Użytkownik "Ghost" napisał w
Użytkownik "Maciek Babcia Dobosz" <b...@j...org.pl> napisał w
>> Z drugiej strony jak mamy mieć w firmie kogoś ze stanów to
>> przychodzi
>> litania pytań. Przy czym to czy w Warszawie jest choć jeden
>> supermarket
>> gdzie można płacić kartą Visa nie jest wcale najgłupsze...

>Nooo, ale to przeciez wspaniale pole wkrecania jest...

Moze na wkrecaniu nie zalezy.

Ale to w sumie dobrze o nich swiadczy - wiedza ze sa inne kraje,
wiedza ze sa tam inne zwyczaje, wiedza o co sie pytac.

Kiedys byly takie wspomnienia z krotkiej wycieczki amerykanina do
Europy.
Pierwszy numer byl chyba na lotnisku w Londynie, gdzie jego wspaniala
karta z supernowoczesnym systemem zabezpieczen i 6-cyfrowym pinem nie
pozwolila wyplacic gotowki z bankomatu.
pin udalo sie telefonicznie zmienic na normalny 4-cyfrowy, ale we
francy nadal byla niemile widziana, bo oni tam tylko czipowe
akceptowali.

A na koniec w warszawskim sklepie ... wspaniala prestizowa platynowa
karta wywoluje glosny krzyk ekspedientki "Kaska, takie dziwne karty
tez obslugujemy".

Oczywiscie roznice sa i w druga strone i mozna sie czasem zdziwic jak
sie nie uda bez karty samochodu wypozyczyc, jak trzeba poczekac
tydzien na stypendium wydane od reki w postaci czeku, jak cie
przestrzegaja zebys przypadkiem nie przywozil za duzo dolarow, bo
szeryf moze za to aresztowac. Uczciwy czlowiek pracuje, dostaje czek i
wplaca sobie na konto w banku, 200$ w gotowce to tylko handlarze
narkotytow maja :-)


J.