Dnia Wed, 12 May 2021 12:58:53 +0200, Uncle Pete napisał(a):

>> Można skanować jeszcze na mokro. Zresztą jest jeszcze kilka innych
>> sztuczek, ale jeśli 1634 zachowuje się tak, jak się zachowuje, to już
>> więcej się nie odzywam.
>
> Tylko czytałem o skanowaniu na mokro, ale nigdy tego nie robiłem - w
> obawie o odbitki, z których najmłodsze mają co najmniej 50 lat. Bałem
> się nieodwracalnych uszkodzeń. Czy słusznie?

Na mokro skanował (znany tu zresztą i aktywnie udzielający się lat temu
hoho albo więcej) Qba.
Najbezpieczniej: woda destylowana lub zdemineralizowana.

Kąpiele kwaśne bądź zasadowe zostawiamy FBI ;)

Trzeba uważać na potencjalną możliwość rozwarstwienia się materiału.
Suszenie delikatne i powolne.

Poza tym można zrobić stykówki, a drugie poza tym - to w tym przypadku skan
powinien być lepszy od oryginału.

>
> A propos, z takich trików czytałem jeszcze o skanowaniu przezroczy w
> glicerynie, aby wypełniła rysy - ale ten problem w miarę skutecznie
> rozwiązuję (przynajmniej jeżeli chodzi o drobne rysy) oświetlając slajd
> światłem rozproszonym.

Bardzo dobrze się sprawdza ICE. Osobiście nie miałem takiego skanera -
kosztował więcej, niż stado zwykłych epsonów foto.
Kilka rzeczy skanował mi Qba i rezultat był lepszy, niż się spodziewałem.


--
Pozdrawiam.

Adam