-
61. Data: 2010-08-22 21:26:50
Temat: Re: kolizja - sprawca w PZU
Od: huri_khan <s...@s...pl>
Dnia 22 Aug 2010 15:16:26 GMT, to napisał(a):
> begin huri_khan
>
>> Jestem poszkodowany i mam coś udowadniać ?
>
> Tak.
W sądzie powołuję się tylko na paragrafy kodeksu cywilnego i nie muszę
udowadniać że nie mogę żyć bez samochodu. Sąd przyznaje mi rację i po
sprawie. Udowadniać musi ubezpieczyciel że mi samochód nie był potzrebny.
--
[Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094]
[Astra G '1,6 16V] [SY]
-
62. Data: 2010-08-22 21:31:43
Temat: Re: kolizja - sprawca w PZU
Od: huri_khan <s...@s...pl>
Dnia Sun, 22 Aug 2010 18:13:33 +0200, J.F. napisał(a):
>
> Po czym sad nie uznaje twoich racji i placisz z wlasnej kieszeni :-)
Zmień adwokata ;)
--
[Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094]
[Astra G '1,6 16V] [SY]
-
63. Data: 2010-08-22 21:43:51
Temat: Re: kolizja - sprawca w PZU
Od: to <t...@a...xyz>
begin huri_khan
> W sądzie powołuję się tylko na paragrafy kodeksu cywilnego
Na jakie konkretnie?
> i nie muszę
> udowadniać że nie mogę żyć bez samochodu. Sąd przyznaje mi rację i po
> sprawie. Udowadniać musi ubezpieczyciel że mi samochód nie był
> potzrebny.
Tak to tylko w erze.
--
ignorance is bliss
-
64. Data: 2010-08-22 22:45:34
Temat: Re: kolizja - sprawca w PZU
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 22 Aug 2010 21:26:50 +0200, huri_khan wrote:
>W sądzie powołuję się tylko na paragrafy kodeksu cywilnego i nie muszę
>udowadniać że nie mogę żyć bez samochodu.
A potrafisz zacytowac ten przepis ktory jasno mowi ze nalezy ci sie
pojazd zastepczy ?
>Sąd przyznaje mi rację i po
>sprawie. Udowadniać musi ubezpieczyciel że mi samochód nie był potzrebny.
Ubezpieczyciel powie ze ten koszt jest zbyt wysoki i nieuzasadniony,
skoro w miescie jest komunikacja publiczna, i ze gdyby tak wszyscy
mieli to musialby podniesc skladki dwukrotnie, a sad .. moze go
wysmieje, a moze powolujac sie na zasady wspolzycia spolecznego
stwierdzi ze mozesz raz na pare lat przewiezc swoja d* tramwajem.
J.
-
65. Data: 2010-08-22 23:57:00
Temat: Re: kolizja - sprawca w PZU
Od: to <t...@a...xyz>
begin Jurand
>>> Strata jest konkretna - nie mogę korzystać z samochodu jak tylko uznam
>>> to za stosowne. Aby takiej straty nie było - muszę mieć auto pod domem
>>> non stop.
>>
>> Strata konkretna to taka którą da się wycenić.
>
> Oczywiście - da się ją wycenić. Wycena to jest kwota, za jaką musisz
> wynająć auto zastępcze (...)
Bzdura, stratą jest to co tracisz NIE MAJĄC w danym okresie auta.
> Mi przykładowo dzielnie ubezpieczyciel wypłacił prawie 5000 PLN za auto
> zastępcze, w sytuacji, gdy sam koszt naprawy nie przekroczył 2000 PLN -
> niestety, nie chcieli po dobroci, skończyło się sądem, a auto było
> unieruchomione przez ponad 2 miesiące (oczekiwanie na przybycie
> rzeczoznawcy z ubezpieczalni).
Każdy przypadek jest inny. Przypuszczam, że w tym wypadku duży wpływ na
wyrok miał właśnie absurdalnie wydłużony czas naprawy auta z winy
ubezpieczyciela.
--
ignorance is bliss
-
66. Data: 2010-08-23 08:11:17
Temat: Re: kolizja - sprawca w PZU
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4c719d2c$0$21001$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Jurand
>
>>>> Strata jest konkretna - nie mogę korzystać z samochodu jak tylko uznam
>>>> to za stosowne. Aby takiej straty nie było - muszę mieć auto pod domem
>>>> non stop.
>>>
>>> Strata konkretna to taka którą da się wycenić.
>>
>> Oczywiście - da się ją wycenić. Wycena to jest kwota, za jaką musisz
>> wynająć auto zastępcze (...)
>
> Bzdura, stratą jest to co tracisz NIE MAJĄC w danym okresie auta.
Już Ci tłumaczyłem. Tracisz możliwość używania takiego samochodu do
codziennych : dojazdów do sklepu, odwożenia dziecka do przedszkola,
pojechania do kina, itp. Dla Ciebie być może są to bzdury i dzielnie
będziesz pędził autobusem w te wszystkie miejsca.
>> Mi przykładowo dzielnie ubezpieczyciel wypłacił prawie 5000 PLN za auto
>> zastępcze, w sytuacji, gdy sam koszt naprawy nie przekroczył 2000 PLN -
>> niestety, nie chcieli po dobroci, skończyło się sądem, a auto było
>> unieruchomione przez ponad 2 miesiące (oczekiwanie na przybycie
>> rzeczoznawcy z ubezpieczalni).
>
> Każdy przypadek jest inny. Przypuszczam, że w tym wypadku duży wpływ na
> wyrok miał właśnie absurdalnie wydłużony czas naprawy auta z winy
> ubezpieczyciela.
W tym przypadku w ogóle ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania...
Jurand.
-
67. Data: 2010-08-23 09:26:25
Temat: Re: kolizja - sprawca w PZU
Od: neoniusz <n...@j...org>
W dniu 10-08-22 20:23, Jurand pisze:
> Mi przykładowo dzielnie ubezpieczyciel wypłacił prawie 5000 PLN za auto
> zastępcze, w sytuacji, gdy sam koszt naprawy nie przekroczył 2000 PLN -
> niestety, nie chcieli po dobroci, skończyło się sądem, a auto było
> unieruchomione przez ponad 2 miesiące (oczekiwanie na przybycie
> rzeczoznawcy z ubezpieczalni).
Czy mail z naglowka jest prawidlowy? Pisalem do Ciebie, ale cos chyba
nei dostales ;)
-
68. Data: 2010-08-23 11:25:20
Temat: Re: kolizja - sprawca w PZU
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "neoniusz" <n...@j...org> napisał w wiadomości
news:i4t7r2$8m1$1@news.onet.pl...
>W dniu 10-08-22 20:23, Jurand pisze:
>> Mi przykładowo dzielnie ubezpieczyciel wypłacił prawie 5000 PLN za auto
>> zastępcze, w sytuacji, gdy sam koszt naprawy nie przekroczył 2000 PLN -
>> niestety, nie chcieli po dobroci, skończyło się sądem, a auto było
>> unieruchomione przez ponad 2 miesiące (oczekiwanie na przybycie
>> rzeczoznawcy z ubezpieczalni).
>
> Czy mail z naglowka jest prawidlowy? Pisalem do Ciebie, ale cos chyba nei
> dostales ;)
PRawdziwy, wyślij jeszcze raz ...
Jurand.
-
69. Data: 2010-08-23 14:47:21
Temat: Re: kolizja - sprawca w PZU
Od: neoniusz <n...@j...org>
W dniu 10-08-23 11:25, Jurand pisze:
>> Czy mail z naglowka jest prawidlowy? Pisalem do Ciebie, ale cos chyba
>> nei dostales ;)
>
> PRawdziwy, wyślij jeszcze raz ...
>
> Jurand.
Wyslane ;)
-
70. Data: 2010-08-23 16:08:26
Temat: Re: kolizja - sprawca w PZU
Od: to <t...@a...xyz>
begin Jurand
>> Bzdura, stratą jest to co tracisz NIE MAJĄC w danym okresie auta.
>
> Już Ci tłumaczyłem. Tracisz możliwość używania takiego samochodu do
> codziennych : dojazdów do sklepu, odwożenia dziecka do przedszkola,
> pojechania do kina, itp. Dla Ciebie być może są to bzdury i dzielnie
> będziesz pędził autobusem w te wszystkie miejsca.
Cieszę się, ale rozmawiamy o wycenie poniesionej straty.
>> Każdy przypadek jest inny. Przypuszczam, że w tym wypadku duży wpływ na
>> wyrok miał właśnie absurdalnie wydłużony czas naprawy auta z winy
>> ubezpieczyciela.
>
> W tym przypadku w ogóle ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania...
Tym bardziej nie dziwi, że sąd dowalił jeszcze na koniec
ubezpieczycielowi to i tamto...
--
ignorance is bliss