Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "Jacek Czerwinski" hfi8vg$gh8$...@n...onet.pl
>
>> Dwa bo delikwent może mrugnąć okiem. Przy czasach poniżej 1/30 jeszcze
>
> Chyba 1/300 s. Według mnie dobrym czasem jest dopiero
> 1/1000, ale 1/8000 też bym wykorzystał, gdybym mógł.
>
>> jedno bo to z dobrym okiem może być poruszone ;)
>> Trudne ekspozycje 'bracketing' o dziwo częściej za pomocą mojego
>> utalentowanego kciuka/wskazującego niż normalne z menu. Wolę niech
>> bardziej utalentowany 'bracketing z menu' nie zostaje zapomniany na
>> trwałe (co mi się zdarza).
>
> Ciekawe, jak sobie poradzisz z 'bracketingiem z fleszem palącym niemal
> na ful.
> (czyli ładującym się do kolejnego błysku kilka sekund)
> Proponuję nieco myślenia i mniej poklatkowości. :)

Uważam się za mało poklatkującego ;)
Bracketing (z palca czy menu) to chyba mi sie nie zdarzył z fleszem (bo
i po co). Jakieś świeczki, jakieś lampki, jakieś bliki, jakieś żródła
światła w kadrze, rzeczy które nie-wiadomo-jak naświetlać. Nie idę co
pół działki (nie ma sensu), przynajmniej całą. I akurat w tym uważam się
za myślącego.

Przy długich czasach inna bajka. powiedzmy po 1/4 - 1/6 sek to już nie
ma czego szukać z drugim zdjęciem np z idacym człowiekiem bo odejdzie z
okienka. Ale 1/8-1/20 plus ludzie, warto, bo może akurat co inne wyjdzie
poruszone, jakiś gest, jakas dłoń, jakiś instrument itd i będzie
plastycznie. jednak lustrzanka to utrata kontroli na ten moment. Znów,
nie pamiętam aby więcej niż dwa. Nawet w analogu, choć rzadko, to
robiłem (F301, nawiasem piekny "profesjonalny" dzwięk silnika i lustra),
tu uważam warto.

Mimo LCD w cyfrakach, nie wszystko skontrolujesz w terenie, część
wyjdzie na kompie.

Serię o jakiej dziś piszesz, zrobiłem ze 4-5 razy. Raz z wyboru (jakiś
ruch) i kilka jak się-mi-samo menu przestawiło (aż widac zdziwienie w
sekwencji kadrów skosem odjeżdzających w sufit ;) ).

Nie uważam, by to była filozofia "seria źle skadrowanych zdjęć da dobre
zdjęcie".