eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodySamochod elektryczny › Re: Samochod elektryczny
  • Data: 2010-12-23 22:10:10
    Temat: Re: Samochod elektryczny
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-12-23 04:18, kogutek pisze:

    >> I będziesz się woził Cinquecento którym wyjdziesz na zero po
    >> przejechaniu kilkuset tysięcy kilometrów, po drodze rozwiązując zestaw
    >> problemów o których nawet nie śniło się użytkownikom pojazdów seryjnych :)
    >
    >>
    >
    > Bez przesady. Gdzie widzisz problemy w cienkim? Ja widze jeden. Trzeba gdzies
    > upchnac akumulatory.

    Wszystko zależy czy wystarczy zrobione byle jak, czy żeby miało ręce i nogi.

    Tu nie chodzi o to będzie cienki czy nie cienki.
    Robiąc takie rzeczy pewnie zdąży docenić wszystkich tych którzy w
    biurach projektowych robią prototypy i dopracowują je. Bo to będzie ta
    sama robota.

    Tak z pominiętych szczegółów:

    Przy zmianie masy i jej rozkładu przód/tył przydałoby się zrobić
    zawieszenie i układ rozdziału siły hamowania tak żeby było dobrze.

    Do tego trzeba rozwiązać kwestie sterowania mocą, ładowania i
    rozładowywania tych akumulatorów tak żeby nie skrócić im życia, a z
    drugiej strony żeby to się żwawo poruszało.

    Trzeba rozwiązać zasilanie 12V reszty samochodu, zrobić wspomaganie
    hamulców, ogrzewanie, sterowanie. I to tak żeby było bezawaryjne, nie
    wibrowało np. przy 47km/h itp. itd.

    Oczywiście sprawa fajna żeby się tym wszystkim bawić.
    Natomiast moim zdaniem nie uda się tak, że siądzie, pomyśli, wymyśli,
    zrobi i przejedzie 200.000km tylko podpinając to do ściany na ładowanie.

    Tych pierdół trochę będzie.
    Każda z osobna pewnie ani specjalnie droga, ani skomplikowana. Ale
    przebijając się przez to wszystko samemu nie ma szans na to żeby projekt
    jeszcze na siebie zarabiał.

    A olewając problemy, to się nie będzie nadawało do użycia tylko będzie
    wózkiem widłowym z nadwoziem z CC :)

    Nawet w zwykłym tuningu samochodu (no może poza jakimś prostym
    chip-tuningiem) każdy wie, że najtańszy sposób na poprawianie samochodu,
    to sprzedać ten co się ma i kupić sobie lepszy seryjny.

    I jak ktoś chce robić elektryka dla własnej zabawy i wiedzy to
    oczywiście można się tym bawić.
    Ale jak się chce oszczędzać nim pieniądze, to IMO jedyna szansa na to -
    kupić seryjny samochód elektryczny i tym jeździć.
    Wtedy można przewidzieć ile to będzie kosztowało i mieć względną pewność
    że to będzie w miarę dobrze działać.


    > Do mocowania silnika elektrycznego mozna albo odciac od
    > starego silnika kawalek bloku, albo dorobic onne mocowanie. Sprzeglo ja bym
    > zostawil. Mniejsze obciazenie akumulatoro przy ruszaniu by bylo jak by uzywac
    > skrzyni biegow.

    Ale to jest dużo niepotrzebnych kilogramów.
    W to miejsce lepiej zastosować elektryczny soft-start.
    I tak będzie tam musiał być jakiś układ regulacyjny zasilanie, więc
    ograniczenie prądu przy starcie to już elektryka. W dzisiejszych czasach
    w zasadzie oprogramowanie.
    W seryjnych elektrykach sobie radzą bez skrzyni, więc się da.

    A zamiast dyferencjału raczej pomyślałbym o dwóch mniejszych silnikach.
    Elektryczne dobrze się skalują. W ramach bajeru można nawet pomyśleć o
    czterech silnikach :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: