w stanie udowodnić sprzedawcy, iż w chwili
zakupu był on świadomy, że towar nie jest pełnowartościowy, a sprzedał
go jako towar pełnowartościowy to odpowiedzialność tego sprzedawcy nie
kończy się po 2 latach, a dopiero po latach 10?
Przykładowo. Sprzedawca sprzedaje zleżały akumulator, który utracił
swoją pojemność i nie poinformował o tym kupującego, że akumulator leżał
na półce rok czasu i może mieć przez to mniejszą pojemność, a sprzedał
go wiedząc o tym jako pełnowartościowy.
W tym przypadku wystarczy nagranie rozmowy telefonicznej :)
-
38. Data: 2014-04-13 15:49:46
Temat: Re: padl akumulator - jak sie przygotowac do reklamacji
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 13 Apr 2014 14:18:00 +0200, uzytkownik napisał(a):
> W dniu 2014-04-13 12:43, J.F. pisze:
>>> Wybacz, ale to co tu napisałaś świadczy o Twojej ignorancji.
>>> Po pierwsze. Akumulatorów nie kupuje się w sklepach internetowych lecz w
>>> wyspecjalizowanych, lokalnych firmach, które są w stanie pomierzyć
>> Ale te firmy czesto maja tez sklep w internecie :-)
>
> Z mojego doświadczenia twierdzę, że rzadko prowadzą sprzedaż
> internetową. Z reguły są to niewielkie firmy, które mają dużą ilość
> klientów.
A sprawdzales czy ich nie ma na allegro ?
Mozna prosic o kilka przykladow takich firm ?
>>> ładowanie oraz pojemność akumulatora,
>> Pojemnosc ? Dlugo trwa i szkodzi akumulatorowi.
> Nieprawda.
> Aby zmierzyć pojemność akumulatora nie trzeba go rozładowywać do zera.
> Wystarczy tylko kilka pomiarów, a następnie wykonanie prostych obliczeń.
Jak ?
>>> a ponadto zapewniają coroczny przegląd oraz serwis.
>> Co moze byc istotne dla gwarancji.
>> Ale ... co za przeglad, jesli dostepu do korkow nie ma ?
> Nieprawda.
> Każdy akumulator posiada korki :)
Pod nalepka.
A nalepke ... wolno zerwac, czy gwarancje sie wtedy traci ? :-)
> Nawet te akumulatory, rzekomo bezobsługowe także je posiadają tyle, że
> są one schowane pod listwą, często stanowiąc z tą listwą jedną całość i
> tak są skonstruowane, że opary się w nich kondensują i powracają do
> celek w postaci skroplin.
Ja tam smiem twierdzic ze jednak wiekszosc ma otworek wentylujacy.
Przechyl na bok ... tylko nad miska.
> Dlatego też ubytek wody w takich akumulatorach jest znikomy.
IMO - dlatego, ze elektroniczne regulatory lepiej dbaja o napiecie.
I tak sie zastanawiam czy ten oworek nie wychwytuje wilgoci z
powietrza ...
> Bezobsługowość tych akumulatorów polega na tym, że klient
> sam nic nie robi przy tych akumulatorach. Kupuje akumulator zalany i
> uformowany i raz do roku ma jechać na przegląd, gdzie sprawdzą poziom i
> stężenie elektrolitu, w razie potrzeby dolewają wody destylowanej.
> Coroczne przeglądy są wymogiem zawartym w karcie gwarancyjnej.
I co - zrywaja przy tym nalepke ozdobna ?
>>> Często przeglądy i serwis są nieodpłatne i
>>> odbywają się w ramach ceny zakupionego akumulatora. Zakup akumulatora w
>>> takich firmach ma tę zaletę, że akumulatory są nowe, gdyż w takich
>>> firmach jest duża rotacja akumulatorami i nie leżą one przez wiele
>>> miesięcy czy nawet po kilka lat na półce, zanim zostaną sprzedane,
>> Hm, a w innych sklepach nie ma rotacji ?
> Jest, tyle, że o wiele mniejsza.
> Firmy specjalistyczne sprowadzają akumulatory w ilościach, które są w
> stanie zbyć w przeciągu 2-3 tygodni, a przy tym te akumulatory są
> systematycznie doładowywane.
> Niestety są nieco droższe niż w marketach, ale z pełnym serwisem i
> przeglądami.
> W przypadku marketów przychodzi transport kilkuset sztuk, które się
> sprzedaje przez rok czy dwa. Akumulatory leżą na półkach lub w magazynie
> bez opieki, bo nikt na to nie ma czasu, a poza tym ma być tam tanio,
> tanio i jeszcze raz tanio.
Mysle ze markety zamawiaja akumulatory w ilosciach takich ze wiekszosc
sie zbywa w 2-4 tygodnie :-)
Juz w marcu na polkach resztki zostaly.
Czy doladowuja to nie wiem, ale tej zimy ceny markety mialy wyzsze :-)
> Co prawda samemu tylko raz korzystałem z takich roszczeń w firmie
> specjalizującej się w sprzedaży akumulatorów, ale byłem także świadkiem
> innego przypadku w tej firmie.
> Przecież akumulatora nie naprawisz, bo się nie da. Klient przyjeżdża z
> uszkodzonym akumulatorem, który jest objęty ochroną z tytułu
> niezgodności to sprzedawca po stwierdzeniu faktu uszkodzenia
> akumulatora, zakłada klientowi nowy akumulator, a uszkodzony oddaje do
> producenta z tytułu rękojmi. Niczego nie wysyła, bo producent swoim
> transportem przyjeżdża raz w tygodniu czy raz na dwa tygodnie z kolejną
> dostawą i zabiera uszkodzone.
> Tak więc dlaczego niby mieliby olewać klienta?
Jesli tak, to swietnie, ja sie jednak obawiam ze klient uslyszy ze
akumulator musi im zostawic na 2 tygodnie, bez zastepczego.
Ale moze firma z tradycja, wie jak traktowac klienta, i producentow
ktorzy nie wiedza nie oferuje :-)
>>> Często bywa, że zaśniedziała klema powoduje problemy z odpalaniem
>>> samochodu, choć akumulator jest w pełni naładowany.
>> No nie wiem. Czesto to bywalo w maluchu. W innych samochodach sie
>> raczej nie spotkalem.
> ROTFL.
> A czym się różnią akumulatory i klemy oraz śruby masowe w Maluchu od
> akumulatorów i klem oraz śrub masowych w innych samochodach? :)
Nie wiem. Wiem za to ze w maluchu pare razy to widzialem, a w innych
samochodach nie.
Dokladnie to o klemy chodzi - ich czyszczenie w maluchu pomagalo.
>>> Uważam, że najlepszą metodą reklamacji jest właśnie roszczenie z tytułu
>>> "Niezgodności z umową",
>> Sprzedawcy sie wycwanili - do pol roku od sprzedazy owszem.
>> Potem cie spuszcza na drzewo.
>> Szczegolnie ze tu klient twierdzi ze akumulator przez pare miesiecy
>> byl sprawny ... a ustawa tak jakos dziwnie nie porusza tematu awarii
>> wcale.
> A wiesz o tym, że jak jesteś w stanie udowodnić sprzedawcy, iż w chwili
> zakupu był on świadomy, że towar nie jest pełnowartościowy, a sprzedał
> go jako towar pełnowartościowy to odpowiedzialność tego sprzedawcy nie
> kończy się po 2 latach, a dopiero po latach 10?
Ale jak udowodnisz ? I co znaczy niepelnowartosciowy ?
> Przykładowo. Sprzedawca sprzedaje zleżały akumulator, który utracił
> swoją pojemność i nie poinformował o tym kupującego, że akumulator leżał
> na półce rok czasu i może mieć przez to mniejszą pojemność,
Ale przeciez on jest porzadny sprzedawca, doladowywal regularnie i
akumulator nic a nic nie stracil :-)
P.S. W przypadku opon na taka okolicznosc Unia musiala az stosowny
przepis wydac (opony uwaza sie za nowe do trzech lat od daty
produkcji)
> a sprzedał go wiedząc o tym jako pełnowartościowy.
> W tym przypadku wystarczy nagranie rozmowy telefonicznej :)
Ale ktorej rozmowy ? Tej w ktorej sie sprzedawca przyzna ze tak, ma
prawo byc 30Ah zamiast nominalnych 60, bo towar przeciez lezy na
polce, a pojemnosc traci od dnia produkcji ? Takiej nie bedzie.
A pojemnosc mierzysz w dniu zakupu, czy po pol roku uzywania ?
Tak czy inaczej - ustawa slowem nie wspomina o awariu i trwalosci.
Niby jest dwa lata odpowiedzialnosci ... ale czy umowa umowila dwa
lata trwalosci ?
(szczegolnie ciekawe w przypadku towarow z roczna gwarancja)
A akumulator ile wlasciwie powinien dzialac ? Bo rzeklbym ze ponad 5
lat, ale wiele tylu nie dozywa, choc nie bardzo wiadomo z czyjej winy,
bo te stare samochody miewaja problemy z elektryka :-)
Oczywiscie mozna argumentowac ze towar sie popsul za szybko z winy
jego wady w chwili sprzedazy.
I tu sie okazuje dosc kluczowy zapis o domniemaniu istnienia
niezgodnosci przez 6 miesiecy. Roznica taka ze w razie sprawy w sadzie
to sprzedawca musi rzeczoznawce powolac i udowodnic ze nie bylo.
A po terminie to klient powinien powolac i udowodnic ze byla.
Choc akurat w przypadku akumulatorow ... klient powola byle jakiego,
ktory sprawdzi ze akumulator do d* i zgodnie z prawda napisze ze
doszlo do zwarcia wewnetrznego czy opadu plyt i w jego opinii to za
szybko aby bylo naturalne, a sprzedawca tez moze powolac, jego dojdzie
do tych samych ustalen i napisze ze typowe przyczyny to glebokie
rozladowanie, dlugotrwale niedoladowanie i narazenie na wstrzasy -
czyli wszystko z winy klienta :-)
J.
-
39. Data: 2014-04-13 18:09:20
Temat: Re: padl akumulator - jak sie przygotowac do reklamacji
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-04-13 15:49, J.F. pisze:
> A sprawdzales czy ich nie ma na allegro ? Mozna prosic o kilka
> przykladow takich firm ?
Ja od lat korzystam z usług tej firmy: http://www.anoda.com.pl/index.html
Korzystałem także z usług 2 innych firm tego typu, ale nie pamiętam ich
nazw, dlatego nie jestem w stanie ich teraz wskazać.
Żadnej z tych firm nie znalazłem na Allegro, a nawet ich sklepu
internetowego.
Jak chcesz się dowiedzieć, gdzie w danym mieście znajdziesz taką
najlepszą firmę oferującą dobre usługi i akumulatory w dobrych cenach to
zapytaj lokalnych taryfiarzy :)
>>>> ładowanie oraz pojemność akumulatora,
>>> Pojemnosc ? Dlugo trwa i szkodzi akumulatorowi.
>> Nieprawda.
>> Aby zmierzyć pojemność akumulatora nie trzeba go rozładowywać do zera.
>> Wystarczy tylko kilka pomiarów, a następnie wykonanie prostych obliczeń.
> Jak ?
Pomiar prądu rozładowania i spadki napięcia bez obciążenia i pod
obciążeniem. Dodatkowo pomiar gęstości elektrolitu.
Lub po prostu skorzystać ze specjalnego miernika, który umożliwia
dokonanie pomiaru w przeciągu kilkuminutowego testu.
>> Nieprawda.
>> Każdy akumulator posiada korki :)
> Pod nalepka.
> A nalepke ... wolno zerwac, czy gwarancje sie wtedy traci ? :-)
A co Cię interesuje nalepka. Serwisant zerwie to nalepi kolejną nalepkę.
> Ja tam smiem twierdzic ze jednak wiekszosc ma otworek wentylujacy.
> Przechyl na bok ... tylko nad miska.
Montowałeś kiedykolwiek akumulator w samochodzie w pozycji innej niż
korkami do góry?
Poza tym korki są zabezpieczone przed przypadkowymi przechyłami.
Wewnątrz korków znajduje się labirynt, który uniemożliwia wypłynąć
elektrolitowi.
>> Dlatego też ubytek wody w takich akumulatorach jest znikomy.
> IMO - dlatego, ze elektroniczne regulatory lepiej dbaja o napiecie.
A ja głupi myślałem, że w Maluchach były montowane regulatory
elektroniczne i że mechaniczne to już bardzo zamierzchła przeszłość
Syren i Warszaw :)
> I tak sie zastanawiam czy ten oworek nie wychwytuje wilgoci z
> powietrza ...
Myślę, że nie. Gdyby tak było to poziom elektrolitu mógłby rosnąć, a
jednak w każdym akumulatorze maleje.
>> Bezobsługowość tych akumulatorów polega na tym, że klient
>> sam nic nie robi przy tych akumulatorach. Kupuje akumulator zalany i
>> uformowany i raz do roku ma jechać na przegląd, gdzie sprawdzą poziom i
>> stężenie elektrolitu, w razie potrzeby dolewają wody destylowanej.
>> Coroczne przeglądy są wymogiem zawartym w karcie gwarancyjnej.
> I co - zrywaja przy tym nalepke ozdobna ?
Czy kupując akumulatory wybierasz te, które mają ładniejsze i bardziej
kolorowe naklejki, czy te akumulatory, które mają lepszą opinię o jakości?
> Mysle ze markety zamawiaja akumulatory w ilosciach takich ze wiekszosc
> sie zbywa w 2-4 tygodnie :-)
> Juz w marcu na polkach resztki zostaly.
> Czy doladowuja to nie wiem, ale tej zimy ceny markety mialy wyzsze :-)
Widywałem w marketach akumulatory roczne.
> Jesli tak, to swietnie, ja sie jednak obawiam ze klient uslyszy ze
> akumulator musi im zostawic na 2 tygodnie, bez zastepczego.
To tym samym pozbyliby się kilku-kilkunastu jak nie kilkudziesięciu
klientów.
Właścicieli takich firm nie stać na takie ekstrawagancje.
> Ale moze firma z tradycja, wie jak traktowac klienta, i producentow
> ktorzy nie wiedza nie oferuje :-)
W dzisiejszych czasach takie firmy muszą dbać o klienta.
> Nie wiem. Wiem za to ze w maluchu pare razy to widzialem, a w innych
> samochodach nie.
> Dokladnie to o klemy chodzi - ich czyszczenie w maluchu pomagalo.
Ja z klemami walczyłem zarówno w Maluchach, których w swojej historii
motoryzacyjnej miałem sztuk 2, jak i w samochodach innych marek.
>> A wiesz o tym, że jak jesteś w stanie udowodnić sprzedawcy, iż w chwili
>> zakupu był on świadomy, że towar nie jest pełnowartościowy, a sprzedał
>> go jako towar pełnowartościowy to odpowiedzialność tego sprzedawcy nie
>> kończy się po 2 latach, a dopiero po latach 10?
> Ale jak udowodnisz ? I co znaczy niepelnowartosciowy ?
No i tu jest właśnie problem jak udowodnić.
>
>> Przykładowo. Sprzedawca sprzedaje zleżały akumulator, który utracił
>> swoją pojemność i nie poinformował o tym kupującego, że akumulator leżał
>> na półce rok czasu i może mieć przez to mniejszą pojemność,
> Ale przeciez on jest porzadny sprzedawca, doladowywal regularnie i
> akumulator nic a nic nie stracil :-)
>
> P.S. W przypadku opon na taka okolicznosc Unia musiala az stosowny
> przepis wydac (opony uwaza sie za nowe do trzech lat od daty
> produkcji)
Myślisz, że w stosunku do akumulatorów nie ma stosownych norm?
> adku wystarczy nagranie rozmowy telefonicznej :)
> Ale ktorej rozmowy ? Tej w ktorej sie sprzedawca przyzna ze tak, ma
> prawo byc 30Ah zamiast nominalnych 60, bo towar przeciez lezy na
> polce, a pojemnosc traci od dnia produkcji ? Takiej nie bedzie.
>
> A pojemnosc mierzysz w dniu zakupu, czy po pol roku uzywania ?
>
> Tak czy inaczej - ustawa slowem nie wspomina o awariu i trwalosci.
> Niby jest dwa lata odpowiedzialnosci ... ale czy umowa umowila dwa
> lata trwalosci ?
Dlatego są okresy gwarancyjne, w których producent zapewnia
bezawaryjną pracę produktu. Taka gwarancja jest swego rodzaju zachętą
dla kupującego, czyli sprzedawca pośrednio także czerpie korzyści z
takich deklaracji, ponieważ łątwiej sprzedaje taki produkt i więcej może
na nim zarobić. W przypadku "Niezgodności towaru z umową" prawodawca
zakłada, że jeżeli produkt ulegnie uszkodzeniu w przeciągu 6 miesięcy od
chwili sprzedaży to w tym produkcie istniała wada, która powodowała
niezgodność towaru z umową, niezależnie od tego jakim świadczeniem
gwarancyjnym ten produkt był objęty. Jeżeli jednak produkt jest objęty
dłuższym okresem gwarancyjnym to wystarczy się tylko powołać na tą
gwarancję.
> (szczegolnie ciekawe w przypadku towarow z roczna gwarancja)
> A akumulator ile wlasciwie powinien dzialac ? Bo rzeklbym ze ponad 5
> lat, ale wiele tylu nie dozywa, choc nie bardzo wiadomo z czyjej winy,
> bo te stare samochody miewaja problemy z elektryka :-)
>
> Oczywiscie mozna argumentowac ze towar sie popsul za szybko z winy
> jego wady w chwili sprzedazy.
> I tu sie okazuje dosc kluczowy zapis o domniemaniu istnienia
> niezgodnosci przez 6 miesiecy. Roznica taka ze w razie sprawy w sadzie
> to sprzedawca musi rzeczoznawce powolac i udowodnic ze nie bylo.
> A po terminie to klient powinien powolac i udowodnic ze byla.
>
> Choc akurat w przypadku akumulatorow ... klient powola byle jakiego,
> ktory sprawdzi ze akumulator do d* i zgodnie z prawda napisze ze
> doszlo do zwarcia wewnetrznego czy opadu plyt i w jego opinii to za
> szybko aby bylo naturalne, a sprzedawca tez moze powolac, jego dojdzie
> do tych samych ustalen i napisze ze typowe przyczyny to glebokie
> rozladowanie, dlugotrwale niedoladowanie i narazenie na wstrzasy -
> czyli wszystko z winy klienta :-)
>
> J.
No i tu jest problem co kto i komu udowodni :)
Tego typu sprawy mogą się ciągnąć latami po sądach.
-
40. Data: 2014-04-13 19:37:13
Temat: Re: padl akumulator - jak sie przygotowac do reklamacji
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 13 Apr 2014 18:09:20 +0200, uzytkownik napisał(a):
> W dniu 2014-04-13 15:49, J.F. pisze:
>> A sprawdzales czy ich nie ma na allegro ? Mozna prosic o kilka
>> przykladow takich firm ?
> Ja od lat korzystam z usług tej firmy: http://www.anoda.com.pl/index.html
No dobra, wyglada na to ze nie sprzedaja przez internet.
Ale troche opinii sie znalazlo
http://forum.gazeta.pl/forum/w,55,133028969,,akumula
tor.html?v=2
oj, drogo :-)
Galerie patrze ... nie widze tych gniazdek przy regalach, za to
zaplecze robi wrazenie ... na milosnikach antykow :-)
> Jak chcesz się dowiedzieć, gdzie w danym mieście znajdziesz taką
> najlepszą firmę oferującą dobre usługi i akumulatory w dobrych cenach to
> zapytaj lokalnych taryfiarzy :)
Oni maja problemy z akumulatorami ?
>>>>> ładowanie oraz pojemność akumulatora,
>>>> Pojemnosc ? Dlugo trwa i szkodzi akumulatorowi.
>>> Nieprawda.
>>> Aby zmierzyć pojemność akumulatora nie trzeba go rozładowywać do zera.
>>> Wystarczy tylko kilka pomiarów, a następnie wykonanie prostych obliczeń.
>> Jak ?
> Pomiar prądu rozładowania i spadki napięcia bez obciążenia i pod
> obciążeniem. Dodatkowo pomiar gęstości elektrolitu.
> Lub po prostu skorzystać ze specjalnego miernika, który umożliwia
> dokonanie pomiaru w przeciągu kilkuminutowego testu.
Hm, mialem aku ktoremu zostalo 4Ah, auto zapalalo dobrze.
Paru minut nie wytrzymalby ... ale ile amperow przez te minuty ?
>>> Każdy akumulator posiada korki :)
>> Pod nalepka.
>> A nalepke ... wolno zerwac, czy gwarancje sie wtedy traci ? :-)
> A co Cię interesuje nalepka. Serwisant zerwie to nalepi kolejną nalepkę.
Maja takie firmowe ?
>> Ja tam smiem twierdzic ze jednak wiekszosc ma otworek wentylujacy.
>> Przechyl na bok ... tylko nad miska.
> Montowałeś kiedykolwiek akumulator w samochodzie w pozycji innej niż
> korkami do góry?
Nie, ale mi w supermarkecie na kasie przewrocili na bok, zeby kod
odczytac :-)
> Poza tym korki są zabezpieczone przed przypadkowymi przechyłami.
> Wewnątrz korków znajduje się labirynt, który uniemożliwia wypłynąć
> elektrolitowi.
To nie w korkach byl otwor.
>>> Dlatego też ubytek wody w takich akumulatorach jest znikomy.
>> IMO - dlatego, ze elektroniczne regulatory lepiej dbaja o napiecie.
> A ja głupi myślałem, że w Maluchach były montowane regulatory
> elektroniczne i że mechaniczne to już bardzo zamierzchła przeszłość
> Syren i Warszaw :)
Moze kiepskie, a moze w maluchach tez juz nie trzeba bylo dolewac.
W nowszych samochodach naprawde nie trzeba.
>> I tak sie zastanawiam czy ten oworek nie wychwytuje wilgoci z
>> powietrza ...
> Myślę, że nie. Gdyby tak było to poziom elektrolitu mógłby rosnąć, a
> jednak w każdym akumulatorze maleje.
Kwas siarkowy higroskopijny, ale gdzie sie ustala rownowaga to nie
wiem. Szczegolnie ze warunki zmienne.
>>> Bezobsługowość tych akumulatorów polega na tym, że klient
>>> sam nic nie robi przy tych akumulatorach. Kupuje akumulator zalany i
>>> uformowany i raz do roku ma jechać na przegląd, gdzie sprawdzą poziom i
>>> stężenie elektrolitu, w razie potrzeby dolewają wody destylowanej.
>>> Coroczne przeglądy są wymogiem zawartym w karcie gwarancyjnej.
>> I co - zrywaja przy tym nalepke ozdobna ?
> Czy kupując akumulatory wybierasz te, które mają ładniejsze i bardziej
> kolorowe naklejki, czy te akumulatory, które mają lepszą opinię o jakości?
W opinie nie bardzo wierze, bo rozne sa, a kto zagwarantuje ze 5 lat
pozniej akumulator jest tak samo produkowany. Zreszta ten rzekomo
lepszy kosztuje dwa razy wiecej i zaczyna sie zgadywanka - czy on
wytrzyma 6 lat, bo zakladam ze tani wytrzyma 3 lata.
Zreszta - skoro producent takie dobre robi, to niech da 5 lat
gwarancji, czemu mam polegac na opinii, a nie na papierze? :-)
IMO - wazniejsze jest traktowanie reklamacji ... a tu opinie nie sa
dobre.
Tak wiec wybor jest tak naprawde w ciemno, ale tak czy inaczej -
nalepka czesto jest, korki pod nalepka, wiec ciekaw jestem jak ten
przeglad wyglada. A przeciez obowiazkowy :-)
>> Mysle ze markety zamawiaja akumulatory w ilosciach takich ze wiekszosc
>> sie zbywa w 2-4 tygodnie :-)
>> Juz w marcu na polkach resztki zostaly.
>> Czy doladowuja to nie wiem, ale tej zimy ceny markety mialy wyzsze :-)
> Widywałem w marketach akumulatory roczne.
Cos im tam stoi, ale zazwyczaj czlowiekowi wysiada zima, a oni maja
wtedy nowa dostawe :-)
Zreszta mysli ze taka Anoda nie ma rocznych ? Nietypowe tylko na
zamowienie ?
>> Jesli tak, to swietnie, ja sie jednak obawiam ze klient uslyszy ze
>> akumulator musi im zostawic na 2 tygodnie, bez zastepczego.
> To tym samym pozbyliby się kilku-kilkunastu jak nie kilkudziesięciu
> klientów. Właścicieli takich firm nie stać na takie ekstrawagancje.
No coz, sadzac po innych doniesieniach, to producenci raczej odrzucaja
reklamacje. Wiec czy firmy stac na doplacanie ?
Fachowym sklepom nie odrzucaja, czy jest tego na tyle malo, ze ich
stac ? A marze maja wysoka :-)
>> Nie wiem. Wiem za to ze w maluchu pare razy to widzialem, a w innych
>> samochodach nie.
>> Dokladnie to o klemy chodzi - ich czyszczenie w maluchu pomagalo.
> Ja z klemami walczyłem zarówno w Maluchach, których w swojej historii
> motoryzacyjnej miałem sztuk 2, jak i w samochodach innych marek.
A ja nie wiem co to klemy. Chocby byly zarosniete osadem itp - auto
zapala. A jak nie, to z winy akumulatora.
>>> A wiesz o tym, że jak jesteś w stanie udowodnić sprzedawcy, iż w chwili
>>> zakupu był on świadomy, że towar nie jest pełnowartościowy, a sprzedał
>>> go jako towar pełnowartościowy to odpowiedzialność tego sprzedawcy nie
>>> kończy się po 2 latach, a dopiero po latach 10?
>> Ale jak udowodnisz ? I co znaczy niepelnowartosciowy ?
> No i tu jest właśnie problem jak udowodnić.
Czyli nie udowodnisz i przepis nie ma zastosowania.
>>> Przykładowo. Sprzedawca sprzedaje zleżały akumulator, który utracił
>>> swoją pojemność i nie poinformował o tym kupującego, że akumulator leżał
>>> na półce rok czasu i może mieć przez to mniejszą pojemność,
>> Ale przeciez on jest porzadny sprzedawca, doladowywal regularnie i
>> akumulator nic a nic nie stracil :-)
>> P.S. W przypadku opon na taka okolicznosc Unia musiala az stosowny
>> przepis wydac (opony uwaza sie za nowe do trzech lat od daty
>> produkcji)
> Myślisz, że w stosunku do akumulatorów nie ma stosownych norm?
Nie slyszalem. Moze i sa.
>> Tak czy inaczej - ustawa slowem nie wspomina o awariu i trwalosci.
>> Niby jest dwa lata odpowiedzialnosci ... ale czy umowa umowila dwa
>> lata trwalosci ?
> Dlatego są okresy gwarancyjne, w których producent zapewnia
> bezawaryjną pracę produktu. Taka gwarancja jest swego rodzaju zachętą
I najlepiej dla wszystkich, jak tez ma 2 lata lub wiecej ..
> W przypadku "Niezgodności towaru z umową" prawodawca
> zakłada, że jeżeli produkt ulegnie uszkodzeniu w przeciągu 6 miesięcy od
> chwili sprzedaży to w tym produkcie istniała wada, która powodowała
> niezgodność towaru z umową, niezależnie od tego jakim świadczeniem
> gwarancyjnym ten produkt był objęty.
Ale trwalosc moze byc okreslona w inny sposob.
> Jeżeli jednak produkt jest objęty
> dłuższym okresem gwarancyjnym to wystarczy się tylko powołać na tą
> gwarancję.
U gwaranta ?
Bo niezgodnosci tu na razie nie ma, chyba ze sie gwarant uchyla :-)
Nawiasem mowiac - gwarancja byla dluga, gwarant przestaje gwarantowac
... a odpowiedzialnosc sprzedawcy za brak realnej gwarancji sie konczy
po 2 latach, tak klienta ustawa zalatwila :-)
J.