eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › Zarowki - o co cho?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 51. Data: 2012-09-13 12:48:22
    Temat: Re: Zarowki - o co cho?
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    On Thursday, 13 September 2012 10:19:37 UTC+1, J.F wrote:
    > Tak swoja droga, to ostatnio jest moda na instalowanie oswietlenia
    > ulicznego LED ... a na ile sie orientuje to te lampy ciagle maja
    > mniejsza sprawnosc niz sodowe, a moze nawet od rteciowek i MH.
    > I tak mi gdzies miedzy wierszami przebilo, ze oszczednosc jest na
    > mniejszej mocy. Zamiast 100W sodowki wsadza sie 50W led. A ze przy
    > okazji jest 3x ciemniej ... wyborcy nie zauwaza :-)

    Kto i kiedy pierwszy wymyślił że na księżycu trzeba poustawiać lustra żeby świeciły
    na nocną pułkulę? Potem ten pomysł rozwijano, że w punkcie Lagrangea, żeby nie trzeba
    było wywijać tymi lustrami itd. Dorobiono do tego teorię że dzięki temu można uzyskać
    większe płody rolne, że można odsunąć widmo braku żywności itd. Za te wszystkie ledy
    już pewnie by można było to zrobić...
    Konrad


  • 52. Data: 2012-09-13 13:43:53
    Temat: Re: Zarowki - o co cho?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
    On Thursday, 13 September 2012 10:19:37 UTC+1, J.F wrote:
    >> Tak swoja droga, to ostatnio jest moda na instalowanie oswietlenia
    >> ulicznego LED ... a na ile sie orientuje to te lampy ciagle maja
    >> mniejsza sprawnosc niz sodowe, a moze nawet od rteciowek i MH.
    >> I tak mi gdzies miedzy wierszami przebilo, ze oszczednosc jest na
    >> mniejszej mocy. Zamiast 100W sodowki wsadza sie 50W led. A ze przy
    >> okazji jest 3x ciemniej ... wyborcy nie zauwaza :-)

    >Kto i kiedy pierwszy wymyślił że na księżycu trzeba poustawiać lustra
    >żeby świeciły na nocną pułkulę? Potem ten pomysł rozwijano, że w
    >punkcie Lagrangea, żeby nie trzeba było wywijać >tymi lustrami itd.
    >Dorobiono do tego teorię że dzięki temu można uzyskać większe płody
    >rolne, że można odsunąć widmo braku żywności itd. Za te wszystkie
    >ledy już pewnie by można było >to zrobić...

    Za wegiel zuzyty do swiecenia zarowek pewnie tez :-)

    Natomiast ... ponoc lampy do doswietlania roslin rozchodza sie jak
    cieple buleczki. 500-1000W - i to nie zarowki, tylko wyladowczej, wiec
    male slonce w szklarni.
    Ciekawe co by kosztowalo wiecej - moze jednak lustro na orbicie :-)

    Ja LED nie neguje, nawet je lubie, bo maja pare zalet, ale sprawnosc
    swietlna do nich nie nalezy. Tak w ogolnosci - bo widzialem prototyp
    ktory mnie zaskoczyl mocno.
    No i w ogolnosci ciagle jeszcze nie bardzo wyrabiaja jako oswietlenie,
    choc postep jest duzy i w LED lezy przyszlosc.
    Ale zarowek zabronili dwa lata temu, a nie za dwa lata.

    J.


  • 53. Data: 2012-09-13 13:54:27
    Temat: Re: Zarowki - o co cho?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "PeJot" napisał w wiadomości
    W dniu 2012-09-13 11:19, J.F pisze:
    >> Pytanie czy sie komus bedzie chcialo dobrac zarowki i pstryknac
    >> wylacznik, czy z braku sciemniacza bedzie siedzial i narzekal na za
    >> duza
    >> jasnosc :-)

    >W dobie świetlówek i ledów o mocy kilku do kilkunastu W chyba nikt
    >nie narzeka na nadmiar światła.

    Zalezy. Ja mialem w pokoju 360W. I mniej wiecej tyle bylo potrzebne
    jak cos robilem.
    Teraz mam swietlowki, ale jasnosc porownywalna. Jak cos robie ... to
    zazwyczaj na komputerze i duzo swiatla nie potrzebuje.
    A do nocnego ogladania telewizji, to 60W zarowki az za duzo.

    >> Tak swoja droga, to ostatnio jest moda na instalowanie oswietlenia
    >> ulicznego LED ... a na ile sie orientuje to te lampy ciagle maja
    >> mniejsza sprawnosc niz sodowe, a moze nawet od rteciowek i MH.
    >Ale, OIMW, w wielu przypadkach te rozwiązania są *dotowane*, wiadomo
    >skąd.

    Trzeba by doczytac i doszukac, co wlasciwie jest dotowane:
    -rozwoj nowoczesnych produktow ... w zasadzie popieram,
    -oszczednosc pradu ... w zasadzie tez popieram, tylko ze mi wychodzi
    ze instalacje sodowek powinni dotowac :-)
    -ciemnosc na ulicach ... mam mieszane uczucia :-)

    Choc w sumie mamy nowe mozliwosci - np latarnia z czujnikiem ruchu,
    zapala sie tylko w razie potrzeby.
    Na sodowych nie bardzo tak sie da, na ledach - w sam raz.

    J.


  • 54. Data: 2012-09-13 13:56:47
    Temat: Re: Zarowki - o co cho?
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    On Thursday, 13 September 2012 12:44:04 UTC+1, J.F wrote:
    > ponoc lampy do doswietlania roslin rozchodza sie jak
    > cieple buleczki. 500-1000W - i to nie zarowki, tylko wyladowczej, wiec
    > male slonce w szklarni.

    To do uprawy trawki. Jeszcze folia aluminiowa i parę innych rzeczy.


  • 55. Data: 2012-09-13 14:18:05
    Temat: Re: Zarowki - o co cho?
    Od: "Ukaniu" <l...@g...pl>


    Użytkownik <v...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:504a5c47$1@news.home.net.pl...
    >>>>> Energooszczedne swietlowki odpadaja, bo bardzo mnie bola oczy po ok.2h
    >>>> Jestes pewien ? Swietlowkowe oswietlenie jest szkolach, biurach,
    >>>> fabrykach, sklepach, szpitalach - i nikt nie narzeka.
    >>> Wyprobowane wielokrotnie, w firmach, u znajomych. Jak po ok 2h zaczynaja
    >>> mnie oczy szczypac patrze na oswietlenie - i wszystko staje sie jasne
    >>> wtedy. Kiedys nawet kupilem do domu. Z 3szt zostala tylko jedna, reszta
    >>> sie nie przepalila calkiem szybko.
    >>
    >> Ale co - tylko kompaktowe, czy rurowe tez ?
    >
    > Szczerze powiem, ze rurowe to mam w domu, ale bardziej pelnia funkcje
    > ozdobna i sa swiatlem odbitym od sciany i niezbyt czesto je wlaczam.
    > W rurowych tez mnie oczy pieka, ale po znacznie dluzszym czasie.
    >
    >> To jest na tyle dziwne, ze ja bym przebadal zjawisko. Choc to troche
    >> glupio
    >> robic to za wlasne pieniadze :-)
    >>
    >
    > Ale to juz chyba zostalo przebadane, nie ja jeden tak reaguje na te
    > eko-swietlowki.

    A monitor masz poswietlony świetlówką i nie przeszkadza?

    --
    Pozdrawiam,
    Łukasz


  • 56. Data: 2012-09-14 02:11:46
    Temat: Re: Zarowki - o co cho?
    Od: Padre <P...@n...net>

    oszczednosc jest na
    > mniejszej mocy. Zamiast 100W sodowki wsadza sie 50W led. A ze przy
    > okazji jest 3x ciemniej ... wyborcy nie zauwaza :-)
    >
    > Ale moze sie myle ..

    Nie wiem ile kosztuje wymiana żarówki w latarni ale jak znam ceny
    podobnych usług to pewnie ze 200zł, led oszczędzi z pięć takich wymian
    to tez może w ogólnym bilansie być znaczącym kosztem choć liczyć mi się
    teraz nie chce. Przy żyrandolu o koszcie wymiany żarówki się nawet nie
    myśli. Coś pamiętam, że są jakieś swietlówki o bezstykowych oprawach,
    jakoś zasilane indukcyjnie wysokim napięciem, drogie ale o jednej
    zalecie - całkowicie bezawaryjne nie licząc znanego czasu utrzymania
    jasności. Do stosowania na kominach, w tunelach, kolejkach górskich itp.
    miejscach gdzie najwyższym kosztem jest wymiana.


  • 57. Data: 2012-09-14 08:18:28
    Temat: Re: Zarowki - o co cho?
    Od: myszek <k...@l...tpsa.pl>

    Padre wrote:

    > Nie wiem ile kosztuje wymiana żarówki w latarni ale jak znam ceny
    > podobnych usług to pewnie ze 200zł, led oszczędzi z pięć takich wymian

    Tak na marginesie: spotkalem sie z wyliczeniem (gdzies w sieci, wraz
    z m.in. celnymi spostrzezeniami na temat dysproporcji miedzy
    rozwojem technologii motoryzacyjnej a parametrami samochodow),
    ze zastosowanie oswietlenia LED znaczaco _zwiekszylo_ zuzycie energii
    elektrycznej w miastach.

    Otoz w epoce przedLEDowej mozliwosci instalowania reklam switlnych
    byly ograniczone do drogich neonow i wymagajacych czestej wymiany
    zarowek. W tej chwili kazda firma i firemka moze sie minimalnym kosztem
    iluminowac jak w Las Vegas - i per saldo zuzycie energii mocno wzroslo.

    Trudno powiedziec, ile w tym prawdy, ale brzmi dosc wiarygodnie.

    pozdrowienia

    krzys

    ps. a Mysza juz kolejna bluzeczke kupila nie w tym kolorze w ktorym
    zamierzala - raz piaskowozolta, ktora w sklepie byla seledynowa,
    a drugi raz malinowa, a w sklepie wygladala na pomaranczowa.
    To tyle w kwestii widma 'energooszczednego' oswietlenia.

    --
    _^..^_)_
    \ /
    \____/


  • 58. Data: 2012-09-14 19:00:22
    Temat: Re: Zarowki - o co cho?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Padre" napisał w wiadomości grup
    >Nie wiem ile kosztuje wymiana żarówki w latarni ale jak znam ceny
    >podobnych usług to pewnie ze 200zł,

    Miasto kupuje hurtem ... moze taniej :-)

    >led oszczędzi z pięć takich wymian to tez może w ogólnym bilansie być
    >znaczącym kosztem

    Moze, tylko wez pod uwage ze na ulicy stosuje sie nie zarowki, ale
    lampy sodowe, o trwalosci rzedu 10 tys h, a juz slyszalem o takich co
    maja 30 tys.
    10 tys to ok 2.5 roku pracy

    A LED ... napisac 100 tys latwo, trudniej znalezc kondensatory ktore
    wytrzymaja te temperature pracy, wentylatory - bo chyba sa w tych
    ulicznych, a moze nawet i led, ktore naprawde tyle wytrzymaja :-) To
    juz nie sa "zwykle czerwone", mocne biale szybciej sie zuzywaja i
    niszcza.


    >Coś pamiętam, że są jakieś swietlówki o bezstykowych oprawach, jakoś
    >zasilane indukcyjnie wysokim napięciem, drogie ale o jednej zalecie -
    >całkowicie bezawaryjne nie licząc znanego czasu utrzymania jasności.
    >Do stosowania na kominach, w tunelach, kolejkach górskich itp.
    >miejscach gdzie najwyższym kosztem jest wymiana.

    Sa, ale prawde mowiac to nigdy nie spotkalem w rzeczywistosci.
    I nie wiem o co chodzi - za drogie (a nie powinny, elektronika teraz
    tania), za malo wydajne, wcale nie takie dobre ?
    Philips niby robi serie QL, ale sie nia nie chce pochwalic na www.

    J.



  • 59. Data: 2012-09-14 21:31:48
    Temat: Re: Zarowki - o co cho?
    Od: Padre <P...@n...net>


    > Moze, tylko wez pod uwage ze na ulicy stosuje sie nie zarowki, ale lampy
    > sodowe, o trwalosci rzedu 10 tys h, a juz slyszalem o takich co maja 30
    > tys.
    > 10 tys to ok 2.5 roku pracy
    trwałość to może i taką mają w sensie czasu do zużycia ale awaryjność
    chyba daleko większą, nie ma roku żeby w lampie naprzeciw mojego domu
    nie spaliła się lampa sodowa


  • 60. Data: 2012-09-14 22:09:54
    Temat: Re: Zarowki - o co cho?
    Od: "v...@i...pl" <v...@i...pl>

    W dniu 2012-09-13 14:18, Ukaniu pisze:
    >
    > A monitor masz poswietlony świetlówką i nie przeszkadza?
    >

    Nie wiem czym podswietlony, ale nie przeszkadza.

    --
    venioo -> GG:198909
    "What a wonderful wooooorld!" :)

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: