eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingilu jest programistow na swiecie?Re: ilu jest programistow na swiecie?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.nask.pl!
    news.nask.org.pl!news.uni-stuttgart.de!news.belwue.de!news.osn.de!diablo2.news.
    osn.de!195.114.241.69.MISMATCH!feeder.news-service.com!postnews.google.com!y19g
    2000yqk.googlegroups.com!not-for-mail
    From: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>
    Newsgroups: pl.comp.programming
    Subject: Re: ilu jest programistow na swiecie?
    Date: Wed, 18 May 2011 07:13:54 -0700 (PDT)
    Organization: http://groups.google.com
    Lines: 138
    Message-ID: <9...@y...googlegroups.com>
    References: <iqjp8e$led$1@inews.gazeta.pl> <iqqt7m$qi0$1@news.onet.pl>
    <iqqtpa$gt3$1@node2.news.atman.pl> <iqr4u7$qpo$1@news.onet.pl>
    <iqr7pi$r95$1@node2.news.atman.pl> <iqrujs$b8$1@news.onet.pl>
    <iqs0o4$85o$1@news.onet.pl> <1...@l...localdomain>
    <iqtglc$5c5$1@news.onet.pl> <iqthln$9gp$1@news.onet.pl>
    <iqtirb$9kr$1@news.onet.pl> <iqtj7p$fel$1@news.onet.pl>
    <c...@w...googlegroups.com>
    <4dd25ea6$0$2500$65785112@news.neostrada.pl> <iqu0ii$7kc$1@news.onet.pl>
    <ir05n4$nik$1@news.onet.pl> <ir0669$pp8$1@news.onet.pl>
    <d...@2...googlegroups.com>
    <ir0dp6$o0e$1@news.onet.pl>
    <9...@s...googlegroups.com>
    <ir0h1d$5f5$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: 195.11.67.225
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    X-Trace: posting.google.com 1305728035 25056 127.0.0.1 (18 May 2011 14:13:55 GMT)
    X-Complaints-To: g...@g...com
    NNTP-Posting-Date: Wed, 18 May 2011 14:13:55 +0000 (UTC)
    Complaints-To: g...@g...com
    Injection-Info: y19g2000yqk.googlegroups.com; posting-host=195.11.67.225;
    posting-account=jr5y-woAAAAWidgVjrSJ6j8m650CTb-v
    User-Agent: G2/1.0
    X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64) AppleWebKit/534.24 (KHTML, like
    Gecko) Chrome/11.0.696.68 Safari/534.24,gzip(gfe)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.comp.programming:190446
    [ ukryj nagłówki ]

    On May 18, 2:19 pm, Michal Kleczek <k...@g...com> wrote:
    > Andrzej Jarzabek wrote:.
    >
    > > A co zrobi, jeśli nie znajdzie dostawcy, który się na takie kary
    > > zgodzi (i o którym z dużym prawdopodobieństwem da się powiedzieć, że
    > > będzie wypłacalny)?
    >
    > Bedzie tak dlugo podnosil wynagrodzenie az:
    > a) znajdzie sie dostawca
    > b) stwierdzi ze sie nie oplaca i/lub znajdzie substytut

    No i w praktyce substytutem będzie wzięcie ryzyka na siebie.

    > Jesli chodzi o wyplacalnosc dostawcy to przyjeta praktyka jest wymog roznego
    > rodzaju zabezpieczen finansowych. Jak dostawcy na takie nie stac, to znaczy
    > ze jest gowniany i wspolpraca z nim jest ryzykowna. Jezeli i tak go
    > wybieramy, to znaczy, ze stac nas na takie ryzyko.

    No i tak samo jest z agile: jak je wybieramy, to znaczy, że stac nas
    na takie ryzyko. Albo i nie stać, rzecz jasna.

    > > Powszechnie wiadomo, ż projekty informatyczne
    > > często mają opóźnienia i że warunki są często renegocjowane. Wykonawcy
    > > oprogramowania, zwłaszcza jeśli mowa o dużych firmach, raczej nie będą
    > > chętne do brania na siebie ryzyka gigantycznych strat w przypadku
    > > kiedy okaże się, że czegośtam w praktyce nie da się zaimplementować.
    >
    > Dlatego tez istnieje cos takiego jak analiza wymagan, studium wykonalnosci i
    > inne metody pozwalajace zminimalizowac ryzyko wystapienia takiego przypadku.

    Tylko że wtedy ponisimy takie ryzyko, że metody moga być kosztowne i
    czasochłonne, a minimalizacja mało efektywna.

    > Gdyby takich metod nie bylo to nikt by sie nie podjal budowy mostu sredniej
    > wielkosci (bo sa to metody dotyczace zarowno IT jak i innych przedsiewziec).
    > Te metody maja jedna rzecz wspolna - najpierw sie mysli, potem sie robi -
    > taki waterfall.

    Mosty mają swoją specyfikę, a oprogramowanie swoją. Jakby takie metody
    można było przyłożyć do wszystkiego, to można by było mieć
    przedsięwzięcie na zasadzie:
    "potrzebuję wiedzieć czy P=NP" albo
    "czy da się faktoryzować w czasie wielomianowym", albo
    "udowodnić/obalić hipotezę Riemanna",
    a kiedyś jeszcze - Wielkie Twierzenie Fermata.
    I dla każdego z tych problemów możnaby zrobić analizę i studium
    wykonalności, które by powiedziały jaki jest wymagany budżet, ilu
    matematyków trzeba wynająć i ile im to czasu zajmie. Uważasz, że tak
    się da?

    > > Analogią raczej byłoby zamówienie stworzenia nowego modelu traktora.
    > > Firma potrzebuje nowy model traktora, który będzie maił jakiś
    > > specjalny ficzer, i dostaje taki model, tylko że po dostarczeniu
    > > okazuje się, że ten model grzęźnie w błocie i jako taki jest
    > > bezużyteczny. Wykonawca twierdzi, że dostarczony prototyp spełnia
    > > wszystkie warunki zapisane w umowie, a jak zleceniodawca chce taki,
    > > który nie grzęźnie, to on chętnie podpisze kolejną umowę na wersję
    > > 2.0, tylko że będzie to kosztowało 50 milionów i zajmie kolejne dwa
    > > lata.
    >
    > To zadna analogia. Jezeli klient nie wyartykuuje, ze traktor ma jezdzic po
    > blocie i w nim nie grzeznac, to dostanie traktor, ktory byc moze bedzie, a
    > byc moze nie bedzie grzeznac.

    No ale ponieważ oprócz grzęźnięcia w błocie jest milion innych
    problemów, które spowodują, że traktor będzie bezużyteczny, i ponieważ
    w praktyce spisując umowę zleceniodawca będzie w stanie sobie
    wyobrazić i zawrzeć klauule najwyżej na 100 tysięcy takich powodów, to
    pozostanie jeszcze 900 tysięcy sposobów, żeby traktor był kompletnie
    bezużyteczny, mimo że w 100% zgodny z umową:
    być może będzie a być może nie będzie grzęznąć
    silnik byc może się zatrze a byc może nie zatrze po dwóch minutach
    pracy
    chłodnia byc może będzie, a być może nie będzie cieknąć
    opony być może się nie stopią, a być może się stopią w temperaturze
    powyżej 30 stopni.
    itd. itp.
    Patrząc na to w ten sposób, zleceniodawca może się co najwyżej modlić
    i liczyć na cud, że 100% zgodny z umową produkt będzie się w ogóle
    nadawał do eksploatacji.

    > Sek w tym, ze metody "agile" zakladaja, ze
    > najpierw nalezy zrobic w pelni funkcjonalny traktor i za niego zaplacic, a
    > potem zobaczyc czy sie nada.

    Ale to jest przecież nieprawda. Agile (np. XP) zakłada, że
    zleceniodawca wyśle swojego speca od traktorów żeby siedział z
    zespołem projektującym traktor i z jednej strony mówił projektantom,
    że to jest jednak bardzo wazna sprawa, żeby traktor nie grzęzł w
    błocie. Zakłada, że po dwóch tygodniach będzie demo, gdzie zamawiający
    będzie mógł zobaczyć pierwszy prototyp i spytać "a po błocie to to
    pojedzie"? Że jeśli pierwszy protoyp grzęźnie w błocie, to spec od
    traktorów zgłosi user story "wjeżdżam traktorem na błoto i chciałbym,
    żeby on się nie zagrzebał" i przy planowaniu kolejnej iteracji i
    odpowiednio określi jego ważność. I że zleceniodawca będzie wiedział,
    że wykonawca pracuje nad jeżdżeniem po błocie, bo go jego
    przedstawiciel o tym poinformuje.

    > Normalni ludzie, jak nie sa pewni czego chca to robia _prototyp_ (lub serie
    > prototypow). Ale nikt nie wymaga (w odroznieniu od agile), zeby prototyp byl
    > w pelni funkcjonalny - bo po co za to placic? (zreszta to juz wtedy nie jest
    > prototyp).

    Ale cały development oprogramowania, to tworzenie prototypów.
    Produkcja seryjna to tłoczenie płytek. :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: