eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyWymuszenie pierwszeństwa › Re: Wymuszenie pierwszeństwa
  • Data: 2012-11-03 16:37:25
    Temat: Re: Wymuszenie pierwszeństwa
    Od: Myjk <m...@n...op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Fri, 02 Nov 2012 23:15:01 +0100, The_EaGle

    > To znaczy że o tym nie widziałeś? :) [...]

    Rozśmieszyło mnie pojęcie "permanentnego zagrożenia". :)
    Wg mnie takie poczucie na drodze jest zbyteczne do bezpiecznego ruchu.

    > Chylę głowę przed interpretacją zdarzeń... pogratulować tylko...

    Ależ to z Twojej wizji wychodzi taka interpretacja. "Stan permanentnego
    zagrożenia" to pojęcie abstrakcyjne, a mała prędkość nie wyklucza wcale
    kolizyjności. Co najwyżej skutki są mniejsze, ale to zostawmy. Wypadki to
    głównie wynik nieuwagi lub wprost nieznajomości przepisów.

    >> Może nie mieszajmy w to prędkości i skutków, bo nie o tym jest dyskusja.
    > Akurat prędkość i skutek mają bezpośrednie przełożenie.

    Ale nie mają bezpośredniego wpływu na samą kolizję.

    > Pomaga skupić uwagę kierującego na drodze.
    > Druga sprawa to pomaga zmniejszyć prędkość pojazdów
    > w naturalny sposób. Podwójna korzyść.

    Jednocześnie zmniejszając płynność i przepustowość skrzyżowań.
    W PL to ważny czynnik, w przeciwieństwie do np. US.

    >> Mam sobie sam ręką pomachać, że mam jechać? Może stanąć
    >> i czekać aż ktoś mi łaskawie machnie?
    > Nigdy nie używasz ręki wpuszczając innych
    > z podporządkowanych dróg jak stoisz w korku?
    > Czas się tego nauczyć to proste. Kontakt wzrokowy i proszę jechać.
    > Jedzie a ty za nim - na pewno w Ciebie nie uderzy.
    > Proste, ale wiem wymaga nieco myślenia.

    Bardzo rzadko używam ręki -- wiesz, starość. ;) Raczej jadę w sposób
    czytelny dla innych. Jak ktoś nie potrafi odczytać mojej jazdy (czyt. jest
    bojaźliwy, tj. w "stanie permanentnego zagrożenia"), to niech sobie stoi i
    czeka na takiego co mu ten stan obniży (może nawet się zatrzyma), spojrzy
    głęboko w oczy i machnie na zachętę.

    > No nie zrozumiałeś. Pewność masz w 100% bo nie macha się że TY jedziesz
    > ale że ON ma jechać a jak pojedzie to ty stoisz a jak przejedzie to
    > jedziesz za nim. Jak więc macie się zderzyć? ;) Mam ci to rozrysować? ;>

    Nie musisz. Wykazuję jedynie, że machanie łapami nie zmienia pierwszeństwa.
    Równie dobrze nie trzeba tracić czasu na machanie, tylko pojechać. Jedyne
    czego potrzeba, to wyrozumiałości i zaakceptowania tego faktu z drugiej
    strony. Konkretnie tej, która w Twoim wypadku by machnęła ręką.

    >> Po prostu cenię sobie czas swój i innych, cenie tych, którzy cenią czas
    >> innych. I błagam, nie utożsamiaj tego z brakiem szacunku, buractwem czy też
    >> "piractwem".
    > Nie utożsamiam... tak mi się skojarzyło.

    :>

    >> Chciałeś napisać przez to, że "pruję" przez skrzyżowania równorzędne, nie
    >> zwracam uwagi na bezpieczeństwo swoje i innych użytkowników?
    > Chciałem napisać że przejechanie komuś przed maską jak miał
    > pierwszeństwo nie jest ani grzeczne, ani dobre dla lakieru
    > na dłuższą metę.

    Uhm. Ale jak mi machnie, to jest już grzeczne. Wiesz, po prostu nie mam
    manii wielkości. Jeśli ktoś mi przejedzie w takiej sytuacji przed maską, to
    nie nazwę go burakiem. Po prostu wiem, że ktoś musi przejechać pierwszy
    żeby rozwiązać sytuację patową. Czy to będę ja, czy ktoś inny, nie ma to
    większego znaczenia. Że akurat najczęściej ja przejmuję inicjatywę, to już
    wynik zastanej sytuacji i braku zdecydowania innych.

    Z takiego przykładu masz tutaj: http://youtu.be/w6bvDrITjUA?hd=1
    Wymusił mi pierwszeństwo. Tak. I co z tego? Zahamowałem, korona mi z głowy
    nie spadła.

    > Tak samo jak drzwi do budynku a ludzie nie chodzą sobie po butach i na
    > wzajem się przepuszczają. Czemu to nie zawsze działa jak wsiądą do
    > samochodu?

    Działa. Tylko Ty twierdzisz, że nie działa.
    Nie wiem dlaczego.

    >> Po drugie, to że przejeżdżam bez zatrzymania, nie
    >> oznacza, że przekraczam dozwoloną prędkość lub stwarzam zagrożenie.
    > O jakiej dozwolonej prędkości mówisz? 50km/h ? Przy takiej jak
    > przejeżdżasz skrzyżowanie równorzędne to pod warunkiem że masz 50m
    > widoczności z każdej strony. Bo choć ty widzisz to ONI ciebie nie
    > zauważą jak będziesz jechać tak szybko.

    Oczywiście, wszystko zależy od widoczności, sytuacji na skrzyżowaniu,
    zachowaniu innych kierowców, itd. Wszystko analizuję na bieżąco i staram
    się to robić tak, aby tracić jak najmniej czasu. Wg Ciebie to jest złe, bo
    wychodzi automatycznie brak "stanu permanentnego zagrożenia" i co za tym
    idzie moja nieostrożność.

    > [...]
    > No ale ja wole się uczyć na czyiś błędach a ty... wybieraj sam.

    Zmień kryształową kulę... ;)

    --
    Pozdor Myjk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: