eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodySpalanieRe: Spalanie
  • Data: 2013-04-19 13:15:15
    Temat: Re: Spalanie
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
    co następuje:

    >>>> Wiem, że jak ktos pisze, że pali mu 9 to znaczy ze nie pali wiece
    >>>> niz 9,9...
    >>>
    >>> Nie, to znaczy że NA TYM kawałku problemu mógł się rypnąć o 10%, a
    >>> to jest dopiero pierwsza możliwość.
    >>>
    >> ROTFL
    >> To teraz opisz, prosze, kolejne ogromne problemy w wyliczeniu
    >> spalania.
    >
    > Ale po co?
    > I tak wiesz swoje, nie zamierzasz tego zmieniać, więc próżny mój trud.
    > Zresztą już sam opisałeś kilka, więc nie chce mi się powtarzać.
    >
    > Przyjrzyj wątek, ponumeruj problemy, część będziesz miał, wystarczy
    > trochę pracy własnej włożyć.
    >
    Wybacz ale argumentów za ciebie szukać nie będę.
    Na razie podałeś jeden który Twoim zdaniem maksymalnie zakłamuje wynik o
    10%.
    Ale na moją odpowiedź, że nawet jeżeli tak by było (co imo już samo w sobie
    jest naciagane) to po kilku tankowaniach wynik się uśredni już nie
    odpowiedziałeś. Niby dlaczego zawsze tankowanie miałoby powodować nalanie
    mniejszej ilości paliwa niz została spalona?

    A dlaczego już samo w sobie jest naciągane? Ponieważ mam zbiornik 44 litry
    i zdarzało mi się juz nalewać 44 :), 43, regularnie nalewam 40 po
    podjechaniu jak sie włączy rezerwa. Więc gdzie te 4 litry?

    Ale ja chętnie się douczę w obliczaniu spalania.
    Dawaj.
    >
    >> To w innych samochodach rezerwa nie była już uniwersalnym sposobem?
    >
    > Była.
    >
    Czyli dobrze rozumiem, że według ciebie rezerwa jest dobrym wyznacznikiem,
    a moje odczucia w tym temacie są zupełnie inne.
    Czy teraz sie zgadza?

    >> Pisałeś o uniwersalności, a teraz Twoeirdzisz, ze to był dobry sposób
    >> tylko
    >> dla ostatniego samochodu?
    >
    > Nie.
    > Jeśli nie rozumiesz co się do Ciebie pisze, to poświęć więcej czasu na
    > czytanie, a mniej na pisanie.
    > Jak nie pojmiesz, to zacznij czytać od początku.
    > I tak do skutku.
    >
    > Ja się powtarzać dla Ciebie nie będę, pisałem już o tym ze 3 razy w
    > tym wątku.
    >
    Skup się.
    Pisałes ze rezerwa jest ok.
    Ja że moje odczucia są inne.
    Ty, ze skad wiem, jakie sa twoje doświadczenia?
    No wiem, bo sam pisałeś o nich.

    >> Ja tylko wskazuje absurdalnosc twojej teorii spiskowej
    >
    > Dla Ciebie to jest jakaś teoria, a dla mnie właśnie praktyka.
    > Teorie w których tak się lubujesz mam w głębokim poważaniu, dlatego
    > zupełnie mnie nie obchodzi ile potrafi w skrajnych warunkach spalić
    > dane auto. Mnie interesuje wyłącznie to, ile pali naprawdę w normalnej
    > eksploatacji.
    >
    Ale przecież te ekstrema to jest normalna jazda.
    Obecnie jezdzac swoim starym wehikułem econo to jest moja normalna jazda.
    Wcześniej czesto jezdzac zupełnie innymi samochodami jazda
    przedstawicielska to była moja normalna jazda.
    zakładam, że jak ktos ma ciezka noge to ma ciezka.
    Jak ktos nie umie jezdzic econo to nie umie i mu auto pali wiecej
    A jak umie, to nie widzi powodu, zeby w miescie jedzic inaczej.

    >>ale do niczego nie
    >> chce cie przekonać, bo juz wiem, ze to jest zwyczajnie niemożliwe.
    >
    > Patrz, to zupełnie jak Ty, nie?
    >
    Nie.

    >> Jest takie przysłowie: tylko krowa nie zmienia poglądów.
    >
    > Dokładnie - pasuje do Ciebie jak ulał.
    >
    Masz prawo mieć takie zdanie.
    >
    >>> Bo sprawdzam spalanie we wszystkich aspektach, ile auto pali
    >>> średnio, ile pali minimalnie, gorzej z maxem, ze względu na słaby
    >>> dostęp do toru. Więc wiem kiedy ktoś podaje jakieś brednie że
    >>> średnio pali x, gdy jednocześnie nawet nie sprawdza normalnego
    >>> zużycia, tylko cały czas uskutecznia ślamazarne wleczenie się na
    >>> trasie.
    >>>
    >> No i mamy konsensus.
    >> Niewątpliwie minimalne spalanie osiąga się jeżdzać econo.
    >> dla ciebie econo to jest slamazarnie.
    >
    > Nie, to w ogóle nie jest "jeżdżąc".
    > To nie jazda.
    >
    Masz prawo do takiego zdania. Zwłaszcza, że kilka naszych rozmów na ten
    temat pokazało iz w zakresie jazdy econo jesteś jednak laikiem.
    >
    > Dla mnie nie ma to znaczenia, bo
    >> jadac w ten sposób dojade w każde miejsce w miescie praktycznie w tym
    >> samym
    >> czaasie co osoba jadaca "normalnie".
    >
    > Tak jasne.
    > Przynajmniej w Twoim mniemaniu.
    >
    To nie jest kwestia mniemania tylko empirycznego sprawdzenia.
    >
    >> I tyle. A ze na trasie mozna jechac 90 i 140? Wiadomo, że mozna.
    >> Wiadomo, ze jadac 160 po autostradzie, czy tez agresywnie po trasie
    >> krajowej minimalnego spalanie sie nie odnotuje.
    >
    > Normalnie jadąc też nie, agresja nie ma tu nic do rzeczy.
    > HINT: Normalnie to jest wtedy, gdy się wyprzedza gdy jest okazja i
    > miejsce, a nie wlecze się za 70-tką za TIR-ami w celu minimalizacji
    > zużycia paliwa. HINT 2: To oczywiście warunek konieczny, a nie
    > wystarczający.
    >
    Oczywiście ze sie wyprzedza. No i?
    Czasami warto wyprzedzac, czasami nie. Kwestia zdrowego rozsadku.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju,
    abyśmy nieustannie pozostali czujni." - Paulo Coelho

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: