-
21. Data: 2011-01-22 17:34:21
Temat: Re: ladowarka akumulatora samochodowego (bezobslugowa)
Od: badworm <n...@p...pl>
Dnia Sat, 22 Jan 2011 08:55:45 -0600, Pszemol napisał(a):
> Bladzisz kolego...
> Sprawny samochód ze sprawnym akumulatorem NIE POTRZEBUJE
> doladowywania nawet w najzimniejsze mrozy. Zwlaszcza jak Ty
Pod warunkiem, że samochód jest na tyle używany, że zniweluje to
rozładowywanie akumulatora podczas długich postojów w garażu...
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kopek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
-
22. Data: 2011-01-22 18:20:48
Temat: Re: ladowarka akumulatora samochodowego (bezobslugowa)
Od: "Papkin" <s...@s...net>
>
> O tyle do d* ze zapomnisz kiedys swiatla wylaczyc, zejdzie "do zera" i
> co zrobisz ? Biec do sklepu po nowe aku czy po nowy prostownik ? :-)
>
Auto piszczy lub gra melodyjke (zalezy ktore) jesli wysiadam a swiatla sa
zapalone ;P
A radio mam "po stacyjce".
-
23. Data: 2011-01-22 18:23:37
Temat: Re: ladowarka akumulatora samochodowego (bezobslugowa)
Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>
> Pod warunkiem, że samochód jest na tyle używany, że zniweluje to
> rozładowywanie akumulatora podczas długich postojów w garażu...
Dokładnie. Takie A-M DB9 żre jak głupie na postoju, a nikt tam nie
wkłada akumulatora z tir-a żeby, Ah wystarczyło.
Nawet popularne marki mają z tym problem (przykładowo Volvo XC70).
Miłego.
Irek.N.
-
24. Data: 2011-01-22 18:31:17
Temat: Re: ladowarka akumulatora samochodowego (bezobslugowa)
Od: "Papkin" <s...@s...net>
> Mierzyłeś nieobciążony?
Raczej obciazony naladowanym juz aku, nie pamietam dokladnie. Nie obciazony
pewnie ma za duzo ale przy naladowanym akumulatorze napiecie bedzie juz za
duze, to stary selenowy prostownik (projektowany na 220 a moze jeszcze mniej),
zawsze ladowanie odbywalo sie pod nadzorem wiec akumulatora zadnego nie zabil.
Jest tak ze jesli musze naladowac akumulator to raz na kilka lat. Laduje raz,
za kilka dni znow zrobi psikus to ide po nowy bo doladowywanie co chwile jest
dobre dla emeryta i z ogrzewanym garazem. Wyciaganie tego akumulatora to horror
(dlonie na mrozie) a w peugeot to juz w ogole schowany gleboko jak cholera
+klemy zaciskowe. Rok temu, w zimie, raz doladowalem akumulator i wytrzymal do
konca zimy i dalej az do tej, tj nastepnej, zimy. Teraz raz mi odmowil
posluszenstwa to poszedlem po nowy. Czyli jedno doladowanie wystarczylo by nie
wydac 300zl przez rok. Normalnie sukces ;P
Nie mam czasu na zabawy z wyciaganiem gnoja co noc + pozniej zabawy z
podlaczeniem. Taki prostownik z lidla podlacze sobie ewentualnie na noc juz w
aucie bez rozlaczania i wyciagania akumulatora.
No i prawda o ktorej kazdy chyba juz wie, mam kable rozruchowe made in china
ale kupilem na duzy prad i wygladaly na bogate w [Cu]. Z dieslem nie daly sobie
rady... poszedlem do sasiada i przyniosl kable z PRL - woz odpalil natychmiast.
-
25. Data: 2011-01-22 21:03:28
Temat: Re: ladowarka akumulatora samochodowego (bezobslugowa)
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"PeJot" <P...@o...pl> wrote in message news:ihf1a7$thg$1@news.onet.pl...
> W dniu 2011-01-22 16:48, J.F. pisze:
>
>>> Czy w dobie projektowania samochodów przez księgowych można być pewnym
>>> że we współczesnych autach alternatory mają zapas mocy i akumulatory są
>>> doładowywane ?
>>
>> Jakos tak mimo ksiegowych coraz mocniejsze alternatory wsadzaja.
>
> Że wsadzają mocniejsze, to widać, ale nie znaczy to że wystarczająco mocne
> na ciężkie warunki. Ciut za słaby alternator w lecie czy na długich
> trasach może dać radę, ale w zimie i mieście już niekoniecznie. Akumulator
> podstawową gwarancję na auto przetrzyma i to wystarczy.
Sprawny alternator z powodzeniem naładuje sprawny akumulator.
Problemy zaczynają się gdy akumulator jest stary lub alternator niesprawny.
-
26. Data: 2011-01-22 21:04:51
Temat: Re: ladowarka akumulatora samochodowego (bezobslugowa)
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"badworm" <n...@p...pl> wrote in message
news:z4631k09jwy8$.dlg@badworm.pl...
> Dnia Sat, 22 Jan 2011 08:55:45 -0600, Pszemol napisał(a):
>
>> Bladzisz kolego...
>> Sprawny samochód ze sprawnym akumulatorem NIE POTRZEBUJE
>> doladowywania nawet w najzimniejsze mrozy. Zwlaszcza jak Ty
>
> Pod warunkiem, że samochód jest na tyle używany, że zniweluje to
> rozładowywanie akumulatora podczas długich postojów w garażu...
Jeśli obwiesiłeś samochód urządzeniami które biorą prąd
to pewnie że będą problemy po miesiącu nieużywania...
Ale samochód używany częściej nie powinien mieć problemów.
-
27. Data: 2011-01-22 22:03:55
Temat: Re: ladowarka akumulatora samochodowego (bezobslugowa)
Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>
> O tyle do d* ze zapomnisz kiedys swiatla wylaczyc, zejdzie "do zera" i
> co zrobisz ? Biec do sklepu po nowe aku czy po nowy prostownik ? :-)
Jest na to fajny patent, niech s'wiat?a sie; w?a;czaja; automatycznie po
w?a;czeniu stacyjni i oczywis'cie gasna; po wy?a;czeniu tejz.e. Z.eby nie by?o
dyskoteki przyk?adowo z ksenonami - w?a;cza sie; po pewnej chwili o
przekre;cenia stacyjki :)
Ciekawe, ile procent samochodów ma moz.liwos'c' automatycznego zapalania
s'wiate?? Za to widze;, z.e byle fiii... mryga przeciwmgielnymi przy skre;cie :)
Mi?ego.
Irek.N.
-
28. Data: 2011-01-23 11:31:58
Temat: Re: ladowarka akumulatora samochodowego (bezobslugowa)
Od: Padre <P...@n...net>
> Jesli to to o czym mysle, to ma jedna wade - prad ladowania 3.6A.
> Jak czlowiekowi sie spieszy, to przydaloby sie 10A.
>
Ostatnio zostawiłem na weekend oświetlenie we wnętrzu auta i jak rano w
poniedziałek próbowałem jechać to rozrusznik nawet nie puknął, po 15
minutach ładownia odpaliłem bez problemu choć musiałem kręcić kilka
sekund wiec nie jest tak źle.
-
29. Data: 2011-01-23 11:56:11
Temat: Re: ladowarka akumulatora samochodowego (bezobslugowa)
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 23 Jan 2011 12:31:58 +0100, Padre wrote:
>> Jesli to to o czym mysle, to ma jedna wade - prad ladowania 3.6A.
>> Jak czlowiekowi sie spieszy, to przydaloby sie 10A.
>>
>Ostatnio zostawiłem na weekend oświetlenie we wnętrzu auta i jak rano w
>poniedziałek próbowałem jechać to rozrusznik nawet nie puknął, po 15
>minutach ładownia odpaliłem bez problemu choć musiałem kręcić kilka
>sekund wiec nie jest tak źle.
No ale przy 10A wystrczyloby 5 minut, a rano czas to pieniadz :-)
J.
-
30. Data: 2011-01-23 14:53:54
Temat: Re: ladowarka akumulatora samochodowego (bezobslugowa)
Od: badworm <n...@p...pl>
Dnia Sat, 22 Jan 2011 15:04:51 -0600, Pszemol napisał(a):
> Jeśli obwiesiłeś samochód urządzeniami które biorą prąd
> to pewnie że będą problemy po miesiącu nieużywania...
> Ale samochód używany częściej nie powinien mieć problemów.
1,5 roczna Kia Ceed SW, silnik 2.0 benzyna. Z dodatkowego wyposażenia
mogącego brać jakiś prąd na postoju to chyba tylko autoalarm sprzężony z
fabrycznym centralnym zamkiem. Dwa tygodnie postoju wystarczyły żeby
samochód nie dał się uruchomić - choć fakt, ostatnia jazda przed tym
dłuższym postojem mogła nie naładować akumulatora do pełna.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kopek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066