eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaZdjecia na niedzieleRe: Zdjecia na niedziele
  • Data: 2011-06-03 15:01:39
    Temat: Re: Zdjecia na niedziele
    Od: marek augustynski <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > Fotografia w wydaniu "dobry amator" nie ma przełożenia na kulturę.
    >
    > Ma wpływ na popyt na kulturę, czyli przełożenie jest.

    Popyt na kulturę kojarzy mi się z IKEA.
    Ci którzy wchodzą w fotografie aby zgłębić jej tajniki i robić "te
    zdjęcia", czyli my, zafałszowują fotografię poprzez swoje subiektywne
    wrażenia. Zafałszowanie, postrzegane dzisiaj jako zdolność, z czasem
    staje się śmieszną manierą.
    Jeśli laik spojrzy na jakąkolwiek fotografię najpierw zapyta co na
    niej jest. I to pytanie będzie sensem fotografii. Każdy nowo narodzony
    posiadacz aparatu ma taką mądrość w sobie. "Dobrzy amatorzy" zatruwają
    powietrze;)


    > > Fotografia jako umiejętność patrzenia tkwi w miejscu bo ludzie nie są
    > > w stanie przeskoczyć swojej fizyczności.
    >
    > Wciąż możliwy i potrzebny jest rozwój "wszerz".

    Rozwój wszerz jest tylko przyrostem tandetnej masy. Jeśli za 10000 lat
    znajdą nasze wypociny będą starali się z nich czegoś dowiedzieć. Tak
    jak my dzisiaj, na podstawie płaskich rysunków z grobowca faraona
    wyobrażamy sobie życie starożytnego Egiptu. Oczywiście to nasza
    kultura ale nie żyjemy w starożytności żeby nie dojść do prostego
    wniosku, że wytwory rąk są wyłącznie odciskiem palca i mają tylko
    takie znaczenie. Gdy malarz siedział w dolinie królów mógł pomyśleć,
    że pozostawia swoją zdolność. Współcześni twórcy kultury najwyraźniej
    też jeszcze mają takie złudzenia.

    Często przytaczam Herzoga i teraz też muszę. Cytat z Wiki:
    "W wieku lat 14, zainspirowany przeczytanym wstępem do encyklopedii
    kina, stwierdził że wszystko, co jest mu potrzebne do realizacji
    filmów, to profesjonalna kamera. Ukradł ją później z jednej z
    monachijskich szkół filmowych"

    Widzisz jaka prosta historia. Mając coś do powiedzenia po prostu
    trzeba to powiedzieć. "Rozszerzanie" wypowiedzi jest manierą. Mówię to
    na podstawie doświadczenia;)


    > > Fotografia jako myśl filozoficzna zazębia się z malarstwem i siłą
    > > rzeczy przegrywa.
    >
    > Pierwsze Nie:
    > Różnica jest jak między grą w pokera a w szachy.
    > Prowokowana i oswajana przypadkowość odsłania czasem coś ciekawego mimo/wbrew woli
    twórcy.

    Założyłeś, że w malarstwie nie ma przypadkowości.


    > Drugie Nie:
    > Fotografia jest szybsza i bardziej powszechna, więc siłą rzeczy wpływ ma większy
    niż malarstwo.

    Malarstwo zostało uwolnione przez fotografię a fotografii zajęło 170
    lat żeby ostatecznie stać się malarstwem. Photoshop.
    Cała myśl fotografii tkwi w rejestracji rzeczywistości. Jej wartość
    dokumentalna nie potrzebuje nawet specyficznych punktów widzenia bo w
    ostateczności i tak okazuje się ważne to co na zdjęciu jest... czyli
    obraz tego co było kiedyś. I tu na scenę wchodzi film.


    > > Fotografia jako dokument przegrywa z filmem
    >
    > W wydaniu prywatno-amatorskim niekoniecznie. Filmowanie za bardzo absorbuje.
    > A to też kultura. Jak kultura picia. :-)

    Przegrywa w sensie historycznym. O ile lepiej jest zobaczyć film z
    pierwszej wojny światowej niż jakąkolwiek ilość zdjęć.


    > > Fotografia jest dla tego kto ją wykonuje. Jej oddziaływanie na
    > > kulturę, jeśli w ogóle istnieje, nie wypływa z obrazu ale z myślenia o
    > > nim.
    >
    > Oj tam.
    > Konsumpcja obrazów rośnie, nie tylko ruchomych.
    > I ma to jednak wpływ na konsumentów, nie tylko na twórców.

    Kultura stała się masowa i zaczęła odrzucać negację, podstawę swojej
    dawnej siły. Jeśli miliard osób zakupi aparat i wszyscy ci ludzie będą
    robić zdjęcia, co jest pozytywne, to na czym ci ludzie będą się
    wzorować, wbrew czemu zaprotestują? Czujesz, że te pytania są złe?..
    Skala w jakiej operujemy zmusza nas do wzorowania się na wszystkim.
    Żyjemy w jakimś "bezhołowiu". Nie istnieje już "wpływ" ponieważ nie
    jesteśmy w stanie go przetworzyć. Mamy niepowtarzalną okazję, jak
    przewidywali nasi świetni wizjonerscy poprzednicy, do
    nieustosunkowania się do nas samych. Myśl o ziemi widzianej z kosmosu
    stworzyła przeciwieństwo, chroniczny egoizm. Jego obraz, pod postacią
    fotografii, filmu lub innej sztuki jest bezdennie głupi. Mnie do tego
    typu wniosków przywiodły właśnie obrazki. A zaczęło się tak niewinne,
    od Smieny 8m;)

    marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: