-
21. Data: 2013-02-12 00:34:01
Temat: Re: Wzmacniacz słuchawkowy do modułu GSM - jeszcze jedno pytanie
Od: Michoo <m...@v...pl>
On 11.02.2013 12:12, Anerys wrote:
>> mp3-ki najczęściej mają step-upy.
>
> Ale nic za darmo. Energię trzeba skądś wziąć. Jak wspominałem, zamierzam
> pomierzyć swój "plejerek", to przy okazji pewnie i pozostałe napięcia
> pomierzę. Jakoś w końcu musi być trzymane podświetlenie, oraz sterowany
> LCD, a "gdzieś czytałem", że do LCD napięcia są wyższe, nawet dwucyfowe.
> I cewka, sugerująca to, w moim grajku jest.
Cewka sugeruje istnienie step-up bat-> 3.3V. LCD (czy nawet OLED)
wymagają tak małego prądu (uA), że się je z pomp zasila - scalaczek w
SOT23 + 2 kondensatory.
> Ciekawe, z jaką
> częstotliwością jeździ, gdybym miał przyrząd, to bym pomierzył...
>
Cewka mała więc pewnie coś z przedziału 0.25-2 MHz.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
22. Data: 2013-02-12 00:37:27
Temat: Re: Wzmacniacz słuchawkowy do modułu GSM - jeszcze jedno pytanie
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:51190a8d$0$26682$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Anerys" napisał w wiadomości
> Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl.invalid> napisał w
>>>>> 1.2V zasilania, gro i bucy jak prawdziwe urządzenie,
>>>> mp3-ki najczęściej mają step-upy.
>>> Ale cięzko o cos porządnego dla napięcia poniżej 0.8V
>
>>Od razu wszystko musi być porządne? :) A jak będzie nieporządne, to jaka
>>jest dolna granica? :)))
>
> Jak jest nieporzadne, to ma kiepska sprawnosc, a na bateryjnym zasilaniu
> to istotne bardzo. :-)
No wiem, ze kiepsko, tylko tak z ciekawości chciałbym wiedzieć, czy kląć
będę tak trochę, czy na całego? :))
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
23. Data: 2013-02-12 20:25:48
Temat: Re: Wzmacniacz słuchawkowy do modułu GSM - jeszcze jedno pytanie
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2013-02-11 12:19, Jacek Maciejewski pisze:
> Czy wiesz że podobny projekt jest zamieszczony w ostatniej Elektronice
> Praktycznej?
Hmm... Zaintrygowałeś mnie tym newsem. Minęło trochę czasu, odkąd
ostatnio kupiłem numer tej gazety, ale dzisiaj zaraz po pracy poszedłem
do Empiku. :)
Miałem nadzieję, że podpatrzę jakieś ciekawe rozwiązanie ale autor
przyjął zupełnie inne założenia. Szczególnie rozczarował mnie brak
zasilania akumulatorowego. Przywiązywanie urządzenia GSM do gniazdka
sieciowego moim zdaniem mija się z celem. Może to i fakt, że taki
telefon zbyt mobilny nie jest, ale możliwość zrobienia paru kroków do
drugiego pokoju nieraz się przydaje.
Przyjmując założenie pracy w 100% stacjonarnej zrobiłbym to inaczej, bez
ingerencji w oryginalny telefon. Po prostu przygotowałbym zewnętrzną
bramkę dostosowaną do wybierania impulsowego. Tym bardziej rzuca się to
w oczy, że autor i tak przecież na zewnątrz zamontował transformator
sieciowy...
W moim przypadku ingerencja w telefon jest o tyle usprawiedliwiona, że
trafił do mnie w stanie bardzo mocno zdekompletowanym. Ktoś już
wcześniej wykorzystał go w roli dawcy części.
Kolejna sprawa to dialtone. Autor artykułu twierdzi, że nie ma on racji
bytu w urządzeniu GSM. Z tym nie mogę się zgodzić. Po pierwsze jego brak
ujmuje trochę "klimatu". Po drugie można go użyć w roli wskaźnika
zasięgu, chociażby binarnego - jest albo nie ma.
BTW pytanie do osób, które pamiętają tamte realia techniczne. Dialtone
na starych centralach załączał się natychmiast po podniesieniu słuchawki
czy zdarzało się jakieś opóźnienie? Modułowi GSM też trzeba dać trochę
czasu na wybudzenie się po podniesieniu słuchawki, udzielenie odpowiedzi
na kilka pytań itp.
Wrażenie robi za to strona programowa - konfiguracja i diagnostyka przez
port USB (osobny program na PC), obsługa tarczy z wykorzystaniem tylko
jednej linii (mierzenie czasu rozwarcia styków),
-
24. Data: 2013-02-13 02:39:41
Temat: Re: Wzmacniacz słuchawkowy do modułu GSM - jeszcze jedno pytanie
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Atlantis" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:kfe4vv$peq$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> Kolejna sprawa to dialtone. Autor artykułu twierdzi, że nie ma on racji
> bytu w urządzeniu GSM. Z tym nie mogę się zgodzić. Po pierwsze jego brak
> ujmuje trochę "klimatu". Po drugie można go użyć w roli wskaźnika zasięgu,
> chociażby binarnego - jest albo nie ma.
Dokładnie tak mam w Sferii, terminal LG LST250, jak nie ma zasięgu, to i nie
ma sygnału "centrali". Można jedynie dokonać lokalnych operacji.
Nieco podobnie mam w modemie VoIP UPC (bardzo dobrej jakości) - dopiero
włączony modem nie daje sygnału, aż przejdzie wszystkie procedury
"zbzykiwania się" z "bazą". Jeśli modem dokonał inicjacji power-on, ale z
jakiegoś powodu kontaktu z bazą brak, daje sygnał przerywany 0.25/0.25, czy
może nawet 0.2/0.2, aż do powrotu sygnału z kabla.
> BTW pytanie do osób, które pamiętają tamte realia techniczne. Dialtone na
> starych centralach załączał się natychmiast po podniesieniu słuchawki czy
> zdarzało się jakieś opóźnienie? Modułowi GSM też trzeba dać trochę
Na każdej centrali masz opóźnienie, różne w różnych rodzajach, uzależnione
to jest od tego, ile czasu minie, od momentu wykrycia przez centralę
wywołania, do momentu, aż urządzenia będą gotowe do jego odebrania.
Zależność jest też znaczna od konstrukcji urządzeń centrali. Może to być od
nawet 0.2, do kilku sekund, a moja ACMM, w bardzo dużym ruchu, potrafiła
nawet przez półtorej minuty(!) "zwlekać" z podaniem sygnału, taki potrafił
być ruch - zajęcie rejestrów. IMHO jednak, jeśli chcesz tu dać zwłokę, to
daj 0.5-1 sekundy, Dla powiększenia klimatu, możesz też dać, w razie, gdy po
podniesieniu mtf numer nie jest wybierany, zrzucić na sygnał zajętości
(jeśli chcesz, mogę osobno "pobajdurzyć" o niuansach tego stanu), z tym bywa
różnie, od nieskończoności (albo raczej, gdy obsługa stwierdzi nadmiernie
długie zajęcie wybieraka (Strowger), wyrzuca wtedy alarm niepilny i
abonentowi odcina się linię, lub rzadziej, w inny sposób unieczynnia go, na
jakiś czas(1)), do zaledwie 8 sekund (zdarzyło mi się spotkać centralę,
która już po 5 sekundach zwalała rejestr, ale IMHO to już przesada, 10
sekund to dla mnie akceptowalne minimum
> czasu na wybudzenie się po podniesieniu słuchawki, udzielenie odpowiedzi
> na kilka pytań itp.
Wydaje mi się, że start modułu niech się robi automatycznie - podnosisz mtf
i uruchamiasz coś jak rejestr, przyjmuje numer, a wtedy, niech się spokojnie
obudzi, przyjmie co trzeba (dla numerów alarmowych można zrobić ponaglenie,
by szybciej wstawał), a zanim zrealizuje połączenie, można dać tzw.
marszrutę, rzadko, ale jeszcze spotykany sygnał, nadawany w cyklu 0.05/0.05,
(w każdym kraju inny, np. u Hindusów w cyklu 0.1/0.7), oznaczający, ze
centrala podjęła zestawianie połączenia (stary sferiowy terminal Motoroli
też to ma). Tu należało by rozróżnić (nie)określoność długości numeru
(niektóre E10A miewały problem z tym), czyli, dla np. numerów krajowych
(stacjonarne, komórki) długość jest określona i wynosi 9 cyfr, analizując
początek wybieranego numeru można badać to kryterium. Co nam daje ustalona
długość? Można zezwolić na inicjację połączenia gdy cały numer zostanie
przyjęty, tu rozróżnić niuans, gdy z jakiegoś powodu wybrano mniejszą ilość
cyfr, niż założona dla określoności (np. wybierając alarmowe, czy
informacyjne, choć i tu się da, gdy analiza będzie bardziej szczegółowa),
oprogramować ten stan, że albo potraktuje się wtedy numer, jak o długości
nieokreślonej i odczeka kilka sekund do rozpoczęcia łączenia, albo
wyprowadzi się odpowiedni sygnał informujący, ze wybieranie przebniegło
niepomyslnie. Tu też mogę pobajczyć nieco co do szczegółów, w końcu to mój
zawód.
> Wrażenie robi za to strona programowa - konfiguracja i diagnostyka przez
> port USB (osobny program na PC), obsługa tarczy z wykorzystaniem tylko
> jednej linii (mierzenie czasu rozwarcia styków),
Pamiętaj tylko o dopuszczalnym zakresie czasów "oferowanych" przez
impulsator w tarczy. Stosunek czasu przerwy do zwarcia, formalnie wynosi 2/3
do 1/3, a granicznie od (4/5 do 1/5), do (1/2 do 1/2), częstotliwość
impulsowania 8-12 Hz, formalnie 10. Co w prawidłowo wyregulowanej tarczy
daje czasy przerwy 66.(6)ms, a zwarcia 33.(3) ms. Aby uznać, że układ
prawidłowo rozpoznaje impulsy - musi być w stanie rozpoznać się w podanych
czasach i częstotliwościach jednocześnie w całym ich zakresie. Zbyt
rygorystyczne zaprogramowanie czasów (E10A też trapił ten problem, bo była
niezwykle powolna) może spowodować, ze tarcza, poużywana jakiś czas,
rozjedzie swoje parametry, które mogą wyjść poza wartości rozpoznawane i
zacznie losowo przekłamywać, to jest mechanizm.
Mierzyłbym także czas zwarcia, aby wyeliminować skutki stanu, gdy styki będą
przy impulsowaniu mikroodbijać się, co dać może niezauważoną z początku
serię impulsów, zamiast jednego poprawnego. Może to skomplikuje program, ale
powinno wyeliminować fałszywki wynikłe z tego mikroodbijania się.
Raczej nie doprogramowywałbym zakłóceń, zależnych od siły sygnału GSM.
(więcej postu nie było, wygląda na urwany)
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
25. Data: 2013-02-13 19:42:35
Temat: Re: Wzmacniacz słuchawkowy do modułu GSM - jeszcze jedno pytanie
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Atlantis napisał:
> BTW pytanie do osób, które pamiętają tamte realia techniczne. Dialtone
> na starych centralach załączał się natychmiast po podniesieniu słuchawki
> czy zdarzało się jakieś opóźnienie?
Cześć!
Według dokumentu o nazwie Wymagania Techniczne Operatora (dla analogu),
udostępnianego przez TP SA na stronie www, po tzw. wzięciu do pracy,
centrala powinna rozpocząć nadawanie sygnału zgłoszenia w ciągu 400 ms.
W warunkach zwiększonego obciążenia dopuszcza się wydłużenie tego czasu
do 800 ms.
http://hurt-tp.pl/wymagania-techniczne-operatora.pht
ml
Dawne, elektromechaniczne centrale różnie działały ale opóźnienie
zauważało się przede wszystkim, gdy miałeś słuchawkę przy uchu a widełki
puszczałeś palcami. To mogło być uciążliwe tylko dla nadpobudliwych
ludzi :-)
Maciek
-
26. Data: 2013-02-13 20:08:22
Temat: Re: Wzmacniacz słuchawkowy do modułu GSM - jeszcze jedno pytanie
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2013-02-13 19:42, Maciek pisze:
> Dawne, elektromechaniczne centrale różnie działały ale opóźnienie
> zauważało się przede wszystkim, gdy miałeś słuchawkę przy uchu a widełki
> puszczałeś palcami. To mogło być uciążliwe tylko dla nadpobudliwych
> ludzi :-)
Zapytałem z czystej ciekawości. Chciałem wiedzieć czy takie opóźnienie
odpowiada technicznym realiom epoki. W tej chwili wynosi mniej niż
sekundę, ale pewnie dałoby się je skrócić, gdyż niektóre współczynniki
opóźnień dobrane są bardzo orientacyjnie z uwzględnieniem sporego
zapasu. Wynika to chociażby z przyjętego sposobu obsługi poleceń
terminalowych - użyta funkcja wysyła zadany ciąg znaków przez USART a
potem przez określony czas (w ms) czeka na pojawienie się określonej
odpowiedzi. Funkcja zwróci fałsz dopiero wtedy, gdy czas upłynie, gdyż
pojedynczy niepasujący znak po prostu rozpoczyna sprawdzanie od nowa (w
razie, gdyby w buforze znajdowały się jakieś wcześniejsze znaki).
A po podniesieniu słuchawki program musi wykonać kilka operacji -
wybudzić moduł ze stanu uśpienia, zorientować się czy mamy rozmowę
przychodzącą czy nie, sprawdzić czy jest zasięg.
-
27. Data: 2013-02-13 20:33:24
Temat: Re: Wzmacniacz słuchawkowy do modułu GSM - jeszcze jedno pytanie
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2013-02-13 02:39, Anerys pisze:
> możesz też dać, w razie, gdy po podniesieniu mtf numer nie jest
> wybierany, zrzucić na sygnał zajętości (jeśli chcesz, mogę osobno
> "pobajdurzyć" o niuansach tego stanu)
Hmm... Też myślałem nad tym, żeby zaprogramować jakieś zachowanie
telefonu w przypadku dłuższej bezczynności użytkownika, chociaż na razie
może po prostu ustawię "wieczny" dialtone...
Zastanawia mnie jeszcze "tykanie" w słuchawce przy wybieraniu
impulsowym. Jaki przebieg tak właściwie trafiał na słuchawkę?
> Wydaje mi się, że start modułu niech się robi automatycznie -
> podnosisz mtf i uruchamiasz coś jak rejestr, przyjmuje numer, a
> wtedy, niech się spokojnie obudzi
Moduł musi się niestety obudzić na samym początku, zaraz po podniesieniu
słuchawki. Powód jest prosty - muszę go zapytać o stan polecenia
przychodzącego. Niby jest polecenie sprawdzające status, ale u mnie po
prostu program wysyła "ATA\r\n". Jeśli było połączenie przychodzące w
chwili podniesienia słuchawki - zostanie odebrane, modem zwróci "OK" a
program uruchomi odpowiednią funkcję (która czeka na jego zakończenie i
robi kilka innych rzeczy). Jeśli połączenia przychodzącego nie było
moduł zwróci "ERROR" i program będzie wiedział, że trzeba uruchomić
procedurę wybierania numeru.
> częstotliwość impulsowania 8-12 Hz, formalnie 10. Co w prawidłowo
> wyregulowanej tarczy daje czasy przerwy 66.(6)ms, a zwarcia 33.(3)
> ms. Aby uznać, że układ prawidłowo rozpoznaje impulsy - musi być w
> stanie rozpoznać się w podanych czasach i częstotliwościach
No cóż... U mnie funkcja czytania danych z tarczy jest zrealizowana w
najprostszy możliwy sposób. Dwie osobne linie wejściowe uC są połączone
z masą przez dwie osobne pary zestyków tarczy. Sprawdzanie odbywa się w
pętli, która jednocześnie odlicza czas do zakończenia wybierania całego
numeru, w przypadku bezczynności użytkownika.
Gdy pierwsza para styków zostanie rozwarta (oznajmiając początek
wybierania numeru) czekam kilka ms (przeczekanie drgań styków) i zeruję
odliczanie. Potem inicjuję pętlę, która czeka do ponownego zwarcia tych
styków (zakończenie wybierania cyfry). Za pętlą po raz kolejny czekam
kilka ms na ustanie drgań styków i zapisuję cyfrę w kolejnym polu tabeli.
We wspomnianej wyżej pętli w identyczny sposób sprawdzam czy została
rozwarta druga para styków. Jeśli tak - czekam kilka ms na ustanie drgań
styków, zwiększam o jeden wartość wybieranej cyfry, czekam w pustej
pętli na ponowne zwarcie styków i znów przeczekuję drgania.
Jeśli odliczanie w głównej pętli dojdzie do końca - wysyłam polecenie
wybrania numeru zapisanego w tabeli. Jeśli zostanie odłożona słuchawka -
czyszczę tabelę i kończę procedurę.
Pozdrawiam!
-
28. Data: 2013-02-14 00:33:21
Temat: Re: Wzmacniacz słuchawkowy do modułu GSM - jeszcze jedno pytanie
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Atlantis" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:kfgpq8$hv0$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>W dniu 2013-02-13 02:39, Anerys pisze:
>
>> możesz też dać, w razie, gdy po podniesieniu mtf numer nie jest
>> wybierany, zrzucić na sygnał zajętości (jeśli chcesz, mogę osobno
>> "pobajdurzyć" o niuansach tego stanu)
>
> Hmm... Też myślałem nad tym, żeby zaprogramować jakieś zachowanie
> telefonu w przypadku dłuższej bezczynności użytkownika, chociaż na razie
> może po prostu ustawię "wieczny" dialtone...
Oczywiście, nie ma bólu. Najpierw niech działa, a potem możemy dodawać
niuanse.
> Zastanawia mnie jeszcze "tykanie" w słuchawce przy wybieraniu
> impulsowym. Jaki przebieg tak właściwie trafiał na słuchawkę?
Oporność pętli zwarcia nie była zerowa, więc ułamek przebiegu niekiedy
pobudzał słuchawkę (zwierany jest ukad rozmówny, dzięki czemu do centrali
wychodzi mozliwie najlepszy technicznie przebieg. Wtrącenie w pętlę czegoś z
R, L, C, przebieg ten może zakłócić i w rezultacie doprowadzić nawet do
przekłamywania odebranych przez centralę cyfr.
>> Wydaje mi się, że start modułu niech się robi automatycznie -
>> podnosisz mtf i uruchamiasz coś jak rejestr, przyjmuje numer, a
>> wtedy, niech się spokojnie obudzi
>
> Moduł musi się niestety obudzić na samym początku, zaraz po podniesieniu
> słuchawki. Powód jest prosty - muszę go zapytać o stan polecenia
> przychodzącego. Niby jest polecenie sprawdzające status, ale u mnie po
> prostu program wysyła "ATA\r\n". Jeśli było połączenie przychodzące w
> chwili podniesienia słuchawki - zostanie odebrane, modem zwróci "OK" a
> program uruchomi odpowiednią funkcję (która czeka na jego zakończenie i
> robi kilka innych rzeczy). Jeśli połączenia przychodzącego nie było moduł
> zwróci "ERROR" i program będzie wiedział, że trzeba uruchomić procedurę
> wybierania numeru.
Rozumiem... OK, to niech tak będzie. Zadziała, okrzepniesz w tym, co działa,
na spokojnie wtedy pododajesz/poulepszasz funkcje urządzenia.
Nie znam układu, który sporządzasz, ale mogę cię wesprzeć w niuansach, z
którymi, z racji zawodu, zapoznałem się bardzo dobrze i mam nadzieję, że nie
pozapominałem wszystkiego :) Nie ukrywam, że najfajniejszym niuansem jest
inicjacja wybierania w systemie Strowger 32AA, w 32AB już mniej, ale też
kultowo :) A jak przy podpinaniu WG1 spierniczył się szukacz, to wtedy była
dyskoteka w słuchawce :) Ale do twojego projektu IMHO wystarczyła by
prawidłowa sekwencja trzasków i pojawienia się sygnału, nie zakłócona
problemami szukacza liniowego. Super, gdyby to się udało nagrać, jeśli
jeszcze jest możliwe (może ktoś ma a-la eksponat muzealny, z maszynką a-la
telharmonium (kojarzy ktoś nieistniejące dziś organy Cahilla, przodka
oHammonda?), czyli elektromechaniczną :) Po nagraniu zapętlić odpowiednio
część (zwykle 5 sekund - zgaduj-zgadula, dlaczego akurat tyle, choć można
wielokrotność?) :)) tak, aby na początku usłyszeć trzaski podpinania
sygnału, a potem, ostatnie 5 sekund odtwarzać w pętli, tak, aby nie było
słychać przejścia, podobnie, można by wykroić sekwencje sygnałów wołania
(jeśli moduł dawałby lokalnie wołanie, jak mam np. z fuck-fuck do Play'a) i
zajętego, choć jeśli możliwe, to uczciwiej było by te sygnały wykroić z
faktycznych, kluczowanych przez maszynę, sygnałów. Marszrutę wystarczy z
sinusa 425Hz...
Ale to tak, jak ustaliłem (sory, no, dokładniej to przyjąłem założenia na
przyszłość) :)) - najpierw niech to zadziała, potem dopieszczamy :))
Przy okazji druga zgaduj-zgadula - dlaczego abonent o numerze np. xx-xx-98,
czekał na sygnał nieco dłużej (różnica była prawie pomijalna), niż np.
xx-xx-21....-33...-2, itp? :) (Strowger; jeszcze był jeden niuans, który
statystycznie, różnicę tę nieco "wygładzał") :)
(kto zechce, może odpowiedzieć, kto nie, nie musi) :))
Dobra, tyle na razie, tak piszę o tych niuansach, bo bardzo bym się
ucieszył, gdybym to jeszcze raz usłyszał w działaniu :)) Kurde, to mi się
czasem śni, tak dokładnie, że z dokładnością do konkretnego trzasku i innych
niuansów :))
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
29. Data: 2013-02-14 19:17:08
Temat: Re: Wzmacniacz słuchawkowy do modułu GSM - jeszcze jedno pytanie
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Atlantis napisał:
> Hmm... Też myślałem nad tym, żeby zaprogramować jakieś zachowanie
> telefonu w przypadku dłuższej bezczynności użytkownika, chociaż na razie
> może po prostu ustawię "wieczny" dialtone...
> Zastanawia mnie jeszcze "tykanie" w słuchawce przy wybieraniu
> impulsowym. Jaki przebieg tak właściwie trafiał na słuchawkę?
>
Bardzo mocno stłumiony sygnał impulsowania idący w linię, czyli do
centrali. Gdyby nie tłumienie, słyszałbyś bardzo głośny łomot.
Maciek