-
101. Data: 2012-02-09 15:54:10
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
L501 aneryS napisał:
>> Ja nawet nie wiem, czy małe jeszcze pływają. A rzecz dotyczy tych
>> największych, rzędu 200 tysięcy ton. Silnik i tak trzeba czasem
>> w porcie gasić kilka razy -- żeby wrzucić wsteczny. To się tam
>> odbywa przez uruchomienie silnika w drugą stronę.
>
> To już tylko na dwusuwie taki numer. Ciekawe, jak sobie przy "odwrotce"
> radzą z wyprzedzeniem wtrysku? Bo kąt trzeba przestawić przecież na drugą
> stronę.
W duzych silnikach okrętowych dwusuwy już chyba całkowicie wyparły
czterosuwy. Dokładnie tak: wyparły.
--
Jarek
-
102. Data: 2012-02-09 16:19:38
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>
W dniu 2012-02-09 12:05, Jarosław Sokołowski pisze:
> Teraz sobie przypomniałem, ze to własnie na małych łajbach może być
> odwrotnie. Kiedyś miałem płynąć przez Atlantyk
BTW - ja swego czasu miesiąc pływałem dziwnym jachtem - konstrukcja niby
typowa, bo J-80, ale reszta nie. Łącznie z akwenem po którym pływała.
Łódka bez prądu nie w ogóle działała, bez niego nawet gorącej herbaty
nie byłoby na czym zrobić. Żeby działała, to albo jechał silnik główny z
prądnicą wałową, albo osobny generator z własnym silnikiem diesla, albo
podczas postojów benzynowa Honda.
A jak się płynęło na silniku, to prędkość ustalało się nie wg.
widzimisię sternika, tylko tak, aby mieć w miarę możliwości jak
najbliżej 50Hz w instalacji..
--
Pozdr.
Michał
-
103. Data: 2012-02-09 16:33:07
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: Mirek <i...@z...adres>
On 09.02.2012 15:59, J.F wrote:
> I np. w porcie nie mozna odpalic radaru - co swoja droga nie jest takie
> glupie :-)
Można można a nawet czasem trzeba.
> No, akurat tu roznic nie ma - "prad" mozesz gromadzic w akumulatorze, a
> jak peknie zbiornik, to i przenosna sprezarka nie pomoze.
>
Nic nie pęknie, a zbiorników jest kilka. A powietrze potrzebne jest cały
czas choćby po to, żeby pobuczeć sobie syreną.
Mirek.
-
104. Data: 2012-02-09 16:49:23
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michał Baszyński napisał:
>> Teraz sobie przypomniałem, ze to własnie na małych łajbach może być
>> odwrotnie. Kiedyś miałem płynąć przez Atlantyk
>
> BTW - ja swego czasu miesiąc pływałem dziwnym jachtem - konstrukcja niby
> typowa, bo J-80, ale reszta nie. Łącznie z akwenem po którym pływała.
> Łódka bez prądu nie w ogóle działała, bez niego nawet gorącej herbaty
> nie byłoby na czym zrobić. Żeby działała, to albo jechał silnik główny z
> prądnicą wałową, albo osobny generator z własnym silnikiem diesla, albo
> podczas postojów benzynowa Honda.
W tym by tym bardziej pływanie unpluged nie wyszło. Ten tysiącmetrowy
żagiel tam się stawia dżojstikiem z mostku.
> A jak się płynęło na silniku, to prędkość ustalało się nie wg.
> widzimisię sternika, tylko tak, aby mieć w miarę możliwości jak
> najbliżej 50Hz w instalacji..
A właściwie po co miało być najbliżej 50Hz? I czy w miarę zbliżania się
do amerykańskiego wybrzeża należało przyspieszyć aby osiągnąć 60Hz?
--
Jarek
-
105. Data: 2012-02-09 18:01:12
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>
W dniu 2012-02-09 17:49, Jarosław Sokołowski pisze:
> W tym by tym bardziej pływanie unpluged nie wyszło. Ten tysiącmetrowy
> żagiel tam się stawia dżojstikiem z mostku.
"Oceania" ?
> A właściwie po co miało być najbliżej 50Hz?
bo na pokładzie była klasyczna elektryka właśnie na 50Hz (oprawy
świetlówkowe itp).
> I czy w miarę zbliżania się do amerykańskiego wybrzeża należało
> przyspieszyć aby osiągnąć 60Hz?
Niestety nie - jak kiedyś usłyszeliśmy od właściciela gdzie i kiedy mamy
się zameldować, to on mało na zawał nie zszedł gdy żartem zapytałem, czy
mam już zacząć przerabiać instalację elektryczną na 60Hz :-)
--
Pozdr.
Michał
-
106. Data: 2012-02-09 18:28:46
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michał Baszyński napisał:
>> W tym by tym bardziej pływanie unpluged nie wyszło. Ten tysiącmetrowy
>> żagiel tam się stawia dżojstikiem z mostku.
>
> "Oceania" ?
Nie, jemu inaczej było.
>> A właściwie po co miało być najbliżej 50Hz?
>
> bo na pokładzie była klasyczna elektryka właśnie na 50Hz (oprawy
> świetlówkowe itp).
To im aż tak bardzo szkodzi? Wyższa częstotliwość chyba nie powinna,
bo dławik ograniczy prąd. A przy niższej powinno też spaść napięcie.
Ale z takim zmiennoszęstotliwościowym generatorem, to ona taka całkiem
klasyczna nie była.
>> I czy w miarę zbliżania się do amerykańskiego wybrzeża należało
>> przyspieszyć aby osiągnąć 60Hz?
>
> Niestety nie - jak kiedyś usłyszeliśmy od właściciela gdzie i kiedy mamy
> się zameldować, to on mało na zawał nie zszedł gdy żartem zapytałem, czy
> mam już zacząć przerabiać instalację elektryczną na 60Hz :-)
Nie dało się tego przerobić radykalnie na coś normalnego?
--
Jarek
-
107. Data: 2012-02-09 21:01:44
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>
W dniu 2012-02-09 19:28, Jarosław Sokołowski pisze:
>
> Nie dało się tego przerobić radykalnie na coś normalnego?
>
bardzo radykalnie to tak, dałoby się. Trzeba by rok ciężkiej pracy i
masę pieniędzy.
Na coś normalnego?
Hmmm.... Urok pływania na tym polegał w dużej mierze na nienormalności,
która tam jest czymś normalnym :-))
Rzuć okiem choćby na zejściówkę (lewa strona - na prawej były dwa,
czasami trzy PC-ty, radar, UKF-ka, Irydium, parę odbiorników GPS, AIS
itp elektroniczne zabawki)
http://80.52.237.130/P1050167.jpg
--
Pozdr.
Michał
-
108. Data: 2012-02-09 21:22:58
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michał Baszyński napisał:
>> Nie dało się tego przerobić radykalnie na coś normalnego?
>
> bardzo radykalnie to tak, dałoby się. Trzeba by rok ciężkiej pracy i
> masę pieniędzy.
> Na coś normalnego?
> Hmmm.... Urok pływania na tym polegał w dużej mierze na nienormalności,
> która tam jest czymś normalnym :-))
> Rzuć okiem choćby na zejściówkę (lewa strona - na prawej były dwa,
> czasami trzy PC-ty, radar, UKF-ka, Irydium, parę odbiorników GPS, AIS
> itp elektroniczne zabawki)
> http://80.52.237.130/P1050167.jpg
Przekroczono limit czasu połączenia
Serwer 80.52.237.130 zbyt długo nie odpowiada.
--
Jarek
-
109. Data: 2012-02-09 22:29:29
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: Jerry1111 <j...@w...pl.pl.wp>
On 09/02/2012 10:09, Grzegorz Krukowski wrote:
> On Thu, 09 Feb 2012 00:46:31 +0100, Mirek<i...@z...adres>
> wrote:
> Rozruch pneumatyczny jest po prostu pewniejszy,
Jak cholera, zwlaszcza jak silnik w porcie na manewrach odpali w druga
strone ;-)
> bo awaryjnie sprężarkę
> do jakiegoś małego diesla mechanik skombinuje i może będzie musiał
> dłużej pompować, ale naładuje zbiornik ciśnieniowy. Z rozrusznikiem
> elektrycznym tak się nie da - musi być dostępna wystarczająca ilość
> enrgii na ,,już'', nie da się jej zmagazynować.
--
Jerry1111
-
110. Data: 2012-02-09 23:33:06
Temat: Re: ladowanie akumulatora zima
Od: Mirek <i...@z...adres>
On 09.02.2012 01:23, Jarosław Sokołowski wrote:
> Ten od tankowców wciąż się skarży, że w porcie stoi tyle, że nie
> ma czasu się tam odlać, a co dopiero wołać taksówkarza z kablami
> rozruchowymi.
>
O czym ty gadasz - nie żadne kable rozruchowe tylko normalne 3 fazy.
Faktycznie pobyt w porcie z przeładunkiem jest zadziwiająco krótki -
nawet pobyt w suchym doku z odnawianiem kadłuba i wodowaniem może się
zamknąć w 2-3 doby. Widziałem taką akcję i podłączali wszystko łącznie z
kanalizacją ;) - z resztą wtedy podłączenie zasilania z lądu może być
konieczne, bo agregaty trzeba zatrzymać jeśli chłodzone są wodą zaburtową.
Mirek.