-
311. Data: 2011-04-28 12:02:38
Temat: Re: Warzywa znowu są wszędzie
Od: "~turtle" <m...@g...com>
Nie widziałem jeszcze motocyklisty na drodze który jechał by choć
trochę zgodnie z przepisami,
w zasadzie motocyklista powinien tracić prawo jazdy już po kilku
kilometrach jazdy.
- permanentna jazda z prędkością grubo ponad dopuszczalną,
- wyprzedzanie w miejscach nie dozwolonych, najczęściej slalomem i bez
kierunkowskazów,
- przekraczanie linii ciągłej,
- jazda prosto z pasa do skrętu i odwrotnie,
- jazda po wyłączonych powierzchniach pasa,
- jazda na światłach drogowych "długich" oślepia nawet w słoneczny
dzień,
- i do tego hałas na osiedlach, głośne tłumiki, to najbardziej irytuje
człowiek chce odpocząć w domu a tu mu taki ma ochotę "popałować" na
ulicy, niech sobie puści na słuchawkach swoje pierdzenie jak mu to
sprawie przyjemność.
To tylko tak na szybko, w zasadzie poruszanie się motocyklem w zgodzie
z przepisami jest absurdem.
-
312. Data: 2011-04-28 12:05:04
Temat: Re: Warzywa znowu są wszędzie
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-04-27 17:14, Andrzej Lawa pisze:
>>>>> Zupełnie jak ślepy koń na Wielkiej Pardubickiej nie widział przeszkód.
>>>>
>>>> Dokładnie, jeżeli motocyklista nie widzi samochodów przed sobą, to
>>>> chyba
>>>> ma problem. Zwalanie tego na samochody wiele nie wnosi.
>>>
>>> Co z tego, że widzi, jak samochód ślepego kierowcy wjeżdża mu w bok?
>>
>> Więc kto tu jest ślepy, ten co nie widzi motocykla schowanego pomiędzy
>> samochodami, czy motocyklista, który nie widzi samochodów przed sobą?
>
> Brednie wypisujesz, twierdząc że motocykliści usiłują przejeżdżać przez
> samochody.
Wydawało mi się, że to właśnie Ty twierdzisz, że samochody wyjeżdżają
pod koła motocyklistów. Jeżeli tak nie jest to po co ta cała rozmowa?
>>> Po prostu nie znasz przepisów - przepisy odnoszące się do tej konkretnie
>>> kwestii nie zmieniały się od 1997 roku (a chyba i wcześniej były takie
>>> same) i NIGDY nie poruszały kwestii zajmowania jednego pasa przez kilka
>>> pojazdów.
>>
>> Czyli można wyprzedzać z każdej strony
>
> Nie zawsze, a w warunkach miejskich z reguły tak.
Na tym samym pasie ruchu?
>> bez zachowania bezpiecznej odległości?
>
> Odległość była bezpieczna - póki jakiś ślepiec łamiąc przepisy jej nie
> zmienił wykonując manewr bez patrzenia.
Jaki manewr? Zmiany pasa, czy w obrębie pasa? Bo to jest różnica.
Pomijam kwestię, że mógł chcieć ominąć coś leżącego na drodze, dziurę w
drodze itp. I nie robi nic złego jeżeli taki manewr jest w obrębie pasa.
Natomiast motocyklista wyprzedzając tym samym pasem, bierze ryzyko na
siebie. Jak mu się nie uda to jego problem.
> Ale to jest sytuacja analogiczna do "wjechania w tył", kiedy ten co
> "wjechał" stał, a ten z przodu wrzucił wsteczny.
>
>> Fakt nie znam takich przepisów.
>
> W ogóle żadnych, najwyraźniej.
Tylko tych, które znasz tylko Ty.
A.
-
313. Data: 2011-04-28 12:10:09
Temat: Re: Warzywa znowu są wszędzie
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-04-27 15:12, Andrzej Ława pisze:
> W dniu 27.04.2011 14:55, Arek pisze:
>
>>> Ja mówię o przepisach, a ty o swoim widzimisię.
>>
>> O których?
>
> Obowiązujących.
>
>> Gdzie jest przepis który pozwala wyprzedzać bez zachowania
>> ostrożność.
>
> Ty jesteś uczniem Stalina i Berii? Jak coś nie jest zakazane, to można
> to robić.
Który przepis zakazuje jechać samochodem slalomem w obrębie własnego pasa?
>> Tam ostrożności..., upewnienia się czy w ogóle manewr da się
>> wykonać. Bo skoro zajęte są oba pasy, to takiego manewru wykonać nie można.
>
> Jak stoi nieprzenikniony mur to jasne. Ale jak jadą sobie dwa samochody
> obok siebie a między nimi jest (najczęściej) półtora metra luzu, to dla
> jednośladu to więcej jak trzeba.
Przecież nikt mu nie zakazuje jechać. Jednak gdy oba samochody zbliżą
się do wspomnianej krawędzi, a prawo im tego nie zakazuje, to będzie
miał problem i to będzie tylko jego problem.
A.
-
314. Data: 2011-04-28 12:14:23
Temat: Re: Warzywa znowu są wszędzie
Od: Bartek Kacprzak <b...@g...com>
On 28 Kwi, 11:53, MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> wrote:
> Widzisz, o ile niektóre appliance sieciowe na upartego da się wcisnąć w
> plecak turystyczny (zakładając że będzie jeden do przewiezienia i
> pomijając wątpliwą wygodę takiego rozwiązania) to np. CISCO Cata 6500
> już żadną siłą.
I zawsze z nimi jezdzisz? Czy to tylko proba wytlumaczenia, "dlaczego
sie nie da". :)
Moze zamiast tego, sprobuj zabierac ze soba, np jakas prezentacje :)
zawsze to mniej miejsca.
>Poza tym zakładasz, że uda się udowodnić komuś sprawstwo
> - sam sobie tu zaprzeczasz, twierdząc że "kierownicy puszek" zawsze
> twierdzą że było "wziuuu zamiast brum brum". Teraz Ty się zdecyduj.
Sorry, nie lapie o co Ci chodzi w powyzszym zdaniu.
> Poza tym, jako człowiek z wyobraźnią jestem w stanie założyć, że czasami to
> może być naprawdę przypadek, dziura w jezdni czy cokolwiek co sprawi że
> się wywrócę. I wtedy sprzęt za (wartość przykładowa) 200k USD mogę
> wyrzucić i brać kredyt pod hipotekę żeby to spłacić. Bo niestety
> (sprawdzone przez kolegę który dojeżdża do pracy chopperem) na
> propozycję ubezpieczenia transportu takiego sprzętu na motorze agent z
> którym współpracujemy długo nie mógł się uspokoić ze śmiechu. A bez
> ubezpieczonego sprzętu 1. łamię regulamin firmy 2. odpowiadam za niego
> personalnie, co przy takich kwotach jak chyba sam zauważysz średnio się
> opłaci.
Sprobuj kiedys sie przejechac czyms co robi jeden slad i nie jest
rowerem. Naprawde ciezko jest sie wylozyc, kiedy jedziesz rozsadnie.
A bajki o mitycznych dziurach, kamieniach, kaluzach powodujacych nagle
przewrotki motocykli przy spokojnej jezdzie mozesz wyrzucic.
> Co nazywasz w takim razie "rozsądkiem"? Bo przez Ciebie w mojej ocenie
> przemawia standardowe "mi się spieszy bardziej niż innym bo chcę
> zaoszczędzić czas". To ja już wolę moją racjonalną motywację.
A od czego jest motocykl w miescie? Od lansu? Wlasnie od tego zeby
zaoszczedzic czas, niekoniecznie napinajac sie i lecac 300 na gumie.
Nie wiem skad sie bierze w was przekonanie, ze motocykle _zawsze_
zapier... po miescie.\
Przeciez na nich nie jezdzicie. :)
> Jak ja lubię takich generalizatorów. Więc wyobraź sobie (skup się), że
> "normalny" kierowca, jeśli musi to:
> 1. ma zestaw głośnomówiący (ja mam) i jak chcę pogadać to go używam.
Ty tak 70 % w go w kieszeni, podlokietniku, schowku.
Chcesz mnie przekonac, ze _wszyscy_ ich uzywaja?
To musimy jezdzic po innych miastach.
> 2. sporo aut w standardzie ma sterowanie radiem w kierownicy, co w
> zasadzie nie powoduje konieczności odrywania rąk od kierownicy i wzroku
> od drogi..a no i stacje da się zaprogramować co ogranicza "gmeranie przy
> radiu" do jednego naciśnięcia na sterowniku pod kierownicą (moje tak ma:)
Czyli 90% aut jezdzacych p ulicach je posiada? Ok, zrobie taki maly
eksperyment i policze ile aut mialo kierowania radiem w kierownicy.
> 3. Przy klimie się nie grzebie co chwila, niektórzy mają taki fajny
> "ficzer" że np. możesz ustawić sobie temperaturę. Nawet jeśli nie (u
> mnie poskąpili na klimatronic) to jakoś nie przypominam sobie żebym
> trzeba było tam co chwila sięgać. Zatem ..jak to mawiasz "g.. prawda".
Sprawdze i to, nie ma problemu.
> 4. Uwierz, niektórzy się myją, co sprawia że nie trzeba się drapać po
> jajach. Baaa...samochodami jeżdżą też kobiety, a one..jakby Ci to... nie
> mają warunków żeby to robić. Polecam takie rozwiązanie, współpracownicy
> docenią. Rozumiem, że w kombinezonie przy 30+ stopniach na zewnątrz to i
> owo się ... poci i stąd te Twoje uporczywe ciągoty żeby wspominać o
> drapaniu, ale dlatego może jednak się przerzuć na "puszkę" ?:)
Kobiety, czesza wlosy, maluja oczy i usta. Trzeba Ci to tlumaczyc?
Moze zacznij wreszcie jezdzic po miescie.
> 5. Wreszcie to, że auto ma lusterka nie oznacza, że się należy gapić w
> nie non stop, bo może gdzieś tam się czaisz. Auto ma też przednią szybę
> (a nawet boczne i tylną) i z nich też należy korzystać. Zwłaszcza gdy
> się jedzie w korku i trzeba pilnować żeby komuś nie wjechać w kufer. A
> standardowy kierowca samochodu ma tylko dwoje oczu i musi nimi obsłużyć
> wszystkie te urządzenia.
A teraz bedzie p o w o l i z e b y s z r o z u m i a l :
_przed_zmiana_pasa_,_kierunku_ruchu_.
> Więc nie pisz do mnie "wy" i określ się czy jesteś motocyklistą, czy
> "kretynem na szlifierce/kosiarce". Bo ciężko mi na podstawie Twoich
> wypowiedzi to jednoznacznie stwierdzi.
Motocyklista na szlifierce. Uzytkownikiem drogi.
Kierowca rowniez auta.
I co mi Pan zrobi?
Bartek Kacprzak
-
315. Data: 2011-04-28 12:16:37
Temat: Re: Warzywa znowu są wszędzie
Od: Mirek Ptak <n...@n...pl>
Dnia 2011-04-28 01:25, *cbnet* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
> Można też mówić dupą zamiast ustami.
>
> W necie wiekszość w Polsce woli mówić dupami, a niektórzy
> nawet upierają się że tylko tak jest dobrze.
> Zresztą z myśleniem u nich jest chyba tak samo.
>
Dołącz do jac'a - bye
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++
-
316. Data: 2011-04-28 12:17:52
Temat: Re: Warzywa znowu są wszędzie
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-04-27 16:15, szerszen pisze:
>
>
> Użytkownik "Arek" <a...@a...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ip981f$pna$...@i...gazeta.pl...
>
>> No cóż moim zdaniem wszystkie, ale jak widać można to dość swobodnie
>> interpretować.
>
> a możesz w takim razie każdy z nich umotywować, bo jak na razie to tak
> mocno ogólnikowo i mało konkretnie się tymi przepisami podpierasz
Nie bardzo wiem jak, dla mnie one brzmią dość jasno.
>> Burak to burak, typ pojazdu nie ma znaczenia. Jednak z tym
>> zajeżdżaniem może być też tak, że gość wypatrzył kogoś w lusterku i
>> zrobił mu miejsce. Nie zauważył, że z drugiej strony też ktoś jedzie.
>> To jest bardzo częste.
>
> no właśnie, to jest bardzo częste, że kierowcy nie patrzą w lusterka i
> wykonują manewry zagrażające bezpieczeństwu innych użytkowników
Załóżmy, że kierowca jadąc wolno w korku nie patrzy za często w
lusterka. Wynika to głównie z faktu, że sytuacja za nim raczej się nie
zmienia. Raczej jest skupiony na tym co przed nim, aby nie wjechać komuś
w tył ewentualnie nie potrącić pieszego przebiegającego przez jezdnię.
Dodatkowo taka wolna jazda dość mocno obniża koncentrację.
Motocyklista który zamierza przejeżdżać obok samochodów powinien mieć
tego świadomość. Zwłaszcza tego, że jak jedzie slalomem to skutecznie
obniża szansę na to, że wszyscy go cały czas dobrze widzą.
Jeżeli tacy dodatkowo jadą na każdym pasie, to sami proszą się o
problemy. Naprawdę nie rozumiem takiego zachowania.
A.
-
317. Data: 2011-04-28 12:18:43
Temat: Re: Warzywa znowu są wszędzie
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Thu, 28 Apr 2011 01:12:43 +0200 osobnik zwany cbnet
wystukał:
> Nie sądź innych po sobie.
ja nie mam problemu z tym przepisem, a Twoja odpowiedź po raz kolejny
potwierdza, że Ty tak.
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
318. Data: 2011-04-28 12:18:51
Temat: Re: Warzywa znowu są wszędzie
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-04-27 18:31, Andrzej Lawa pisze:
>
>> 1. Jak np zamierzasz zasygnalizować manewr przeciskania się. Dwoma
>> kierunkowskazami na raz?
>
> "Przeciskanie się" to nie manewr tylko zasadniczo jechanie prosto. Jeśli
> dochodzi do zmiany pasa, to się to normalnie sygnalizuje.
>
>> 2. Gdzie masz coś o wyprzedzaniu pomiędzy?
>
> No właśnie - gdzie masz zakaz?
A gdzie masz zakaz uniemożliwiający zbliżenie się samochodu do któreś
krawędzi jezdni?
A.
-
319. Data: 2011-04-28 12:21:44
Temat: Re: Warzywa znowu są wszędzie
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2011-04-28, Bartek Kacprzak <b...@g...com> wrote:
>> Sytuacja gdy samoch d zaczyna zmienia pas w momencie gdy motocyklista
>> jest obok niego jest oczywista, nie ma co dystkutowa . Problem gdy
>> samoch d zaczyna zmienia pas na rodkowy zanim motocyklista wyprzedzi
>> wcze niejszy samoch d.
> No ale w czym problem?
> Jesli motocyklista _rozpoczal_ manewr wyprzedzania, i wyprzedza dwa
> lub trzy samochody, to psim obowiazkiem kierownika pojazdu drugiego i
> trzeciego jest zanim rozpocznie manewr zmiany pasa jest upewnic sie,
> ze nie zajedzie nikomu drogi.
A skąd on ma wiedzieć, że motocyklista ma zamiar go wyprzedzać? Przecież
nie mówimy o wyprzedzaniu pasem do jazdy w drugą stronę tylko o
przeciskaniu się w korku.
> Swoja sciezka, wyprzedzanie wiecej niz trzech samochodow jednoczesnie
> jest bardzo niebezpieczne, wlasnie ze wzgledu na nieoczekiwane manewry
> puszek.
Jak również dlatego, że motocyklista nie widzi co zamierzają robić
samochody przed nim.
--
Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski
http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta
-by-era-czesc3/
-
320. Data: 2011-04-28 12:22:46
Temat: Re: Warzywa znowu są wszędzie
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-04-28 08:45, szerszen pisze:
>> 1. Jak np zamierzasz zasygnalizować manewr przeciskania się. Dwoma
>> kierunkowskazami na raz?
>
> ale po co, skoro nie zmieniam pasa?
Samochód również nie musi sygnalizować zjechania do krawędzi pasa.
>> 2. Gdzie masz coś o wyprzedzaniu pomiędzy?
>
> a musisz mieć?
> gdzie masz coś o zakazie wyprzedzania w taki sposób?
>
> masz zachować bezpieczny odstęp, nie masz też nakazu zmiany pasa ruchu
> podczas wyprzedzania, manewr ten ma być wykonany bezpiecznie i już
Jeżeli samochód nie zmienia pasa bez sygnalizacji (a to są sytuacje dość
rzadkie), i dochodzi do kolizji to oznacza, że manewr nie był wykonany
bezpiecznie.
A