Pan Piotrne napisał:

> Mam pytanie do osób doświadczonych w walce
> z alergią (alergików?) Mam w domu królika.
> Okazało się, że po kilku miesiącach obecności
> w domu zaczął powodować reakcje alergiczne
> u niektórych domowników - głównie katar.
> Rozwiązaniem ostatecznym jest pozbycie się
> królika, ale zanim zostanie ono zastosowane
> mam pytanie do osób mających doświadczenie
> z alergiami:
>
> - Co właściwie powoduje taką "powietrzną"
> alergię? Na pewno nie latają w powietrzu
> włosy z sierści królika, byłoby widać.

Moja znajoma jest silnie uczulona na kota. Konkretnie, to na kota
warszawskiego, a jeszcze dokładniej, na wszystkie koty warszawskie.
Przez kilka miesięcy w roku mieszka ona w Zakopanem. I tam może się
oddawać kontaktom z zakopiańskimi mruczkami, które u niej reakcji
alergicznych nie wywołują. W pogłębionych badaniach zaobserwowano
również, że jeden z kotów warszawskich przewieziony pod Tatry też
po pewnym czasie przestał oddziaływać alergicznie.

Uczone doktory tłumaczą to w ten sposób, że uczulają jakieś roztocza,
co to w sierści kociej żyją. Ale te konkretne, to odmiana wybitnie
nizinna, chorobę górską mają, czy cóś, bo na większych wysokościach
nie mogą się uchować.

> - Czy da się skutecznie oczyścić powietrze
> z takich alergenów?
>
> - Jeśli tak, to jak - oczyszczaczem powietrza
> z filtrem HEPA? Jonizatorem? Nawilżaczem?
> Lampą przeciwbakteryjną UV? Spalarką bakterii
> powietrznych (widziałem takie urządzenia
> za ok. 1000 zł)? Odkurzaczem wodnym (ma być
> włączony całą dobę?)
>
> - Może da się zabezpieczyć czymś samego królika?

W sensie żeby go czymś zaimpregnowac? Przypuszczam, że nie będzie
tym zachwycony. Ja bym jednak udał się z tym do specjalisty. Nie
od królików, od alergii. Niech sie wypowie co do alergenów.

Jarek

--
-- Hej, Króliku, czy to czasem nie ty?
-- Nie -- powiedział Królik, tym razem już innym głosem.
-- A czy to nie jest czasem głos Królika?
-- Myślę, że nie -- odparł Królik -- w każdym razie nie powinno tak być.