-
61. Data: 2009-09-28 19:25:58
Temat: Re: o mały włos...
Od: jeDrASS <w...@k...gov>
Jacek Czerwinski wrote:
> Testowałem GS-kę niemal na bagażniku kretyna taksówkarza, wynik
> pozytywny, nawet bardzo. Nie było to "czysta na kole", jakieś miejskie
> +/- 70. Może mieć znaczenie ze jednak sie trochę rozjeżdżam i wprawy
> więcej, może zrobione w pół sezonu lagi, to jest to co Zuzi z zakresie
> przednim trzeba było. Na pewno na starych lagach było by dużo gorzej.
>
> Jestem z tych 'nowych', co tu już konsekwentnie uczeni na przód hamować
> (z wyjątkiem błota i piasku, testowałem własnym gmolem)
ee.. pozwolę sobie powiedzieć, że gieesik raczej przegrywa z przeciętnym
autkiem na długość drogi hamowania.. a dołożenie pasażera może
przyprawić o szybsze bicie serca :-)
--
jeDrASS
-
62. Data: 2009-09-28 19:49:29
Temat: Re: o mały włos...
Od: jeDrASS <w...@k...gov>
n...@s...com wrote:
ciach..
> heheh, widziales kiedys krowe z bliska ? :) Mnie tam ostro jedna mucka
> nastraszyla jak chcialem ja ominac skrajem przepasci.
>
> http://lh3.ggpht.com/_te2IXFW7FJw/SqlOEVh8EII/AAAAAA
AAEtg/f-VydwlaUxA/s800/20090828-SG1S6440.jpg
>
> Te biale kanciaste kamienie po lewej stronie drogi to zabezpieczenie
> zeby nie spac w przepasc.
ha.. przypomniało mi to akcję na korfu, ja radośnie turlam pod górkę
XTekiem.. wytaczam zza zakrętu.. widoooki pikne.. i nagle zatrzymuję się
zdumiony bo wali na mnie tyłem witarka.. stromo jak cholera.. z lewej
zbocze w gdzieś daleko w dół.. z prawej zbocze gdzieś w niebo.. no to
niewiele medytując i zaciskając pośladki pociągnąłem w prawo po zboczu..
opierając się o nie.. zaś witarka radośnie zaparkowała się na murku parę
metrów niżej.. pampersy pełne.. :-)
--
jeDrASS
-
63. Data: 2009-09-28 20:37:09
Temat: Re: o mały włos...
Od: "metalbeast" <p...@-...pl>
> ee.. pozwolę sobie powiedzieć, że gieesik raczej przegrywa z przeciętnym
> autkiem na długość drogi hamowania.. a dołożenie pasażera może przyprawić
> o szybsze bicie serca :-)
no ja chyba z 500 miałem :P ale fakt, autem idzie się szybciej
zatrzymać, mondziakiem swoim juz bym w miejscu stał, kiedy gs sie toczył
jeszcze :(
-
64. Data: 2009-09-28 23:42:01
Temat: Re: o mały włos...
Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>
On Mon, 28 Sep 2009 20:14:43 +0200, metalbeast <p...@-...pl>
wrote:
[...]
>> Podejrzewam, że na przednim miałeś jeszcze spory zapas, to że tylne koło
>> się majta przy hamowaniu to nic dziwnego. Jak często ćwiczysz hamowanie
>> awaryjne z wysokich prędkości? (Niech będzie nawet że z 60 km/h do zera
>> jak najszybciej, nie z tych 110)
> bez bicia przyznam się, że nie ćwiczyłem wiele. Chyba bede musiał...
No mi ostatnio też się nie chce, ale przez pierwszy rok to pilnie ćwiczyłem
po nocach. Dużo więcej adrenaliny mam z ostrego hamowania niż z
przyśpieszania,
bo wyjebać się łatwiej. ;-)
> mowisz, że miałem zapas. Może i tak, ale czułem, że może się śliznąć, bo
> już mocno cisnąłem i zaczęło nosić.
No zapas przyczepności na tylnym kole niespecjalnie ma się do zapasu na
przednim, to że tylne lata na boki to częsta sytuacja. :-)
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650
-
65. Data: 2009-09-29 08:08:32
Temat: Re: o mały włos...
Od: kocyk <k...@Z...pl>
metalbeast wrote:
>
>> ee.. pozwolę sobie powiedzieć, że gieesik raczej przegrywa z przeciętnym
>> autkiem na długość drogi hamowania.. a dołożenie pasażera może
>> przyprawić o szybsze bicie serca :-)
>
> no ja chyba z 500 miałem :P ale fakt, autem idzie się szybciej
> zatrzymać, mondziakiem swoim juz bym w miejscu stał, kiedy gs sie toczył
> jeszcze :(
Tlumaczylem, zmien motocykl na taki, ktory hamuje, szczegolnie
jeslichcesz jezdzic w dwie osoby. Tylko nie bandita 600. Inaczej kiedys
nie dasz rady. Cb500 hamowala lepiej od gsa.
K.14.
-
66. Data: 2009-09-29 09:08:42
Temat: Re: o mały włos...
Od: "kucik" <c...@p...onet.pl>
Użytkownik "metalbeast" <p...@-...pl> napisał w wiadomości
news:h9ol3d$tjq$1@ns.master.pl...
> Na moto zacząłem jezdzić w czerwcu zeszłego roku. Od tamtej pory zrobiłem
[ciach]
> Dziś poraz pierwszy poczułem realne zagrożenie i wcale mi z tym dobrze
nie
> jest, staram się nie myśleć co by było gdyby, ale jednak to jest odemnie
> silniejsze, nie daje mi to spokoju...
> Uważajcie koledzy i koleżanki.
No to ja jakis dziwny jestem. Jakies 2 tyg temu wozac sie wkolo komina
wieczorem, brat na moich oczach skasowal moto. Bylo juz ciemno, wiec nie
jechalismy na dlugich swiatlach co by nie oslepiac <sic>, obwodnica miasta,
duzy ruch, a niedzielny kierowca (pozyczonym autem bo nawet swojego nie ma)
zrobil ladnego stopa i ruszyl prosto pod nasze motocykle, bo " widzial tylko
tira [tuz za nami], a nas wogole". Ja wyhamowalem, ale brat na VFR jechal
jako prowadzacy pare mentrow z przodu i nie mial szans hamowac. Probujac
zrobic unik walnal w przednie kolo fiesty i przelecial nad autem. Moto mocno
skasowane, on poobijany ale grunt ze nic powaznego sie nie stalo.
Widziec z tylu sytuacje jak bliska osoba wali z impetem w bok auta, to
niezbyt ciekawa opcja. Jednak juz za 2 dni razem latalismy na motocklach
(brat wzial ojca XJ). Jakos nie mamy urazu do motocykli, latamy jak dawniej
i tylko rozwalona VFR w garazu i siniaki brata swiadcza ze niedawno byl
dzwon. Wnioski jakie wyciagnelismy - 1. wyjezdzajacy z boku to gorsze gowno
niz olej na zakrecie, 2. chocbym dostal kiedys mandat to i tak zawsze
prowadzacy w naszej grupie bedzie jezdzil na dlugich, zwlaszcza w dzien i na
zabudowanym, w nocy okazyjnie - ale long light save lives
--
Pozdrawiam
Kucik
FJ 1200
-
67. Data: 2009-09-29 09:17:23
Temat: Re: o mały włos...
Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>
On Tue, 29 Sep 2009 11:08:42 +0200, kucik <c...@p...onet.pl> wrote:
[...]
> 2. chocbym dostal kiedys mandat to i tak zawsze
> prowadzacy w naszej grupie bedzie jezdzil na dlugich, zwlaszcza w dzien
> i na zabudowanym, w nocy okazyjnie - ale long light save lives
Znaczy co, trzymetrowa świetlówka przymocowana z boku?
Myślę, że chodziło Ci o high beams ;-)
--
Leszek 'Leslie' Karlik
-
68. Data: 2009-09-29 09:18:41
Temat: Re: o mały włos...
Od: "metalbeast" <p...@-...pl>
> Tlumaczylem, zmien motocykl na taki, ktory hamuje, szczegolnie
> jeslichcesz jezdzic w dwie osoby. Tylko nie bandita 600. Inaczej kiedys
> nie dasz rady. Cb500 hamowala lepiej od gsa.
no akurat o bandicie myślałem :( tak kiepsko z nim? Ewentualnie myślę
też o hornecie, ale to we dwie osoby może być niewygodne, mimo że nie ma
dzielonej kanapy. W każdym razie musi to być coś co ma nie dzieloną kanapę,
trochę więcej Nm i Km, ale bez przesady. Podoba mi się też Cb 750, ale w tym
wypadku to tylko mi, bo zdania na jej temat są podzielone, jedni się
zachwycają inni widzą w niej wielką MZete ;/ (np. moj plecaczek)
Wiecej chyba motocykli mi do głowy nie przychodzi na chwilę obecną, z resztą
póki co to tylko oglądanie mi zostaje...
-
69. Data: 2009-09-29 09:24:39
Temat: Re: o mały włos...
Od: "Jasio" <b...@g...pl>
Użytkownik "kocyk" napisał w wiadomości
news:h9sfa1$9s6$1@news.onet.pl...
> Tlumaczylem, zmien motocykl na taki, ktory hamuje, szczegolnie
> jeslichcesz jezdzic w dwie osoby. Tylko nie bandita 600. Inaczej
> kiedys nie dasz rady. Cb500 hamowala lepiej od gsa.
A czemu nie na bandita 600?
Serio pytam.
--
Jasio
vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj
-
70. Data: 2009-09-29 09:34:05
Temat: Re: o mały włos...
Od: kocyk <k...@Z...pl>
Jasio wrote:
> Użytkownik "kocyk" napisał w wiadomości news:h9sfa1$9s6$1@news.onet.pl...
>
>> Tlumaczylem, zmien motocykl na taki, ktory hamuje, szczegolnie
>> jeslichcesz jezdzic w dwie osoby. Tylko nie bandita 600. Inaczej
>> kiedys nie dasz rady. Cb500 hamowala lepiej od gsa.
>
> A czemu nie na bandita 600?
> Serio pytam.
Bo zachowanie jego calego przodu jest prawie tak samo niezadowalajace.
K.14.