eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 31. Data: 2011-01-02 19:23:01
    Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
    Od: "Big Jack" <a...@b...zz>

    W wiadomości
    news://news-archive.icm.edu.pl/4d20a792$0$2460$65785
    1...@n...neostrada.pl
    *Tomasz Pyra* napisał(-a):

    > No ale rzuć kwotą.

    Ale po co? Chcesz w/g swojej miary przewartościowywać, to co miałoby
    mieć ewentualnie sens dla kogoś innego?

    > Powiedzmy że masz dodatkową opcję wyposażenia samochodu w niekasowalny
    > licznik.

    > Ile jesteś gotów za ten luksus zapłacić kupując nowy samochód?

    Patrz wyżej. Poza tym luksusu w tym nie widzę. Raczej obniżenie komfortu
    swobodnej manilupacji dla tych którzy chcieli by to robić. I nie opcja,
    a obligatoryjne instalowanie takich liczników we wszystkich nowo
    wyprodukowanych autach (mrzonka)

    --
    Big Jack
    ////// GG: 660675
    ( o o)
    --ooO-( )-Ooo-


  • 32. Data: 2011-01-02 20:28:24
    Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2011-01-02 19:23, Big Jack pisze:
    > W wiadomości
    > news://news-archive.icm.edu.pl/4d20a792$0$2460$65785
    1...@n...neostrada.pl
    > *Tomasz Pyra* napisał(-a):
    >
    >> No ale rzuć kwotą.
    >
    > Ale po co? Chcesz w/g swojej miary przewartościowywać, to co miałoby
    > mieć ewentualnie sens dla kogoś innego?

    Ano właśnie, bo dlaczego klient nowo zakupionego samochodu miałby wybrać
    taki licznik z którym później mu będzie trudniej samochód sprzedać i
    jeszcze miałby za to zapłacić?
    Bo potem mu komis powie, że tych niemożliwych do kręcenia nie biorą, bo
    nie schodzą.

    Trzeba pamiętać że klientem producenta samochodów jest ten kto kupuje
    nowy samochód. I kogoś takiego kręcenie liczników nie obchodzi, bo on
    kupuje samochód z zerem na liczniku.
    A producent nie będzie się troszczył o interes kolejnych kupujących na
    rynku wtórnym, w dodatku za pieniądze i w pewnym stopniu na szkodę
    kupującego.
    W dodatku pewne samochody na rynku wtórnym są też na niekorzyść
    producenta samochodów nowych.

    >> Powiedzmy że masz dodatkową opcję wyposażenia samochodu w niekasowalny
    >> licznik.
    >
    >> Ile jesteś gotów za ten luksus zapłacić kupując nowy samochód?
    >
    > Patrz wyżej. Poza tym luksusu w tym nie widzę. Raczej obniżenie komfortu
    > swobodnej manilupacji dla tych którzy chcieli by to robić. I nie opcja,
    > a obligatoryjne instalowanie takich liczników we wszystkich nowo
    > wyprodukowanych autach (mrzonka)

    Wprowadzenie tego obowiązkowo już nie będzie takie proste.
    Bo ktoś to będzie musiał następnie kontrolować czy faktycznie nie da się
    tego zapisać.
    Co zrobić jak jakiś niezapisywalny licznik okaże się jednak zapisywalny
    jakąś dziwną metodą?
    Tzn. zapisywalny on i tak będzie. Nie ma takiego układu elektronicznego
    w którym się nie da podzespołów wymienić czy poprzestawiać - jedynie
    można dostęp do układu ograniczyć w sensie fizycznym - jakieś
    zalaminowane układy, hologramy itp. itd.
    Ktoś to też będzie musiał sprawdzać, kontrolować i oceniać czy układ
    jest czy nie jest dłubany.


  • 33. Data: 2011-01-02 22:09:45
    Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "kml" <f...@g...lp> wrote in message
    news:ifptnq$eg8$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Kazimierz Uromski"
    > <u...@g...zx.comzamiastzx> napisał w wiadomości
    > news:ifpmjr$k6q$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> Ja jestem cały czas fanem systemu z rodowitej polskiej motoryzacji (125p,
    >> polonez) - po przekroczeniu 99 999km licznik się zeruje i jedzie od
    >> początku, kręcenie nie ma tu po prostu sensu (:
    >
    > To samo miał Ford Escort :)

    Ewidentnie producenci nie przypuszczali że ich wyrób
    pojeździ dłużej niż 100k km :-)


  • 34. Data: 2011-01-02 22:14:21
    Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "MarcinJM" <m...@i...pl> wrote in message
    news:ifpnk3$6v6$1@news.onet.pl...
    >> Żeby nie trzeba było experta żeby kupić samochód... Ja się nie znam za
    >> bardzo, stara samochodowa wyga mnie wydyma, a potem co - człowiek musi
    >> wynająć kolegów za parę tyś żeby mu naprostowali kręgosłup... a samochód
    >> i tak do dupy.
    >
    > Nie bardzo rozumiem.
    > Nie znam sie na nieruchomosciach, wiec kupujac pragnalbym, aby towarzyszyl
    > mi fachowiec w danej dziedzinie.
    > Dlaczego wiekszosc Polakow uzurpuje sobie prawo do bycia fachowcem
    > w ocenie samochodow? Bo maja miernik lakieru? Bo uslyszeli, ze trzeba
    > sprawdzic gumy na pedalach? Bo auto jest ladne, swiezo lakierowane?
    > Wybacz.
    > Kupujac bierzesz fachowca, placisz mu i tyle. oczywiscie nie ma sie
    > gwarancji 100% udanego zakupu. Niemniej ryzyko wtopy zmniejsza sie
    > ogromnie.

    Albo jesteś bardzo naiwny albo celowo ludzi w błąd wprowadzasz.

    Fachowiec to wróżka? Ma kryształową kulę? A może rozbierze silnik
    i pomierzy krzywizny wału korbowego i sprawdzi panewki, zawory?
    Nie!
    Fachowiec będzie dobry w skasowaniu kasy i zwrócenie uwagi na
    dosyć oczywiste rzeczy widoczne z zewnątrz. Ponieważ nie kupuje
    dla siebie i nie ma żadnej odpowiedzialności za swoją "diagnozę"
    to nie będzie miał żadnej motywacji aby się specjalnie wysilić...

    Taka kasa zapłacona mechanikowi za "przegląd" to bardziej jakieś
    uspokojenie własnego sumienia niż rzeczywiste sprawdzenie auta.


  • 35. Data: 2011-01-02 22:30:21
    Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
    Od: "pm" <x...@w...pl>

    ?> Fachowiec będzie dobry w skasowaniu kasy i zwrócenie uwagi na
    > dosyć oczywiste rzeczy widoczne z zewnątrz. Ponieważ nie kupuje
    > dla siebie i nie ma żadnej odpowiedzialności za swoją "diagnozę"
    > to nie będzie miał żadnej motywacji aby się specjalnie wysilić...
    >
    e tam

    tak jak nie pójdziesz do fryzjera który ci spaprał fryz
    taki i nikomu nie polecisz fachowca który cię wpuścił w kanał (z braku
    rzetelności lub lenistwa)
    i to jest to właśnie odpowiedzialność której niby nie ma.

    a sam pomysł wywalania liczników - kretyński
    nikt nikomu nie każe sie nimi sugerować.
    fachowiec równie dobrze/źle obejrzy samochód mimo obecności licznika.


  • 36. Data: 2011-01-02 22:41:11
    Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "pm" <x...@w...pl> wrote in message
    news:ifqqpe$5a5$1@news.net.icm.edu.pl...
    > ?> Fachowiec będzie dobry w skasowaniu kasy i zwrócenie uwagi na
    >> dosyć oczywiste rzeczy widoczne z zewnątrz. Ponieważ nie kupuje
    >> dla siebie i nie ma żadnej odpowiedzialności za swoją "diagnozę"
    >> to nie będzie miał żadnej motywacji aby się specjalnie wysilić...
    >>
    > e tam
    >
    > tak jak nie pójdziesz do fryzjera który ci spaprał fryz
    > taki i nikomu nie polecisz fachowca który cię wpuścił w kanał
    > (z braku rzetelności lub lenistwa)
    > i to jest to właśnie odpowiedzialność której niby nie ma.

    Bzdura.
    Znasz jakiegoś mechanika, który narzeka na brak klientów?
    Zresztą, to że czegoś tam nie znalazł nie dowód że źle patrzył...


  • 37. Data: 2011-01-02 22:41:59
    Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
    Od: "pm" <x...@w...pl>

    ?>> Ale po co? Chcesz w/g swojej miary przewartościowywać, to co miałoby
    >> mieć ewentualnie sens dla kogoś innego?
    >
    > Ano właśnie, bo dlaczego klient nowo zakupionego samochodu miałby wybrać
    > taki licznik z którym później mu będzie trudniej samochód sprzedać i
    > jeszcze miałby za to zapłacić?
    > Bo potem mu komis powie, że tych niemożliwych do kręcenia nie biorą, bo
    > nie schodzą.
    >
    można rozumować tak, a można i inaczej
    być może taki samochód miałby mniejszą utratę wartości (no bo jest nie do
    podrobienia)
    i to by była motywacja dla 1go kupującego

    ale to czysta teoria, bicie piany
    nikt się tak naprawdę tymi licznikami nie podnieca żeby to czy jest
    kasowalny czy go wcale nie ma miało jakieś znaczenie.

    ale skoro likwidujemy liczniki to może...

    zróbmy samochód który się nie da zaszpachlować
    albo polakierować.
    od razu "bezwypadki" eliminujemy

    aha i żeby Plakiem nie można było pryskać po silniku (jakaś reakcja
    niszcząca blok silnika czy cóś)
    i niewymienne gumki na pedałach (najlepiej z chipem).

    ;-))))


  • 38. Data: 2011-01-02 22:43:07
    Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
    Od: "pm" <x...@w...pl>

    ?> Asteroida teraz ma przebieg 80000. I choć bym
    > nie wiem co robił, to nikt w ten przebieg nie uwierzy.

    dlatego MUSISZ wyeliminować licznik


  • 39. Data: 2011-01-02 22:45:00
    Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
    Od: "pm" <x...@w...pl>

    ?

    Użytkownik "MariuszM" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:ifqcq7$n1g$...@n...onet.pl...
    >
    >> A rozwiazanie to jest banalne: BRAK licznika calkowitego przebiegu, lub
    >> jakis prosty, oficjalny patent na zerowanie go, dostepny dla kazdego,
    >> opisany w instrukcji obslugi.
    >
    > Jest lepsze rozwiązanie.
    > Sejm powinien przyjąć tzw. ustawę licznikową. Powoływałaby ona do życia
    > nową instytucję: Główny Urząd Kontroli nad Przebiegami Aut....

    oczywiście, a przy rejestracji obowiązkowe zaświadczenie
    o przebiegu auta w 2 kopiach.
    koniecznie z okrągłą pieczęcią.

    powiedzmy za 45zł (na początek)

    ;-)


  • 40. Data: 2011-01-02 22:52:10
    Temat: Re: Znalazlem rozwiazanie kreconych licznikow.
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2011-01-02 22:14, Pszemol pisze:
    > "MarcinJM" <m...@i...pl> wrote in message
    > news:ifpnk3$6v6$1@news.onet.pl...
    >>> Żeby nie trzeba było experta żeby kupić samochód... Ja się nie znam za
    >>> bardzo, stara samochodowa wyga mnie wydyma, a potem co - człowiek musi
    >>> wynająć kolegów za parę tyś żeby mu naprostowali kręgosłup... a samochód
    >>> i tak do dupy.
    >>
    >> Nie bardzo rozumiem.
    >> Nie znam sie na nieruchomosciach, wiec kupujac pragnalbym, aby
    >> towarzyszyl mi fachowiec w danej dziedzinie.
    >> Dlaczego wiekszosc Polakow uzurpuje sobie prawo do bycia fachowcem
    >> w ocenie samochodow? Bo maja miernik lakieru? Bo uslyszeli, ze trzeba
    >> sprawdzic gumy na pedalach? Bo auto jest ladne, swiezo lakierowane?
    >> Wybacz.
    >> Kupujac bierzesz fachowca, placisz mu i tyle. oczywiscie nie ma sie
    >> gwarancji 100% udanego zakupu. Niemniej ryzyko wtopy zmniejsza sie
    >> ogromnie.
    >
    > Albo jesteś bardzo naiwny albo celowo ludzi w błąd wprowadzasz.
    >
    > Fachowiec to wróżka? Ma kryształową kulę? A może rozbierze silnik
    > i pomierzy krzywizny wału korbowego i sprawdzi panewki, zawory?
    > Nie!

    A dlaczego by nie?
    Zakres tego co jest do sprawdzenia jest do uzgodnienia ze sprzedającym i
    tym kto to będzie sprawdzał.
    Jak bardzo ktoś chce, można i rozbierać silnik i znam gościa którzy
    silnik rozbierał przed zakupem samochodu.

    Smutna prawda jest raczej taka, że zazwyczaj ktoś kto kupuje auto za
    30000zł, ma na to 29000zł, a brakujący 1000zł jeszcze musiał pożyczyć.

    A tu nawet nie zawsze trzeba własnego fachowca.
    Za 200zł w SKP poza godzinami szczytu można całkiem dokładnie przebadać
    samochód robiąc skrupulatnie całą ścieżkę diagnostyczną. Tak z analizą
    spalin, pół godziny na szarpaku, macanie ruchomych części przy teście
    amortyzatorów, pooglądanie auta od spodu, pomacanie podłużnic itp. itd.
    Kolejne 200zł i można sprawdzić auto na hamowni.
    Jeszcze 200zł i można zbadać geometrię zawieszenia i punkty
    konstrukcyjne nadwozia.

    Kupując auto za kupę kasy warto wydać kilka stów żeby wiedzieć co się
    kupuje jak już się samochód.

    A w praktyce wygląda to tak że przychodzi kupujący z jakimś "szwagrem"
    co się niby zna. I szwagier rzuca teksty typu "uuu... panie... para z
    rury wali - uszczelka jak nic do wymiany".

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: