-
11. Data: 2010-07-22 15:49:12
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Od: Olek <alexhawk@usuntentekst_onet.pl>
On 2010-07-22 17:12, Mariusz [mr.] wrote:
> Niedasię. Chyba... :)
>
> Jak widać na załączonym obrazku linia idzie dokładnie poziomo po
> linii pikseli - trudno oczekiwać, by dość przypadkowy poziom lasera
> IDEALNIE zgrał się z przypadkowym poziomem aparatu - prowadzonym z ręki,
> wraz ze szkłami też mającymi swoje aberracje.
>
> Wyglada raczej na to, że padł tylko jeden piksel, a widocznie
> podczas filmowania dane są zrzucane poziomo do brzegu matrycy i w
> efekcie ta linia - dokładnie po pikselach.
>
>
> pozdrawiam
>
> Mariusz [mr.]
>
bardzo możliwe - nie znam się :)
-
12. Data: 2010-07-22 15:49:58
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Od: "Cezar" <c...@B...pl>
>Gdyby laser swiecil punktowo pewnie tak, ale ten nie swieci.
laser zawsze swieci punktowo. To ze widzisz linie to jest to tylko efekt
odchylania go za pomoca luster.
c.
-
13. Data: 2010-07-22 18:36:49
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 22.07.2010 17:15, Mariusz [mr.] pisze:
> Wyglada raczej na to, że padł tylko jeden piksel, a widocznie
> podczas filmowania dane są zrzucane poziomo do brzegu matrycy i w
> efekcie ta linia - dokładnie po pikselach.
>
Jeśli dokładnie poziomo, to pewnie jakaś ścieżka została
przepalona/zwarta, stąd brak odczytu całej linii.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
14. Data: 2010-07-22 19:17:49
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Od: DX <j...@o...pl>
On 22 Lip, 15:36, "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "DX" <j...@o...pl> napisał w
>
> >to nie jest D5 tylko 5D (Canon). I jest to nie tylko możliwe, ale
> >i
> >prawdziwe, moc tych dyskotekowych laserów jest taka, że z bliska
> >przepala dziury w ubraniu.
> >Kilka miesięcy temu ukazała się w sieci informacja o laserowym
> >systemie "anty paparazzi, który jest zastosowany na jachcie
> >któregoś
> >rosyjskiego magnata finansowego i powoduje "oślepienie" lustrzanek
> >nawet z 2 km. Tym samym wyklucza zrobienie jakiegokolwiek zdjęcia.
>
> jest w tym wszystkim maly problem - w oczach nie moze wypalic
> dziury.
>
> Dlatego nie jest to po prostu promien, ale szybko odchylany na
> boki, albo i bardziej zaawansowane poruszanie.
> W efekcie srednia gestosc mocy jest niewielka, na pewno nie
> wystarczy na ubranie.
Tu się z Tobą nie zgodzę : widziałem niedawno program na Discovery o
organizowaniu pokazu laserów na koncercie rockowym i gość przepalił
sobie podczas próby laserem koszulę z boku na wylot, na szczęście nie
przypalił siebie (koszula była luźna), gdyż poczuł ciepło i dym
spalonego materiału. Fakt, że był wtedy bardzo blisko tego lasera i
był on przeznaczony do zamontowania na górze nad sceną, więc odległość
od widzów była znaczna, miał większą moc.
A co do oślepiania lustrzanek to raczej chodzi o zakłócenie ich
czułosci przed zdjęciem niż o uszkodzenie fizyczne. To tak, jakbyś
komuś poświecił latarką w oczy nocą z bliska lub w jego noktowizor,
wystarczy, byś nic nie zobaczył i o to chodzi. Aparat nie widzi - nie
ma zdjęcia ...
System jest dość skomplikowany o ile pamiętam, ale jak ktoś ma 50 mln
$ na łódkę, to i znajdzie 0.5 mln $ na taki system, jak chce mieć
prywatność na maxa. :))
Pozdrawiam,
Jacek
>
> Z okiem troche gorzej, bo skupia rownolegla wiazke w maly punkt i
> gestosc mocy znow sie zwieksza.
> Trudno mi ocenic co bardziej wrazliwe - oko czy krzem. Komorkom
> szkodzi juz 50C, krzem mozna do ~200 C podgrzac, pod pradem moze
> tylko do 150C, ale tez optyke ma lepsza. W kazdym badz razie nie
> bardzo wierze w takie oslepianie z jachtu, raczej jakis inny efekt
> wykorzystuja.
>
> Jeszcze jeden efekt mogl sie tu zaprezentowac - promienie w roznych
> momentach tak jakby rozbieznie z jednego punktu wychodzily. Jesli
> aparat sie dobrze ustawi, to przez czas przelatywania wiazki przez
> srednice obiektywu powinno to znow w jeden punkt trafic. Czyli
> trafi kilkukrotnie wiecej swiatla niz do oka, bo stosunek srednic
> jednak spory. Byc moze tez "grubosc" tego wachlarza przekracza
> srednice soczewki oka, nawet o zmroku, ale dobrze sie miesci w
> obiektywie.
>
> No coz - trzeba potrenowac. Kto ma niepotrzebna cyfrowke ? :-)
>
> J.
-
15. Data: 2010-07-22 20:13:41
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
"Cezary Grądys" <c...@w...onet.pl> wrote:
>> Wyglada raczej na to, że padł tylko jeden piksel, a widocznie
>> podczas filmowania dane są zrzucane poziomo do brzegu matrycy i w
>> efekcie ta linia - dokładnie po pikselach.
>>
>
> Jeśli dokładnie poziomo, to pewnie jakaś ścieżka została
> przepalona/zwarta, stąd brak odczytu całej linii.
Z tego co pamiętam, to właśnie nie cała linia, a jedynie jakieś 3/4.
To sugeruje, że coś się stało z tym ostatnim zepsutym pikselem w linii.
[mr.]
-
16. Data: 2010-07-22 20:23:21
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Od: "Paweł W." <p...@p...onet.pl>
Mariusz [mr.] pisze:
> Z tego co pamiętam, to właśnie nie cała linia, a jedynie jakieś 3/4.
> To sugeruje, że coś się stało z tym ostatnim zepsutym pikselem w linii.
Ale to przecież CMOS a nie CCD. On sczytuje inaczej, z tego co pamiętam
- każdy sensor oddzielnie.
Pozdrawiam,
Paweł W.
--
http://www.prawnicydlabiznesu.pl/
-
17. Data: 2010-07-22 20:34:03
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
""Paweł W."" <p...@p...onet.pl> wrote:
>> Z tego co pamiętam, to właśnie nie cała linia, a jedynie jakieś
>> 3/4. To sugeruje, że coś się stało z tym ostatnim zepsutym pikselem
>> w linii.
>
> Ale to przecież CMOS a nie CCD. On sczytuje inaczej, z tego co
> pamiętam - każdy sensor oddzielnie.
Kiedyś w istocie tak było. Ale kiedyś CMOSy nie filmowały... ;-)
[mr.]
-
18. Data: 2010-07-22 21:03:27
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 22 Jul 2010, "Paweł W." wrote:
> Mariusz [mr.] pisze:
>> Z tego co pamiętam, to właśnie nie cała linia, a jedynie jakieś 3/4. To
>> sugeruje, że coś się stało z tym ostatnim zepsutym pikselem w linii.
>
> Ale to przecież CMOS a nie CCD. On sczytuje inaczej, z tego co pamiętam -
> każdy sensor oddzielnie.
Ale metodą "krzyżowego" wybierania pikseli linią poziomą i pionową,
prawda? Znaczy nie musi być (jak w przypadku CCD) sekwencyjnie, ale
uszkodzenie linii "wybierającej" powinno dać taki efekt - piksele
zczytywane przy jej wyborze będą zczytywane źle.
pzdr, Gotfryd
-
19. Data: 2010-07-22 21:16:11
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2010-07-22 17:49:58 +0200, "Cezar" <c...@B...pl> said:
> laser zawsze swieci punktowo. To ze widzisz linie to jest to tylko
> efekt odchylania go za pomoca luster.
... i bezwładności oka.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
20. Data: 2010-07-22 21:32:00
Temat: Re: jak zepsuć sobie D5 w ułamku sekundy
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-07-22 11:28, ZimnyLech wrote:
> http://www.wykop.pl/link/412483/masz-lusztrzanke-mus
isz-na-nia-uwazac/
> możliwe ?
A skąd taka straszliwa pewność że to już na śmierć?
Soft mógłby chociażby zgłupieć.
--
_ _ _a_a
dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_
http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo)
{ \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ |
~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~
`^~~`~~~~