eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 88

  • 41. Data: 2015-04-28 22:35:31
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    W dniu 2015-04-28 o 21:16, tomek pisze:

    > To ze 100 amerykanskich uczonych cos tam twierdzi wcale nie oznacza ze
    > to prawda.

    To tak nie działa. ;) W nauce dowody się waży, a nie liczy. O obecnym
    stanie wiedzy nie decydują wcale żadne głosowania wśród uczonych,
    chociaż propagatorzy pseudonauki lubią to przedstawiać w ten sposób.
    Podstawowe znaczenie ma kryterium weryfikowalności, falsyfikowalności,
    powtarzalności wyniku oraz spójności ze wszystkim innym, co wiemy.
    Innymi słowy, jeśli wpadłeś na "genialną" teorię, z której wynika, że
    tranzystor nie ma prawa działać, ale jak wiemy działa, to zapewne nie z
    tranzystorem, ale z twoją teorią coś jest nie tak. ;)
    Głosowania w świecie nauki oczywiście też się zdarzają, ale są one
    raczej końcowym elementem całego procesu - kiedy w toku dyskursu udało
    się już dojść do jakiegoś wniosku, rozmaite stowarzyszenia mogą ogłosić,
    że tak wygląda bieżący stan badań. Sytuacja częsta chociażby w medycynie
    albo psychologii.


    > Zgadzam sie w 100% ale nie odrzucam tez mozliwosci ze specjalisci w
    > danej dziedzinie moga niechcacy (albo chcacy) byc w bledzie.

    Ja też nie odrzucam. Jednak odpowiedz sobie na pytanie, która z
    poniższych sytuacji ma większe prawdopodobieństwo a priori:
    1) W błędzie jest całe środowisko uczonych, z których wielu poświęciło
    całe swoje życie na zgłębianie danego tematu. To nic, że wyniki
    prowadzonych przez nich badań były publikowane w recenzowanych
    periodykach i poddawane krytycznej analizie (bo przecież nic tak nie
    pozwoli się wybić jakiemuś zespołowi, jak wytknięcie poprzednikom
    błędu). Jakimś cudem wyniki pozostawały konsystentne z wieloma innymi
    dziedzinami i (przynajmniej do pewnego stopnia) z zasadami stojącymi u
    podstaw działania technicznych urządzeń, będąc jednocześnie całkowicie
    błędnymi.
    2) Jeden autor, nieposiadający na swoim koncie większego znaczącego
    dorobku w omawianej dziedzinie, wydał książkę. W książce tej napisał, że
    jego zdaniem coś jest nie tak ze współczesną nauką, a naukowcy są
    ignorantami. O dziwo użyte argumenty zgadzają się z jego głębokimi
    (aczkolwiek absurdalnymi i nieracjonalnymi) przekonaniami, jak wedyjski
    kreacjonizm. I dziwnym trafem ten człowiek trafia w dziesiątkę. ;)


    To zresztą też jest błąd logiczny, określany czasem mianem "sofizmatu
    Van Gogha". Sprowadza się to następującego stwierdzenia: "Van Gogh
    malował słoneczniki i był wielkim malarzem. Jeśli ja zacznę malować
    słoneczniki, to też zostanę wielkim malarzem". Jeśli wszyscy dookoła
    mówią ci, że nie masz racji, to faktycznie istnieje mała, dosłownie
    maleńka szansa na to, że jesteś nowym Galileuszem. Najpewniej jednak po
    prostu się mylisz. ;)


  • 42. Data: 2015-04-28 23:03:25
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    W dniu 2015-04-28 o 21:02, bartek pisze:

    > To czym mówisz to rozwój społeczeństwa, kultury,
    > cywilizacji, języka, nie samego organizmu, on się wiele
    > nie zmienił. Za to, na bazie organizmów o wystarczająco

    O to, to! Mnie osobiście niesamowicie drażni podejście wielu
    współczesnych ludzi do naszych przodków z epoki paleolitu. Łatwo nazywać
    ich "prymitywnymi", mając do dyspozycji wszystkie zdobycze cywilizacji,
    których oni nie mieli. Oni musieli sami wykombinować wszystko to, co my
    uważamy za oczywiste, nawet się nad tym nie zastanawiając. Wykorzystali
    swoje mózgi, żeby rozgryźć otaczającą ich przyrodę, potem przekazywali
    tę wiedzę swoim dzieciom, które mogły się zająć kolejnymi sprawami.
    I tak po setkach tysięcy lat, w wyniku postępującej akumulacji wiedzy
    doszliśmy do lotów kosmicznych. Ci "prymitywni jaskiniowcy" również
    należą do gigantów, na których ramionach stoi nasza cywilizacja.


  • 43. Data: 2015-04-28 23:17:25
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: Piotr Dmochowski <i...@p...onet.pl>

    W dniu 2015-04-28 o 22:35, Atlantis pisze:
    >
    > Ja też nie odrzucam. Jednak odpowiedz sobie na pytanie, która z
    > poniższych sytuacji ma większe prawdopodobieństwo a priori:
    > 1) W błędzie jest całe środowisko uczonych, z których wielu poświęciło
    > całe swoje życie na zgłębianie danego tematu. To nic, że wyniki
    > prowadzonych przez nich badań były publikowane w recenzowanych
    > periodykach i poddawane krytycznej analizie (bo przecież nic tak nie
    > pozwoli się wybić jakiemuś zespołowi, jak wytknięcie poprzednikom
    > błędu). Jakimś cudem wyniki pozostawały konsystentne z wieloma innymi
    > dziedzinami i (przynajmniej do pewnego stopnia) z zasadami stojącymi u
    > podstaw działania technicznych urządzeń, będąc jednocześnie całkowicie
    > błędnymi.
    > 2) Jeden autor, nieposiadający na swoim koncie większego znaczącego
    > dorobku w omawianej dziedzinie, wydał książkę. W książce tej napisał, że
    > jego zdaniem coś jest nie tak ze współczesną nauką, a naukowcy są
    > ignorantami. O dziwo użyte argumenty zgadzają się z jego głębokimi
    > (aczkolwiek absurdalnymi i nieracjonalnymi) przekonaniami, jak wedyjski
    > kreacjonizm. I dziwnym trafem ten człowiek trafia w dziesiątkę. ;)
    >

    Dobrze że Kopernik o tym nie wiedział :) I cała reszta prawdziwych
    uczonych którzy wbrew środowisku forsowali swoje "bzdurne" teorie, które
    po fali "hejtu" zostały w końcu uznane i dzisiaj stanowią podwaliny nauki.
    Przeświadczenie że naukowcy (zwłaszcza współcześni) to jakiś rodzaj
    nadludzi, którzy są wolni od wszystkich przywar maluczkich i potrafią
    działać wyłącznie obiektywnie, dla prawdy, wiedzy i dobra ludzkości to
    jakaś szkodliwa fantazja, która potem przejawia się tym, że grupa ludzi
    uważa się za nieomylnych i zawsze wiedzących lepiej, a reszta to durnie
    i oszołomy.
    --
    Pozdrawiam
    Piotrek


  • 44. Data: 2015-04-28 23:44:30
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    W dniu 2015-04-28 o 23:17, Piotr Dmochowski pisze:

    > Dobrze że Kopernik o tym nie wiedział :) I cała reszta prawdziwych
    > uczonych którzy wbrew środowisku forsowali swoje "bzdurne" teorie, które
    > po fali "hejtu" zostały w końcu uznane i dzisiaj stanowią podwaliny nauki.

    Ok, ślad po tym facepalmie chyba długo mi z twarzy nie zejdzie. ;)
    Albo słabych miałeś nauczycieli, albo akurat zasnąłeś na tej lekcji.
    Krytyka Kopernika i Galileusza nie była prowadzona ze stanowiska nauki,
    a krytykujący nie byli naukowcami. Najważniejsze argumenty, jakimi się
    wówczas posługiwano odwoływały się do teologii, filozofii oraz
    autorytetu Biblii.

    > Przeświadczenie że naukowcy (zwłaszcza współcześni) to jakiś rodzaj
    > nadludzi, którzy są wolni od wszystkich przywar maluczkich i potrafią
    > działać wyłącznie obiektywnie, dla prawdy, wiedzy i dobra ludzkości to
    > jakaś szkodliwa fantazja, która potem przejawia się tym, że grupa ludzi
    > uważa się za nieomylnych i zawsze wiedzących lepiej, a reszta to durnie
    > i oszołomy.

    A może byś tak czytał ze zrozumieniem, co? Nikt nie twierdził, że
    naukowcy są nadludźmi i się nie mylą. Po prostu metoda naukowa ma
    zaimplementowane wielowarstwowe systemy kontroli i korekcji błędów. Mamy
    recenzję jeszcze przed publikacją, mamy możliwość weryfikacji przez
    innych uczonych, mamy możliwość szybkiej oceny wiarygodności (impact
    factor, ilość cytowań), mamy meta analizy. Nauka oczywiście popełnia
    błędy, ale najlepszym dowodem na to, że ten system działa jest to, że
    wszystkie znane nam sytuacje naukowego oszustwa albo rażącego błędu
    zostały wykryte przez INNYCH UCZONYCH W RAMACH NAUKOWEGO DYSKURSU.
    Jeszcze nie zdarzyło się tak, żeby kreacjonista wykrył i poprawił błąd
    biologa ewolucyjnego, albo bioenergoterapeuta odkrył pomyłkę w artykule
    neurologa. :)

    I jeśli ktoś się uważa za nieomylnych, to są to właśnie oszołomy spod
    znaku "alternatywnej" nauki. Zresztą trzeba mieć niezły tupet, żeby
    twierdzić, że myli się cały świat nauki, ale oni mają rację, chociaż
    jakoś dostarczenie dowodu im nie wychodzi. ;)


  • 45. Data: 2015-04-29 00:12:23
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: s...@g...com

    użytkownik Atlantis napisał:

    > Ok, ślad po tym facepalmie chyba długo mi z twarzy nie zejdzie. ;)



    Jak po drugiej stronie są inni naukowcy, pół biedy.
    Jak opiniuje władza, wtedy jest niefajnie:
    https://bialczynski.wordpress.com/2010/09/03/polska-
    rosja-konstanty-ciolkowski-%E2%80%93-tworca-rakiet-k
    osmicznych-i-wizjoner-kosmosu-syn-polaka-i-tatarki/

    Albo:
    http://bufetprl.com/tag/geniusz-i-swinie/


  • 46. Data: 2015-04-29 00:46:51
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: Mario <m...@...pl>

    W dniu 2015-04-29 o 00:12, s...@g...com pisze:
    > użytkownik Atlantis napisał:
    >
    >> Ok, ślad po tym facepalmie chyba długo mi z twarzy nie zejdzie. ;)
    >
    >
    >
    > Jak po drugiej stronie są inni naukowcy, pół biedy.
    > Jak opiniuje władza, wtedy jest niefajnie:
    > https://bialczynski.wordpress.com/2010/09/03/polska-
    rosja-konstanty-ciolkowski-%E2%80%93-tworca-rakiet-k
    osmicznych-i-wizjoner-kosmosu-syn-polaka-i-tatarki/
    >
    > Albo:
    > http://bufetprl.com/tag/geniusz-i-swinie/

    W sumie to ten K202 miał parametry zbliżone do PDP11. Trochę idiotyczne
    są też teksty o tym, ze miał większa wydajność niż zachodnie
    mikrokomputery 10 lat później. A co decyzji władz, to mogło być kilka
    przyczyn. Trudny charakter Karpińskiego, lobby ośrodka wrocławskiego czy
    może decyzja Rosjan.


    --
    pozdrawiam
    MD


  • 47. Data: 2015-04-29 00:47:28
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: bartek <b...@g...com>

    On 29.04.2015 00:12, s...@g...com wrote:
    > użytkownik Atlantis napisał:
    >
    >> Ok, ślad po tym facepalmie chyba długo mi z twarzy nie zejdzie. ;)
    >
    >
    >
    > Jak po drugiej stronie są inni naukowcy, pół biedy.
    > Jak opiniuje władza, wtedy jest niefajnie:
    > https://bialczynski.wordpress.com/2010/09/03/polska-
    rosja-konstanty-ciolkowski-%E2%80%93-tworca-rakiet-k
    osmicznych-i-wizjoner-kosmosu-syn-polaka-i-tatarki/
    >
    > Albo:
    > http://bufetprl.com/tag/geniusz-i-swinie/
    >

    Mówisz, że współczesna nauka opiera się na ideologii
    i jest sterowana przez reżim?
    W fizyce nie. W geologii (procek w skamielinach) też obstawiam,
    że nie. Nawet w archeologii, gdzie można się obawiać o próby
    nacisku - nie obecnie, gdy wszytko jest tak mocno zdecentralizowane.

    Jeśli szukacie postaci, której zaszkodziło samo środowisko naukowe,
    to spójrzcie na choćby Boltzmanna. Nie wierzyli w 'jego' teorie
    (atomizm w ogólności), dostał depresji (prawdopodobnie miał
    poważną chorobę psychiczną, to pomogło) i popełnił samobójstwo.

    'No i proszę, 'betonowi' nie podobała się teoria i zaszczuli
    geniusza'... a jego prace są podstawą termodynamiki i mechaniki
    statystycznej. I to wcale nie po latach leżenia w szufladzie.

    pzdr
    bartekltg


  • 48. Data: 2015-04-29 01:11:53
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Tue, 28 Apr 2015 20:29:01 +0200, Atlantis <m...@w...pl>
    wrote:
    > Nie. Prawdziwi naukowcy po prostu nie mają czasu, pieniędzy, ani
    nawet
    > ochoty na ciągłe debaty z pseudonauką. Niektórzy przez pewien czas
    się w
    > to bawią, ale człowiekowi szybko zaczyna przechodzić ochota - wiem
    to po
    > sobie. Nikt im zresztą za to nie płaci. Niby czemu mieliby za własne
    > pieniądze kupować książki każdego kolejnego szarlatana i tracić swój
    > czas na obalanie jego "teorii"? Dość dużo czasu zajmuje im to, co
    robią
    > w ramach dyskursu dotyczącego ich dziedziny.
    > Jest taka zasada - obalenie jakiejś bzdury wymaga o rząd wartości
    więcej
    > czasu i energii, niż jej wyprodukowanie. Zawsze więc będzie więcej
    > szarlatanerii, niż publikacji demaskatorskich.

    Tą metodą.to zawsze będzie odrzucane to, co (pozornie) nie pasuje.
    Sztuką nie jest powiedzieć "nie bo nie", to nie zmniejsza ilości
    bzdur.

    --
    Marek


  • 49. Data: 2015-04-29 01:30:07
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Atlantis" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:mhoqum$ja3$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
    > tranzystor nie ma prawa działać, ale jak wiemy działa, to zapewne nie z
    > tranzystorem, ale z twoją teorią coś jest nie tak. ;)

    To co ma powiedzieć trzmiel, co podobno nie może latać, tylko bidulek o tym
    nie wie, więc lata...?

    --
    Numery telespamerów: 814605413 222768000 616285002 845383900
    (będzie ich więcej, gdy zadzwonią)


  • 50. Data: 2015-04-29 01:50:50
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: Mario <m...@...pl>

    W dniu 2015-04-29 o 01:11, Marek pisze:
    > On Tue, 28 Apr 2015 20:29:01 +0200, Atlantis <m...@w...pl>
    > wrote:
    >> Nie. Prawdziwi naukowcy po prostu nie mają czasu, pieniędzy, ani
    > nawet
    >> ochoty na ciągłe debaty z pseudonauką. Niektórzy przez pewien czas
    > się w
    >> to bawią, ale człowiekowi szybko zaczyna przechodzić ochota - wiem
    > to po
    >> sobie. Nikt im zresztą za to nie płaci. Niby czemu mieliby za własne
    >> pieniądze kupować książki każdego kolejnego szarlatana i tracić swój
    >> czas na obalanie jego "teorii"? Dość dużo czasu zajmuje im to, co
    > robią
    >> w ramach dyskursu dotyczącego ich dziedziny.
    >> Jest taka zasada - obalenie jakiejś bzdury wymaga o rząd wartości
    > więcej
    >> czasu i energii, niż jej wyprodukowanie. Zawsze więc będzie więcej
    >> szarlatanerii, niż publikacji demaskatorskich.
    >
    > Tą metodą.to zawsze będzie odrzucane to, co (pozornie) nie pasuje.
    > Sztuką nie jest powiedzieć "nie bo nie", to nie zmniejsza ilości bzdur.
    >

    Odrzucane jest to co jest podawane w sposób utrudniający czy
    uniemożliwiający weryfikację. Na przykład ktoś ogłasza, że jego ciało
    wytwarza pole magnetyczne i potrafi przyciągać łyżki i widelce. Nie
    przedstawia własnych wyników pomiarów natężenia pola, nie pozwala zbadać
    tego pola, a jedynie prezentuje przed kamerami przyklejanie się sztućców
    do ciała.

    --
    pozdrawiam
    MD

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: