-
221. Data: 2014-04-23 18:11:56
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: Pszemol <P...@P...com>
janusz_k <J...@o...pl> wrote:
> W dniu 23.04.2014 o 13:54 Pszemol <P...@p...com> pisze:
>
>
>>>> Czy możesz, drogi Januszu, przypomnieć grupie
>>>> jakich to wydarzeń byli *świadkami* ci ewangeliści?
>>> Po co? przeczytaj ewangelię to się dowiesz.
>>
>>
>> Widze ze fakty masz, encyklopedie umiesz przytoczyc, ale wnioskow z tego
>> co
>> w tej encyklopedii przeczytasz nie umiesz wyciagnac...
> Ja mam swoje ty masz swoje, nie mam zamiaru cię przekonywać
> do niczego, zaznaczyłem tylko wcześniej że Jezus byłosobą historyczną.
Ale tu nie chodzi o to czy byl taki sobie Jezus tylko czy rzeczywiscie
wszystko co sie mu przypisuje (włącznie z cudami!) bylo prawda czy tez
tylko mitem/legendą, jak ta o Szewczyku Dratewce.
>> A moze nie wiesz co to znaczy byc swiadkiem wydarzen?
> Wiem, jakbyś nie wiedział to przeczytaj linki które dałem,
> wynika z nich że ewangelie zostały nappisane na podstawie
> wcześniejszych żródeł pisanych, które nie przetrwały, ale są wspólnym
> mianownikiem 4 ewangelii.
A to już jest jedna z wielu możliwych interpretacji wydarzeń... Fakt
pozostaje faktem że NIE ISTNIEJĄ żadne zapisy kronikarskie na temat cudow
Jezusa z czasow gdy on żył, a powinny być, bo niby dlaczego milczanoby o
takich wydarzeniach? Jak słusznie zauważył Kogutek444 jego wyczyny miałyby
w tamtych czasach duze znaczenie chocby militarne... Z faktu nieistniena
takich dokumentów można już różne wnioski wyciągac... Dla mnie jest wniosek
prosty: sa to zwykle bajki i legendy, jak te o latajacym dywanie czy
otwierajacym sie na zaklecie sezamie.
-
222. Data: 2014-04-23 18:46:52
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: Marek <f...@f...com>
On Wed, 23 Apr 2014 16:11:56 +0000 (UTC), Pszemol
<P...@P...com> wrote:
> Jezusa z czasow gdy on żył, a powinny być, bo niby dlaczego
milczanoby o
> takich wydarzeniach?
Bo w tamtych czasach cuda nie były postrzegane tak nadzwyczajnie jak
teraz. Dla ówczesnych było naturalne, że skoro istnieje
nadprzyrodzony Bóg z nadprzyrodzonymi zdolnościami to cuda są
konsekwencją jego istnienia, więc o czym tu pisać. Genialność Jezusa
polega właśnie na tym, że przewidział, że jego cuda na mu ówczesnych
nie będą robiły takiego wrażenia, jak na nas i nam współczesnych. Im
później rozpatrywane tym bardziej cudowne. I o to chodzi.
--
Marek
-
223. Data: 2014-04-23 19:57:01
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-04-23 18:46, Marek pisze:
>> Jezusa z czasow gdy on żył, a powinny być, bo niby dlaczego
>> milczanoby o takich wydarzeniach?
>
> Bo w tamtych czasach cuda nie były postrzegane tak nadzwyczajnie jak
> teraz. Dla ówczesnych było naturalne, że skoro istnieje nadprzyrodzony
> Bóg z nadprzyrodzonymi zdolnościami to cuda są konsekwencją jego
> istnienia, więc o czym tu pisać. Genialność Jezusa polega właśnie na
> tym, że przewidział, że jego cuda na mu ówczesnych nie będą robiły
> takiego wrażenia, jak na nas i nam współczesnych. Im później
> rozpatrywane tym bardziej cudowne. I o to chodzi.
>
Wybacz, ale jak słyszę takie pierdoły to współczuję, że ktoś może mieć
aż tak wyprany umysł przez Kościół.
Mam kontakt z ludźmi z mocno skrzywionym umysłem przez wiarę i Kościół.
Jedna ze znajomych (koleżanka mojej ślubnej) jest już tak skrzywiona, że
nie ma innego tematu jak tylko Chrystus i Maryja. Każdą sprawę i każde
wydarzenie obraca w łaskę bożą. Każdą rozmowę na każdy temat stara się
sprowadzić na tematy religijne, a jak już sprowadzi to zaczyna się
mnonolog jaki to Kościół jest wspaniały, a jacy są wspaniali kapłani i
jak to żydo-komuna gnębi Kościół i ludzi Kościoła.
Jak mnie wkurzy to zaczynam z nią dyskusję na temat Pisma Świętego oraz
prawdziwości i interpretacji Ewangelii w nim zawartych.
Dostanie kilka trudnych pytań lub usłyszy moje zdanie i wtedy zaczyna
się "ty nie jesteś dla mnie autorytetem, Chrystus dla mnie jest
autorytetem, ja ciebie nie słucham", aż w końcu pada magiczne zdanie
"idę sobie, nie będę z tobą dyskutować" :)
-
224. Data: 2014-04-23 20:01:33
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Marek" <f...@f...com> wrote in message
news:almarsoft.992956366214081745@news.neostrada.pl.
..
> Bo w tamtych czasach cuda nie były postrzegane tak nadzwyczajnie
> jak teraz. Dla ówczesnych było naturalne, że skoro istnieje nadprzyrodzony
> Bóg z nadprzyrodzonymi zdolnościami to cuda są konsekwencją jego
> istnienia, więc o czym tu pisać.
Wręcz przeciwnie - właśnie było o czym pisać... w końcu nie każdy
miał te "nadprzyrodzone" zdolności, więc fakt że pojawił się jakiś
taki co je ma jest wydarzeniem wartym odnotowania w kronikach.
Być może ważniejszym wydarzeniem niż to, że wydało się ileś tam
pieniędzy na olej do lampek czy kupiło to czy tamto...
> Genialność Jezusa polega właśnie na tym, że przewidział,
> że jego cuda na mu ówczesnych nie będą robiły takiego
> wrażenia, jak na nas i nam współczesnych.
Marku, skąd wnioskujesz, że to przewidział?
> Im później rozpatrywane tym bardziej cudowne. I o to chodzi.
Raczej im później rozpatrywane tym bardziej nie-wiary-godne.
Osobie która biologii nie zna łatwo jest wmówić w dziewicze
poczęcie człowieka, czy uzdrowienie rokładającego się trupa...
Gorzej jak ktoś czytać umie i do szkoły chodził i nauczył się
krytycznie myśleć.
-
225. Data: 2014-04-23 20:29:53
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: Zachariasz Dorożyński <k...@g...com>
W dniu środa, 23 kwietnia 2014 18:46:52 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
> On Wed, 23 Apr 2014 16:11:56 +0000 (UTC), Pszemol
>
> <P...@P...com> wrote:
>
> > Jezusa z czasow gdy on żył, a powinny być, bo niby dlaczego
>
> milczanoby o
>
> > takich wydarzeniach?
>
>
>
> Bo w tamtych czasach cuda nie były postrzegane tak nadzwyczajnie jak
>
> teraz. Dla ówczesnych było naturalne, że skoro istnieje
>
> nadprzyrodzony Bóg z nadprzyrodzonymi zdolnościami to cuda są
>
> konsekwencją jego istnienia, więc o czym tu pisać. Genialność Jezusa
>
> polega właśnie na tym, że przewidział, że jego cuda na mu ówczesnych
>
> nie będą robiły takiego wrażenia, jak na nas i nam współczesnych. Im
>
> później rozpatrywane tym bardziej cudowne. I o to chodzi.
>
>
>
> --
>
> Marek
Próbowano mi wdrukować ze Jezus to bóg Bóg. Nie dałem się zmanipulować ale jak widać
informację pamiętam. Jezus nic nie mógł przewidzieć. On jako jedna z postaci boga
Boga wiedział wszystko z wyprzedzeniem bo sam to tworzył zanim fizycznie zaistniało.
To co Ty nawijasz makaron na uszy, pewno się tutaj zdziwią ze nie napisałem ze
pierdolisz jak potłuczony, z jakimś przewidywaniem przez boga Jezusa vel boga Boga.
-
226. Data: 2014-04-23 20:46:24
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: Marek <f...@f...com>
On Wed, 23 Apr 2014 19:57:01 +0200, uzytkownik <a...@s...pl>
wrote:
> się "ty nie jesteś dla mnie autorytetem, Chrystus dla mnie jest
No skoro nie jesteś dla niej autorytetem w wierze, to jak wyobrażasz
sobie porozumienie?
--
Marek
-
227. Data: 2014-04-23 20:51:27
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-04-23 20:01, Pszemol pisze:
.
>
> Raczej im później rozpatrywane tym bardziej nie-wiary-godne.
> Osobie która biologii nie zna łatwo jest wmówić w dziewicze
> poczęcie człowieka, czy uzdrowienie rokładającego się trupa...
> Gorzej jak ktoś czytać umie i do szkoły chodził i nauczył się
> krytycznie myśleć.
Poza tym podstawowe pytanie: Ilu świadków widziało zmartwychwstanie Jezusa?
Nikt.
Co do objawień. Dzisiaj także wielu ludzi opowiada o objawieniach swoich
bliskich zmarłych.
Ja sam w dzieciństwie (mogłem mieć jakieś 3-4 lata) miałem objawienie
babci, którą dziś widzę jakby to było wczoraj, siedzącą przy moim łóżku
i co ciekawsze dzisiaj nie jestem pewien czy to był tylko sen czy
faktycznie mi się objawiła, czy po prostu była to osoba bardzo podobna,
czy też jakieś doznania związane ze zdjęciami i opowieściami mamy.
Problem w tym, że nie miałem okazji jej nigdy poznać, bo zmarła zanim ja
się urodziłem.
Zapewne jakbym wierzył w takie objawienia to nawet nie śmiałbym teraz
tego kwestionować i mówić, że to mogło nie być objawienie.
-
228. Data: 2014-04-23 20:52:01
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: Marek <f...@f...com>
On Wed, 23 Apr 2014 13:01:33 -0500, "Pszemol" <P...@P...com>
wrote:
> Wręcz przeciwnie - właśnie było o czym pisać... w końcu nie każdy
> miał te "nadprzyrodzone" zdolności, więc fakt że pojawił się jakiś
> taki co je ma jest wydarzeniem wartym odnotowania w kronikach.
> Być może ważniejszym wydarzeniem niż to, że wydało się ileś tam
> pieniędzy na olej do lampek czy kupiło to czy tamto...
> Marku, skąd wnioskujesz, że to przewidział?
> Osobie która biologii nie zna łatwo jest wmówić w dziewicze
> poczęcie człowieka, czy uzdrowienie rokładającego się trupa...
> Gorzej jak ktoś czytać umie i do szkoły chodził i nauczył się
> krytycznie myśleć.
Łaski wiary życzę, tymczasem myślę, że kończyć trzeba ten wątek, bo i
tak już po Świętach, a nie chcę trafić do KF'a Romana za ntg.
--
Marek
-
229. Data: 2014-04-23 20:57:55
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: Pszemol <P...@P...com>
Marek <f...@f...com> wrote:
> On Wed, 23 Apr 2014 19:57:01 +0200, uzytkownik <a...@s...pl> wrote:
>> się "ty nie jesteś dla mnie autorytetem, Chrystus dla mnie jest
>
> No skoro nie jesteś dla niej autorytetem w wierze, to jak wyobrażasz sobie
porozumienie?
Dyskusja ludzi na poziomie powinna polegac na wymianie argumentów,
uzasadnianiu ich i obronie a nie na licytowaniu sie autorytetami...
Dla Ciebie dyskusję wygrywa ten, kto wymachuje najwiekszym autorytetem?
Obawiam sie ze taka dyskusja skazana jest na porażkę jesli próbują
dyskutować ze soba ludzie na różnym poziomie intelektualnym.
-
230. Data: 2014-04-23 21:04:23
Temat: Re: Wesołych Świąt
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-04-23 20:46, Marek pisze:
>> się "ty nie jesteś dla mnie autorytetem, Chrystus dla mnie jest
>
> No skoro nie jesteś dla niej autorytetem w wierze, to jak wyobrażasz
> sobie porozumienie?
>
Ależ ja wcale nie usiłuję być dla niej autorytetem i jestem daleki od
przekonywania kogokolwiek. Staram się tylko odpierać przekonania, które
ona mi na siłę chce narzucić.
Problem w tym, że ona nawet nie uważa mnie za równoprawnego partnera do
dyskusji tylko dlatego, że nie podzielam jej jedynie słusznych poglądów.
Niestety większość osób mocno wierzących traktuje mnie podobnie i tylko
uważa za jedynie słuszne swoje racje i swoje przekonania, choć nigdy nie
kwestionowałem istnienia Chrystusa jako osoby historycznej, ani
możliwości istnienia Boga. Z resztą zauważ, że nawet w tej dyskusji
niektórzy mnie uważają za osobę broniącą wiary :)