-
1. Data: 2014-08-14 15:52:59
Temat: Znów kadrowanie...
Od: Marek <p...@s...com>
Witam,
Mając na uwadze wnioski z poprzedniej dyskusji jaką tu z Wami
przeprowadziłem plus porady wyczytane z książek Scotta Kelby'ego
zrobiłem późno-wieczorną (w sensie światła przynajmniej) fotkę:
https://drive.google.com/file/d/0B5EZBCDOXXP7WTBsOS1
PYTh0Y28/edit?usp=sharing
Zawiera ona dużo nudnej wody i jeszcze bardziej zanudzającego nieba -
czyli wbrew zasadzie, że tego co tworzy kompozycję powinno być ok 2/3
kadru. Tu zdecydowanie tak nie jest. Pokazałem zdjęcie (format A4)
osobom nie mającym nic wspólnego z fotografią i zebrałem informacje na
temat jak one by wykadrowały tą scenerię. Prawie zawsze było tak samo:
padła jakaś propozycja... a chwilę potem wycofanie się z komentarzem, że
tak jak jest, jest lepiej.
Teraz chciałbym posłuchać Wasze zdanie, jako znawców tematu, na temat
zmian w kadrowaniu. Szczerze mówiąc mam spore dylematy... gdybym raz
jeszcze zabrał się za to zdjęcie, to nie mam pewności czy inaczej
wykonałbym kadrowanie...
--
Pozdrawiam
Marek
-
2. Data: 2014-08-14 17:01:07
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: XX YY <f...@g...com>
samo sie prosi zeby tak zrownowazyc:
http://spherapan.vot.pl/ff.jpg
albo jakos tak obciac:
http://spherapan.vot.pl/ee.jpg
w oryginale gora nic nie wnosi.
-
3. Data: 2014-08-14 22:43:58
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: Luke <l...@l...net>
Dnia 2014-08-14 15:52, Użytkownik Marek napisał:
> Teraz chciałbym posłuchać Wasze zdanie, jako znawców tematu, na temat
> zmian w kadrowaniu.
Ło tak ?
http://imgup.pl/di/0UBF/4582.jpg
Przy czym oryginalne też jest dobre.
Proporcje są dobre, kadr "ciąży" brakiem tejże przeciwwagi, co mi się
osobiście podoba (dodanie statku zrobiłoby z tego kadr "typowo
podręcznikowy", brak przeciwwagi jest ciekawym zabiegiem, nawet jeśli
nieświadomym)
L.
-
4. Data: 2014-08-14 23:13:20
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-08-14 22:43, Luke wrote:
> Ło tak ?
>
> http://imgup.pl/di/0UBF/4582.jpg
Zdajesz sobie sprawę jak źle świadczy o zdjęciu to, że czułeś
potrzebę dodania ramki?
Jeszcze tylko brakuje HDRa...
pozdrawiam,
Piotr Kosewski
-
5. Data: 2014-08-15 00:06:37
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2014-08-14 22:43, Luke pisze:
>
> http://imgup.pl/di/0UBF/4582.jpg
>
> Przy czym oryginalne też jest dobre.
>
> Proporcje są dobre, kadr "ciąży" brakiem tejże przeciwwagi, co mi się
> osobiście podoba (dodanie statku zrobiłoby z tego kadr "typowo
> podręcznikowy", brak przeciwwagi jest ciekawym zabiegiem, nawet jeśli
> nieświadomym)
No i sęk w tym, że to mi się właśnie podoba. Bezmiar przestrzeni i fajny
pierwszy plan skupiający uwagę. Gdyby coś na horyzoncie wlazło w kadr,
to bezmiar by szlag trafił.
Jakoś nie mogę zaakceptować, że zdjęcia powinny być "podręcznikowe".
Owszem, bywają ujęcia, które wymagałyby takiego podejścia ale nie
określa to jedynej słusznej drogi moim zdaniem (i pewnie tylko moim).
Co do konwersji monochromatycznej, to nie zawsze potrafię się do niej
przekonać. Scott Kelby wzywał w jakiejś ze swoich książek aby nie bać
się koloru :-)
--
Pozdrawiam
Marek
-
6. Data: 2014-08-15 07:53:18
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-08-15 00:06, Marek wrote:
> No i sęk w tym, że to mi się właśnie podoba. Bezmiar przestrzeni i fajny
> pierwszy plan skupiający uwagę. Gdyby coś na horyzoncie wlazło w kadr,
> to bezmiar by szlag trafił.
>
> Jakoś nie mogę zaakceptować, że zdjęcia powinny być "podręcznikowe".
> Owszem, bywają ujęcia, które wymagałyby takiego podejścia ale nie
> określa to jedynej słusznej drogi moim zdaniem (i pewnie tylko moim).
W takim razie zupełnie nie rozumiem, po co tworzysz te wątki.
Widać, że masz już jakiś wyrobiony styl i gust. Podobają Ci się własne
zdjęcia. Jeśli robisz je dla siebie, to chyba już powinieneś być
szczęśliwym człowiekiem.
Jeśli masz ochotę się nimi dzielić (dostać "like", poczytać komentarze
"great shot!", a może nawet pogadać z kimś podobnym), to załóż sobie
konto na jakimś odpowiednim portalu i tam je umieszczaj.
Oczywiście możesz tu raz w tygodniu wrzucać zdjęcia z "bezmiarem
przestrzeni" na 90% kadru, ale jaki właściwie jest cel tego ćwiczenia?
pozdrawiam,
Piotr Kosewski
-
7. Data: 2014-08-15 12:44:11
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: Luke <l...@l...net>
Dnia 2014-08-14 23:13, Użytkownik Piotr Kosewski napisał:
> Zdajesz sobie sprawę jak źle świadczy o zdjęciu to, że czułeś
> potrzebę dodania ramki?
Gdybym to miał wieszać na ścianie, wyciąłbym czarne passe-partout.
Faktycznie, pewnie źle świadczy to o zdjęciu.
> Jeszcze tylko brakuje HDRa...
No bardzo się starałem, ale mimo to z tego zdjęcia mi się nie udało...
L.
PS. Miło będzie przeczytać Twoje zdanie na temat tego zdjęcia, nie tylko
Twoje zdanie na temat zdania innych.
-
8. Data: 2014-08-15 13:06:12
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: Luke <l...@l...net>
Dnia 2014-08-15 00:06, Użytkownik Marek napisał:
> Co do konwersji monochromatycznej, to nie zawsze potrafię się do niej
> przekonać. Scott Kelby wzywał w jakiejś ze swoich książek aby nie bać
> się koloru :-)
Upodobanie do czarno-białości jest kwestią gustu. Istnieje wiele
sposobów dobrego (lepszego lub gorszego w granicach akceptowalności
estetycznej) obrobienia każdego zdjęcia i to właśnie przez wybór tego
jednego z nich (o ile dostrzegasz tę wielość możliwości) realizuje się
Twoja wizja tego zdjęcia. Jest ona Twoja.
Jeśli dasz kilku poetom zadanie napisania wiersza o zachodzie słońca po
burzy, efekty mogą się skrajnie różnić. Dopóki nie ma w nich błędów
ortograficznych i nie będą wierszoklectwem, są oznaką wielości wizji
jednego tematu.
Osobiście lubię fotografię czarno-białą i uważam, że pole jej
zastosowania jest znacznie szersze niż się wydaje obecnie w epoce
koloru. I jest to też droga jedna z wielu.
L.
-
9. Data: 2014-08-15 17:00:55
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2014-08-15 07:53, Piotr Kosewski pisze:
>
> W takim razie zupełnie nie rozumiem, po co tworzysz te wątki.
Bo tylko w tym miejscu mam okazję poczytać na temat tego co sądzę
specjaliści z branży.
> Widać, że masz już jakiś wyrobiony styl i gust.
Nie posiadam wyrobionego gustu i styl też ewaluuje. Obym nigdy nie
doświadczył takiej stagnacji.
> Podobają Ci się własne
> zdjęcia. Jeśli robisz je dla siebie, to chyba już powinieneś być
> szczęśliwym człowiekiem.
A i owszem, ale raczej nie o moim szczęściu jest wątek. Czyżby jakieś
Twoje braki w szczęśliwości ujawniały się teraz? ;-)
> Jeśli masz ochotę się nimi dzielić (dostać "like", poczytać komentarze
> "great shot!", a może nawet pogadać z kimś podobnym), to załóż sobie
> konto na jakimś odpowiednim portalu i tam je umieszczaj.
Gdyby istniał portal gdzie można dostać "don't like'i" wraz z
obowiązkowym uzasadnieniem, to chętnie bym sie tam zapisał.
>
> Oczywiście możesz tu raz w tygodniu wrzucać zdjęcia z "bezmiarem
> przestrzeni" na 90% kadru, ale jaki właściwie jest cel tego ćwiczenia?
A no temu aby sprowokować do dyskusji czy styl znawców tematu nie jest
narzucony wiedzą zdobytą w podręcznikach itp i czy w związku z tym
wszelkie odstępstwa nie są uznawane za niegodne oglądania.
--
Pozdrawiam
Marek
-
10. Data: 2014-08-16 01:22:04
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-08-15 17:00, Marek wrote:
> Bo tylko w tym miejscu mam okazję poczytać na temat tego co sądzę
> specjaliści z branży.
Pfff.
Prawie wszyscy tu jesteśmy anonimowi, masz minimalne szanse odnalezienia
naszych zdjęć. Do tego jeszcze wrócę...
Oczywiście jest tu kilku profesjonalistów (kiedyś było więcej) i jest
kilku niezłych amatorów (też mniej niż rok-dwa temu). Reszta to hobbyści
o nieznanym dorobku. Znając realia usenetu: przede wszystkim
informatycy (z przewagą adminów).
> A i owszem, ale raczej nie o moim szczęściu jest wątek. Czyżby jakieś
> Twoje braki w szczęśliwości ujawniały się teraz? ;-)
Należę do osób, które lubią doszukiwać się sensu w działaniach innych.
Patrzę na ten wątek i myślę o możliwych drogach jego rozwoju i Twojej
reakcji. Mam też w pamięci wcześniejszą dyskusję, w której ogromna
większość osób zwróciła Ci uwagę na brak "treści". Efekt? Po kilku
tygodniach wracasz z jeszcze bardziej "bezmiarno-przestrzennym"
kadrem...
Liczysz, że w końcu uda Ci się zrobić świetne zdjęcie z bezmiarem
przestrzeni, którym się wszyscy zachwycą?
Nie odbierz mojej odpowiedzi jako napastliwej lub agresywnej. Naprawdę
jestem ciekaw, czego oczekujesz. Zdeklaruj się, to może łatwiej będzie
odpowiedzieć...
Co do samego zdjęcia, to w ogóle trudno o nim coś powiedzieć. Po prostu
jest.
Proponuję "test".
Gdybyś wrzucał to zdjęcie na jakiś portal typu flickr, miałbyś tam do
wypełnienia 2 pola: tytuł i opis zdjęcia. Co byś wpisał?
> Gdyby istniał portal gdzie można dostać "don't like'i" wraz z
> obowiązkowym uzasadnieniem, to chętnie bym sie tam zapisał.
Możesz spytać np. na forum flickr lub dpreview. Te portale mają dwie
fundamentalne zalety.
1) Piszą tam regularnie TYSIĄCE osób. Jest tam więcej ludzi
publikujących zdjęcia w magazynach niż użytkowników tej grupy.
2) Zazwyczaj (szczególnie na stronach typu flickr) masz możliwość
obejrzenia jakiegoś portfolio osoby, która ocenia Twoje zdjęcie. Wtedy
wiesz, czy jest to dobry fotograf czy ktoś zupełnie przypadkowy.
Na dpreview jest także bardzo fajny mechanizm "challenge'ów", gdzie
możesz zgłosić swoją fotkę i dostać jakąś ilościową ocenę (czasem
z komentarzem). To jest jedno z miejsc, gdzie możesz dostać dużo
anonimowych "don't like", a potem np. założyć wątek "kto mi powie, co
zrobiłem źle, bo mnie pojechali w ocenach".
> A no temu aby sprowokować do dyskusji czy styl znawców tematu nie jest
> narzucony wiedzą zdobytą w podręcznikach itp i czy w związku z tym
> wszelkie odstępstwa nie są uznawane za niegodne oglądania.
Jak dotąd tylko Ty się tu chwaliłeś informacjami z "podręcznika"...
Ponadto nie bardzo rozumiem, skąd ta potrzeba podważania kanonów.
Pomijając mało ocenialną kwestię "artyzmu", fotografia to rzemiosło jak
każde inne. Istniejące w nim normy nie są jakimś nowym wymysłem tylko
kanonem wyrabianym przez lata.
W wielu aspektach fotografia przypomina gotowanie. Równie dobrze mógłbyś
na grupie kulinarnej podważać sens czytania książek kucharskich. Po co?
Rozumiem, że masz pewne aspiracje do wyróżnienia się. I ja Ci źle nie
życzę. Musisz mieć po prostu świadomość, że żeby łamać kanon, trzeba
naprawdę błyszczeć, bo inaczej skończysz z byle czym.
Analogia.
Każdy po dobrym przeszkoleniu może stać się przyzwoitym, niezłym
technicznie malarzem-portrecistą (nawet profesjonalnym).
Jeśli postanowisz się wyróżnić, to możesz skończyć z dziełem godnym
szkolnych podręczników albo czymś wyglądającym jak rysunek 5-latki.
Nie każdy rodzi się Picassem, ale każdy ma szansę przeczytać dobry
podręcznik.
pozdrawiam,
Piotr Kosewski