-
191. Data: 2017-09-03 01:21:28
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2017-09-02 o 16:03, Janusz pisze:
> A śmiali się z rusków jak w swoich dokumentach piszą ile i jakich
> metali rzadkich i szlachetnych jest użyte w urządzeniu,
>
Nadal tak robią? No bo za ZSRR to był powód istotny:
rozliczenia dewizowe. Nawet jeśli danego surowca mieli sporo, to był on
też ważnym surowcem eksportowym, więc miał wymierną, dewizową wartość.
Inne składniki, które musieli sprowadzać, też musiały być obowiązkowo
ujęte w zestawieniu, wszak od tego zależał "odpis dewizowy", czyli
możliwość ich zakupu do dalszej produkcji.
A z innej beczki rzecz ujmując: demokratyczny, "zachodni", liberalny,
ale jednak *socjalizm* - nieuchronnie ewoluuje w kierunku takiego, jaki
znaliśmy w obozie (obozie!) demo-ludów. Nie ma na tej drodze niczego, co
by ten proces mogło zatrzymać, więc w końcu zaczną się i nadużycia UB
(czy jak to się będzie nazywać), i zsyłki do łagrów, oraz inne
"atrakcje". Pozostaje otwarta jedynie kwestia "jak szybko"!
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
192. Data: 2017-09-03 10:51:08
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Marek <f...@f...com>
On Sat, 2 Sep 2017 20:47:23 +0200, sundayman
<s...@p...onet.pl> wrote:
> Zapieprzam więcej niż mój dziadek, a zamiast w domu z własnym
> ogrodem,
> żyję w pudełku niczym z Kingsajza.
Kredyt hip. na budowę czy zakup domu, mając taki sposób biznes jak
Twój wcale nie musi być aż takim obciążeniem kraj Ci się wydaje.
Buduj jak najszybciej, bo później będziesz za stary by się tym
cieszyć.
--
Marek
-
193. Data: 2017-09-03 20:15:08
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Akarm <a...@w...pl>
W dniu 2017-09-03 o 01:21, JaNus pisze:
[pierdy polityczne]
Czekałem dość długo, niestety nie doczekałem się reakcji ze strony
jakiegoś rozumnego człowieka. Szmaty zaśmiecające grupę, nie mając
żadnej przeszkody rozzuchwalają się i pewnie jeszcze będą oburzone za
kilka słów prawdy...
Czy jesteśmy skazani na pierdolonych agitatorów politycznych? Czy tu już
nie ma nikogo, kto da odpór tej jebanej hołocie?
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
-
194. Data: 2017-09-03 20:26:33
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Akarm agituje:
> W dniu 2017-09-03 o 01:21, JaNus pisze:
> [pierdy polityczne]
>
> Czekałem dość długo, niestety nie doczekałem się reakcji ze strony
> jakiegoś rozumnego człowieka. Szmaty zaśmiecające grupę, nie mając
> żadnej przeszkody rozzuchwalają się i pewnie jeszcze będą oburzone
> za kilka słów prawdy...
> Czy jesteśmy skazani na pierdolonych agitatorów politycznych? Czy
> tu już nie ma nikogo, kto da odpór tej jebanej hołocie?
Do dawania odporu służy scorefile, a nie agitacja za dawaniem odporu
agitatorom.
--
Jarek
-
195. Data: 2017-09-03 23:03:18
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Akarm" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:59ac46b2$0$5153$65785112@news.neostrada.pl...
> Czy jesteśmy skazani na pierdolonych agitatorów politycznych? Czy tu już
> nie ma nikogo, kto da odpór tej jebanej hołocie?
>
> --
> Akarm
> http://bykom-stop.cba.pl/
> Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
Aha, tak, rozumiem...
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
196. Data: 2017-09-03 23:39:29
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "JaNus" <bez@adresu> napisał w wiadomości
news:59ab2ce4$0$5142$65785112@news.neostrada.pl...
> obyczaje" - skutkiem tego jest postępująca deprecjacja czegoś, co ma
> wartość samą w sobie: praw niepisanych. Gdy one były ważne, istotne, i
Hmm... czasem tylko się zastanawiam, jak takie prawo uzasadnić w sądzie - o
tym za moment.
> (co ma znaczenie zasadnicze!) niezależne od sobiepaństwa aktualnie
> rządzącej kliki, to po tym, czy ktoś ich przestrzega - można było
> odróżnić człowieka porządnego, od świni. Ale gdy jedynymi liczącymi się
Zasadniczo - jak jadę autobusem, to płacę za przejazd nawet, jak wiem, że
nie będzie kanara, najwyzej, nie mając w danym momencie kasy, przy następnej
jeździe zapłaciłbym podwójnie.
> uregulowaniami, są produkowane przez polityków przepisy, i przepisiki,
> to ludzi prawdziwie uczciwych - ze świecą szukać. Wystarczy
No, wiadomo, ze nadmierna kodyfikacja rodzi patologię, potwierdzają to moje
obserwacje.
> zaświadczenie o niekaralności, aby jakiś skończony łajdak, co to nie
> zaśnie, póki komuś świństwa nie uczyni - by mógł stać się
> "reprezentantem ludu" (pracującego. Miast, ale przede wszystkim: WSI!)
Cóż na to poradzisz, wg przysłowia, kto zechce psa uderzyć, kij znajdzie.
Próbowałem sobie pomyśleć i tak:
Gdzie kota nie ma/kot śpi, to myszy harcują. Bo są bezkarne, a bezkarność,
to zło. Ale, czytałem o czymś takim, nie pomnę już szczegółów, bo wuchtę
czasu temu, że jak kotek myszki za bardzo przyciśnie, to albo mu spylą, albo
skrzywdzą. Człowiek, jako istota z natury stadna, potrzebuje reguł i
ograniczeń, żeby mu nie odjebało. Ale, znów źle się dzieje, jak prawo robi
się zbyt mądre, bo się "solaryzuje" (fotografiści wiedzą, co to za zjawisko
i na czym polega) i z "prawa" robi się "lewo". Chyba z którejś Drużyny A
kojarzę scenkę, jak mafia brała haracz z lokali. Coś tam się
podziało-zadziało i mafiozo opierd^Hniczał podwładnych w stylu "mówiłem
kretyni, żeby nie cisnąć za mocno!!!". Tak, prawo być musi, bo nawet owady i
inne stworzenia w przyrodzie mają jakieś reguły, za złamanie których obrywa
im się. Natomiast jestem absolutnie za tym, aby prawo było, jakby to ująć,
minimalne (ale i dolegliwe, oraz nieuchronne dla tego, kto je złamie,
stosownie rzecz jasna, do kalibru tego złamania), tylko tyle ile trzeba, i
ANI ODROBINY więcej. Jednak np. z któregoś stanu USA jest przepis, że nie
wolno się ruchać w karetce, która uczestniczy w akcji ratunkowej, na pewno
nie wziął się znikąd.
Dobra, to teraz o tym sądzie i niepisanych prawach (uproszczę i skróce
myślowo) - jak np. wykazać, że powiedzmy, nie podanie ręki kobiecie, to
ciężki grzech, i/lub złamanie wieloletnich obyczajów?
Bardziej przyziemnie - jak uzasadnić, że słowo dupa, kutas, pizda, kurwa,
itd. to słowa brzydkie? Przecież nie są nigdzie zapisane? ZCTP, w Elblągu
(mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP 50 PLN, za... pierdnięcie.
Gdzie jest napisane, że pierdzieć jest nieobyczajnie? Czyż SM nie działa na
podstawie przepisów prawa, więc ja bym chciał, aby było wskazanie
konkretnie, ze pierdzieć publicznie nie wolno. Julanie publiczne chyba jest
jakoś ujęte, ale prukanie OIMW nie, wiec na jakiej podstawie mandaty?
Pierdnąłem, mandat, nie wykręcam się, ale, jeśli już kara, to na jakiej
konkretnie podstawie? Jak wykazać... UDOWODNIĆ, że zakaz publicznego
pierdzenia (np. leki biorę i one powodują to, co u teściowej fasolka po
bretońsku na drugie, a kapuśniak jako zupa na pierwsze, a strażnikowi nie
zamierzam spowiadać sie ze swoich dolegliwości zdrowotnych) ma jakieś
umocowanie, jest w przepisach KONKRETNY zapis, że np. "publiczne hałaśliwe
wydalanie gazów trawiennych" coś-tam-coś-tam...?
Już w Warszawie na Bulwarach Wiślanych wygrało picie piwa. A czemu np. w
KRLD publiczne picie piwa w parku, tak, w tej KRLD, co to podobno bombę
jakąś odpaliła, nie jest niemile widziane (służę dowodem)? Może tam po
prostu nie przeginają, kulturalnie się napije, puszkę/butelkę grzecznie do
kosza włoży, albo ze sobą weźmie gdzieś ją zutylizować i nic nie
uszkadzając, nikogo nie zaczepiając, pójdzie? A u nas, to potrafi co drugie
słowo być kurwa i pierdolić, we wszystkich deklinacjach i koniugacjach... A
i jeszcze wpierdol, jak nie tak spojrzysz...
Co do świństew - długą brodę ma dowcip o Niemcu, Francuzie i Polaku, którzy
widząc bogatą rezydencję sąsiada (czy jakiebądź inne dobra), modlą się do
Boga o... to, o co się modlą, jest istotą tego słodko-gorzkiego dowcipu.
Dopisałbym jeszcze coś, ale teraz moje myśli krążą wokół innej sprawy i
średnio myśli mi się o temacie z wątku...
Dzięki za twój głos, choć nie do końca utożsamiam się z nim, ale, jak widzę,
można kulturalnie dyskutować i się różnić, co mnie niezmiernie cieszy i
rozwija.
Przepraszam za literówki w tekście, nie wszystkie wyłapię przed wysyłką.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
197. Data: 2017-09-04 00:13:53
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Akarm <a...@w...pl>
W dniu 2017-09-03 o 20:26, Jarosław Sokołowski pisze:
> Do dawania odporu służy scorefile, a nie agitacja za dawaniem odporu
> agitatorom.
Oczywiście, można i tak...
Najwygodniej chować głowę w piasek.
I tylko szeptem w rozmowach z przyjaciółmi czy rodziną utyskiwać na
wszechobecne bydło, licząc że nas samych nie dotkną problemy spowodowane
takim cichym przyzwoleniem. :/
Ja zwykłem reagować, często nawet czynnie.
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
-
198. Data: 2017-09-04 00:34:54
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
> Jednak np. z któregoś stanu USA jest przepis, że nie wolno się ruchać
> w karetce, która uczestniczy w akcji ratunkowej, na pewno nie wziął
> się znikąd.
Nie znikąd, tylko z precedensowego wyroku sądu. W anglosaskim prawie
jest tak, że jeśli sąd raz wydał wyrok w jakiejś sprawie, to inne sądy
muszą tak samo orzekać w sprawach analogicznych (dotyczących ruchania
się w karetkach uczestniczących w akcjach ratunkowych). W Europejskim
prawie jest inaczej. My mamy tak, że od stanowienia prawa jest władza
ustawodawcza, a od sądzenia w oparciu o to prawo -- władza sądownicza.
A przynajmniej tak mieliśmy.
> w Elblągu (mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP 50 PLN, za...
> pierdnięcie. Gdzie jest napisane, że pierdzieć jest nieobyczajnie?
Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej
okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem
ukarany. W tym miejscu dochodzimy do podziału wedle innej klasyfikacji.
Podział na prawo anglosaskie i kontynentalne jest ogólnie znany. Ale
jest jeszcze inny podzaiał.
W roku 1989 zakładałem fundacje, zakładałem szkoły i inne jeszcze rzeczy
-- wszystko to trwało najwyżej kilka dni. A najważniejsze, że zawsze
urzędowa decyzja powoływała się na tak zwaną "podstawę prawną". Były
to ustawy z lat siedemdziesiątych albo nawet wcześniejszych, może nawet
przedwojenne rozporządzenia. Nie potrzeba było nowych praw, wystarczyło
zacząć przestrzegać starych. Nazywa to się czasem "porządkiem zachodnim",
a zaczął wprowadzć go u nas jeden mądry ziomal w roku 966. Opozycją do
niego jest porządek wschodni, gdzie o wszystkim desycyje człowiek. Tak
było przed rokiem 1989, kiedy to choć bym się skręcił, to bym niczego
w urzędzie nie załatwił. I tak też robi się teraz na nowo.
Jarek
--
Kadry decydują o wszystkim!
-- Józef Wissarionowicz Stalin
-
199. Data: 2017-09-04 00:45:51
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Akarm pisze:
>> Do dawania odporu służy scorefile, a nie agitacja za dawaniem
>> odporu agitatorom.
>
> Oczywiście, można i tak...
> Najwygodniej chować głowę w piasek.
> I tylko szeptem w rozmowach z przyjaciółmi czy rodziną utyskiwać
> na wszechobecne bydło, licząc że nas samych nie dotkną problemy
> spowodowane takim cichym przyzwoleniem. :/
Ale dlaczego chować? Dlaczego szeptem? Dlaczego utyskiwać? Dlaczego
tylko z przyjaciółmi albo z rodziną? Można po prostu użyć scorefile
(or compatible) i się nie przejmować. Żadne problemy nie mają szans
na dotknięcie.
> Ja zwykłem reagować, często nawet czynnie.
Ależ proszę bardzo! A inni czynnie używają scorefile, by móc pozostać
biernym wtedy, gdy jest to najlepsze rozwiązanie (czasem tylko robiąc
wyjątek).
--
Jarek
-
200. Data: 2017-09-04 00:53:42
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnoqp0se.hb3.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> HF5BS pisze:
>
>> Jednak np. z któregoś stanu USA jest przepis, że nie wolno się ruchać
>> w karetce, która uczestniczy w akcji ratunkowej, na pewno nie wziął
>> się znikąd.
>
> Nie znikąd, tylko z precedensowego wyroku sądu. W anglosaskim prawie
Ale ten precedens, to raczej nie wziął się z chmur, musiało coś zajść, aby
tak to się potoczyło.
> jest tak, że jeśli sąd raz wydał wyrok w jakiejś sprawie, to inne sądy
> muszą tak samo orzekać w sprawach analogicznych (dotyczących ruchania
> się w karetkach uczestniczących w akcjach ratunkowych). W Europejskim
Zgadza sie, co by to nie było. Co się np. musiało stać, by niezamężna
kobieta nie mogła w niedzielę wieczorem skoczyć ze spadochronem, czy jakoś
tak...? (to jakiś inny stan)
>> w Elblągu (mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP 50 PLN, za...
>> pierdnięcie. Gdzie jest napisane, że pierdzieć jest nieobyczajnie?
>
> Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej
> okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem
No, za pierdzenie. Pan Strażnik mówi, obywatel słucha :P
> W roku 1989 zakładałem fundacje, zakładałem szkoły i inne jeszcze rzeczy
> -- wszystko to trwało najwyżej kilka dni. A najważniejsze, że zawsze
(...)
> było przed rokiem 1989, kiedy to choć bym się skręcił, to bym niczego
> w urzędzie nie załatwił. I tak też robi się teraz na nowo.
Chyba, że... no, ty wiesz, ja wiem, państwo wiedzą, ale mówić o tym
nieobyczajnie :)) I nie o bąki chodzi.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.