eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 103

  • 41. Data: 2011-05-30 23:44:01
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Mon, 30 May 2011 13:33:20 +0200, Przemysław Czaja napisał(a):

    > Kłania się zasada ograniczonego zaufania...nad czym się tu zastanawiać?

    A co ona ma tutaj do rzeczy?

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 42. Data: 2011-05-30 23:56:53
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: "Przemysław Czaja" <p...@p...fm>

    Użytkownik "Adam Płaszczyca"

    >> Kłania się zasada ograniczonego zaufania...nad czym się tu
    >> zastanawiać?
    > A co ona ma tutaj do rzeczy?

    A czego nie zrozumiałeś?




  • 43. Data: 2011-05-31 06:23:08
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winn=?ISO-8859-2?Q?y=3F?=
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    Adam Czajka wrote:

    > hey
    >
    > On 30 Maj, 13:36, "Przemysław Czaja" <p...@p...fm> wrote:
    > > > [...] Wystarczy jeździć po mieście
    > > > udając że się skręca ale jadąc na wprost. I bum
    > > Właśnie dlatego, nauczony doświadczeniem, ruszam dopiero wtedy, gdy
    > > gość na głównej już zaczyna skręcać...traci się przez to najwyżej
    > > dwie sekundy a zyskuje całe życie
    >
    > Racja. Ja często w DC korzystam z parkingu, którego wjazd jest
    > kilkanaście metrów za skrzyżowaniem Żeromskiego i Duracza. Nadjeżdżam
    > Żeromskiego (z pierwszeństwem) w stronę Chomiczówki i muszę
    > zasygnalizować skręt w prawo. Zwalniam i wrzucam kierunek przed
    > skrzyżowaniem. Zdecydowanie wolę natknąć się na wymuszającego z
    > prawej, bo jestem przygotowany na niespodzianki i jadę na tyle wolno,
    > że mogę dać radę się zatrzymać. Niż zaliczyć dzwona w tył od szybko
    > jadącego za mną, który nie zareaguje na mój wrzucony za skrzyżowaniem
    > kierunek. Ci co znają miejsce, wiedzą że polactwo jadące prawym
    > przyśpiesza, żeby utrudnić zmianę pasa tym co jadą znikającym lewym, i
    > może się nie wyrobić z zahamowaniem za mną.

    Dziwna kombinacja. Nie prościej zwyczajnie zwolnić wcześniej, zamiast
    przez skrzyżowanie na pełnym gazie, a potem zaraz za skrzyżowaniem po
    hamulcach dawać?

    --
    Pozdro
    Massai


  • 44. Data: 2011-05-31 08:06:28
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 30 May 2011 10:54:45 -0700 (PDT), Adam Czajka

    > Zwalniam i wrzucam kierunek przed
    > skrzyżowaniem. Zdecydowanie wolę natknąć się na wymuszającego z
    > prawej, bo jestem przygotowany na niespodzianki

    Wg mnie jeździsz totalnie bez sensu w tym przypadku. Ty może jesteś
    przygotowany, ale ten z tyłu już może nie być gotowy na ostre hamowanie, bo
    ktoś Ci wymusił z podporządkowanej. W rezultacie możesz mieć nie tylko tył
    do roboty, ale i przód albo bok. Przemyśl.

    > i jadę na tyle wolno, że mogę dać radę się zatrzymać. Niż zaliczyć dzwona
    > w tył od szybko jadącego za mną, który nie zareaguje na mój wrzucony
    > za skrzyżowaniem kierunek.

    Przecież pomiędzy osią drogi Duracza a wjazdem na parking jest nie mniej
    niż 20m. Jeśli, jak piszesz, zwalniasz już przed tym skrzyżowaniem, to
    możesz zwolnić nieco bardziej i dopiero na wysokości osi drogi Duracza
    wrzucić kierunek. W ten sposób nie zmylisz wyjeżdżającego z Duracza i
    wystarczająco wcześnie poinformujesz o zamiarach tego z tyłu.

    Zakładając, że będziesz tam jechał 30-40/h to masz 2-3 sek. na sygnalizację
    -- zupełnie wystarczająco przy tej prędkości. Jeśli masz stracha, że ktoś
    Ci wjedzie z tyłu, to zupełnie niepotrzebnie. W razie czego szybki lopez ma
    przecież zapasowe miejsce z lewej (pas rozbiegowy) i może Cię wyprzedzić.
    Inna sprawa, że nie będziesz robić żadnego ostrego hamowania czy
    prezentować niekontrolowanych ruchów, toteż ten z tyłu nie będzie niczym
    zaskoczony.

    A jeśli już chcesz mieć taki strasznie bezpieczny tyłek, to załącz sobie
    ten kierunek przed skrzyżowaniem z Duracza, ale z 10-20m przed go wyłącz na
    czas przejazdu przez samo skrzyżowanie żeby nie mylić tych z
    podporządkowanej. Mimo wszystko jak dla mnie to rozwiązanie jest i tak
    przesadną nadgorliwością. Nie traktuj innych kierowców jak idiotów, bo w
    końcu takimi się faktycznie staną.

    --
    Pozdor Myjk


  • 45. Data: 2011-05-31 08:07:31
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 30 May 2011 10:47:31 +0000 (UTC), Massai

    >> To po co w takim razie są kierunkowskazy, dla ozdoby?
    > Kierunkowskazy sygnalizują tylko _zamiar_ wykonania manewru,
    > a nie obligują sygnalizujacego do wykonania manewru.

    Nie w tej sytuacji. Tutaj sygnalizowany nie jest tylko zamiar, ale przede
    wszystkim jest przekazywana istotna informacja. Dla tych wyjeżdżających z
    podporzadkowanej widzących przedni kierunek głównie ułatwiajaca podjęcie
    decyzji i co za tym idzie przyśpieszenia ruchu (wszak każdy psioczy na
    korki, ale jak przychodzi co do czego, to jak widać próbujemy sobie jazdę
    możliwie jak najbardziej utrudnić) -- dla tych z tyłu czysto informacyjna
    zmuszająca do zachowania ostrożności i ew. podjęcia dodatkowych kroków
    (wyprzedzenie itp.).

    > Zamiar ma to do siebie że można go zmienić.

    Tym samym biorąc za to odpowiedzalność.

    > Weźmy coś takiego: zamierzasz wyprzedzać ciężarówkę, wrzucasz
    > kierunek, i wychylasz się, a tu 200 metrów przed tobą, z lewej
    > strony z pola wyjeżdża ciągnik.
    > Czy to że wrzuciłeś kierunkowskaz oznacza że koniecznie musisz
    > walić na czołówę z tym ciągnikiem czy jednak możesz przerwać
    > manewr i wrócić na swój pas? ;-)

    To jest inna sytuacja.

    --
    Pozdor Myjk


  • 46. Data: 2011-05-31 08:11:14
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 30 May 2011 22:25:34 +0200, cbnet

    > Czyli to co robisz w takich sytuacjach
    > najprawdopodobniej jest zgodne z tym,
    > jak obecnie szkoli się kierowców, czyli OK.
    > Tak właśnie należy jeździć.

    Ciekawe. Mnie uczono, aby ułatwiać sobie i innym jazdę, i aby moja jazda
    była możliwie najbardziej czytelna dla innych. Stosuję tę zasadę i póki co
    nie dostałem za to batów -- czyli OK.

    > Notabene: oczywiście od tych ponad 3-lat też tak jeżdżę.

    To się tym lepiej nie chwal.

    --
    Pozdor Myjk


  • 47. Data: 2011-05-31 08:22:13
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 30 May 2011 13:33:20 +0200, Przemysław Czaja

    > Kłania się zasada ograniczonego zaufania...

    Ta zasada obowiązuje WSZYSTKICH na drodze. Jeśli kierowca BUSa świadomie
    mrugał z zamiarem skrętu, ale się z powodu x rozmyślił, to powinien wziąć
    pod uwagę, że mógł zmylić swoim zachowaniem jadącego z podporządkowanej
    chcącego wjechać na drogę z pierwszeńśtwem i zwolnić by uniknąć ew.
    kolizji. Powinien właśnie zastosować "zasadę ograniczonego zaufania" (nie
    lubię tego pojecia tak samo jak "zasady prawej ręki", ale niech już
    będzie).

    Gdyby przy policji gość BUSa powiedział, że sygnalizował skręt na tym
    skrzyżowaniu, a kierowca z podporządkowanej nie przyjął mandatu i poszliby
    do sądu, to różnie mogłoby się to skończyć (z pewnością nie skończyłoby się
    tak miło dla kierowcy BUSa, jak skończyło się na miejscu). Nie może być
    tak, że pojazd jadący drogą z pierwszeństwem przejazdu może robić sobie
    wszystko co mu się podoba i nie będzie za swoje czyny odpowiadać.

    --
    Pozdor Myjk


  • 48. Data: 2011-05-31 08:49:28
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-05-31, Massai <t...@w...pl> wrote:

    >> Ci co znają miejsce, wiedzą że polactwo jadące prawym
    >> przyśpiesza, żeby utrudnić zmianę pasa tym co jadą znikającym lewym, i
    >> może się nie wyrobić z zahamowaniem za mną.
    >
    > Dziwna kombinacja. Nie prościej zwyczajnie zwolnić wcześniej, zamiast
    > przez skrzyżowanie na pełnym gazie, a potem zaraz za skrzyżowaniem po
    > hamulcach dawać?

    Przeczytaj jeszcze raz ostatni fragment...

    --
    Pozdrawiam,
    Krzysiek Kiełczewski

    http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta
    -by-era-czesc3/


  • 49. Data: 2011-05-31 09:08:29
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 31 May 2011 08:49:28 +0200, Krzysiek Kielczewski

    > Przeczytaj jeszcze raz ostatni fragment...

    Tylko tam nie ma znikającego pasa lewego jak napisał to autor. Tam jest
    kawałek (30m) pasa rozbiegowego dla pojazdów skręcających w lewo z Duracza.

    --
    Pozdor Myjk


  • 50. Data: 2011-05-31 09:56:19
    Temat: Re: Wyjazd z drogi podporządkowanej - kto jest winny?
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-05-31, Myjk <m...@n...op.pl> wrote:

    >> Przeczytaj jeszcze raz ostatni fragment...
    >
    > Tylko tam nie ma znikającego pasa lewego jak napisał to autor. Tam jest
    > kawałek (30m) pasa rozbiegowego dla pojazdów skręcających w lewo z Duracza.

    Sporo kierowców jedzie tam prosto lewym pasem (Żeromskiego na północ)

    --
    Pozdrawiam,
    Krzysiek Kiełczewski

    http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta
    -by-era-czesc3/

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: