eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 103

  • 61. Data: 2011-06-01 00:10:12
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jestwinny?
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-05-31, Massai <t...@w...pl> wrote:

    >> >> Ci co znają miejsce, wiedzą że polactwo jadące prawym
    >> >> przyśpiesza, żeby utrudnić zmianę pasa tym co jadą znikającym
    >> lewym, i >> może się nie wyrobić z zahamowaniem za mną.
    >> >
    >> > Dziwna kombinacja. Nie prościej zwyczajnie zwolnić wcześniej,
    >> > zamiast przez skrzyżowanie na pełnym gazie, a potem zaraz za
    >> > skrzyżowaniem po hamulcach dawać?
    >>
    >> Przeczytaj jeszcze raz ostatni fragment...
    >
    > No przeczytałem, albo mam zaćmienie, albo niejasno napisane.
    >
    > Co z tego że ludzie przyspieszają? jedziesz prawym pasem, zwalniasz
    > przed skrzyżowaniem jeszcze, ten co niby by pogonił za tobą - tez musi
    > zwolnić, i kulturalnie sobie skręcasz za skrzyżowaniem.

    No chyba, że sam przyspieszasz, żeby nie wpuścić tych z lewej i
    potrzebujesz zahamować w ostatnim momencie... Nie?


    --
    Pozdrawiam,
    Krzysiek Kiełczewski

    http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta
    -by-era-czesc3/


  • 62. Data: 2011-06-01 00:15:16
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: "cbnet" <c...@n...pl>

    Nie jest OK.
    Wydaje ci się.

    Na egazminie na PJ dziś byś za to mógł oblać - zależy pewnie
    jeszcze od egzaminatora.
    Ściśle: za zbyt późne włączenie kierunkowskazu przy skręcie
    w prawo.

    --
    CB


    Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
    news:19e9hps4g3cpi.dlg@myjk.org...

    > Ciekawe. Mnie uczono, aby ułatwiać sobie i innym jazdę, i aby moja jazda
    > była możliwie najbardziej czytelna dla innych. Stosuję tę zasadę i póki co
    > nie dostałem za to batów -- czyli OK.


  • 63. Data: 2011-06-01 00:31:41
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: "cbnet" <c...@n...pl>

    Nie rozumiesz zasady ograniczonego zaufania.

    W tym przypadku dojeżdżasz do skrzyżowania i stajesz.
    Widzisz auto i 1) wydaje ci się że możesz jechać "na wiarę",
    ale zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania nie powinieneś.

    Jeśli pojedziesz i okaże się, że źle oceniłeś sytuację na drodze,
    to 2) spowodujesz kolizję.
    I będzie to 3) twoja wina.

    Zasada ograniczonego zaufania dotyczy takich działań, które
    podejmujesz pod wpływem oceny sytuacji "na wiarę", czyli
    m.in. szybka jazda komuś na zderzaku, wyprzedzanie w sytuacji
    gdy nie widzisz pasa i wszystkich pojazdów przed pojazdem
    wyprzedzanym, "sprytny" wyjazd z podporządkowanej... itd.

    Skutki jazdy "na wiarę" bywają niebezpieczne.
    Lepiej jest unikać takiej jazdy.

    --
    CB



    Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
    news:pq5xdfir1kde.dlg@myjk.org...

    > Ta zasada obowiązuje WSZYSTKICH na drodze. Jeśli kierowca BUSa świadomie
    > mrugał z zamiarem skrętu, ale się z powodu x rozmyślił, to powinien wziąć
    > pod uwagę, że mógł zmylić swoim zachowaniem jadącego z podporządkowanej
    > chcącego wjechać na drogę z pierwszeńśtwem i zwolnić by uniknąć ew.
    > kolizji. Powinien właśnie zastosować "zasadę ograniczonego zaufania" (nie
    > lubię tego pojecia tak samo jak "zasady prawej ręki", ale niech już
    > będzie).

    > ... Nie może być
    > tak, że pojazd jadący drogą z pierwszeństwem przejazdu może robić sobie
    > wszystko co mu się podoba i nie będzie za swoje czyny odpowiadać.


  • 64. Data: 2011-06-01 00:35:44
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: "cbnet" <c...@n...pl>

    A ty ją znasz?
    Niemożliwe. :)

    --
    CB



    Użytkownik "Adam Płaszczyca" <t...@o...spamnie.org.pl> napisał w
    wiadomości news:c1.01.3QkNmR$0Pf@mike.oldfield.org.pl...

    > Raczej zrozumiełem, że zasady ograniczonego zaufania nei znasz.


  • 65. Data: 2011-06-01 09:40:15
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 31 May 2011 16:25:39 +0000 (UTC), Massai

    > Popełniasz podstawowy błąd - zakładasz że kierunkowskaz jest
    > informacją dla wyjeżdżających z bocznej uliczki.

    Ponieważ jest -- inaczej nie byłoby konieczności
    posiadania kierunkwoskazów z przodu, bo po co,
    znowu dla ozdoby?

    > A tak nie jest. To nie jest informacja "możecie jechać, bo ja
    > skręcę".

    Nic takiego nie napisałem. To jest informacja w stylu: "sygnalizuje skręt,
    Ty, z podporządkowanej, przygotuj się do jazdy -- będziesz miał możliwość
    na wjechanie, bo ja skręcam i będzie miejsce".

    > To informacja dla tych za Tobą - "uważajcie, zamierzam
    > skręcać, więc zacznę hamować".

    Też.

    > Wrzucenie kierunkowskazu nie jest tożsame ze zrzeczeniem się
    > peirwszeństwa na rzecz wyjeżdżających z bocznej.

    Nigdzie tak nie napisałem.

    > Oczywiście, można rozważać, że traktowanie takiego kierunku
    > włączonego jako wiążącej informacji - upłynniało by ruch. Ale to
    > tylko na własne ryzyko.

    Masz to wszystko zapisane na samym początku PORD. W Art.3.1. czyli w
    "twierdzeniu o ograniczonym zaufaniu". Tylko najwyraźniej nie potrafisz,
    albo nie chcesz zrozumieć co tam jest napisane. No i przede wszystkim,
    ryzyko nie jest własne, tylko wspólne.

    >>> Zamiar ma to do siebie że można go zmienić.
    >> Tym samym biorąc za to odpowiedzalność.
    > Niby jaką?
    > Np. jedziesz środkowym pasem, stwierdzasz - a zmienię pas
    > na lewy. Wrzucasz kierunek, ale zmieniasz zdanie i wyłączasz
    > kierunek.
    > Jak rozumiem chcesz brać odpowiedzialność np. za to że koles za
    > Toba w tył Ci wjedzie, bo przecież gdybyś nie zmieniał zamiaru
    > zmiany pasa - nie byłoby Cię tam...

    Omatko... :| Akurat ta zmiana decyzji nie pociąga za sobą żadnych
    negatywnych konsekwencji -- dlatego jest to, jak pisałem, inna sytuacja.

    >>> Weźmy coś takiego: zamierzasz wyprzedzać ciężarówkę, wrzucasz
    >>> kierunek, i wychylasz się, a tu 200 metrów przed tobą, z lewej
    >>> strony z pola wyjeżdża ciągnik.
    >>> Czy to że wrzuciłeś kierunkowskaz oznacza że koniecznie musisz
    >>> walić na czołówę z tym ciągnikiem czy jednak możesz przerwać
    >>> manewr i wrócić na swój pas? ;-)
    >> To jest inna sytuacja.
    > Niby w czym?

    J.w.

    > Zasygnalizowałeś zamiar wykonania manewru, zmieniasz zdanie i cześć.

    Tak, i wg. Art.3.1. upewniam się, że w zwiazku z tą zmianą zamiaru
    wykonania pewnego manewru nie naraziłem kogoś na błędną decyzję. Ale to ja.

    Słuchaj, wszyscy jesteśmy użytkownikami tej samej, publicznej drogi.
    Powinniśmy sobie pomagać nie dlatego, że to wynika z prawa, tylko dlatego,
    że to logiczne czyt. sensowne. To co Ty starasz się tutaj promować, to
    zwyczajna patologia, która prowadzi do kolizji i wypadków a w rezultacie
    ciągania się po szpitalach i sądach. Po co?

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 66. Data: 2011-06-01 09:40:27
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Wed, 1 Jun 2011 00:15:16 +0200, cbnet

    > Ściśle: za zbyt późne włączenie kierunkowskazu przy skręcie
    > w prawo.

    Wszystko zależy od prędkości. W związku z tym da się to zrobić bezpiecznie
    i bez wprowadzania innych kierujących w błąd.

    --
    Pozdor Myjk


  • 67. Data: 2011-06-01 09:41:03
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Wed, 1 Jun 2011 00:31:41 +0200, cbnet

    > Nie rozumiesz zasady ograniczonego zaufania.

    Rozumiem doskonale, co więcej w przeciwieństwie do ciebie mam świadomość,
    że ta zasada dotyczy WSZYSTKICH na drodze, a nie tylko tego na
    podporzadkowanej ulicy.

    Skądinąd trudno żebyś ten fakt zrozumiał, skoro nie jesteś w stanie pojąć,
    pomimo wielokrotnych upomnień od innych użytkowników newsów, że nie
    stosujesz się do netykiety i notorycznie piszesz NAD postem poprzednika
    zamiast POD cytatem.

    --
    Pozdor Myjk


  • 68. Data: 2011-06-01 09:42:55
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 31 May 2011 09:26:01 -0700 (PDT), Adam Czajka

    >>> Sporo kierowców jedzie tam prosto lewym pasem (Żeromskiego na północ)
    >> Aha, i dlatego tych prawidłowo jadących nazwał "polaczkami"?
    > Na Żeromskiego prowadzą 2 pasy na wprost i dopiero za wcześniejszym
    > skrzyżowaniem a przed Duracza pojawiają się znaki nakazu skrętu i ci
    > którzy nie chcą skręcać muszą zmienić pas na prawy. A tam polactwo
    > uprawia edukowanie lub leczy kompleksiki, zamiast jechać na zamek.

    Używasz skrótów myślowych, to się nie dziw. :P Generalnie z tego co
    napisałeś wszyscy tam zapieprzają aż się kurzy, tymczasem w wyniku
    "zwężenia" ruch jest spowalniany. Mimo wszystko, że istotnie zdarzają się
    mendy na każdym kroku leczące swoje kompleksy, to większość jeździ jednak
    uprzejmie.

    > Nie znasz miejsca, więc nie wyciągaj fałszywych wniosków.

    Oj, uważaj, bo nie znasz mnie wcale. :P Niedawno tamtędy właśnie jechałem
    -- na Horacego do kościoła. :P Poza tym wcześniej 4 lata się szwędałem po
    Żoliborzu i Bielanach, także znam Broniewskiego, Żeromskiego i Kasprowicza
    jak i poprzeczne, doskonale. :P

    --
    Pozdor Myjk


  • 69. Data: 2011-06-01 09:47:52
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 31 May 2011 09:14:01 -0700 (PDT), Adam Czajka

    >>> Zwalniam i wrzucam kierunek przed
    >>> skrzyżowaniem. Zdecydowanie wolę natknąć się na wymuszającego z
    >>> prawej, bo jestem przygotowany na niespodzianki
    >> Wg mnie jeździsz totalnie bez sensu w tym przypadku. Ty może jesteś
    >> przygotowany, ale ten z tyłu już może nie być gotowy na ostre hamowanie, bo
    >> ktoś Ci wymusił z podporządkowanej. W rezultacie możesz mieć nie tylko tył
    >> do roboty, ale i przód albo bok. Przemyśl.
    > Hmmm. Jakaś epidemia dysleksji? Zwróć uwagę na pierwsze zdanie z
    > zacytowanego przez Ciebie tekstu. Jeśli kogoś zaskakuje, że
    > zwalniający i sygnalizujący zamiar skrętu w prawo może zatrzymać się
    > przed skrzyżowaniem, to powinien przemyśleć zwrot PJ.

    Niewątpliwie jest sporo takich osób.

    > Nie zdarzyło Ci się spotkać takiej sytuacji, że jadący przed Tobą
    > zatrzymuje się przed skrętem w prawo, bo np. przechodzą piesi,
    > jadą rowerzyści, na ulicy poprzecznej coś leży lub stoi itp. itd.?

    Oczywiście, że się zdarzyło -- ale co to ma do rzeczy? To Ty podnosiłeś, że
    ktoś Ci może wjechać za skrzyżowaniem w tyłek. Co to za różnica czy przed,
    czy za, czy na skrzyżowaniu? Ten z tyłu ma być ZAWSZE gotowy na bezpieczne
    wyhamowanie (zachowując należyty odstęp). Jeśli boisz się i zakładasz, że
    delikwent wjechałby Ci w tyłek za skrzyżowaniem, to z całą pewnością
    wjechałby Ci w tyłek gdy ktoś wymusiby Ci pierwszeństwo z podporządkowanej.
    Ponieważ w pierwszym wypadku masz płynne hamowanie z sygnalizacją skrętu w
    prawo, a w drugim ostre hamowanie by uniknąć ew. kolizji.

    >>> i jadę na tyle wolno, że mogę dać radę się zatrzymać. Niż zaliczyć dzwona
    >>> w tył od szybko jadącego za mną, który nie zareaguje na mój wrzucony
    >>> za skrzyżowaniem kierunek.
    >> Przecież pomiędzy osią drogi Duracza a wjazdem na parking jest nie mniej
    >> niż 20m. Jeśli, jak piszesz, zwalniasz już przed tym skrzyżowaniem, to
    >> możesz zwolnić nieco bardziej i dopiero na wysokości osi drogi Duracza
    >> wrzucić kierunek. W ten sposób nie zmylisz wyjeżdżającego z Duracza i
    >> wystarczająco wcześnie poinformujesz o zamiarach tego z tyłu.
    > OK przyjmijmy, że nie jest tam 18, a 20 metrów, Jaki ma wpływ na tę
    > sytuację wydłużenie sygnalizacji zamiaru o 0,2 sekundy?

    Aha, to może określ dokładnie co wg Ciebie znaczy "przed skrzyżowaniem"
    zamiast implikować mi dysleksję?

    > Weź pod uwagę, że jadę przed skrzyżowaniem ok. 15 m/s i zwalniam do 10 m/s,
    > żeby następnie wyhamować na tych 20 m. Ile to trwa 2,5 sekundy? Sprawdź ile
    > to jest i się zastanów ile przejedzie w tym czasie jadący za mną 20 m/
    > s. Łatwiej mu się będzie zorientować, że hamuję przed skrzyżowaniem i
    > się wtedy zatrzymać, niż gdy tuż za skrzyżowaniem prawie się zatrzymam
    > (bardzo nierówny wjazd) po 2-3 mignięciach kierunkowskazu.

    Ale w ten sposób też wprowadzasz w błąd tego z tyłu. Może sobie zwyczajnie
    pomyśleć (być może nawet ten, co prawidłowo zmienia akurat pas z lewego na
    prawy) siedząc Ci zupełnie przez przypadek na zderzaku, że sobie
    przypomniałeś o skręcie w Duracza, ostro zahamuje i ktoś jemu w tyłek
    wjedzie . Dlatego nadal uważam, że w tej sytuacji kierunkowskaz powinien
    zaistnieć najwcześniej przy osi jezdni Duracza przy jednostajnym
    zwalnianiu. Dopiero to byłoby czytelne i nie stwarzałoby ŻADNEGO zagrożenia
    i zmylenia "przeciwnika".

    --
    Pozdor Myjk


  • 70. Data: 2011-06-01 09:49:25
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: "cbnet" <c...@n...pl>

    W każdym razie na egzaminie mógłbyś mieć problem
    z przekonaniem egzaminatora, że włączanie kierunkowskazu
    w ostatniej chwili czasem jest OK.
    Mógłbyś nawet przez to oblać egzamin na PJ.

    Generalnie dzisiaj nowych kierowców uczy się, że to nie jest OK.


    Poza tym wprowadzasz w ten sposób w błąd kierowców _jadących_
    z tyłu.
    Nie wiem czy to jest lepsze, raczej z praktyki nie sądzę.
    Miałem kiedyś taki rok (ubezpieczeniowy), że 4x zostałem najechany
    w różnych, wydawałoby się prostych sytuacjach.
    IMHO najechanie na kogoś częściej i łatwiej się zdarza niż wyjazd
    pod koła z podporządkowanej i tutaj bardziej trzeba uważać by
    nie zmylić innych na drodze, niż gdy auta stoją i muszą czekać
    by ruszyć.

    --
    CB


    Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
    news:15qrf6y47l8wa$.dlg@myjk.org...

    > Wszystko zależy od prędkości. W związku z tym da się to zrobić bezpiecznie
    > i bez wprowadzania innych kierujących w błąd.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: