Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@n...invalid> napisał w
wiadomości news:gof.pme.1348735810@news.chmurka.net...
> Pasek ma tzw. service code, który mówi, żeby użyć chipa. Najczęściej można
> to oszukać - wkładasz kartę (nawet chipem do dołu), niech wyskoczy błąd
> odczytu chipa, i wtedy przeciągasz pasek.

Jak na ty działałem, to ta możliwość nie była jeszcze włączona (choć dane mi
było "zaczepić się o to", ale trwało to króciutko.

>
>> Ano, VeriFone. Taki obły, z drukarką termiczną. Z pinpadem model nr
>> coś-tam-1000 na sznurku, taki płaski, ale bez udziwnień, po pijaku może
>> skojarzyć się z komórczakiem starszej daty.
>
> To pewnie ten:
>
> http://www.ccratereview.com/images/pp1000se.gif

Stuprocentowo, nie inaczej :) Zawsze usiłowałem zgadnąć te trzy przyciski na
górze, poza pipczeniem pinpada ich naciskanie nie skutkowało niczym.

>
>> Od wbicia sumy, do możliwości wbicia PIN mijało na jednych urządzeniach
>> 5 sekund (częściej), albo 3 sekundy (rzadko spotykane).
>
> To kwestia aplikacji, dostarczanej przez acquirera. Jaka firma odpowiadała
> za acquiring? Powinna być naklejka na terminalu.

To było PeKaO, logo a-la byczek z cyferek. Ale to nie jedyna firma, z którą
miałem styczność.

>
>>> Pracuję w tej branży, dlatego jestem ciekawy.
>>
>> Nie pamiętam numeru modelu, ale jakbym go zobaczył, to bym potwierdził,
>> że
>> to ten.
>
> http://www.businesscreditcardprocessing.com/images/v
erifone_vx510_frontcard.jpg
>
> Ten?

Jak przy pinpadzie :) (choć mi się mgiełką ściele, że były dwie wersje,
bardzo podobne do siebie)
Dane mi było zaczepić się na sytuację, że wbijanie sumy do zdjęcia z karty
realizowała półautomatycznie przez komunikację z terminalem (takim właśnie
jak na fotce) kasa, Tesco.
Dość wygodne to było, nie trzeba było łbem kręcić i rękami machać, by osobno
wbijać kwotę na terminalu (choć jak kto chciał z kasjerów, to mógł, trzeba
nieco inaczej było operować kasą, ale to już mniej wygodne było).

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.