-
21. Data: 2013-05-27 14:30:44
Temat: Re: Trudne zycie rowerzystow
Od: Michoo <m...@v...pl>
On 24.05.2013 19:18, Cavallino wrote:
>
> Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki" <p...@s...maupa.tlen.pl>
> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:
>
>> mandat za jadę po pasach się należy. Ale przy okazji
>> może by wypadało wywalić z roboty w ratuszu paru bezmózgów, którzy
>> pozwalają aby taki stan w Al. Sikorskiego (mimo monitów rowerzystów)
>> trwał ponad 10 lat. ZTCP sam ze 3 razy w mediach o tym mówiłem.
>> Albo zrobić przejazdy dla rowerów albo zlikwidować drogę dla rowerów i
>> rowerzystów puścić po jezdni. Przynajmniej będzie można odcinek
>> przejechać legalnie bez zsiadania z roweru.
>
> A to jakiś dyshonor jest, że lepiej przeszkadzać na jezdni?
Wyobrażasz sobie, że przed każdym przejściem dla pieszych miałbyś znak
STOP? To jest mniej więcej odpowiednik konieczności zsiadania z roweru
dla rowerzysty - wpływa na prędkość, wpływa na płynność, wpływa na wygodę.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
22. Data: 2013-05-27 15:50:11
Temat: Re: Trudne zycie rowerzystow
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-05-27, Michoo <m...@v...pl> wrote:
>>
>> A to jakiś dyshonor jest, że lepiej przeszkadzać na jezdni?
>
> Wyobrażasz sobie, że przed każdym przejściem dla pieszych miałbyś znak
> STOP? To jest mniej więcej odpowiednik konieczności zsiadania z roweru
> dla rowerzysty - wpływa na prędkość, wpływa na płynność, wpływa na wygodę.
>
STOP to malo, mialby STOP a samochod musialby przepychac przez przejscie :-)
--
Artur
ZZR 1200
-
23. Data: 2013-05-27 16:02:50
Temat: Re: Trudne zycie rowerzystow
Od: Michoo <m...@v...pl>
On 27.05.2013 15:50, AZ wrote:
> On 2013-05-27, Michoo<m...@v...pl> wrote:
>>>
>>> A to jakiś dyshonor jest, że lepiej przeszkadzać na jezdni?
>>
>> Wyobrażasz sobie, że przed każdym przejściem dla pieszych miałbyś znak
>> STOP? To jest mniej więcej odpowiednik konieczności zsiadania z roweru
>> dla rowerzysty - wpływa na prędkość, wpływa na płynność, wpływa na wygodę.
>>
> STOP to malo, mialby STOP a samochod musialby przepychac przez przejscie :-)
>
Nie przesadzajmy. Dojeżdżasz do przejścia zwalniając, zeskakujesz,
przechodzisz, wsiadasz i jedziesz dalej. Najbardziej boli to, że trzeba
się zatrzymać i zsiadać.
Może stop z koniecznością zgaszenia silnika? ;)
--
Pozdrawiam
Michoo
-
24. Data: 2013-05-27 20:00:46
Temat: Re: Trudne zycie rowerzystow
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "SW3" <s...@p...fm.invalid> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o...@h...linksys...
> W dniu 23.05.2013 o 23:31 Bartosz 'Seco' Suchecki
> <p...@s...maupa.tlen.pl> pisze:
>
>> Albo zrobić przejazdy dla rowerów albo zlikwidować drogę dla rowerów i
>> rowerzystów puścić po jezdni. Przynajmniej będzie można odcinek
>> przejechać legalnie bez zsiadania z roweru.
>
> Albo zmienić prawo i dopuścić przejazd rowerem po przejściu "na zasadach
> pieszego" czyli z ograniczoną prędkością i bez "wtargiwania" bezpośrednio
> przed samochód.
>
> Niestety aktualne prawo przewiduje właściwie tylko 2 skrajne rozwiązania:
> - albo jest przejazd rowerowy i rowery mają pierwszeństwo co jest
> niebezpieczne
> - albo jest przejście i trzeba rower przeprowadzać.
> A najbardziej naturalne i logiczne rozwiązanie
To skrzyżowanie z drogą rowerową BEZ pierwszeństwa rowerzysty.
Wilk syty i owca cała, bezpieczniej się nie da, niż w przypadku gdy każdy ma
obowiązek w pierwszej kolejności uważać na siebie.
-
25. Data: 2013-05-27 20:08:00
Temat: Re: Trudne zycie rowerzystow
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości
>> Albo zmienić prawo i dopuścić przejazd rowerem po przejściu "na
>> zasadach pieszego" czyli z ograniczoną prędkością i bez
>> "wtargiwania" bezpośrednio przed samochód.
>
>> Niestety aktualne prawo przewiduje właściwie tylko 2 skrajne
>> rozwiązania:
>> - albo jest przejazd rowerowy i rowery mają pierwszeństwo co jest
>> niebezpieczne
>> - albo jest przejście i trzeba rower przeprowadzać.
>> A najbardziej naturalne i logiczne rozwiązanie
>To skrzyżowanie z drogą rowerową BEZ pierwszeństwa rowerzysty.
>Wilk syty i owca cała, bezpieczniej się nie da, niż w przypadku gdy
>każdy ma obowiązek w pierwszej kolejności uważać na siebie.
Niestety, ale co ma robic rowerzysta na ruchliwej ulicy ? Czekac na
srodku az ci z drugiego pasa przejada ?
To jednak musi byc zorganizowane podobnie do pieszych - wtargnac nie
moze, ale na przejezdzie ma juz pierwszenstwo. Tylko rower jest za
szybki i moze nie zostawic czasu na hamowanie, wiec wracamy do
pierwszego pomyslu - na zasadach i z predkoscia pieszego ...
J.
-
26. Data: 2013-05-27 20:16:39
Temat: Re: Trudne zycie rowerzystow
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:51a3a103$0$26697$6...@n...neostrad
a.pl...
> Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości
>>> Albo zmienić prawo i dopuścić przejazd rowerem po przejściu "na zasadach
>>> pieszego" czyli z ograniczoną prędkością i bez "wtargiwania"
>>> bezpośrednio przed samochód.
>>
>>> Niestety aktualne prawo przewiduje właściwie tylko 2 skrajne
>>> rozwiązania:
>>> - albo jest przejazd rowerowy i rowery mają pierwszeństwo co jest
>>> niebezpieczne
>>> - albo jest przejście i trzeba rower przeprowadzać.
>>> A najbardziej naturalne i logiczne rozwiązanie
>
>>To skrzyżowanie z drogą rowerową BEZ pierwszeństwa rowerzysty.
>>Wilk syty i owca cała, bezpieczniej się nie da, niż w przypadku gdy każdy
>>ma obowiązek w pierwszej kolejności uważać na siebie.
>
> Niestety, ale co ma robic rowerzysta na ruchliwej ulicy ? Czekac na srodku
> az ci z drugiego pasa przejada ?
Dokładnie.
Tak jak samochód czeka przed przejazdem kolejowym.
> To jednak musi byc zorganizowane podobnie do pieszych - wtargnac nie moze,
> ale na przejezdzie ma juz pierwszenstwo.
Jasne, bo za mało problemu z udowadnianiem, że pieszy wtargnął.....
Tylko rower jest za
> szybki i moze nie zostawic czasu na hamowanie, wiec wracamy do pierwszego
> pomyslu - na zasadach i z predkoscia pieszego ...
Nie.
Czekać na swoją kolej.