-
81. Data: 2010-06-14 23:42:17
Temat: Re: no more WD! [narzekanie]
Od: "Hades" <w...@v...pl>
> Użytkownik "Konrad Kosmowski"
[ciach]
>> AM P.S.Widze ze nie stosunkowales sie do mojego pytania o to jaki sprzet
>> zakupila armia amerykanska (dokladniej co sprawdzilem, marynarka) do obliczen
>> wymagajacych sporej mocy obliczenieniowej. Nie zauwazyles pytania czy tez po
>> prostu nie wiesz?
> Marynarka srarka. Weź się człowieku ogarnij. Mowa jest o muzealnych serwerach
> na jakiejś polibudzie, a nie serwerach dla armii. Z resztą o czym Ty bredzisz?
> US Navy na przełomie ostatnich miesięcy zapewne zakupiło setki przeróżnych
> serwerów do różnych zastosowań.
> Pewnie poczynając od maszyn klasy trusted gdzie koszt blachy nie jest zupełnie
> istotny (bo koszt wdrożenia i polityk jest 50x większy niż jakiś tam kawał
> krzemu).
> Przechodząc przez systemy time/mission critical gdzie gwarantowanie
> dostępności
> mocy przetwarzania jest kluczowe.
> Dalej na tym spektrum mamy normalne systemy wspierające działalność operacyjną
> (wyobraź sobie, że US Navy również ma systemy np. HR bo to normalna firma w
> zasadzie).
> Kolejno mamy normalne systemy bazowej infrastruktury.
> I kończymy na najmniej krytycznych systemach do np. modelowania, rozwoju,
> symulacji itd.
> Więc jakiej klasy infrastrukturę masz na myśli? I jaki związek - do ciężkiej
> cholerci - ma to z eksploatowaniem dziesięcioletnich serwerów na jakiejś
> polibudzie?
Zwiazku z serwerami na jednym z wydzialow PW ma to oczywiscie niewiele, ale
twoja wypowiedz jasno pokazala jak bardzo masz ograniczony umysl (nie jest to
oczywiscie to samo co ograniczonie umyslowe). Nie da sie ukryc ze rozwiazania
o ktorych napisales mialy bez watpienia zastosowanie, ale przyjmij to do
wiadomosci
ze ludzie myslacy najpierw licza a dopiero potem wydaja pieniadze. Nie
odwrotonie.
Tak wiec US Navy do swoich obliczen kupia 2000 konsol PlayStation 3 i za ich
pomoca
robila potrzebne jej obliczenia. Tak wlasnie. Konsola PlayStation 3. Nie serwery
Intela, nie SUN a po prostu zwykle konsole do gier. Takie rozwiazanie okazalo
sie
najbardziej oplacalne. Na PW moze byc wiec podobnie. Eksploatowanie starych
muzealnych serwerow jest tansze niz ich wymiana na nowy sprzet. Jesli trudno ci
w to uwierzyc to nic na to nie poradze.
AM
-
82. Data: 2010-06-15 01:11:29
Temat: Re: no more WD! [narzekanie]
Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
Dnia 15-06-2010 o 01:42:17 Hades <w...@v...pl> napisał(a):
>> Użytkownik "Konrad Kosmowski"
> [ciach]
>
>>> AM P.S.Widze ze nie stosunkowales sie do mojego pytania o to jaki
>>> sprzet
>>> zakupila armia amerykanska (dokladniej co sprawdzilem, marynarka) do
>>> obliczen
>>> wymagajacych sporej mocy obliczenieniowej. Nie zauwazyles pytania czy
>>> tez po
>>> prostu nie wiesz?
>
>> Marynarka srarka. Weź się człowieku ogarnij. Mowa jest o muzealnych
>> serwerach
>> na jakiejś polibudzie, a nie serwerach dla armii. Z resztą o czym Ty
>> bredzisz?
>> US Navy na przełomie ostatnich miesięcy zapewne zakupiło setki
>> przeróżnych
>> serwerów do różnych zastosowań.
>
>> Pewnie poczynając od maszyn klasy trusted gdzie koszt blachy nie jest
>> zupełnie
>> istotny (bo koszt wdrożenia i polityk jest 50x większy niż jakiś tam
>> kawał
>> krzemu).
>> Przechodząc przez systemy time/mission critical gdzie gwarantowanie
>> dostępności
>> mocy przetwarzania jest kluczowe.
>> Dalej na tym spektrum mamy normalne systemy wspierające działalność
>> operacyjną
>> (wyobraź sobie, że US Navy również ma systemy np. HR bo to normalna
>> firma w
>> zasadzie).
>> Kolejno mamy normalne systemy bazowej infrastruktury.
>> I kończymy na najmniej krytycznych systemach do np. modelowania,
>> rozwoju,
>> symulacji itd.
>
>> Więc jakiej klasy infrastrukturę masz na myśli? I jaki związek - do
>> ciężkiej
>> cholerci - ma to z eksploatowaniem dziesięcioletnich serwerów na jakiejś
>> polibudzie?
>
> Zwiazku z serwerami na jednym z wydzialow PW ma to oczywiscie niewiele,
> ale
> twoja wypowiedz jasno pokazala jak bardzo masz ograniczony umysl (nie
> jest to
> oczywiscie to samo co ograniczonie umyslowe). Nie da sie ukryc ze
> rozwiazania
> o ktorych napisales mialy bez watpienia zastosowanie, ale przyjmij to do
> wiadomosci
> ze ludzie myslacy najpierw licza a dopiero potem wydaja pieniadze. Nie
> odwrotonie.
> Tak wiec US Navy do swoich obliczen kupia 2000 konsol PlayStation 3 i za
> ich pomoca
> robila potrzebne jej obliczenia. Tak wlasnie. Konsola PlayStation 3. Nie
> serwery
> Intela, nie SUN a po prostu zwykle konsole do gier. Takie rozwiazanie
> okazalo sie
> najbardziej oplacalne. Na PW moze byc wiec podobnie. Eksploatowanie
> starych
> muzealnych serwerow jest tansze niz ich wymiana na nowy sprzet. Jesli
> trudno ci
> w to uwierzyc to nic na to nie poradze.
> AM
Tylko teraz maja problem, bo Sony w najnowszym oprogramowaniu zablokowalo
mozliwosc instalacji innych systemow... Zatem US Navy jest w plecy o te
kilka tysiecy konsol ;-P Niby ktos tam umial liczyc, ze te konsole maja
ogromna moc i niska cene, ale nie byl na tyle inteligentny, ze nie wpadl
na pomysl, ze to sprzet zalezny tylko i wylacznie od Sony ;-)
Wracajac do tematu, nad ktorym tak dyskutujecie, to oboje macie racje. Sa
sytuacje, ze nie warto trzymac starego trupa, bo moze byc pradozerne. Ale
ale... twierdzenie, jakoby stare bylo bardziej pradozerne niz nowe, jest
czasami bzdura ;-) Otoz stare pentiumy pobieraly o wiele mniej pradu niz
obecne procki w idle. Kiedys byly pomiary komputerow bodajze od p133 po
(bodajze) c2d. Okazalo sie, ze te stare lacznie z bebechami pobieraly
stosunkowo malo pradu. Jasne, ze stosunek mocy byl nieporownywalny, ale
mimo wszystko nie sialbym demagogii, jakoby te nowe to takie oszczedne -
owszem, oszczedne sa, ale w stosunku do swoich pradozernych "braci".
Atomy to nic innego, jak lekko zmodyfikowane stare poczciwe PIII.
Z drugiej zas strony trzymanie starego sprzetu moze byc nie tyle drogie,
co ryzykowne. Pal licho, jesli da sie szybko zastapic nowymi, np. switche
itp Ale co, jesli mamy jakis archaiczny sprzet, w ktorym jak sie cos
popsuje, to czesci jedynie na demobilu (bez gwarancji), albo kosztuja
tyle, ze moznaby bylo za to zakupic taki sprzet, ktory posluzylby na
kolejne dwie dekady? Fajnie, jesli ma sie czesci na podmiane, ale jak
padnie jakis np. czytnik / karta na ISA/VLB i nie ma na szybko zamiennika,
to nie chcialbym byc w skorze tego admina, ktory ma piecze nad czyms takim.
Kolejna sprawa, to "cwaniactwo" adminow/firm i zerowanie na niewiedzy
pozostalych osob. Sam niedawno sie spotkalem z sytuacja, gdzie szukano
admina SCO v5. Po co? A no po to, ze firma za to kosila niebotyczne
pieniadze, tylko dlatego, ze stoi tam zabytek ;-) Ktos dyrektorowi w hucie
nawciskal bzdur, ze tak musi byc, ze nie ma juz nowego softu na inne
systemy i trzeba tego trupa utrzymywac. A o wiele taniej wyszloby zlecenie
napisania odpowiedniego modulu pod dowolny, obecnie rozwijany system i
znalezienie admina za pol darmo, do tego. No ale po co, skoro jest
licencja na SCO i trzeba sie z tym brandzlowac ;-)
Tak oto stare przezywa swoja druga mlodosc, dzieki takim wlasnie
cwaniakom, ktorzy wciskaja kit, ze tak musi byc... Dzieki temu maja niezle
utrzymanie ;-)
Sam mam do dzisiaj serwer na Athlonie XP i nie zamierzam sie przesiadac na
nowy sprzet, bo i po co? Tylko po to, zeby miec nowe? I tak sie zazwyczaj
procek nudzi... Jedynie co boli, to koszt RAM, ale to i tak
niewspolmiernie mniejszy koszt, niz zakup nowego sprzetu. Bedzie potrzeba,
to sie sprzet wymieni - teraz nie widze potrzeby.
Mozna by dluugo dyskutowac, czy stare jest zle, czy dobre, ale wszystko
zalezy od zastosowan i od sprzetu.
-
83. Data: 2010-06-15 01:40:20
Temat: Re: no more WD! [narzekanie]
Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
Dnia 12-06-2010 o 16:19:25 Hades <w...@v...pl> napisał(a):
>> U?ytkownik "Pszemol"
> [ciach]
>
>> A co do pojemno?ci to mnie go?ciu zabi?e? tymi 18GB.
>> Mam nadzieje ?e to literówka i mia?e? na my?li choaeby 180GB :-)
>
> Wiesz co. Jakbys mial troche ambicji to klepnal bys od reki w google i
> zaraz bys wiedzial cos o pojemnosciach dyskow SCSI. Podpwoiem od
> razu ze dyskow SCSI o pojemnosci 180 GB nie ma.
>
>>> Nie twierdze oczywiscie ze nie moze mi pasc,
>>> ale prawdpodobienstwo uszkodzenia jest duzo
>>> mniejsze niz dyskow IDE.
>
>> A na jakiej podstawie opierasz to swoje (jak?e b?edne) prze?wiadczenie?
>
> Chocby na takiej ze we wszystkich powaznych zastosowaniach serwerowych
> do niedawna stosowano wylacznie dyski SCSI. To oczywiscie tylko jeden z
> powodow. Drugi byl o wiele wazniejszy. Tylko magistrala SCSI pozwalala (i
> chyba nadal tylko ta pozwala) na budowanie RAID na naprawde zaawansowanym
> poziomie czyli nie tylko RAID 0 i 1.
>
>>> P.S.Na Politechnice Warszawskiej na jednym z wydzialow sa serwery
>>> pracujace nonstop od 13 lat w ktorych pracuja dyski SCSI.
>
>> No tak, z tego musi wynikaae ?e s? niezawodne... :-)
>
> Tak z ciekawosci. Masz jakiekolwiek pojecie o SCSI?
> AM
>
>
1) SCSI to juz zabytek od ktorego sie odchodzi ;-)
2) Nawet IBM ostatnio zaczyna promowac dyski SSD. Niedawno na szkoleniu
byl przedstawiany nowy sprzet, jaki ma wejsc/wchodzi na rynek i wszystkie
[chyba;-) na bank znaczna wiekszosc] rozwiazania byly na SATA/SSD :) I
tak: RAID musi byc, backupy tez sa obowiazkowe... Skladowanie danych to
nie jak dawniej, ze kazdy serwer musial miec swoj dysk - teraz storage
nawet w domach sie stosuje, zatem tam raid 1 lub wyzszy jest zastosowany
(chyba ze to tania zabawka udajaca storage z jednym dyskiem, to juz inna
sprawa)
3) zamiast SCSI jesli juz potrzeba, uzywa sie SAS i FC (o innych
kosmicznych rozwiazaniach niech sie geeki wypowiadaja)
Stare SCSI nie jest zle, bo faktycznie niejednokrotnie produkowano je w
zupelnie innych fabrykach niz ide i sata, co nie zmienia faktu, ze to
zabytki. Starym Mercedesem do dzisiaj czesto wygodniej sie jezdzi, niz
nowym Seicento(czy jakims jego nastepca). Mimo wszystko ten merc pali
niemilosiernie wiecej(stare dyski jednak pobieraja wiecej pradu), oplaty
za niego sa o wiele wieksze(jak jeszcze gdzies produkuja plyty/kontrolery
z scsi, to kosztuja tyle, ze szkoda to kupowac), a i czesci tylko z
demobilu(jak padnie taki dysk, to zycze powodzenia w _szybkim_ odzyskaniu
danych), jest potwornie glosny(te 10k mimo wszystko slychac, szczegolnie w
zabytkach) ;-)
etc etc
-
84. Data: 2010-06-15 01:45:06
Temat: Re: no more WD! [narzekanie]
Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
Dnia 12-06-2010 o 01:11:24 W.P. <l...@w...pl> napisał(a):
> Użytkownik Szymon Machel napisał:
>> Wstawiłem nowy dysk 500GB WD/Caviar.
>> System na nim postawiłem.
>
> I obrazu NIE zrobiłem....??
>
> W.P.
>
>> S..syn padł po trzech tygodniach.
>> Pokornie wracam do Seageta.
>> NO MORE WD
>>
>> Szymon
>
> Mi już 3ci WD 160 "JB" wymieniają... Tym razem NIE dam sobie wcisnąć
> tego chłamu.... (byle co byle nie WD...).
>
> W.P.
Z tymi 160G od WD, to faktycznie i ja mam niemile doswiadczenia. 4x byl
wymieniany... Teraz niby od roku chodzi, ale jako dysk na /tmp i pierdoly
;-) A niby seria serwerowa to byla... ech...
-
85. Data: 2010-06-15 09:57:01
Temat: Re: no more WD! [narzekanie]
Od: "Maciek \"Babcia\" Dobosz" <b...@j...org.pl>
On Mon, 14 Jun 2010 16:16:33 +0200, Konrad Kosmowski
<k...@k...net> wrote:
>** "Maciek \"Babcia\" Dobosz" <b...@j...org.pl> wrote:
>
>>> To nie sa serwery, to sa muzea.
>
>> Oj niekoniecznie do końca muzea. Wszystko zalezy jaki to serwer i co ma
>> robić.
>
>Mowa była o *serwerach* (liczba mnoga). Jeżeli to jest kilka takich starych
Podałem Ci przykład serwerów a nei jednego :-P
>serwerów to jest to muzeum, które ciągnie nieproporcjonalnie dużo prądu (i
>grzeje - wymaga klimatyzatorów, okupuje porty na przełącznikach, tworzy
>cable-salad oraz prawdopodobnie jest bardo zawodne) do oferowanej mocy
>przetwarzania.
Problem w tym że w wielu miejscach jest kilka (2, 3, 5 itp) starszych
serwerów doskonale pełniących swoje funkcje bo aplikacje tam pracujące
nie są wcale najnowsze. Gdy przeliczy się jakie koszty trzeba ponieśc
by kupić odpowiednią maszynę plus system dyskowy i to zwirtualiować to
często okazuje się ze nawet po policzeniu kosztów prądu w skali kilku
lat nie jest to rozwiązanie wcale tańsze.
>Ktoś kto mając kilkanaście słoików w serwerowni twierdzi, że "bo on umie liczyć
>pieniądze" jest po prostu śmieszny i wcale nie zarządza IT tylko tworzy
>skansen/muzeum właśnie (na dzisiejsze standardy). :-)
Nie zawsze ten ktoś decyduje. Znam realia polskich uczelni i tam
koszty prądu - mimo że wyższe w skali paru lat niż wymiana sprzętu -
nie są decydujące bo prąd idzie z innej kratki budżetu niż zakup
sprzętu/softu. Skrajny przykład to wspomniany tu klaster obliczeniowy
na jednej z polskich uczelni pań stwowych który nie ma ani
zabezpieczenia prądowego ani klimatyzacji. Kombinowąłem w oparciu o
czujniki temperatury na płytach głównych by przy określonej wartości
temperatury się systemy się zamykały z troski o sprzęt. Bo
klimatyzacja i zasilanie to inna działka budżetu. I na klaster grant z
jakiegoś programu był a na reszte nie. Jak sie wyłączy prąd to
przyjdzie pan Czesio i według kartki odpali procedurę rozruchu.
Żałosne? Oczywiście. Ale prawdziwe i wbrew pozorom cześto spotykane.
Informatyk na nieinformatycznym wydziale zwykle do gadania ma niewiele
bo nawet inżynierowie neiwiel rozumieją z tych sieci i komputerów.
Wbrew pozorom na prywatnych uczelniach nie jest lepiej - zwykle na
start uczelni jest zakup jakichś maszyn a potem łata się powstające
dziury najmniejszym kosztem zakupów. A prąd znów idzie z innej kratki
i wpada w koszty cłąego budynku wiec nikt tego nie liczy.
Zdrówko
-
86. Data: 2010-06-15 10:22:36
Temat: Re: no more WD! [narzekanie]
Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
Dnia 15-06-2010 o 11:57:01 Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
napisał(a):
> On Mon, 14 Jun 2010 16:16:33 +0200, Konrad Kosmowski
> <k...@k...net> wrote:
>
>> ** "Maciek \"Babcia\" Dobosz" <b...@j...org.pl> wrote:
>>
>>>> To nie sa serwery, to sa muzea.
>>
>>> Oj niekoniecznie do końca muzea. Wszystko zalezy jaki to serwer i co ma
>>> robić.
>>
>> Mowa była o *serwerach* (liczba mnoga). Jeżeli to jest kilka takich
>> starych
>
> Podałem Ci przykład serwerów a nei jednego :-P
>
>> serwerów to jest to muzeum, które ciągnie nieproporcjonalnie dużo prądu
>> (i
>> grzeje - wymaga klimatyzatorów, okupuje porty na przełącznikach, tworzy
>> cable-salad oraz prawdopodobnie jest bardo zawodne) do oferowanej mocy
>> przetwarzania.
>
> Problem w tym że w wielu miejscach jest kilka (2, 3, 5 itp) starszych
> serwerów doskonale pełniących swoje funkcje bo aplikacje tam pracujące
> nie są wcale najnowsze. Gdy przeliczy się jakie koszty trzeba ponieśc
> by kupić odpowiednią maszynę plus system dyskowy i to zwirtualiować to
> często okazuje się ze nawet po policzeniu kosztów prądu w skali kilku
> lat nie jest to rozwiązanie wcale tańsze.
>
>> Ktoś kto mając kilkanaście słoików w serwerowni twierdzi, że "bo on
>> umie liczyć
>> pieniądze" jest po prostu śmieszny i wcale nie zarządza IT tylko tworzy
>> skansen/muzeum właśnie (na dzisiejsze standardy). :-)
>
> Nie zawsze ten ktoś decyduje. Znam realia polskich uczelni i tam
> koszty prądu - mimo że wyższe w skali paru lat niż wymiana sprzętu -
> nie są decydujące bo prąd idzie z innej kratki budżetu niż zakup
> sprzętu/softu. Skrajny przykład to wspomniany tu klaster obliczeniowy
> na jednej z polskich uczelni pań stwowych który nie ma ani
> zabezpieczenia prądowego ani klimatyzacji. Kombinowąłem w oparciu o
> czujniki temperatury na płytach głównych by przy określonej wartości
> temperatury się systemy się zamykały z troski o sprzęt. Bo
> klimatyzacja i zasilanie to inna działka budżetu. I na klaster grant z
> jakiegoś programu był a na reszte nie. Jak sie wyłączy prąd to
> przyjdzie pan Czesio i według kartki odpali procedurę rozruchu.
> Żałosne? Oczywiście. Ale prawdziwe i wbrew pozorom cześto spotykane.
> Informatyk na nieinformatycznym wydziale zwykle do gadania ma niewiele
> bo nawet inżynierowie neiwiel rozumieją z tych sieci i komputerów.
> Wbrew pozorom na prywatnych uczelniach nie jest lepiej - zwykle na
> start uczelni jest zakup jakichś maszyn a potem łata się powstające
> dziury najmniejszym kosztem zakupów. A prąd znów idzie z innej kratki
> i wpada w koszty cłąego budynku wiec nikt tego nie liczy.
>
> Zdrówko
Ha! Idealnie to wyjasniles! :) Niestety tak sie dzieje... Dodam, ze nie
tylko na uczelniach, ale i w wielu firmach (prywatnych i dosyc sporych)
jest podobnie, albo wrecz tak samo...
-
87. Data: 2010-06-16 08:00:18
Temat: Re: no more WD! [narzekanie]
Od: Mark <t...@a...w.pl>
Dnia Fri, 11 Jun 2010 20:24:08 +0200, Hades napisał(a):
> Ja mam inny sposob. Nie uzywam po prostu dyskow IDE / SATA.
> Quantum Atlas V jakiego uzywam to dysk SCSI 18 GB
Rownie dobrze na czyjes zale ze ma problemy z wtryskiem paliwa, odpowiesz mu
ze ty takich problemow nie masz go wciaz jezdzisz samochodem z gaaznikiem.
Po pierwsze SCSI to juz przezytek. Takjak IDE. Jak juz chcesz polecac, to
SAS.
Po drugie dyski SATA tez dziela sie na dwie grupy - dla "zwyklego" usera, i
"profesjonalne", serwerowe.
Po trzecie, nie ma zadnej "cudownej" technlologii ktora sprawia ze dyski
SCSI za niezawodne. Bebechy maja wlasciwie te same, roznia sie interfejsem i
elektronika. Robione w tych samych fabrykach
--
Mark
-
88. Data: 2010-06-16 08:17:54
Temat: Re: no more WD! [narzekanie]
Od: Mark <t...@a...w.pl>
Dnia Sat, 12 Jun 2010 16:19:25 +0200, Hades napisał(a):
> Wiesz co. Jakbys mial troche ambicji to klepnal bys od reki w google i
> zaraz bys wiedzial cos o pojemnosciach dyskow SCSI. Podpwoiem od
> razu ze dyskow SCSI o pojemnosci 180 GB nie ma.
Wlasnie "zniknales" ten dysk:
Dysk twardy Cheetah? 15K.5 Ultra320 SCSI o pojemności 300 GB
ST3300655LW
Moze warto najpierw samemu pogooglac?
Wiem, zaraz sie przyczepisz ze to U320..
> Chocby na takiej ze we wszystkich powaznych zastosowaniach serwerowych
> do niedawna stosowano wylacznie dyski SCSI.
"do niedawna"? to juz przeszlosc od dluzszego czasu.
Mniej wiecej do momentu gdy SCSI konkurowal z IDE - wtedy rzeczywiscie wybor
byl prosty.
Teraz mozesz sie zastanawiac miedzy SATA a SAS, przy czym SATA wcale nie
jest na przegranej pozycji
> To oczywiscie tylko jeden z
> powodow. Drugi byl o wiele wazniejszy. Tylko magistrala SCSI pozwalala (i
> chyba nadal tylko ta pozwala) na budowanie RAID na naprawde zaawansowanym
> poziomie czyli nie tylko RAID 0 i 1.
WYbacz, ale bzdury piszesz ze az czytac przykro. To nie magistrala pozwala
na budowanie RAID, lecz kontroler - naprawde, warto to zapamietac..
To wiedza z zakresu elementarnych raczej
A jak doczytasz, to moze Cie zaszokuje wiadomosc, ze wspolczesne kontrolery
(mowie oczywiscie o tych profesjonalnych, a nie soft-raidach) najczesciej
obsluguja i SAS, i SATA
Sam stawialem niejedna macierz na RAID 5, czasami na RAID 6, na SATA. Jakos
nie bylo problemu..
> Tak z ciekawosci. Masz jakiekolwiek pojecie o SCSI?
> AM
A Ty? Jakas nowsza wiedza niz sprzed 10 lat?
--
Mark
-
89. Data: 2010-06-16 08:30:08
Temat: Re: no more WD! [narzekanie]
Od: "Hades" <w...@v...pl>
> Użytkownik "Mark"
[ciach]
> WYbacz, ale bzdury piszesz ze az czytac przykro. To nie magistrala pozwala
> na budowanie RAID, lecz kontroler - naprawde, warto to zapamietac..
> To wiedza z zakresu elementarnych raczej
> A jak doczytasz, to moze Cie zaszokuje wiadomosc, ze wspolczesne kontrolery
> (mowie oczywiscie o tych profesjonalnych, a nie soft-raidach) najczesciej
> obsluguja i SAS, i SATA
> Sam stawialem niejedna macierz na RAID 5, czasami na RAID 6, na SATA. Jakos
> nie bylo problemu..
Rozumiem tym samym ze RAID poziomu 30, 50 lub 100 juz sie nie stosuje.
Pytam bo wydaje sie ze powinienes wiedziec.
>> Tak z ciekawosci. Masz jakiekolwiek pojecie o SCSI?
>> AM
> A Ty? Jakas nowsza wiedza niz sprzed 10 lat?
Mam pojecie o SAS i FC. Pojecie co nie znaczy wiedze tajeman bo
ta nie byla mi dotad potrzebna.
> Mark
AM
-
90. Data: 2010-06-16 09:11:27
Temat: Re: no more WD! [narzekanie]
Od: "Maciek \"Babcia\" Dobosz" <b...@j...org.pl>
On Wed, 16 Jun 2010 10:17:54 +0200, Mark <t...@a...w.pl> wrote:
>"do niedawna"? to juz przeszlosc od dluzszego czasu.
>Mniej wiecej do momentu gdy SCSI konkurowal z IDE - wtedy rzeczywiscie wybor
>byl prosty.
Nawet wcześniej. W budżetowych serwerach "entry level" dyski IDE nie
były niczym dziwnym. Sam mam jeszcze 3 sztuki serwerów opartych o
płytę Intel SCB2 w dedykowanej obudowie gdzie chodzą takie dyski.
Najnowszy BIOS do tej płyty jest z 2003 roku ;-)
>WYbacz, ale bzdury piszesz ze az czytac przykro. To nie magistrala pozwala
>na budowanie RAID, lecz kontroler - naprawde, warto to zapamietac..
Albo robiło sie to nawet bez kontrolera programowo. Np. pod Linuxem
mdadm-em.
>To wiedza z zakresu elementarnych raczej
>A jak doczytasz, to moze Cie zaszokuje wiadomosc, ze wspolczesne kontrolery
>(mowie oczywiscie o tych profesjonalnych, a nie soft-raidach) najczesciej
>obsluguja i SAS, i SATA
>Sam stawialem niejedna macierz na RAID 5, czasami na RAID 6, na SATA. Jakos
>nie bylo problemu..
Dodam jeszce że są kontrolery do dysków IDE z taką funkconalnością.
Mam w szafie sprawny Escalade 6000 na PCI który obłsuguje 4 dyski IDE.
Drugi taki kontroler - ale bez RAID-u tylko jako kontroler IDE -
działa mi nadal w jednej maszynie.
Zdrówko