eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming[newbie] Test porównawczy języków programowania › Re: Test porównawczy języków programowania
  • Data: 2011-01-14 10:05:31
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Andrzej Jarzabek"
    >> >Bo widzisz, le przedstawiasz t sytuacj . Sk d ja, jako pacjent, mam
    >> >wiedzie , e ten drugi ma "20% do wiadczenia mniej" a nie "99,9%
    >> >do wiadczenia mniej"? Otworzy klapk i sprawdzi licznik?
    >> A sk d ja, id c do typowej przychodni z NFZ-owskim kontraktem mam
    >> wiedzie , e ten certyfikowany lekarz, kt ry mi zaraz na pewno przepisze
    >> antybiotyk wie co robi?
    >Z tego certyfikatu właśnie. Oczywiście zależy, jak pojmujesz "wiedzę",
    >jeśli "obiektywna 100% pewność, że tak właśnie jest" to owszem, nie,
    >ale też w takim sensie zasadniczo nikt nie wie nic.

    Znowu - naiwna wiara w magię certyfikatu. Nawet jeśli ten certyfikowany
    może i kiedyś miał wiedzę i umiejętności (o ile akurat ten kawałek był
    wymagany na egzaminie, a on akurat z tego kawałka nie miał złej
    odpowiedzi), to nie znaczy, że teraz wciąż ma tę wiedzę/umiejętności,
    oraz że będzie ją stosować.

    >Nawiasem mówiąc dwie sprawy: po pierwsze może masz po prostu pecha, bo
    >ja wiele razy miałem taką sytuację, że poszedłem do lekarza i mi nie
    >zapisał antybiotyku.
    >Po drugie nawet jeśli lekarz zapisze antybiotyk, który w danym
    >przypadku nie pomoże, to nie znaczy, że nie wie co robi. Zdaje się do
    >niedawna faktycznie była dość powszechna taka praktyka, bo te 9 razy,
    >kiedy antybiotyk niepotrzebnie przepisano szkodziło pacjentowi mniej,
    >niż ten jeden raz, kiedy przepisać należało, a nie przepisano. O ile
    >się orientuję (ale przyznaję otwarcie, ja nie znam się na tym) to
    >zaleca się lekarzom, żeby tego nie robili, nie ze względu na to, że
    >antybiotyki szkodzą samym biorącym, tylko że ich powszechne stosowanie
    >powoduje wykształcenie się szczepów bakterii odpornych na antybiotyki.

    Tak właśnie. To niby szkodziło pojedynczemu pacjentowi mniej, ale w ogólnym
    rozrachunku jednak szkodziło bardziej.

    >> >placebo. Nie mo esz si przeciez spodziewa , e ka dy, kto mo e miec
    >> >problemy ze zdrowiem, b dzie czyta czasopisma medyczne i ksi ki
    >> >popularyzuj ce medycyn i przestrzegaj ce przed szarlataneri , a nawet
    >> >jakby chcia , to e b dzie potrafi odr ni je od czasopism pseudo-
    >> >medycznych i ksi ek wydawanych przez szarlatan w, kt re atakuj
    >> >prawdziwych lekarzy jako szarlatan w.
    >> No i w a nie tu jest ten problem. Mylnie zak adasz, e wprowadzenie
    >> certyfikacji samo w sobie magicznie zniesie z klienta obowi zek
    >> zainteresowania si tym, co kupuje.
    >Wprowadzenie certyfikatów powoduje, że nie wolno udawać, że się
    >sprzedaje autentyczny produkt, jeśli się tego nie robi.

    Żartujesz? Czy wprowadzenie praw jazdy spowodowało, że ludzie jeżdżą
    zgodnie z przepisami?
    Zgadnij ilu kierowców zachowuje się prawidłowo przy sygnalizatorze S-2
    (a ilu w ogóle nie ma pojęcia o takim zachowaniu).

    >Ja np. w tej chwili potrafię odróżnić różnych homeopatów czy innych
    >bioenergoterapeutów od medycyny dlatego, że nie wolno im udawać, że są
    >medycyną.

    Chyba że pójdziesz do certyfikowanego lekarza, który Ci powie, że masz
    sobie wziąć któryś z pierdyliarda preparatów, których nazwy nic Ci nie
    mówią.

    >> >Pewnie Ci nie pocieszy, e w Afryce czy Papui Noweg Gwinei jest
    >> >mn stwo os b kt re mog yby poopowiada r ne dramatyczne historie o
    >> >ich wioskowych znachorach bez certyfikat w, ale nie maj dost pu do
    >> >internetu, a nawet jak maj , to nie pisz na pcp.
    >> Natomiast na znacz c wi kszo "standardowych" przypadk w do
    >> diagnostyki w takich wioskach wystarczy aby wiedza z trzech na krzy
    >> przeczytanych podr cznik w wczesnych lat medycyny i odrobina praktyki.
    >> Owszem, k opot w tym, e ycie nie ogranicza si tylko do standardowych
    >> przypadk w. Teoretycznie, system uprawnie dla lekarzy ma zapewnia , e
    >> b dziemy mie do czynienia z lud mi, kt rzy potrafi odr ni takie
    >> przypadki od bardziej skomplikowanych. Niestety, praktyka cz sto
    >> pokazuje, e to jedynie pobo ne yczenia. Bo sama w sobie certyfikacja
    >> niczego nie za atwia.
    >Kwestia jest jakby w ilości. Jeśli ten z wioski rozpoznaje 75%
    >typowych przypadków, a lekarz rozpoznaje 95% typowych przypadków, to w
    >pierwszym przypadku masz 5 razy więcej błędnie zdiagnozowanych
    >pacjentów.

    A jeśli nie masz we wiosce nikogo, bo certyfikowanych nie ma, a temu bez
    certyfikatu nie wolno?

    >Dlatego jednak wolę być leczony przez kogoś, kto ma wiedzę
    >również z podręczników późniejszych lat medycyny i więcej praktyki,
    >niż "odrobina".

    No, ja też. I certyfikat mi tego nie zapewni. Niestety. Zwłaszcza
    nieodnawialny (bezterminowe prawo jazdy anyone?).

    --
    /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\
    \ K...@e...eu.org /
    / http://epsilon.eu.org/ \
    \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: