-
11. Data: 2009-03-10 10:28:24
Temat: Re: Szkło do focenia pociechy.
Od: slaweks <s...@s...cz>
On 10 Mar, 08:06, j...@a...at wrote:
> ja bym raczej zalozyl synowi ksiazeczke mieszkaniowa albo jakas polise
> ubezpieczeniowa a nie wydawal pieniadze na pierdoly.
> masz przeciez obiektyw o tym zakresie i to calkiem dobrej klasy.
> z 50 , 1/4 zrobi sie w praktyce 2,0 bo na 1,4 mydli .
To też jest wydawanie piniędzy na pierdoły. I książeczka (mam uraz od
książeczek PKO) i polisa to zmarnowane pieniądze.
Ale 50 1/4 to też zmarnowane pieniądze jak się ma coś (2.8) ze stałym
światłem.
-
12. Data: 2009-03-10 11:50:10
Temat: Re: Szkło do focenia pociechy.
Od: "Catman" <c...@c...com>
>To też jest wydawanie piniędzy na pierdoły. I książeczka (mam uraz od
>książeczek PKO) i polisa to zmarnowane pieniądze.
>Ale 50 1/4 to też zmarnowane pieniądze jak się ma coś (2.8) ze stałym
>światłem.
a to ciekawe, oszczędzanie na potem to marnowanie pieniędzy, brawo!
-
13. Data: 2009-03-10 12:38:19
Temat: Re: Szkło do focenia pociechy.
Od: m...@g...com
On 9 Mar, 21:48, "Ibanez" <m...@u...ibanez.art.pl> wrote:
> Jako że niedługo przyjdzie na świat mój syn zastanawiam się nad zakupem
> odpowiedniego szkła do puszki 400d. Mam aktualnie 17-55/2.8.
> Czy np. taki 50/1.4 będzie ok? Zależy mi na świetle żeby nie używać flasha i
> optymalnie wygodną ogniskową. Dzięki za sugestie.
Rozumiem, ze niechec do flasha to tylko do wbudowanego..
Kup sobie lampe z obracana glowica we wszystkich plaszczyznach.
Stalka (zwlaszcza 50mm na APS-C) ciezko Ci bedzie obskoczyc wszystkie
sytuacje, no i GO czesto bedzie problemem.
Tym 17-55/2.8 spokojnie mozesz robic.
-
14. Data: 2009-03-10 13:08:05
Temat: Re: Szkło do focenia pociechy.
Od: "Maciej K. aka Sesjusz" <posesjusz@_spam_gazeta.pl>
Witam!
W liście datowanym 9 marca 2009 (22:22:30) napisano:
> Użytkownik "Ibanez" <m...@u...ibanez.art.pl> napisał w wiadomości
> news:gp3va2$j5g$1@news.wp.pl...
>> Jako że niedługo przyjdzie na świat mój syn zastanawiam się nad zakupem
>> odpowiedniego szkła do puszki 400d. Mam aktualnie 17-55/2.8.
>> Czy np. taki 50/1.4 będzie ok? Zależy mi na świetle żeby nie używać flasha
>> i optymalnie wygodną ogniskową. Dzięki za sugestie.
>>
> W wypadku aparatu APS-C do fotografowania dziecka w domowym zaciszu,
> zdecydowanie 35/2 lub 35/1.4 (jeśli budżet jest wystarczający).
> Prawdopodobnie Sigma 30/1.4 oraz Canon 28/1.8 też będą OK. Mam zarówno 35mm
Dobrze prawisz :) Na cropie troche wąsko 50mm, ja czasami robie w
pubach, to jak sie siedzi przy jednym stole to zdjecia zrobic nie
mozna, za duza buzia ;) ale takie okolice 30mm jasnego to by bylo cos.
Canon 35mm f1.4 drogi :( Ale ta sigma 30mm nie mowinna byc za szeroka
i rozciagac twarzy, poza tym tez jasnosc 1.4, wypasiony oiektyw,
musze taki zakupic. BTW - 50mm mam na M42 z przeslona 1.7
(porst), ostrze na pentapryzmowym wizjerku i w dzien jest ok,
wieczorami na life view, wiadomo ze szybkiego focusa nie mam ale za to
bylo tanio :) Jakies 40 zl za niego dalem.
--
Pozdrowienia,
Maciej Kurkiewicz aka Sesjusz
www.mkhobby.com
-
15. Data: 2009-03-10 13:34:10
Temat: Re: Szkło do focenia pociechy.
Od: j...@a...at
On 10 Mrz., 13:38, m...@g...com wrote:
> On 9 Mar, 21:48, "Ibanez" <m...@u...ibanez.art.pl> wrote:
>
> > Jako że niedługo przyjdzie na świat mój syn zastanawiam się nad zakupem
> > odpowiedniego szkła do puszki 400d. Mam aktualnie 17-55/2.8.
> > Czy np. taki 50/1.4 będzie ok? Zależy mi na świetle żeby nie używać flasha i
> > optymalnie wygodną ogniskową. Dzięki za sugestie.
>
> Rozumiem, ze niechec do flasha to tylko do wbudowanego..
> Kup sobie lampe z obracana glowica we wszystkich plaszczyznach.
> Stalka (zwlaszcza 50mm na APS-C) ciezko Ci bedzie obskoczyc wszystkie
> sytuacje, no i GO czesto bedzie problemem.
> Tym 17-55/2.8 spokojnie mozesz robic.
Pytajacy wyraznie pisze , ze chcialby uniknac flasha.
Pytanie jest mniej wiecej takie :
czy mozna kupic obiektyw gdyz chcialbym uniknac flash-
a Ty odpowiadasz - kup flash.
Nie zebym byl upoierdliwy i czepial sie szczegolow ale sam przyznasz
ze odpowiedziales nie do rzeczy.
I pomijam aspect merytoryczny - ale po kiego ch... walic dziecku
flashem nawet od sufitu po oczach ?
zeby ojciec mial zabawe ?
XXX
-
16. Data: 2009-03-10 13:35:29
Temat: Re: Szkło do focenia pociechy.
Od: "gietrzy" <c...@g...pl>
> Jako że niedługo przyjdzie na świat mój syn zastanawiam się nad zakupem
> odpowiedniego szkła do puszki 400d. Mam aktualnie 17-55/2.8.
17-55 IS?
Zostaw to szkło, przez pierwsze pół roku ci wystarczy. To później, tak do 4-5
lat zaczyna się ten czas, zbyt ciężki czas dla ai-servo/Canona ;)
Na twoim miejscu zaczekałbym na reakcję Canona na Nikkora 35/1.8G DX tzn. EF-S
30/2.0, hipotetyczne szkło jak na razie istniejące w plotkarskich portalach.
Podsumowując: korci cię? Kup sobie ef-s 60/macro. Przyda się na pewno.
pozdrawiam,
gietrzy
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2009-03-10 13:39:14
Temat: Re: Szkło do focenia pociechy.
Od: "gietrzy" <c...@g...pl>
> Sprawdz czy dwie działki 2.8-2.0-1.4 (cztery razy krótszy czas
> naświetlania) wystarczy czy nie będzie za ciemno.
Załóżmy, z góry, że jak będzie schodził do piwnicy po kartofle to żona zostanie
z bobasem w domu ;)
pozdrawiam,
gietrzy
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
18. Data: 2009-03-10 15:04:01
Temat: Re: Szkło do focenia pociechy.
Od: "Kokos" <k...@k...com>
>Pytajacy wyraznie pisze , ze chcialby uniknac flasha.
>Pytanie jest mniej wiecej takie :
>czy mozna kupic obiektyw gdyz chcialbym uniknac flash-
>
>a Ty odpowiadasz - kup flash.
być mozę pytajacy nie wie ze mozna kupić flasha i strzelić w sufit, dlatego
to pewnie pisał
>
>Nie zebym byl upoierdliwy i czepial sie szczegolow ale sam przyznasz
>ze odpowiedziales nie do rzeczy.
>
>I pomijam aspect merytoryczny - ale po kiego ch... walic dziecku
>flashem nawet od sufitu po oczach ?
>zeby ojciec mial zabawe ?
a po kiego ch.. kupowac szkło, zeby ojciec miał zabawe?
po to walic flashem po suficie zeby ładne łagodne rozproszone swiatło
zrobic.
Nic sie dziecku nie stanie, to jest swiatło rozproszone. Na dwór też nie
wychodzi bo moze słońce zaswieci na dziecko?
-
19. Data: 2009-03-10 15:18:47
Temat: Re: Szkło do focenia pociechy.
Od: j...@a...at
On 10 Mrz., 16:04, "Kokos" <k...@k...com> wrote:
> >Pytajacy wyraznie pisze , ze chcialby uniknac flasha.
> >Pytanie jest mniej wiecej takie :
> >czy mozna kupic obiektyw gdyz chcialbym uniknac flash-
>
> >a Ty odpowiadasz - kup flash.
>
> być mozę pytajacy nie wie ze mozna kupić flasha i strzelić w sufit, dlatego
> to pewnie pisał
ilosc swiatla padajaca w oczy jest dokladnie taka sama od sufitu jak
bezposrednio od lampy na wprost
>
>
>
> a po kiego ch.. kupowac szkło, zeby ojciec miał zabawe?
>
> po to walic flashem po suficie zeby ładne łagodne rozproszone swiatło
> zrobic.
swiatlo sufitowe jest jednym z najgorszych rodzajow oswietlenia.
swiatlo rozproszone z pewnymi wyjatkami jest najmniej interesujace.
fotografie modeluje sie swiatlem.
sensem swiatla odbitego od sufitu jest rownomierne oswietlenie sceny
w glab , gdyz jak wiadomo natezenie oswietlenia spada proporcjonalnie
do kwadratu odleglosci . Jesli bedzie chcial miec rownomiernie
oswietlone dziecko i obraz wiszacy 3 m dalej na scianie to trzeba
walic w sufit jesli ma sie do dyspozycji tylko jedna lampe.
> Nic sie dziecku nie stanie, to jest swiatło rozproszone. Na dwór też nie
> wychodzi bo moze słońce zaswieci na dziecko?
a o akomodacji oka slyszal ?. pokaz mi osobe nawet dorosla , ktora
chetnie reaguje na swiatlo blyskowe?
zupelönie podswiadomie dziecko bedzie reagowac niechetnie na focenie.
Calkowicie zgadzam sie z autorem pytania , iz chce wykluczyc lampe
blyskowa.
-
20. Data: 2009-03-10 16:02:47
Temat: Re: Szkło do focenia pociechy.
Od: slaweks <s...@s...cz>
On 10 Mar, 12:50, "Catman" <c...@c...com> wrote:
> >To też jest wydawanie piniędzy na pierdoły. I książeczka (mam uraz od
> >książeczek PKO) i polisa to zmarnowane pieniądze.
> >Ale 50 1/4 to też zmarnowane pieniądze jak się ma coś (2.8) ze stałym
> >światłem.
>
> a to ciekawe, oszczędzanie na potem to marnowanie pieniędzy, brawo!
Marnowanie bo odzyskasz część pieniędzy. Może i 100% tego co
władowałeś ale bez odsetek.
książeczki i polisy to trwonienie pięniędzy. Jedyny wyjątek to kiedy
firma sama płaci kase na składki. Niektóre tak mają. Ale wpłacać
"własne" pieniądze na polisy to lekkomyślność. Lepsza już lokata.