eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyWysyp "30"? › Re: Wysyp "30"?
  • Data: 2015-05-23 11:27:01
    Temat: Re: Wysyp "30"?
    Od: "bartosz" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:XnsA4A36156C129Fbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik bartosz b...@w...pl ...
    >
    >>>>>>>> To zalezy od przeszkod terenowych - stad moje pytanie "na ile
    >>>>>>>> blisko moze pieszy podejsc do jezdni pozostajac niezauwazonym".
    >>>>>>>> Jesli nie ma zadnych przeszkod terenowych przy jezdni, to pieszy
    >>>>>>>> nie ma skad pojawic sie znienacka. Dlatego w takim przypadku
    >>>>>>>> profilaktyka nie jest potrzebna.
    >>>>>>> Po prostu nie doceniasz tego, jak szybko sie to moze stać i jak
    >>>>>>> Ty wolno w takiej sytuacji zareagujesz.
    >>>>>>
    >>>>>> Po prostu ja wiem, jak szybko to sie moze stac - pieszy nie
    >>>>>> zmaterializuje sie na drodze znikad.
    >>>>>>
    >>>>> Skąd wiesz jak szybko?
    >>>>
    >>>> Wiem - wiadomo, jak szybko moze biec czlowiek i w zwiazku z tym
    >>>> wiadomo, jaka przestrzen ma byc widoczna, by czlowiek dobywajacy sie
    >>>> spoza tej przestrzeni znalazl sie na drodze.
    >>>>
    >>> Znów wracamy do Twojej niedostaczenej umiejetnosci czytania ze
    >>> zrozumieniem.
    >>> Przeczytaj DOKLADNIE o szybkosci czego pisałem. Podpowiem: nie tylko
    >>> o szybkosci pieszego...
    >>
    >> Nie masz racji - caly czas piszemy o pieszym i o jego predkosci;
    >> zaczyna sie od mojego stwierdzenia "jesli nie ma zadnych przeszkod
    >> terenowych przy jezdni, to pieszy nie ma skad pojawic sie znienacka."
    >>
    > Nie, piszemy o ewentualnym zareagowaniu na co ma wpływ zarówno pieszy jak
    > i
    > Twoja reakcja.

    Ok, mozemy zmienic fokus: jak wczesniej pisalem, swoja predkosc dostosowuje
    do zastanych warunkow, jest wiec ona czynnikiem pochodnym. Czynnikami
    przyczynogennymi jest - miedzy innymi - to, jaki magrines czystego pobocza
    widze. Innym czynnikiem jest - oczywiscie - moj stan psychofizyczny, tez go
    biore pod uwage.

    >>>
    >>>>>Zdarzyło ci sie?
    >>>>
    >>>> Nie - nie musialo sie zdarzyc, abym to wiedzial.
    >>>>
    >>> Tak myslałem.
    >>
    >> A Tobie sie zdarzylo? - no to opowiedz swoja historie....
    >>
    > Ostatnio np. jechałem jakies 60km/h przez wioske.
    > Płoty jakies 4-5 metrów od drogi.
    > Kiedy nagle z podwórza wybiegł mi kot pod koła, ledwo zdarzyłem dotknąc
    > hamulca i lekko przyhamowac a juz miałem go pod kołami...
    > A wydawałoby się, ze predkosc niewielka i ze człowiek zdąyży...
    > Nie wiem co z kotem, bo na pewno go trafiłem :( ale w lusterku widziałem,
    > ze pobiegł dalej w naturalny sposób bez utykania etc. :)

    Ok, tylko zwroc uwage na to, ze piszesz teraz o naglym pojawieniu sie
    zwierzecia, nie czlowieka. My tu piszemy o mozliwosci zareagowania kierowcy
    na nagle pojawienie sie pieszego, majac na uwadze wielkosc tego pieszego i
    wynikajace stam mozliwosci jego "ukrycia sie" za przeszkoda terenowa oraz
    jego mozliwa predkosc poruszania sie. Jakby nie patrzec, kot ma pod kazdym z
    tych dwoch wzgledow wieksze mozliwosci :). Idac w tym kierunku - sa
    zwierzeta jeszcze szybsze, co jednak sprowadzi nasza dyskusje na manowce.

    Nawiasem mowiac, ja tez mialem przygody ze zwierzetami. Odpukac - przez
    prawie 30 lat szoferowania zadnego nie trafilem, co oczywiscie nie swiadczy
    o niczym wiecej, jak o szczesciu.

    Chce jeszcze wrocic do tych 4-5m od plotow. Czy ploty przeslanialy Ci
    kompletnie widok za nimi w ten sposob, ze moglbys nie zauwazyc czlowieka
    znajdujacego sie za nim? Innymi slowy: czy miales widocznosc 4-5m, czy tez
    wiecej?

    >
    >>>>>> Hmmmm, Tobie tez puszcza juz argumentacja. Jakis pogrom dzis czy
    >>>>>> co? Tlumacze i objasniam:
    >>>>>> Napisales tak: "czyli Twoim zdaniem jak gdzies nie łapali wczoraj
    >>>>>> i przedwczoraj to znaczy ze w danym miejscu nie łapią?"
    >>>>>> Ja tymczasem nie popieram takiego twierdzenia i ponadto nigdzie
    >>>>>> nie napisalem w ten sposob. Napisalem za to, owszem, ze nie
    >>>>>> suszyli w przedmiotowym miejscu dzien i dwa dni wczesniej. Zuwaz,
    >>>>>> ze w zaden sposob to, co rzeczywiscie napisalem nie implikuje
    >>>>>> tego, co usilujesz mi wmowic, ze napisalem.
    >>>>>>
    >>>>>> Czy teraz juz wszystko jest jasne?
    >>>>>>
    >>>>> To w takim razie twierdzenie, ze to była akcja pod nowe przepisy
    >>>>> nie ma w Twoich wypowiedziach zadnych przesłanek. Nawet błędnych!
    >>>>
    >>>> Alez ma. Wyjasnij prosze swoj wniosek.
    >>>>
    >>> Znowu?
    >>
    >> Nie zrobiles tego poprawnie ani razu.
    >>
    > Aha, w poscie obok robię to az nadto dokładnie.

    I ja tez dokladnie tlumacze swoje argumenty.

    >
    >>> Pasuje, skoro dotychczasowe tłumaczenie nie wystarczyło.
    >>> Proponuje zaczac od przyswojenia sobie zasad logiki.
    >>
    >> Twojej? - nie, dziekuje. Uzywam logiki ksiazkowej :)
    >>
    > Jak chcesz.
    > Widocznie w Twojej okolicy miejsca gdzie czesto suszy policja to takie
    > gdzie stoją codziennie a juz co 3 dni to miejsca przypadkowe i rzadkie, a
    > 144 mandaty to duzo wiecej niz w poprzednich dniach bez znaczenia ile w
    > poprzednich dniach ich było.
    > Brawo Watsonie...

    Dziekuje Borewicz :)
    Wnioski z ilosci mandatow wyciagam w innej czesci watku, zreszta tez na
    podstawie Twoich danych. Natomiast co do czestosci stania - doprawdy tak
    trudno Ci to zrozumiec, ze moga byc takie miejsca, gdzie susza lub nie susza
    wlasnie z podana czestosliwoscia? Dziwisz sie, jakby to bylo wrecz
    technicznie niemozliwe. Dlaczego?


    >
    >>>>>>> To teraz posadzasz rzad o rozsadne działanie? Nie rozumiesz ze to
    >>>>>>> pod publiczke?
    >>>>>>
    >>>>>> Pod jaka publiczke? Naprawde sadzisz, ze nierozsadny - jak sam
    >>>>>> sugerujesz - rzad mial na uwadze opinie publiczna, wprowadzajac
    >>>>>> taka regulacje prawna?
    >>>>>
    >>>>> Oczywiście. Nie widzisz tego, ze wiekszosc ludzi reaguje na słowo
    >>>>> pirat gromkim: ukarac!
    >>>>
    >>>> Wlasnie nie - zauwazam za to liczne postawy przeciwne: powstaja
    >>>> stowarzyszenia, sa odniesienia w haslach wyborczych, ludzie
    >>>> organizuja sie by walczyc w sadach z bezprawiem ukrywanym pod
    >>>> plaszczykiem dbania o bezpieczenstwo. Widac to nawet tu, na tej
    >>>> grupie.
    >>>>
    >>> Ta grupa jest w pewien sposób wyjątkowa (bo duzo bardziej swiadoma)
    >>> ale nawet tutaj jest wielu takich co zgadza sie z postulatami typu:
    >>> karac pijanych rowerzystów wiezieniem, pomimo tego, ze realia i
    >>> statystyka wskazuja na to, ze rowerzysta ktory komus zrobił krzywde
    >>> jest równie prawdopodobny co wygrana w totka.
    >>> Wroc - duzo mniej prawdopodobne, bo w totka jednak kilkadziesiat osób
    >>> w roku wygrywa...
    >>>
    >>> Co do reszty - chyba telewizji nie ogladasz.
    >>
    >> Ogladam, slucham radia, czytam gazety. To, czego sie dowiaduje z tych
    >> mediow stoi w sprzecznosci z postawa moich krewnych, znajomych, czy
    >> innych ludzi, z ktorymi sie spotykam. Smieja sie oni ze sformulowania
    >> "pirat", rzadko slysze od nich "karac", a jesli juz, to w kontekscie
    >> wydarzen takich, jak np. Kamien Pomorski. To, co prezentuja media, to
    >> jest zwyczajna nagonka i propaganda - tak to odczuwam i mam wrazenie,
    >> ze tak odczuwajacych jest dosc duzo.
    >>
    > Zgoda.
    > To teraz zapytaj sie znajomym co sądzą o surowym karaniu pijanych
    > rowerzystów...

    Sadza, ze trzeba ich karac surowo w sytuacji, w ktorej doprowadza do kolizji
    lub wypadku. Natomiast gdy nie doprowadza - sklaniaja sie ku karaniu
    "lagodnemu" i tez zaleznemu od okolicznosci.

    > Zobaczysz, jak bardzo ludzie opieraja sie na emocjach a jak mało na
    > REALNYM
    > zagrozeniu.

    Moze i duzo, ale nie ma co ulegac populizmowi urabianemu w dodatku przez
    media. W szczegolnosci nie powinni mu ulegac przedstawiciele wladzy.

    >>>> Nie jestem pewien, czy wiekszosc, czy tez tylko sluzalcze media
    >>>> odpowiednio naswietlaly sprawe, by tak sie wydawalo. A ze wmowic i
    >>>> ze taka propaganda urabia sie ludzi - to tak, tez to widze.
    >>>>
    >>> Ale to nie wazne dlaczego ludzie tak mysla - czy to efekt własnych
    >>> przemyslen czy tego co zobaczyli w TV - wazne ze ogrom tak własnie
    >>> mysli.
    >>
    >> Nieprzesadzalbym z tym ogromem - spojrz na moj komentarz wczesniej.
    >> Zwroc tez czasami uwage na komentarze pod artykulami na ten temat na
    >> popularnych portalach: tam postawa typu "karac" jest skutecznie
    >> rownowazona przez postawe przeciwna.
    >>
    > Czyli pol na pol? Toż to ogrom :)

    Po prostu dwie mniej lub bardziej rownowazace sie sily.

    >>> Wracajac do artykułu - zauwazyłes furtke?
    >>
    >> Jaka?
    >>
    > Brak badan...
    > Pytanie ilu z tych kierowców z premedytacją wsiadło nie majac uprawnien a
    > ilu niedopełniło tylko formalnosci.
    > Niestety atykuł dotknął tematu powierzchownie i tego juz nie wyjasnił.

    O jakich formalnosciach piszesz? Przeciez ciagle jeszcze ogrom praw jazdy
    jest bezterminowych. I znow moge zalozyc sie o dolary przeciwko orzechom, ze
    w artykule chodzi jedynie o kierowcow "spremedytowanych".


    >>>> Chodzi o wewnetrzny system oceny lapaczy, na podstawie ktorego
    >>>> rozdziela sie premie, nagrody, czy nawet sie ich awansuje. Ilosc
    >>>> wystawionych mandatow i wnioskow do sadu rzekomo ma pokazywac
    >>>> skutecznosc ich pracy. Ten, ktory wystawia najwiecej jednego i
    >>>> drugiego, jest rzekomo najskuteczniejszy i w efekcie najbardziej
    >>>> nadaje sie do nagradzania.
    >>>>
    >>> Tłumaczysz truizmy zamiast odpowiedziec na pytanie dlaczego mandat
    >>> gorszy od wniosku do sadu.
    >>
    >> Skoro to sa truizmy, to co tu jeszcze tlumaczyc?
    >
    > Truizmem jest to ze jest parcie na karanie.
    > To o co zapytałem. Dlaczego mandat gorszy od wniosku do sadu?

    Bo lepsze jest wrogiem dobrego :):) - z punktu widzenia np. takiego
    komendanta, oceniajacego prace podkomendnych i majacego na tej podstawie
    przydzielic im np. premie.


    >>
    >>> Możesz podac jakies konkrety? Zrodła?
    >>
    >> To juz musialbys porozmawiac z bylymi lapaczami :) Tak oficjalnie nikt
    >> tego przeciez nie mowi. No, moze jest taki jeden, co puscil na
    >> youtubie swoj "protest song", ale nie wiem, czy jeszcze pracuje....
    >>
    > XXI wiek a policja nie jest transparentna dla obywatela? Zgroza...

    Powiem wiecej, jest coraz mniej transparentna, jest to dzialanie celowe i
    dzieje sie to pod plaszczykiem bezpieczenstwa publicznego.

    >
    >>>>> Reasumujac - wyssałes swoje przekonanie z palca.
    >>>>
    >>>> Nie - z doswiadczenia zyciowego. Nie odpowiedziales mi na pytanie,
    >>>> dlaczego tak sie napinasz w kwestii ustawki.
    >>>>
    >>> Bo nie lubie hipokryzji.
    >>> Sam mam BARDZO krytyczną opinie działalnosci policji.
    >>> Ale uwazam, ze nietrafiona krytyka jest gorsza od jej braku bo daje
    >>> pole do
    >>> łatwego bronienia sie.
    >>> Innymi słowy - jak krytykowac i robic zarzuty to tylko celnie.
    >>>
    >> Celnosc zarzutow to jedno, a mozliwosc ich udowodnienia to drugie.
    >>
    > Zgoda. Dlatego dyskutujemy w oparciu o własne doświadczenie.
    > Czyzby ono było az tak różne, ze dla ciebie (powtorze pytanie) miejsce
    > regularnej łapanki to takie gdzie stoją prawie codziennie?
    > Te 144 mandaty (powtorze pytanie , bo to jest clou rozmowy) wydają ci się
    > duża liczbą?

    Tak. Tu znowu odsylam do miejsca w watku, gdzie to analizuje.


    >
    >>> Ale ja nie przesadzam - po prostu pytam o konkrety.
    >>> Chciałem ustalic czy to tylko Twoja ocena, czy jednak fakt poparty
    >>> danymi.
    >>>
    >>>>> Pomysl - 100 mandatów 500zł na całą Polske to jest duzo? 50.000
    >>>>
    >>>> Nie wiem, co masz na mysli i jaki ma to zwiazek z dyskusja, ale tak
    >>>> - uwazam, ze 50.000 (czy w zasadzie 72.000,-, bo zlapano 144 osoby)
    >>>> w ciagu doby za tylko jeden jedyny rodzaj wykroczenia to duzo.
    >>>>
    >>> Nie chodzi o to czy to duzo, tylko czy wczesniej było wiecej lub
    >>> mniej...
    >>>
    >> Gdyby bylo wiecej, juz wczesniej dzielni lapacze za pomoca tuby
    >> medialnej by nas o tym poinformowali...
    >>
    > O czym? O tym, ze złapali 144 kierowców przekraczających predkosc powyzej
    > 50km/h? Nie zartuj... To miałby być news? Przeciez łapią cały czas. Juz
    > nawet reality show z tego robią (uwaga pirat etc)

    To dlaczego informowali teraz?

    >
    >>>>> Widziales kwoty z mandatów w budzecie?
    >>>>
    >>>> Te zakladane czy te rzeczywiste? Jak masz, to podaj zrodlo za rok
    >>>> 2014.
    >>>>
    >>> Niestety nie znalazłem za 2014 (chociaz za mocno nie szukałem)
    >>> Za to w 2012 było to 16mld, w 2013 planowano 20mld.
    >>> Czyli dziennie troche wiecej niz 70 tysiecy.
    >>> Pamietaj tez, ze bardzo duzo mandatów nie jest płaconych. Sam mam
    >>> takie 3 na swoim koncie.
    >>
    >> I jak sie bronisz przed ich sciagnieciem, jesli to nie tajemnica? (sam
    >> mam wypracowane wlasne metody obrony, ale juz na etapie proby
    >> wreczenia mandatu - i staram sie ich nie upowszechniac ;)).
    >>
    > W sumie to sie nie bronie - chciałem zapłacic i uczciwie napisałem im kto
    > jechał. Po prostu nie chciało im się dalej szukać, bo akurat za kazdym
    > razem była to osoba ktora mieszka w GBR...

    Eee, to ja myslalem, ze masz jakis "aktywny" system :)

    >
    >> Rok 2012 tez znalazlem. W kazdym razie kwoty sa calkiem konkretne, nie
    >> sadzisz?
    >>
    > No własnie. Sa tak konkretne, ze 144 mandaty dziennie to tylko kropla w
    > morzu. Wiec trudno wyciagac wniosek, ze to duzo, ze jakos specjalnie
    > nastawili sie na łapanie - po prostu dzien jak codzien, tyle ze normalnie
    > byłby mandat 500 i nikogo by to nie interesowało a teraz jest zabrane
    > prawko i news dla TV.

    A spojrz na wyliczenia kilkanascie linijek nizej.

    >>>
    >>> Reasumujac - 144 mandaty na dzien to smieszna ilosc.
    >>
    >> Tylko za jedno przewinienie - nie zgadzam sie. Wiem, ze opieramy sie
    >> na przestarzalych danych, ale zwroc uwage na nastepujaca rzecz:
    >> 70.000,- dziennie za mandaty w 2012. Niech nawet w roku biezacym jest
    >> to 140.000,- dziennie. I z tego ponad polowa (72.000,-) za dokladnie
    >> jedno przewinienie, a druga polowa - za cala reszte kodeksu wykroczen
    >> nie tylko drogowych.
    >>
    > Ale wpływów jest powiedzmy 1mld.
    > http://www.motofakty.pl/artykul/wplywy-z-mandatow-w-
    2012-roku-siegna-1-24-
    > mld-zl.html
    >

    Wplywy to calkiem inna bajka. Mowimy teraz o proporcji liczby wystawionych
    mandatow za jedno wykroczenie w porownaniu do ogolnej liczby mandatow, co
    jest porownywalne do 50%/50%.

    > To jest dziennie prawie 3 mln...
    > Skad wziałes 70 tysiecy?

    Ty tak pisales kilkadziesiat linijek wyzej. Ale faktycznie jest cos nie tak:
    16mld / 365 <> 70.000,-

    >
    >> Jest to wskazanie, ze te 144 mandaty w jeden dzien to nie jest
    >> smieszna ilosc, tylko proba bicia rekordu.
    >
    > Ja takiego wskazania nie widze.

    No to musimy miec tu twarde dane, nie przypuszczenia.

    >
    >>> Pomijam fakt, ze takie podawanie informacji przez media to szmaciane
    >>> dziennikarstwo.
    >>
    >> Czegoz sie po nich spodziewac?
    >
    > Oczekiuję dokładnosci i staranności. Spodziewam się... cóż...

    Stare porzadne dziennikarstwo odchodzi wraz z takimiz dziennikarzami. Nowi
    ledwo co potrafia pisac....

    bart


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: