eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyWymuszenie pierwszeństwa › Re: Wymuszenie pierwszeństwa
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!goblin1!goblin.stu.neva.ru!nrc-news.nrc.ca!border3.nntp.dca.giganews.c
    om!border1.nntp.dca.giganews.com!border4.nntp.dca.giganews.com!border2.nntp.dca
    .giganews.com!nntp.giganews.com!backlog1.nntp.dca.giganews.com!news.netfront.ne
    t!not-for-mail
    From: The_EaGle <t...@t...pl>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: Wymuszenie pierwszeństwa
    Date: Fri, 02 Nov 2012 23:15:01 +0100
    Organization: Netfront http://www.netfront.net/
    Lines: 169
    Message-ID: <k71gle$136h$1@adenine.netfront.net>
    References: <50938681$1@news.home.net.pl> <c1.01.3XtKkx$1N2@mike.oldfield.org.pl>
    <1...@4...net> <5...@m...org>
    <k70d2g$7d5$1@adenine.netfront.net> <1f9wauyw8mico$.dlg@myjk.org>
    <k70h8t$aab$1@adenine.netfront.net> <1...@m...org>
    NNTP-Posting-Host: 213.186.75.70
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: adenine.netfront.net 1351894511 36049 213.186.75.70 (2 Nov 2012 22:15:11
    GMT)
    X-Complaints-To: n...@n...net
    NNTP-Posting-Date: Fri, 2 Nov 2012 22:15:11 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:16.0) Gecko/20121026
    Thunderbird/16.0.2
    In-Reply-To: <1...@m...org>
    X-Antivirus: avast! (VPS 121102-1, 2012-11-02), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2470782
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2012-11-02 15:05, Myjk pisze:
    > Fri, 02 Nov 2012 14:19:17 +0100, The_EaGle
    >
    >>> Nie wiem co jest takiego dobrego w skrzyżowaniu równorzędnym, i to
    >>> niezależnie od jakości jego oznakowania.
    >> To co napisałem wyżej - powoduje że kierowca
    >> czuje stan permanentnego zagrożenia
    >
    > :D~~
    >
    > Przepraszam, ale poległem. :))

    To znaczy że o tym nie widziałeś? :) Tak projektuje się też" zwalniacze
    "prędkości w terenach zbudowanych albo na zachodzie 2 pasy podczas
    remontu, gdzie często nie ma nawet ograniczeń prędkości. Wystarczy że
    lewy pas ma 2m szerokości :) "i jedź se szybciej jak umiesz" ;)

    >
    >> i jedzie wolniej.
    >
    > Wolniej to lepiej? Ja z tym wolniej to mam zawsze nieszczęście.
    W tych miejscach z reguły tak. Uliczki przy osiedlowe to nie miejsce na
    wyścigi. Tam masz jechać i rozglądać się na boki a nie jechać i dłubać
    przy radio.


    > Każda
    > kolizja jaką miałem to dlatego, że jechałem "wolniej". 4x to w ogóle stałem
    > w miejscu (w tym raz żóna i jest to zarejestrowane:
    > http://youtu.be/fWa3DbHW3N4?hd=1 jakby co, to żonie po powrocie
    > powiedziałem, że mogła _przyśpieszyć_ zamiast być w "stanie permanentnego
    > zagrożenia" -- innmi słowy: spieprzać z linii strzału), 2x jechałem nie
    > prędzej jak 10/h. Tak sobie myślę, że wolniej się już chyba nie bardzo
    > dało. Z drugiej strony, z pewnością ani ja, ani żona (no, może w ostatniej
    > fazie przed kolizją), nie byliśmy w "stanie permanentnego zagrożenia", może
    > dlatego te dzwonki. :(

    Chylę głowę przed interpretacją zdarzeń... pogratulować tylko...

    >
    >> W przeciwieństwie do stanu pewności siebie
    >> i złudnego bezpieczeństwa na drodze z pierwszeństwem,
    >> gdzie jak dochodzi do wypadku to jest zajebisty dzwon
    >> zamiast stłuczka.
    >
    > Może nie mieszajmy w to prędkości i skutków, bo nie o tym jest dyskusja.

    Akurat prędkość i skutek mają bezpośrednie przełożenie.

    > Dyskusja jest o tym jak uniknąć kontaktu z drugim użytkownikiem --
    > skrzyżowanie równorzędne w tym wcale nie pomaga. Do tego często prowadzi do
    > patowych sytuacji i zawsze musi się znaleźć ten w stanie mniejszego
    > permanentnego zagrożenia. ;)

    Pomaga skupić uwagę kierującego na drodze. Druga sprawa to pomaga
    zmniejszyć prędkość pojazdów w naturalny sposób. Podwójna korzyść.

    >>> Jeśli dojdzie do sytuacji, a ma to
    >>> miejsce wcale nie rzadko, gdy na każdym wjeździe pojawi się pojazd, to ktoś
    >>> zawsze będzie musiał "wymusić" pierwszeństwo. Jak w rezultacie jest
    >>> kolizja, to jest jeden winny. Jak w przedstawionym przykładzie.
    >> To wtedy trzeba zacząć być kierowcą a nie burakiem i dać znać ręką żeby
    >> ten który wjechał przejechał pierwszy. Proste i działa.
    >
    > Mam sobie sam ręką pomachać, że mam jechać? Może stanąć i czekać aż ktoś mi
    > łaskawie machnie?

    Nigdy nie używasz ręki wpuszczając innych z podporządkowanych dróg jak
    stoisz w korku? Czas się tego nauczyć to proste. Kontakt wzrokowy i
    proszę jechać. Jedzie a ty za nim - na pewno w Ciebie nie uderzy.
    Proste, ale wiem wymaga nieco myślenia.


    > Jak machnie, to jaką mam pewność, że mi nie wyjedzie
    > przez maskę prowadząc do kolizji, a potem zełga, że tylko muchę odganiał
    > (albo i tego nie), bo przecież to nielogiczne żeby mnie puszczać, wszak
    > miał przede mną ewidentne pierwszeństwo?

    No nie zrozumiałeś. Pewność masz w 100% bo nie macha się że TY jedziesz
    ale że ON ma jechać a jak pojedzie to ty stoisz a jak przejedzie to
    jedziesz za nim. Jak więc macie się zderzyć? ;) Mam ci to rozrysować? ;>

    > Może mam machać innym, żeby nie
    > wyjść na buraka i "typowego"? Jak nie zechcą zaufać moim dobrym intencjom,
    > to mam rozłożyć namiot i się zdrzemnąć?

    Wystarczy ręka lewa lub prawa podniesiona na góry i skierowana w stronę
    w którą ktoś chce jechać. Mniej więcej tak samo jak kogoś przepuszczasz
    przed drzwiami do budynku. Próbowałeś kiedyś tego? Rozumiesz, kobieta
    dochodzi do drzwi w tym samym momencie co ty i masz dwa wyjścia albo ją
    odepchnąć albo zatrzymać się i dać znać że może wejść - zwykle samo
    zatrzymanie się działa. Dokładnie tak samo jest z samochodami...
    Naprawdę, to ci sami ludzie kierują...

    > Przepraszam, ale nie rozumiem co do mnie piszesz.

    Nie ma za co, ale jak widzisz staram się wyjaśnić.


    > Poważniej, choć niewiele: mnie wystarczy czytanie sytuacji na drodze i
    > zachowania innych użytkowników drogi. Jak widzę kogoś, kto jest bardziej
    > zdeterminowany do przejęcia inicjatywy w takiej sytiacji, to się wykazuję i
    > nie przedłużam sobie kuśki pokazując "kto tu rządzi". Ot, takie to proste.

    Ale to jest jasne. Jak ktoś stoi 4m od skrzyżowania i patrzy na witrynę
    sklepową to nie będę go odrywał od tego zajęcia niech się wpatruje. Co
    innego jak ktoś stoi 0.5m od przejeżdżających samochodów i czeka aż
    któryś okaże litość.

    > Po prostu cenię sobie czas swój i innych, cenie tych, którzy cenią czas
    > innych. I błagam, nie utożsamiaj tego z brakiem szacunku, buractwem czy też
    > "piractwem".

    Nie utożsamiam... tak mi się skojarzyło.


    >>> Sam najczęściej w takiej sytuacji przejmuję inicjatywę, zwłaszcza jak,
    >>> będąc na miejscu tej "chłodni", dojeżdżam do skrzyżowaniai i widzę, że stoi
    >>> dwóch palametów czekając co ja zrobię, modlą się już do boga, aby ich
    >>> pierwszych wypuścił z bloków... Wtedy po prostu zwalniam, ale bez
    >>> zatrzymywania się, przejeżdżam.
    >> Czyli zachowujesz się .... typowo.
    >
    > Chciałeś napisać przez to, że "pruję" przez skrzyżowania równorzędne, nie
    > zwracam uwagi na bezpieczeństwo swoje i innych użytkowników?

    Chciałem napisać że przejechanie komuś przed maską jak miał
    pierwszeństwo nie jest ani grzeczne, ani dobre dla lakieru na dłuższą metę.


    > Jeśli tak, to
    > po pierwsze: samo skrzyżowanie równorzędne nie nakazuje zatrzymywania się
    > przed nim, nawet jeśli znajdują się przed nim pojazdy nadjeżdżające z
    > innych kierunków.

    Tak samo jak drzwi do budynku a ludzie nie chodzą sobie po butach i na
    wzajem się przepuszczają. Czemu to nie zawsze działa jak wsiądą do
    samochodu?

    > Po drugie, to że przejeżdżam bez zatrzymania, nie
    > oznacza, że przekraczam dozwoloną prędkość lub stwarzam zagrożenie.

    O jakiej dozwolonej prędkości mówisz? 50km/h ? Przy takiej jak
    przejeżdżasz skrzyżowanie równorzędne to pod warunkiem że masz 50m
    widoczności z każdej strony. Bo choć ty widzisz to ONI ciebie nie
    zauważą jak będziesz jechać tak szybko.


    > Po
    > trzecie, w teorii wymuszam pierwszeństwo, tak. Ale jakie ma znaczenie, czy
    > robię to za przyzwoleniem tego na którym wymuszam, czy samodzielnie
    > podejmuję ryzyko? W przypadku kolizji nie ma żadnego znaczenia jak to się
    > odbyło.

    Takie że kiedyś trafisz na motocykl albo rower czy skuter i walniesz w
    gościa i w najlepszej sytuacji połamiesz mu nogi dostaniesz 2-3 lata w
    zawieszeniu, zabiorą ci prawo jazdy na rok czy dwa i dostaniesz z
    10-20tys grzywny i wtedy może sie nad sobą zastanowisz. Gorzej jak
    będziesz jechać szybciej i go zabijesz wtedy ktoś straci np tate a ty
    pójdziesz siedzieć i dożywotnio nie wsiądziesz legalnie za kierownicę...
    No ale ja wole się uczyć na czyiś błędach a ty... wybieraj sam.


    --
    Pozdrawiam
    Rafał


    --- news://freenews.netfront.net/ - complaints: n...@n...net ---

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: