-
1. Data: 2011-01-21 05:30:27
Temat: komoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Styczeń 2010. Moja stara słuchawka (Motorola V360) swoje kilka lat już
miała, swoje już przeszła, co zresztą po niej już od jakiegoś czasu widać.
Powoli dojrzewała we mnie decyzja, aby sprezentować sobie nowy aparat, ale
kupując go normalnie w sklepie - bez ograniczania się do modeli będących w
aktualnej promocji operatora, bez wiązania się z takowym umową dłuższą niż
12 miesięcy. Znajomi z powodzeniem używali Nokii E51 i ten właśnie model
początkowo brałem pod uwagę. Piszę początkowo, gdyż dość szybko wpadł mi w
oko model o numerek wyższy - właśnie E52. I na nią właśnie padło. Przekonała
mnie pojemniejsza bateria i wbudowany GPS. Przeszukałem internet, znalazłem
sklep z w miarę sensowną ceną (wtedy 875 PLN), 11 stycznia 2010 dokonałem
zakupu.
Początki - jak to początki. Poustawiałem sobie pod swoje wymagania wszystko,
co było do poustawiania i najnormalniej w świecie zacząłem z telefonu
korzystać. Złego słowa nie mogłem powiedzieć - czytelny i całkiem spory
wyświetlacz, bateria trzymająca ponad tydzień przy mojej częstotliwości
rozmów, brak problemów z zasięgiem, a sam aparat wygodnie leżał w dłoni.
Wydawało się, że to naprawdę udany i trafiony zakup.
W czerwcu pojechałem na urlop. Urlop - jak to urlop - korzystałem z aparatu
wręcz sporadycznie. Wobec czego specjalnie mnie nie zdziwiło, gdy 14 czerwca
wziąłem go do ręki i zobaczyłem, że jest wyłączony. Pierwsza myśl -
wyczerpała się bateria. Podłączyłem wobec czego telefon do ładowarki i
próbuję włączyć. I niestety - za nic w świecie nie byłem w stanie tego
dokonać. Podejrzewając, że może faktycznie z baterią jest coś nie tak,
pożyczyłem od kolegi baterię z jego aparatu (również Nokia E52 - żeby ktoś
nie pomyślał, że jakiejś innej baterii próbowałem użyć). Ten sam problem.
Mój telefon po prostu nie pozwalał się uruchomić. Trudno się mówi - trafił
mi się egzemplarz, w którym ujawniła się jakaś wada, aparat się po prostu
zepsuł, zdarza się.
Przebojów część 1
Jedną z pierwszych rzeczy, którą zrobiłem po powrocie z urlopu, było
zaniesienie telefonu do punktu Nokia Care. Blisko miejsca zamieszkania,
specjalnie więc się nie nachodziłem. Aparat oddałem do naprawy 17 czerwca do
autoryzowanego punktu sprzedaży i serwisu Nokia na ul. Broniewskiego 28.
Naprawa poszła nawet szybko, gdyż 22 czerwca miałem już telefon z powrotem w
rękach. Z zapisu w karcie gwarancyjnej wynika, że została wymieniona płyta
główna. Zadowolony wyszedłem z serwisu, przekonany, że moje problemy z tym
telefonem się skończyły. Ależ ja byłem głupi...
Przebojów część 2
Telefon po wymianie płyty głównej wrócił do mnie w stanie dziewiczym.
Przywróciłem z kopii zapasowej zarchiwizowane ustawienia, książkę adresową,
wpisy w kalendarzu i zacząłem znowu ze słuchawki korzystać. Raz na jakiś
czas, w losowym momencie (tworzenie czy odczytywanie SMSa, transfer danych
między aparatem, a komputerem, edycja wpisów kalendarza, uaktywnienie
budzika, odbiór przychodzącego połączenia) telefon się resetował. Nie
powiem, żeby mnie to nie irytowało, ale powiedzmy, że jeszcze byłem to w
stanie jakoś stolerować. Tymczasem 21 lipca słuchawka ponownie odmówiła
współpracy: wyłączyła się i nie było metody, by z powrotem ją uruchomić.
Skierowałem się ponownie do autoryzowanego punktu sprzedaży i serwisu Nokia,
zgłosiłem problem i tego samego dnia oddałem aparat do naprawy. Dzień
później dostaję informację, że słuchawka jest gotowa do odbioru. 22 lipca
dowiedziałem się, że problem rozwiązano dokonując aktualizacji
oprogramowania. Zastanawia mnie to do dnia dzisiejszego: jak można ponowne
wgranie tej samej wersji oprogramowania nazwać jego aktualizacją? Telefon
odebrałem mając nadzieję, że tym razem to już naprawdę koniec moich
problemów. Ależ ja byłem głupi...
Przebojów część 3
Długo się działającym aparatem nie nacieszyłem. 27 lipca po raz kolejny
słuchawka wyłączyła się na amen i uruchomić nie pozwoliła. Mocno już
zirytowany (tak, to eufemizm), 28 lipca po raz kolejny pojawiłem się w
punkcie serwisowym i oddałem telefon do naprawy, z której odebrałem go 30
lipca. Podczas owej naprawy dokonano: wymiany głośnika (co jest działaniem
równie zastanawiającym, jak nazywanie ponownego wgrania oprogramowania jego
aktualizacją. Na żadne problemy z głośnikiem się bowiem nie uskarżałem),
wymiany uszkodzonej podczas poprzedniej naprawy obudowy (małe pęknięcie)
oraz - jak to określono - naprawiono interfejs użytkownika. Miałem
podejrzenie, graniczące wręcz z pewnością, że cała ta naprawa pomoże mniej
więcej tyle, ile umarłemu kadzidło. Nie myliłem się...
Przebojów część 4
Jak przewidywałem, sprawnie funkcjonującym telefonem długo się nie
nacieszyłem. Od czasu do czasu potrafił się zresetować, więc tylko czekałem,
kiedy po raz kolejny zawiesi się tak, że nie będę go mógł uruchomić. Długo
nie czekałem. 10 sierpnia telefon wyłożył się po raz wtóry. Tym razem
wysłałem go do sprzedawcy żądając wymiany na nowy, sprawny egzemplarz lub
zwrot pieniędzy. W odpowiedzi dostałem 19 sierpnia aparat z dołączonym
pismem następującej treści (pisownia oryginalna).
W odpowiedzi na Pańskie pismo oświadczam, iż zakupiony przez Pana telefon
marki Nokia e52 jest zgodny z umową. Otrzymał Pan od nas nowy telefon z
pełną gwarancją Nokia. Z pisma wynika, że wymieniono Panu płytę główną,
więć prawie cały telefon. Kolejne dwie naprawy dotyczą oprogramowania.
Zmiana oprogramowania jest to rutynowa czynność, którą przeprowadza serwis.
Po każdej naprawie otrzymał Pan napewno ekspertyzę z Nokia Care, która
stwierdza sprawność telefonu.
My jesteśmy tylko pośrednikiem i proszę wybaczyć, że ale dla nas stanowisko
Nokia Care jest bardziej wiążące. Proponuję złożyć reklamację bezpośrednio
do nokii.
Przebojów część 5
Mieląc w ustach bardzo "ciepłe" słowa, po raz kolejny pojawiłem się w
autoryzowanym punkcie serwisowym, zgłaszając po raz kolejny ten sam problem
i już - delikatnie mówiąc - nieco się gotując z irytacji (tak, to jeszcze
większy eufemizm). Telefon odebrałem z naprawy 25 sierpnia. Tym razem w
karcie gwarancyjnej mowa o kolejnej wymianie płyty głównej.
Uruchomiłem telefon i mało mnie szlag na miejscu nie trafił. Oddawałem
słuchawkę mającą tylko i wyłącznie wgrane fabryczne oprogramowanie Nokii.
Dostałem po naprawie aparat z oprogramowaniem brandowanym dla sieci Plus
GSM. Zrobiłem w tył zwrot, wróciłem do punktu serwisowego i pytam, co to w
ogóle ma znaczyć. Pracownica owego punktu serwisowego zaczęła mi tłumaczyć,
że mam aparat z takim, a nie innym numerem seryjnym, z puli przeznaczonej
dla tego konkretnego operatora i nic się nie da zrobić. Znaczy się
generalnie się da, ale wgranie mi przez punkt serwisowy oryginalnego
oprogramowania Nokii dla tego modelu skutkować będzie - uwaga, bo to
naprawdę dobre - utratą gwarancji. Tylko za nic w świecie nie była mi w
stanie powiedzieć, na podstawie którego punktu umowy gwarancyjnej tak
twierdzi, jak również za nic na świecie nie chciała mi takiego oświadczenia
dać na piśmie.
Dodatkowy feler z aktualnie wtedy wgranym oprogramowaniem brandowanym dla
Plus GSM był taki, że po podłączeniu do komputera i uruchomieniu Nokia PC
Suite, ten ostatni chciał dokonać aktualizacji modułów oprogramowania na
telefonie. W trzech lub czterech przypadkach okazało się to niemożliwe, a
otrzymany komunikat mówił o nieważnych i nieaktualnych certyfikatach.
Odnośnie tej kwestii pani w punkcie serwisowym próbowała mi wmawiać, że to
na pewno wskutek używania przeze mnie jakiegoś dodatkowego oprogramowania,
pomijając całkowicie fakt, że słuchawkę dopiero co odebrałem z naprawy.
Dodatkowo z pełnym przekonaniem twierdziła, że software w telefonie jest już
w najnowszej wersji. Na pytanie, co w takim razie Nokia PC Suite chciała
aktualizować odpowiedzi już nie udało mi się uzyskać, podobnie jak na
pytanie jakim cudem w tej chwili najnowsza wersja ma numer 033.xxxx, skoro
przed oddaniem telefonu do naprawy była wgrana wersja 034.xxxx. Nowsza
wersja oprogramowania ma niższy numerek?
Gotując się ze złości zadzwoniłem do sklepu komoorki.pl, w którym w styczniu
aparat kupowałem. Wyłuszczyłem o co mi chodzi, okazało się, że nie ma
najmniejszego problemu, by aparat do sklepu wysłać i mieć wgrane oryginalne
oprogramowanie. Takiej też operacji dokonałem i 1 września odebrałem
przesyłkę.
Wydawać by się mogło, że druga wymiana płyty głównej załatwi problem. Tak
też mi się wydawało. Ależ ja byłem głupi...
Przebojów część 6
Nauczony nieciekawymi doświadczeniami, kopie zapasowe stanu telefonu
wykonywałem już dosłownie co kilka dni. Zacząłem się mocno zastanawiać, ile
czasu tym razem upłynie do kolejnego kompletnego zawieszenia się telefonu.
Długo nie czekałem. 1 października okazał się być tym dniem. Słuchawka padła
i nie pozwoliła się uruchomić. Komentarze, które się ze mnie w tym momencie
wydobywały, niestety absolutnie nie nadają się do publikacji... Tym razem
dałem sobie spokój z serwisem i 5 października telefon odesłałem do
sprzedawcy dołączając pismo następującej treści.
Niniejszym, na podstawie art. 560 paragraf 1 Kodeksu Cywilnego (cyt.
"Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana
ma wady zmniejszające jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w
umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy,
jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego,
albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia
za wady fizyczne)"), odstępuję od zawartej w dniu 11 stycznia 2010 roku
umowy kupna sprzedaży, obejmującej aparat telefoniczny Nokia E52, ze
względu na jego niezgodność z umową. Niezgodność polega na nieprawidłowym
działaniu, w postaci:
- losowego zawieszania się podczas korzystania z funkcji telefonu, jak np.
tworzeniu czy odczytywaniu wiadomości SMS, transferu danych między
telefonem, a komputerem, edycji wpisów kalendarza, działania budzika
- losowego wyłączania się telefonu i braku możliwości jego ponownego
uruchomienia
Niezgodność została po raz pierwszy stwierdzona w dniu 14 czerwca 2010 r.
Od tego dnia aparat telefoniczny CZEROKROTNIE przekazywany był do punktu
serwisowego Nokia Care w Warszawie, przy ul. Broniewskiego 28. W trakcie
operacji serwisowych wykonano:
- w dniach 2010-06-17 - 2010-06-22 - wymianę płyty głównej
- w dniach 2010-07-21 - 2010-07-22 - aktualizacja oprogramowania (z wersji
034.002 na wersję... 034.002)
- w dniach 2010-07-28 - 2010-07-30 - wymiana obudowy uszkodzonej podczas
wizyty w serwisie w dniach 21-22 lipca 2010 r., wymiana głośnika (dziwne -
akurat działającego bez problemów), naprawa interfejsu użytkownika
- w dniach 2010-08-10 - 2010-08-25 - wymiana płyty głównej
Charakter podanej niezgodności wskazuje, że naprawa towaru jest niemożliwa,
a dodatkowo, że niezgodność towaru z umową jest istotna. Z uwagi na
powyższe zwracam wadliwy i - jak widać z załączonej dokumentacji w postaci
karty gwarancyjnej oraz rzeczonego aparatu telefonicznego (którego
uruchomienie jest od pięciu dni niemożliwie) - nienaprawialny towar i żądam
ywrotu kwoty zakupu przelewem na mój rachunek bankowy (dane poniżej) w
terminie 14 dni od otrzymania niniejszego pisma.
Dane rachunki bankowego [...]
W załączeniu przesyłam:
- oryginał karty gwarancyjnej
- paragon
- aparat telefoniczny wraz z kompletem akcesoriów
7 października dostałem ze sklepu przesyłkę z aparatem telefonicznym.
Sprawdziłem numer seryjny - dokładnie ten sam egzemplarz, który dwa dni temu
wysłałem. Uruchamiam - no działa, ale oczywiście wyczyszczony jest ze
wszystkich ustawień czy zapamiętanych danych. Czyli na mój gust - serwisowy
reset telefonu, ponowne wgranie oprogramowania i odesłanie klientowi.
Dodatkowo załączone też było pismo. I teraz, jeżeli stoicie, to usiądźcie...
(pisownia oryginalna)
Niniejszym informujemy, że nie ma podstaw do odstąpienia od umowy. Telefon
sprawny.
Zatrzęsło mną. Ponownie zacząłem używać tego "sprawnego" telefonu czekając
tylko, kiedy się wyłączy na amen.
Przebojów część 7
Tym razem aparat zaszalał i działał z kilkukrotnymi, samoistnymi resetami do
15 listopada. Tego to dnia, siedząc sobie w tramwaju i wybrałem nowe
rozdanie w Klondike - jednej z gier dostępnych w Top Hits Solitaire
(aplikacja dołączona w firmowym pakiecie oprogramowania do E52). Rezultat
pewnie już zgadliście. Tak - telefon powiesił się na amen, nie skutkowały
żadne próby jego uruchomienia. Zapakowałem wobec czego aparat, gwarancję i
wszystkie akcesoria i wysłałem telefon 16 listopada do sprzedawcy z pismem o
odstąpieniu od umowy. Zmieniła się lekko treść - dodałem kolejny punkt do
operacji serwisowych i wyjaśnienie.
- w dniu 2010-10-05 - zwrot aparatu nie wykazującego możliwości
uruchomienia w sposób opisany w obsługi do Państwa firmy wraz z pismem o
odstąpieniu od umowy. Telefon wrócił dnia 2010-10-07 z adnotacją, że
urządzenie jest sprawne i brak podstaw do reklamacji.
- w dniach 2010-10-07 - 2010-11-15 aparat działał, aczkolwiek zdarzyły się
kilkanaście razy zawieszenia telefonu podczas zwykłego korzystania z jego
funkcji: odczytu wiadomości SMS, przeglądania i edycji wpisów kalendarza,
działaniu budzika, transferze danych między komputerem, a telefonem i na
odwrót. Dnia 2010-11-15 telefon (podczas korzystania z aplikacji Top Hits
Solitaire - firmowo dostarczanej wraz z aparatem) wyłączył się i nie
pozwala się ponownie uruchomić.
Charakter podanej niezgodności wskazuje, że naprawa towaru jest niemożliwa,
a dodatkowo, że niezgodność towaru z umową jest istotna. Być może,
korzystając z instrukcji serwisowej telefonu i/lub specjalistycznego
sprzętu będą Państwo ten aparat w stanie uruchomić. Niemniej nie są to
metody dostępne dla zwykłego użytkownika. Ja - jako ten właśnie zwykły
użytkownik - dosyć mam już zgadywanek, którego dnia po powrocie z serwisu
lub przy użyciu jakiej funkcji telefon po raz kolejny wyłączy się i nie
będzie pozwalał się ponownie uruchomić (a jak widać z załączonej
dokumentacji, średni okres działania po powrocie z serwisu wynosi w
najlepszym przypadku około miesiąca). Wykazałem się daleko idącą
cierpliwością i tolerancją na działalność Nokia Care i przykro mi, że ze
względu na takie, a nie inne jego funkcjonowanie trafiają Państwa
nieprzyjemności.
I tak sobie czekałem. Po upływie czternastu dni wysłałem kolejne wezwanie do
zapłaty. 21 grudnia otrzymałem... nie uwierzycie... przesyłkę z telefonem i
pismem od sprzedawcy. Zgadnijcie jakiej treści. Tak - nie mylicie się:
Niniejszym informujemy, że nie ma podstaw do odstąpienia od umowy. Telefon
sprawny.
Zastanawiają mnie następujące kwestie:
- skoro aprat był sprawny, to przecież wystarczyło go tylko włączyć -
dlaczego wobec tego telefon wrócił do mnie z całkowicie wyczyszczoną
pamięcią, ustawieniami?
- skoro aprat był sprawny, to dlaczego dojście do takiego wniosku zajęło
pracownikom sklepu bagatela 5 tygodni? Przecież wystarczyło go włączyć.
Całkowicie sprawne urządzenie powinno zareagować od razu po prostu się
uruchamiając.
Przebojów część 8
Słuchawkę uruchomiłem po raz kolejny 29 grudnia dając jej maksymalnie
miesiąc do kolejnego kompletnego zawieszenia. Przeliczyłem się. 14 stycznia
odbierając SMSa ekran mignął, a następnie zgasł. I od tej pory oczywiście
nie daje się uruchomić.
Wysłałem wobec czego 14 stycznia reklamację bezpośrednio do Nokia Poland,
uzupełniając ją 18 stycznia skanami karty gwarancyjnej i dowodu zakupu.
Wczoraj otrzymałem taką oto odpowiedź:
Dotyczy: reklamacji nr 114/4/2011
Dziękujemy za pismo z dnia: 14.01.2011 oraz 18.01.2011. Informujemy, że
Pana prośba o wymianę telefonu Nokia E52 o IMEI: XXXXXXXXXXXXXXX, została
przez nas gruntownie przeanalizowana i naszą odpowiedź przedstawiamy
poniżej.
Uprzejmie wyjaśniamy, że Ograniczona Gwarancja Producenta przyznaje
użytkownikowi prawo do wymiany produktu na nowy, gdy usunięcie wady jest
niemożliwe w drodze naprawy. W tym przypadku przedstawione warunki wymiany
nie zostały spełnione.
Pragniemy wyrazić nasze ubolewanie z powodu Pańskiego niezadowolenia z
jakości obsługi w Autoryzowanym Punkcie Sprzedaży i Serwisu Nokia Care.
Jednocześnie, dziękujemy za zgłoszone uwagi i zapewniamy, że zostaną one
skierowane do odpowiedniego działu, który przeanalizuje zgłoszenie i
podejmie stosowne kroki.
Jeżeli natomiast stwierdza Pan nieprawidłowości w telefonu, prosimy o
dostarczenie go do najbliższego Autoryzowanego Punktu Sprzedaży i Serwisu
Nokia Care w celu wykonania naprawy.
Wobec powyższych faktów, nie możemy rozpatrzyć pozytywnie Pana
prośby.
Po takiej odpowiedzi zadzwoniłem do działu reklamacji Nokia z pytaniem, ile
razy trzeba oddawać aparat do serwisu zgłaszając za każdym razem ten sam
problem, aby w końcu Nokia wymieniła go na nowy, pozbawiony owych wad. "Nie
ma jakiejś określonej liczby napraw, każdy przypadek jest rozpatrywany
indywidualnie. Jeżeli z aparatem są jakieś problemy, proszę dostarczyć go do
Autoryzowanego Punktu Sprzedaży i Serwisu.". Tłumacząc na normalny język:
"weź człowieku nie zawracaj głowy, idź sobie do serwisu, my słuchawkę po raz
kolejny zresetujemy, wgramy to samo oprogramowanie, które było i może z
miesiąc podziała". Dodatkowo dowiedziałem się, że mogę samodzielnie dokonać
aktualizacji oprogramowania. Na pytania:
- w sytuacji, gdy aparat jeszcze funkcjonował, Nokia PC Suite nie zgłaszała
dostępności jakiejkolwiek aktualizacji. Jak wobec tego mam takową zdobyć?
- jeżeli nawet aktualizacja software byłaby dostępna, to jak ją wykonać,
skoro nie jest możliwe uruchomienie aparatu?
niestety konsultantka nie była w stanie odpowiedzieć. Jakoś tak wróciliśmy
do kwestii oddania aparatu do serwisu.
Lekkie podsumowanie, bo na pewno jeszcze kolejne części będą
Podsumować tego rodzaju "obsługę klienta" jako szczyt bezczelności, to
naprawdę łagodne określenie. Wszyscy niewinni. Sprzedawca niewinny. Wysłany
wraz z żądaniem zwrotu pieniędzy aprat resetuje w sposób, który dla zwykłego
użytkownika dostępny nie jest i rżnąc - za przeproszeniem - głupa odsyła z
komentarzem, że przecież aparat jest sprawny. Podczas jednej z rozmów
telfonicznych ze sprzedawcą dowiedziałem się, że to pewnie wskutek tego, jak
telefonu używam. No tak - odbieranie rozmów, wysyłanie i odbieranie
wiadomości SMS, korzystanie z kalendarza, budzika, transfer danych między
telefonem i komputerem - z pewnością jest to nieprawidłowe używanie aparatu.
Widać według sprzedawcy prawidłowym jest zbudowanie ołtarzyka, wstawienie na
ów ołtarzyk telefonu i podziwianie, jak pięknie błyszczy się jego obudowa. W
żadnym wypadku słuchawki nie należy uruchamiać, a już na pewno nie należy
oczekiwać, że opisane w instrukcji obsługi funkcje, będą dostępne i
korzystanie z nich nie spowoduje kompletnego zablokowania telefonu. Zwrot
pieniędzy za wadliwy towar, którego wad serwis gwarancyjny nie jest w stanie
usunąć? Gdzieżby tam.
Nie mniej bezczelne jest zachowanie Nokii Polska. Telefon od pół roku
częściej jest w serwisie niż działa, ale nie ma warunków do wymiany aparatu
na nowy. Zawieszanie się aparatu i brak możliwości jego uruchomienia jest
przecież zupełnie naturalnym i jak najbardziej prawidłowym zachowaniem i tak
w zasadzie, to o co ja się szarpię. Mogę przecież po raz kolejny oddać
telefon do serwisu, tam znowu wykonana zostanie "aktualizacja
oprogramowania" albo wymieniona zostanie płyta główna na egzemplarz z
jakiegoś skanibalizowanego aparatu, całość podziała od dwóch tygodni do
miesiąca i sytuacja powtórzy się po raz kolejny. Nokia Polska - jak twierdzi
konsultantka z działu reklamacji - nie jest w stanie określić, co
kwalifikuje telefon do wymiany. Podejrzewam, że nawet gdyby wyświetlacz ni z
tego, ni z owego zaczął migać niczym stroboskop, wybierając numer losową
łączyłbym się z innym, a odbiór SMSa skutkowałby odtworzeniem wszystkich
dostępnych dzwonków, to stwierdzono by, że to jak najbardziej normalne
zachowanie.
Zostałem jak na razie z bublem, na który wydałem "drobne" 875 złotych i
perspektywą kolejnej rundy ping-ponga ze sprzedawcą, wmawiającym mi, że
telefon jest sprawny i przedstawicielem producenta, który też nie widzi nic
nieprawidłowego. Na mój gust jednak, to sposób rozwiązania całej tej sprawy
mianem prawidłowego jakoś nie jestem w stanie nazwać. Ciekaw jestem, jak na
ten temat wypowie się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, do którego to
cały ten opis również wysyłam.
Zamieszczam go również na tym forum celem przestrogi innych ewentualnych
nabywców tego modelu Nokii, jak również ewentualnych klientów sklepu
komoorki.pl. Może uchroni to kogoś przed przerabianiem w praktyce takiego
cyrku, jak ja mam od pół roku.
Dodatkowo powżyszy opis moich doświadczeń publikuję m.in. na:
- forum użytkowników telefonów E52 i E55
(http://www.nokia-e52.pl/viewtopic.php?f=36&t=1092)
- forum serwisu PCLab.pl
(http://forum.pclab.pl/topic/660105-komoorkipl-Nokia
-Poland-czyli-moje-przeboje-z-E52/)
- grupie dyskusyjnej pl.pregierz
- grupie dyskusyjnej pl.misc.telefonia.gsm
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Kobieta, to jedyna zdobycz, która czatuje na swojego łowcę... ]
[ (Jörg Knör) ]
-
2. Data: 2011-01-21 08:25:02
Temat: Re: komoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52
Od: peter <p...@p...com>
W dniu 2011-01-21 06:30, Przemysław Ryk pisze:
> Styczeń 2010. Moja stara słuchawka (Motorola V360) swoje kilka lat już
> miała, swoje już przeszła, co zresztą po niej już od jakiegoś czasu widać.
> Powoli dojrzewała we mnie decyzja, aby sprezentować sobie nowy aparat, ale
> kupując go normalnie w sklepie - bez ograniczania się do modeli będących w
> aktualnej promocji operatora, bez wiązania się z takowym umową dłuższą niż
> 12 miesięcy. Znajomi z powodzeniem używali Nokii E51 i ten właśnie model
> początkowo brałem pod uwagę. Piszę początkowo, gdyż dość szybko wpadł mi w
> oko model o numerek wyższy - właśnie E52. I na nią właśnie padło. Przekonała
> mnie pojemniejsza bateria i wbudowany GPS. Przeszukałem internet, znalazłem
> sklep z w miarę sensowną ceną (wtedy 875 PLN), 11 stycznia 2010 dokonałem
> zakupu.
>
nastepnym razem serwis odpisze ze byl zalany i bedziesz mial z glowy;)
--
P
-
3. Data: 2011-01-21 09:15:42
Temat: Re: komoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Fri, 21 Jan 2011 09:25:02 +0100, peter napisał(a):
> nastepnym razem serwis odpisze ze byl zalany i bedziesz mial z glowy;)
To obym tego serwisanta, który na ten pomysł wpadł, nigdy nie spotkał.
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ The Guv: There are inmates and there are convicts. [...] So, which are ]
[ you gonna be? Richard B. Riddick: Me? I'm just passin' through. ]
[ ("The Chronicles of Riddick") ]
-
4. Data: 2011-01-21 10:00:57
Temat: Re: komoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52
Od: "Tomek" <t...@w...pl>
Użytkownik "Przemysław Ryk" <p...@g...com> napisał:
> Sprzedawca niewinny. Wysłany wraz z żądaniem zwrotu pieniędzy aprat
> resetuje w sposób, który dla zwykłego użytkownika dostępny nie jest i rżnąc
> - za przeproszeniem - głupa odsyła z komentarzem, że przecież aparat jest
> sprawny.
O ile się nie mylę, wybrałeś gwarancję producenta jako jedną z opcji reklamacji.
Powinienneś wiedzieć, iż taką opcję możesz wybrać tylko raz i nie możesz jej
dowolnie zmieniać na niezgodność towaru z umową, bo taki masz kaprys.
Miałeś zwyczajowo pechowy telefon. Ale gdybyś od razu zaniósł aparat sprzedawcy
i powołał się na niezgodność, nie miałby on wyjścia i musiałby się dostosować w
ciągu 14 dni do Twojej reklamacji. Oczywiście w tym przypadku całkowita
odpowiedzialność spada na sprzedawcę i nie może się on zasłaniać Producentem i
jego Ograniczoną Gwarancją, ponieważ Ty wybrałeś Niezgodność towaru a nie
gwarancję.
-
5. Data: 2011-01-21 10:01:34
Temat: Re: komoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Fri, 21 Jan 2011 06:30:27 +0100, Przemysław Ryk napisał(a):
> Zostałem jak na razie z bublem, na który wydałem "drobne" 875 złotych i
> perspektywą kolejnej rundy ping-ponga ze sprzedawcą, wmawiającym mi, że
> telefon jest sprawny i przedstawicielem producenta, który też nie widzi nic
> nieprawidłowego. Na mój gust jednak, to sposób rozwiązania całej tej sprawy
> mianem prawidłowego jakoś nie jestem w stanie nazwać. Ciekaw jestem, jak na
> ten temat wypowie się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, do którego to
> cały ten opis również wysyłam.
Czemu od razu Urząd? Wystarczyło zacząć od miejskiego... nie pamiętam jak
dokładnie się to stanowisko nazywa, w każdym razie również ... konsumentów.
Są przy urzędach miejskich, pomagają bezpłatnie.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
"Dlaczego znow robisz z siebie durnia ?"- Paweł "robbo" Kamiński aka Jan
Strybyszewski
-
6. Data: 2011-01-21 10:13:12
Temat: Re: komoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Fri, 21 Jan 2011 11:00:57 +0100, Tomek napisał(a):
> O ile się nie mylę, wybrałeś gwarancję producenta jako jedną z opcji reklamacji.
> Powinienneś wiedzieć, iż taką opcję możesz wybrać tylko raz i nie możesz jej
> dowolnie zmieniać na niezgodność towaru z umową, bo taki masz kaprys.
> Miałeś zwyczajowo pechowy telefon. Ale gdybyś od razu zaniósł aparat sprzedawcy
> i powołał się na niezgodność, nie miałby on wyjścia i musiałby się dostosować w
> ciągu 14 dni do Twojej reklamacji.
Wybierając przy tym sposób usunięcia niezgodności, czyli zapewne
nieodpłatnie naprawiając...
--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"Nie jesteś Supermanem; Marines i piloci myśliwscy: wy TAKŻE nie."
-
8. Data: 2011-01-21 10:18:57
Temat: Re: komoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Fri, 21 Jan 2011 11:00:57 +0100, Tomek napisał(a):
> O ile się nie mylę, wybrałeś gwarancję producenta jako jedną z opcji reklamacji.
> Powinienneś wiedzieć, iż taką opcję możesz wybrać tylko raz i nie możesz jej
> dowolnie zmieniać na niezgodność towaru z umową, bo taki masz kaprys.
> Miałeś zwyczajowo pechowy telefon. Ale gdybyś od razu zaniósł aparat sprzedawcy
> i powołał się na niezgodność, nie miałby on wyjścia i musiałby się dostosować w
> ciągu 14 dni do Twojej reklamacji. Oczywiście w tym przypadku całkowita
> odpowiedzialność spada na sprzedawcę i nie może się on zasłaniać Producentem i
> jego Ograniczoną Gwarancją, ponieważ Ty wybrałeś Niezgodność towaru a nie
> gwarancję.
W takim razie sprzedawca powinien również wysłać telefon do serwisu Nokii -
dobrze mi się wydaje? Tymczasem nie zrobił tego ani razu. Nie ma po tym w
każdym razie śladu w karcie gwarancyjnej. Może to karkołomna konstrukcja,
ale skoro bierze się za "naprawianie" aparatu, to niech się z tego wywiąże?
Nokia zasłania się tym, że w przypadku kolejnej nieudanej naprawy, to ja mam
swoje roszczenia kierować do sprzedawcy. Nokia poza tym nie jest w stanie
określić, co musi się wydarzyć, by telefon kwalifikował się do wymiany.
Sprzedawca zasłania się tym, że on żadnego serwisu nie prowadzi (a do
autoryzowanego telefonu nie wysłał). Więc kto tu do ciężkiej i
niepohamowanej za cokolwiek odpowiada?
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Według najnowszych wyliczeń naszych statystyków 23 procent kobiet, które ]
[ zostały porzucone, opycha się lodami. Pozostałe 77 procent zostało ]
[ porzucone, ponieważ opychało się lodami. (Jay Leno Show, JoeMonster.org) ]
-
7. Data: 2011-01-21 10:18:57
Temat: Re: komoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Fri, 21 Jan 2011 10:01:34 +0000, Waldek Godel napisał(a):
>> Dnia Fri, 21 Jan 2011 06:30:27 +0100, Przemysław Ryk napisał(a):
>> Zostałem jak na razie z bublem, na który wydałem "drobne" 875 złotych i
>> perspektywą kolejnej rundy ping-ponga ze sprzedawcą, wmawiającym mi, że
>> telefon jest sprawny i przedstawicielem producenta, który też nie widzi nic
>> nieprawidłowego. Na mój gust jednak, to sposób rozwiązania całej tej sprawy
>> mianem prawidłowego jakoś nie jestem w stanie nazwać. Ciekaw jestem, jak na
>> ten temat wypowie się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, do którego to
>> cały ten opis również wysyłam.
>
> Czemu od razu Urząd?
A dlaczego nie? Pół roku się bujam z tym francowatym aparatem.
> Wystarczyło zacząć od miejskiego... nie pamiętam jak dokładnie się to
> stanowisko nazywa, w każdym razie również ... konsumentów. Są przy
> urzędach miejskich, pomagają bezpłatnie.
Cóż. Na razie czekam na odpowiedź UOKiK.
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Love. The slowest form of suicide. (znalezione w necie) ]
-
9. Data: 2011-01-21 10:30:37
Temat: Re: komoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Fri, 21 Jan 2011 11:18:57 +0100, Przemysław Ryk napisał(a):
>> Czemu od razu Urząd?
>
> A dlaczego nie? Pół roku się bujam z tym francowatym aparatem.
>
Bo na odpowiedź z Urzędu inną niż "pismo wpłynęło, czeka na rozpatrzenie"
możesz poczekać kolejne kilka miesięcy, a miejski ... konsumenta podpowie
ci od ręki co jeszcze można zrobić.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
"Zadna korporacja w Polsce nie ma kilkadziesiat serwerów. " - Paweł "robbo"
Kamiński aka Jan Strybyszewski
-
10. Data: 2011-01-21 11:27:27
Temat: Re: komoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "Przemysław Ryk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1...@m...przemekryk.n
o-ip.info...
> Może uchroni to kogoś przed przerabianiem w praktyce takiego
> cyrku, jak ja mam od pół roku.
Nokie z symbianem tak mają. Reset raz na kilka tygodni musi wystąpić. Dobrze, że
moja "wstaje".