eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyRutynowa kontrola trzeźwości...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 334

  • 41. Data: 2016-12-17 15:47:23
    Temat: Re: Rutynowa kontrola trzeźwości...
    Od: Trybun <c...@j...ru>

    W dniu 2016-12-17 o 14:28, WS pisze:
    > On Friday, December 16, 2016 at 10:04:14 PM UTC+1, Kris wrote:
    >
    >> Prawa jazdy np też policja domagać się powinna od tego co do którego ma
    podejrzenie że go nie ma?
    > Dokladnie tak powinno byc. Jesli nie ma sensownie uzasadnionej podstawy do
    jakiejkolwiek kontroli, to nie maja prawa zatrzymywac. Prewencyjne, wyrywkowe,
    przesiewowe kontrole (czy jak to nazwac) to wymysl totalitarnych systemow. W
    normalnych jesli ktos nie daje swoim zachowaniem powodow do interwencji to sie go
    nikt nie "czepia".
    >
    > WS
    >

    Zdaje się że nie wytłumaczysz, niektórzy całe życie przeżyją w swoim
    matriksie stanu wojennego, nawet nie zdając sobie sprawy z tego że są
    ludźmi ze swoją godnością której byle łajza nie ma prawa deptać.


  • 42. Data: 2016-12-17 16:14:20
    Temat: Re: Rutynowa kontrola trzeźwości...
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2016-12-17 15:46, Trybun wrote:
    >> Nie. Nie piję.
    > A więc, jeżeli nie chcesz aby ktoś nie nazwał Cię "psem ogrodnika" nie
    > powinieneś w tej kwestii zajmować zdania.

    Gdybys zapijał się do nieprzytomności w domu miałbym to w dupie bo
    uważam że ewolucja robi dobrą robotę eliminując pijaczków w zaciszu
    domowym. Ty jestak ośmielasz się być *dumny* z faktu że siadasz za kółkiem.

    > I każdy by nie pił skoro alkohol wyraźnie mu nie służy za kierownicą.

    Bzdura. Ludzie ćpają, chlają i jeżdżą. Mają w dupie czy spowodują
    wypadek. Urodzili się z pustym losem w loterii generycznej budowy mózgu.

    > I tak nawiasem - ja na obecną chwilę też już nie jeżdżę "pod gazem",
    > nie, nie chodzi o to że boję się spowodować wypadek

    Czyli masz w dupie badania medyczne. Masz wyłącznie ignorancję
    podbudowaną "mi się jeszcze nic nie stało".

    Gdyby oceniać wypowiedzi internetowe ludzi którzy skakali ze
    spadochronem to prawdopodobnie wyszło by na to że jeszcze nikt nigdy nie
    zginął.

    > I nie ma dla ciebie znaczenia że my jeździmy niespotykanie bezpiecznie?

    Nie jeździcie. Byc może ty i twoj kolega od kieliszka jesteście
    kosmitami. Bo reszcie świata alkochol powoduje bardzo konkretne zmiany w
    przetwrzaniu sygnałów przez mózg. Opisane naukowo. Dla nawet niewielkich
    dawek alkocholu. Możesz to zmierzyc. Sprawdź jaki masz refleks po 3 piwach.

    Tak, wiem, wyjdzie że "nawet lepszy". Ludowe metody dowodzenia prawdy
    były zawsze w poprzek badań naukowych.

    > O co ci tak właściwie chodzi - chyba tylko o to że z jakichś powodów sam
    > nie gustujesz w trunkach wyskokowych. No bo skąd, z czego to żarliwe
    > wtórowanie dyktatorskiemu prowadzeniu rządów przez naszych decydentów?

    Nie, eliminuje z życia publicznego nastepnego pijaczka co *jeszcze*
    nikogo nie uszkodził. Pamiętaj że internet nie zapomina. Ta spowiedź
    była publiczna. Od tej pory cały internet ma prawo nazywać Cie
    pijaczkiem prowadzacym wielokrotnie samochód w stanie w którym nie
    powinen tego robić.

    >>> Mógłbyś zdefiniować wyrażenie "pijaczek"?
    >> Osoba chlająca codziennie przez wiele miesięcy lub osoba której przez
    >> długi czas nie zdarzyło się wsiąć za kółko trzeźwemu [1].
    >> [1] Zakładam że nie jestes aż tak glupi żeby pisać o wsiadaniu za
    >> kółkiem mając na mysli jedną jazde na dwa lata.
    > Zechciej zauważyć że ja nie zabraniam tobie, przedstawicielowi gdzieś
    > około 90% powodujących zgony, kalectwo i inne na polskich drogach,
    > dyktować czy masz prawo jeździć czy nie. A mam do tego prawo dużo
    > większe niż ty w stosunku do mnie,.

    Tak, ja mam do tego znacznie większe prawo. To nie ja zapijałem mordę
    przez miesiące siadając za kółkiem prezentując głęboki brak
    odpowiedzialności. Z chęcią zapytałbym też rodzinę, jak się z tym czuła.

    Z tego samego powodu znacznie wieksze prawo mają ludzie nie bedący
    pedofilami decydowac o losie pedofilów.

    Patologie nalezy zwalczać. Najlepiej w zarodku. patologia, nawet
    powszechna, nie jest normą. Picie i kierowanie jest patologiczne.
    Pisanie o swojej patologi w internecie to przejaw cieżkiej głupoty.


  • 43. Data: 2016-12-17 16:19:46
    Temat: Re: Rutynowa kontrola trzeźwości...
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2016-12-17 15:44, Trybun wrote:
    > Wobec tego moje doświadczenia mają dla mnie nie mieć żadnego
    > doświadczenia?

    Znaczenia.

    Z punktu widzenia statystycznego nie.

    Proponuje abyś poczytał o zasadzie antropicznej. Nie uważasz że to źle
    że chlasz bo *jeszcze* żyjesz. Zrozumienie obrazu całościowego wymaga
    myślenia. Ale jak mysleś skoro ktoś jest nawalony dzień w dzień?

    > Jednym słowem - mam bez szemrania podporządkowywać się
    > jakiejś dyktatorskiej łajzie która moim kosztem próbuje szukać dziury w
    > całym?

    Jeśli jesteś pijaczkiem to musisz się podporzadkować. Przypominam że
    alkocholizm leczy się *również* wbrew woli pacjenta.

    I nie, to nie jest "całe". Ludzie po 3 piwach jadący po autostradzie to
    nie jest "całe". To coś co należy zwalczać. Mogę poświęcić odrobinę
    mojej wolności osobistej aby ich eliminować.


  • 44. Data: 2016-12-17 16:40:05
    Temat: Re: Rutynowa kontrola trzeźwości...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 17.12.2016 o 16:19, Sebastian Biały pisze:

    > Jeśli jesteś pijaczkiem to musisz się podporzadkować. Przypominam że
    > alkocholizm leczy się *również* wbrew woli pacjenta.
    >
    > I nie, to nie jest "całe". Ludzie po 3 piwach jadący po autostradzie to
    > nie jest "całe". To coś co należy zwalczać. Mogę poświęcić odrobinę
    > mojej wolności osobistej aby ich eliminować.

    A ludzi po jednym kieliszku wina lub butelce piwa wracających z
    sobotniego czy niedzielnego rodzinnego obiadu w restauracji?

    Naturalnie można odpowiedzieć, że mogą żyć bez tego kieliszka wina czy
    szklanki piwa, ale ponieważ, to ty chcesz im tego zabronić i ich
    zwalczać, to spróbuj mnie przekonać, że to ty masz rację, a cała
    zachodnia Europa (która ma znacznie lepsze osiągnięcia niż my w
    dziedzinie bezpieczeństwa na drogach) się myli.

    Można też żyć bez innych przyjemności jak palenia, słuchania muzyki,
    uprawiana seksu i świat się nie zawali (choć jak wszyscy przestaną...),
    tylko po co. No i ja sekszących się po alko i w takt muzyki nie chcę
    zwalczać, a ty mnie po jednym piwie tak. Więc poprosiłbym o argumenty.

    O zwalczaniu kierowców rowerów nie wspominam, bo tak żałosne jest, że
    nie wierzę, że ktoś tego może bronic, chyba że jakiś zatwardziały homo
    soviticus (choć za sowietów nikt się nadmiernie cyklistów nie czepiał).

    Ogólnie - zgadzam się, że napranych nalezy z dróg usuwać. Nie zgadzam
    się, że ktoś po 1 czy nawet dwóch piwach i pół godziny przerwy jest
    naprany. Nie zgadzam się, też że rowerzysta jest "pijanym kierowcą". Po
    prostu problem pijanych kierowców owszem istnieje ale w skali
    nieproporcionalnej do ogólnego wyobrażenia i środków kierowanych do jego
    zwalczania.


    Shrek


  • 45. Data: 2016-12-17 16:52:39
    Temat: Re: Rutynowa kontrola trzeźwości...
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2016-12-17 16:40, Shrek wrote:
    >> I nie, to nie jest "całe". Ludzie po 3 piwach jadący po autostradzie to
    >> nie jest "całe". To coś co należy zwalczać. Mogę poświęcić odrobinę
    >> mojej wolności osobistej aby ich eliminować.
    > A ludzi po jednym kieliszku wina lub butelce piwa wracających z
    > sobotniego czy niedzielnego rodzinnego obiadu w restauracji?

    Isnieją normy. Są one dobrane naukowo. 3 piwa to coś zupełnie innego niż
    kieliszek wina.

    > Naturalnie można odpowiedzieć, że mogą żyć bez tego kieliszka wina czy
    > szklanki piwa, ale ponieważ, to ty chcesz im tego zabronić

    Nikt im nie zabrania. Zabraniam im natomiast wypić *butelki* wina i
    wsiąść za kierownicę.

    Na tym polega kompromis: Możesz, ale licz się z faktem że czegoś robić
    nie wolno.

    Pilotom samolotow tez pozwolisz pilotować po 3 piwach?

    > i ich
    > zwalczać, to spróbuj mnie przekonać, że to ty masz rację, a cała
    > zachodnia Europa (która ma znacznie lepsze osiągnięcia niż my w
    > dziedzinie bezpieczeństwa na drogach) się myli.

    I myślisz że osiągneli bezpieczeństwo pozwalając pijaczkom jeździć po
    drogach? Ani trochę tam nie ma to związku z jakością dróg, kulturą
    osobistą, obecnością mózgu, nowszymi samochodami itp duperelami?

    > Można też żyć bez innych przyjemności jak palenia, słuchania muzyki,
    > uprawiana seksu i świat się nie zawali (choć jak wszyscy przestaną...),
    > tylko po co. No i ja sekszących się po alko i w takt muzyki nie chcę
    > zwalczać, a ty mnie po jednym piwie tak. Więc poprosiłbym o argumenty.

    Argument: picie alkocholu obniża koncentrację i refleks. Obie te rzeczy
    są ważne do prawidłowego kierowania samochodem. Wniosek: pij jeśliś
    świnia, ale nie siadaj potem za kierownicą. W identyczny sposób zabrania
    się ćpania lekarzowi prze operacją mimo że prawdopodobnie pacjent ma
    jakieś szanse przeżycia.

    Na tym polega zycie w państwie gdzie istnieja pewne normy społeczne.
    Jesli Ci one nie pasują to nie ma problemu, w Rosji, szczególnie w
    środkowej części możesz po pijaku latać samolotami i nikt się nie przyczepi.

    > O zwalczaniu kierowców rowerów nie wspominam, bo tak żałosne jest

    Też uważam że to żałosne.

    >, że
    > nie wierzę, że ktoś tego może bronic

    Nie bronię.

    >, chyba że jakiś zatwardziały homo
    > soviticus (choć za sowietów nikt się nadmiernie cyklistów nie czepiał).

    Zbyt czesto padają takie porównania. Przypominam jednak że władza
    sowiecka nie czepiała się tego co robił plebs jak już skończył pracę a
    wódka była i jest znakomitym sposobem kontrolowania przygłupów do
    dzisiaj w Rosji i okolicznych krajach gdzie kultura picia sprowadza się
    do tego kto szybciej padnie.

    > Ogólnie - zgadzam się, że napranych nalezy z dróg usuwać. Nie zgadzam
    > się, że ktoś po 1 czy nawet dwóch piwach i pół godziny przerwy
    > jest naprany.

    Podaj nam sposób oceny tego. Najlepiej taki aby nie ranił strasznie
    wrażliwych na punkcie wolności osobistej pijaczków, cpunów i posłów.
    Jeśli pozwolisz na samoocenę to zaraz pojawi się 20mln debili mówiących
    że w *ich* przypadku 3 piwa to żaden alkochol.

    > Nie zgadzam się, też że rowerzysta jest "pijanym kierowcą".

    Nic takiego tu nie padło.


  • 46. Data: 2016-12-17 17:16:13
    Temat: Re: Rutynowa kontrola trzeźwości...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 17.12.2016 o 16:52, Sebastian Biały pisze:

    >>> I nie, to nie jest "całe". Ludzie po 3 piwach jadący po autostradzie to
    >>> nie jest "całe". To coś co należy zwalczać. Mogę poświęcić odrobinę
    >>> mojej wolności osobistej aby ich eliminować.
    >> A ludzi po jednym kieliszku wina lub butelce piwa wracających z
    >> sobotniego czy niedzielnego rodzinnego obiadu w restauracji?
    >
    > Isnieją normy. Są one dobrane naukowo.

    I co te naukowe badania mówią o jednym piwie?

    > 3 piwa to coś zupełnie innego niż
    > kieliszek wina.

    Ale ty chcesz zwalczać "pijanych kierowców". 1 kieliszek wina czyni
    "pijanego kierowcę", nawet jak postanowi wrócić na rowerze.

    >> Naturalnie można odpowiedzieć, że mogą żyć bez tego kieliszka wina czy
    >> szklanki piwa, ale ponieważ, to ty chcesz im tego zabronić
    >
    > Nikt im nie zabrania. Zabraniam im natomiast wypić *butelki* wina i
    > wsiąść za kierownicę.

    Nie - powołując się na prawo "bo tak" zabraniasz im wypić _jednego_
    kieliszka i wsiadać za kierownicę.

    > Na tym polega kompromis: Możesz, ale licz się z faktem że czegoś robić
    > nie wolno.

    Ale ja się nie pytam o różnicę między "wolno" a "można", tylko pytam
    dlaczego nie wolno?

    > Pilotom samolotow tez pozwolisz pilotować po 3 piwach?

    A kosmonautom? A marynarzom? A rodzicom? A czemu pytasz?

    > I myślisz że osiągneli bezpieczeństwo pozwalając pijaczkom jeździć po
    > drogach?

    Myślę, że mają inną definicję pijaczka - BTW - w Niemczech na przykład
    praktycznie nie występują w naturze zwierzęta znane u nas po nazwą
    pijany rowerzysta. Jak przekraczają normę, to ani natywni, ani tym
    bardziej ci bardziej kolorowi Niemcy nie są już w stanie prowadzić
    (obok) roweru;) Wiec częściowo odpowiedź na twoje pytanie brzmi "tak":P

    > Ani trochę tam nie ma to związku z jakością dróg, kulturą
    > osobistą, obecnością mózgu, nowszymi samochodami itp duperelami?

    No ma. Natomiast wychodzi na to, że nie ma związku z tym czy ktoś ma
    0,25 promila. Tak im kurcze wyszło. I co z tym zrobić?

    >> Można też żyć bez innych przyjemności jak palenia, słuchania muzyki,
    >> uprawiana seksu i świat się nie zawali (choć jak wszyscy przestaną...),
    >> tylko po co. No i ja sekszących się po alko i w takt muzyki nie chcę
    >> zwalczać, a ty mnie po jednym piwie tak. Więc poprosiłbym o argumenty.
    >
    > Argument: picie alkocholu obniża koncentrację i refleks.

    Nie picie, a zawartość alkoholu w organiźmie i nie liniowo, a z pewną
    statystyczną krzywą. Cały czas pytam cię o początek tej krzywej. Ten,
    gdzie wszystkim na zachód od nas wychodzi, że w istotny sposób nie wpływa.

    Patrząc na taki obrazek:
    http://images37.fotosik.pl/1734/2374d7d2264133b3med.
    jpg nie moge się
    oprzeć wrażeniu, że coś mi ten podział przypomina, i historia już raz
    pokazała kto się myli. A to są właśnie pozostałości po tym podziale.

    > Obie te rzeczy
    > są ważne do prawidłowego kierowania samochodem. Wniosek: pij jeśliś
    > świnia, ale nie siadaj potem za kierownicą. W identyczny sposób zabrania
    > się ćpania lekarzowi prze operacją mimo że prawdopodobnie pacjent ma
    > jakieś szanse przeżycia.

    Dobra - zanim dojdziemy do tego jak nieodpowiedzialne jest picie przez
    kardiochirurgów do obiadu (btw - nasz sztandarowy miał podobno i
    osiągnięcia na tym polu) przypomnę, że piszemy o prowadzeniu po kuflu
    piwa czy lampce wina.

    > Na tym polega zycie w państwie gdzie istnieja pewne normy społeczne.
    > Jesli Ci one nie pasują to nie ma problemu, w Rosji, szczególnie w
    > środkowej części możesz po pijaku latać samolotami i nikt się nie
    > przyczepi.

    Akurat u nich... jest 0,0 - jak w większości dawnych demoludów.

    >> Ogólnie - zgadzam się, że napranych nalezy z dróg usuwać. Nie zgadzam
    >> się, że ktoś po 1 czy nawet dwóch piwach i pół godziny przerwy
    >> jest naprany.
    >
    > Podaj nam sposób oceny tego.

    Przecież jasno dałem do zrozumienia gdzie leży granica - na Odrze.
    Dmuchasz w "świeczkę", jak wychodzi poniżej 0,5 promila to miły
    policjant przeprasza za kłopot i życzy szerokiej drogi.

    >> Nie zgadzam się, też że rowerzysta jest "pijanym kierowcą".
    >
    > Nic takiego tu nie padło.

    Padło - nie siadać za kierownice po 1 piwie, bo zakazuje tego prawo.
    Dokładnie to samo prawo robi z ciebie "pijanego kierowcę" jak wsiądziesz
    na rower. Więc bądź konsekwenty - albo powołujesz się na prawo i wtedy
    potępiasz też "kierowców rowerów", albo uważasz, że to przegięcie, ale
    wtedy też sprowadzasz swój argument "bo takie jest prawo" do zera.
    Albo/albo. Nie da się powoływać tylko trochę na jeden i ten sam artykuł
    z prawa.

    Shrek

    Shrek.


  • 47. Data: 2016-12-17 17:36:02
    Temat: Re: Rutynowa kontrola trzeźwości...
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2016-12-17 17:16, Shrek wrote:
    >> Isnieją normy. Są one dobrane naukowo.
    > I co te naukowe badania mówią o jednym piwie?

    W wątku używam pojęcia 3 piw.

    >> 3 piwa to coś zupełnie innego niż
    >> kieliszek wina.
    > Ale ty chcesz zwalczać "pijanych kierowców". 1 kieliszek wina czyni
    > "pijanego kierowcę", nawet jak postanowi wrócić na rowerze.

    Nie. W tym kraju nie czyni.

    >> Nikt im nie zabrania. Zabraniam im natomiast wypić *butelki* wina i
    >> wsiąść za kierownicę.
    > Nie - powołując się na prawo "bo tak" zabraniasz im wypić _jednego_
    > kieliszka i wsiadać za kierownicę.

    Prawo u nas pozwala na jazdę po jednym kieliszku wina.

    >> Na tym polega kompromis: Możesz, ale licz się z faktem że czegoś robić
    >> nie wolno.
    > Ale ja się nie pytam o różnicę między "wolno" a "można", tylko pytam
    > dlaczego nie wolno?

    Poniewaz alkochol obniża refleks i koncentrację. Z tego samego powodu
    osoby przechodzą przez badania lekarskie i są lub nie dopuszczone do
    kierowania jesli maja problemy ze wzrokiem, dzialaniem układu nerwowego itp.

    >> Pilotom samolotow tez pozwolisz pilotować po 3 piwach?
    > A kosmonautom? A marynarzom? A rodzicom? A czemu pytasz?

    Bo w społeczeństwie przyjeło sie piętnować pijanych pilotów i tolerować
    pijanych kierowców. Taka typowa hipokryzja społeczna.

    >> Ani trochę tam nie ma to związku z jakością dróg, kulturą
    >> osobistą, obecnością mózgu, nowszymi samochodami itp duperelami?
    > No ma. Natomiast wychodzi na to, że nie ma związku z tym czy ktoś ma
    > 0,25 promila. Tak im kurcze wyszło. I co z tym zrobić?

    Nic. To gównany subiektywny pogląd. Spuscić do kanalizacji.

    >> Argument: picie alkocholu obniża koncentrację i refleks.
    > Nie picie, a zawartość alkoholu w organiźmie

    Ah, czyli rozumiem że nie łaczysz tych dwóch zjawisk? Robisz może
    karierę prawnika?

    > i nie liniowo, a z pewną
    > statystyczną krzywą.

    Dziękujemy, Kapitanie Obvious.

    > Cały czas pytam cię o początek tej krzywej. Ten,
    > gdzie wszystkim na zachód od nas wychodzi, że w istotny sposób nie wpływa.

    Masz pretensję o to że dobraliśmy za niską normę czy że ona w ogóle
    istnieje? Ja w tym watku nie dyskutuję o wysokości normy. Ona podlega
    pewnym naukowym weryfikacjom. U nas taka, u Czechów taka a u Ruskich nijaka.

    > Patrząc na taki obrazek:
    > http://images37.fotosik.pl/1734/2374d7d2264133b3med.
    jpg nie moge się
    > oprzeć wrażeniu, że coś mi ten podział przypomina, i historia już raz
    > pokazała kto się myli. A to są właśnie pozostałości po tym podziale.

    Jesli w Rosji dopuszczalne jest 0.0 to masz gwarancję że w tym momencie
    ani jeden samochód nie porusza się po drodze a całe społeczeństwo siedzi
    w więzieniach. Prawda?

    Ja tu nie dyskutuje o wysokości normy. Ja tu dyskutuje z pijaczkami o
    ich przechwalaniu się jak zajebiste mieli szczęscie w życiu.

    > osiągnięcia na tym polu) przypomnę, że piszemy o prowadzeniu po kuflu
    > piwa czy lampce wina.

    Nie, rozmawiamy o permametnym piciu codziennie przez miesiące i z opisu
    nie wynika że to lampka wina do obiadu.

    > Akurat u nich... jest 0,0 - jak w większości dawnych demoludów.

    To jest wirtualne 0. Nigdzie nie ma tylu pijanych kierowcow co w bylym
    ZSRR. Ta liczba jest bez znaczenia. Liczy się swiadomość ludzi. Jak
    widać w tym wątku jest ona czasami idiotyczna.

    >>> Nie zgadzam się, też że rowerzysta jest "pijanym kierowcą".
    >> Nic takiego tu nie padło.
    > Padło - nie siadać za kierownice po 1 piwie, bo zakazuje tego prawo.
    > Dokładnie to samo prawo robi z ciebie "pijanego kierowcę" jak wsiądziesz
    > na rower.

    Nie padło z mojeje strony. Uwazam że karanie pijanych idiotów na
    rowerach wsadzając ich do więzienia jest głupie.

    > Więc bądź konsekwenty - albo powołujesz się na prawo i wtedy
    > potępiasz też "kierowców rowerów"

    Kierowca roweru robi znacząco mniejsze straty niż kierowca samochodu w
    przypadku kolicji z jego winy (co nie oznacza że czasem nie doprowadzi
    do karambolu). To że Policja podnosi sobie statystyki to przecież wiemy.

    > Albo/albo. Nie da się powoływać tylko trochę na jeden i ten sam artykuł
    > z prawa.

    Atrykuł musi nie być wyrwany z rzeczywistości. Jazda po pijaku w
    NeedForSpeed powinna być dozwolona. Na rowerze powinna zakończyć się
    dotkliwym mandatem za zagrożenie ruchu. Kierując samochodzem natomiast
    bezzawiasową resocjalizacją w gronie czułych heretoseksualnych kolegów.

    Można się spierać co to jest po pijaku i to juz nie jest moje zadanie.
    Mam w nosie czy norma bedzie 0.5 czy 0.2. Ludzie kompetentni powinni to
    ustalić. Norma 0 jest równie głupia jak norma 10.


  • 48. Data: 2016-12-17 17:45:33
    Temat: Re: Rutynowa kontrola trzeźwości...
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 17-12-2016 o 15:44, Trybun pisze:
    > W dniu 2016-12-17 o 12:44, Sebastian Biały pisze:
    >> On 2016-12-17 12:30, Trybun wrote:
    >>> I sorry, ale to jest tylko twoje gdyby. A co gdyby się okazało że
    >>> większość kierowców ma tolerancję na alkohol+kierownica taką jak ja,
    >>> tzn. przez ponad trzydzieści lat praktyki po kieliszku ani jednego
    >>> obtarcia auta?
    >>
    >> To się nazywa szczęście. A ludzie którzy nie mieli szczęscia mają
    >> kłopot się wypowiedzieć bo w miejscach odosobnienia nie ma internetu.
    >
    >
    > Wobec tego moje doświadczenia mają dla mnie nie mieć żadnego
    > doświadczenia?

    W tym przypadku nie.


  • 49. Data: 2016-12-17 17:57:05
    Temat: Re: Rutynowa kontrola trzeźwości...
    Od: "Abece" <o...@r...pl>

    Użytkownik "Shrek" <...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:o33m8j$gfs$1@node1.news.atman.pl...
    >W dniu 17.12.2016 o 16:19, Sebastian Biały pisze:
    >
    >> Jeśli jesteś pijaczkiem to musisz się podporzadkować. Przypominam że
    >> alkocholizm leczy się *również* wbrew woli pacjenta.
    >>
    >> I nie, to nie jest "całe". Ludzie po 3 piwach jadący po autostradzie to
    >> nie jest "całe". To coś co należy zwalczać. Mogę poświęcić odrobinę
    >> mojej wolności osobistej aby ich eliminować.
    >
    > A ludzi po jednym kieliszku wina lub butelce piwa wracających z sobotniego
    > czy niedzielnego rodzinnego obiadu w restauracji?
    >
    > Po prostu
    > problem pijanych kierowców owszem istnieje ale w skali nieproporcionalnej
    > do ogólnego wyobrażenia i środków kierowanych do jego zwalczania.
    >
    > Shrek

    Dane statystyczne udowadniają, że prawo powinno być bardziej
    restrykcyjne i karać już od 0,05 promila alkoholu.

    W Polsce w 2015 roku uczestnicy ruchu będący pod działaniem alkoholu
    spowodowali 2 211wypadków (6,7% ogółu), w których zginęło
    318 osób (10,8%), a rannych zostało 2 535 osób (6,4%).
    Najliczniejszą grupę sprawców wypadków stanowili kierujący
    pojazdami. Byli oni sprawcami 1 575 wypadków, w których zginęło 218 osób,
    a ranne zostały 1 973 osoby.W odniesieniu do ogólnej liczby wypadków
    spowodowanych przez kierujących,
    kierujący pod działaniem alkoholu stanowili 5,8%.


  • 50. Data: 2016-12-17 18:04:22
    Temat: Re: Rutynowa kontrola trzeźwości...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 17.12.2016 o 17:36, Sebastian Biały pisze:
    > On 2016-12-17 17:16, Shrek wrote:
    >>> Isnieją normy. Są one dobrane naukowo.
    >> I co te naukowe badania mówią o jednym piwie?
    >
    > W wątku używam pojęcia 3 piw.

    Ustawa mówi o 0,2 promila.

    >> Ale ty chcesz zwalczać "pijanych kierowców". 1 kieliszek wina czyni
    >> "pijanego kierowcę", nawet jak postanowi wrócić na rowerze.
    >
    > Nie. W tym kraju nie czyni.

    Owszem czyni. Po jednym kieliszku wina jak najbardziej możesz dobyć do 0,2.

    > Prawo u nas pozwala na jazdę po jednym kieliszku wina.

    Niektórym pozwala, większości nie. I nie masz jak tego zweryfikować
    przed jazdą.

    >> Ale ja się nie pytam o różnicę między "wolno" a "można", tylko pytam
    >> dlaczego nie wolno?
    >
    > Poniewaz alkochol obniża refleks i koncentrację.

    Wiele rzeczy obniża refleks i koncentrację. W znacznie większym stopniu
    niż 0,25 promila.

    >> i nie liniowo, a z pewną
    >> statystyczną krzywą.
    >
    > Dziękujemy, Kapitanie Obvious.

    No widzisz. A ty tego nie chcesz zauważyć;)

    >> Cały czas pytam cię o początek tej krzywej. Ten,
    >> gdzie wszystkim na zachód od nas wychodzi, że w istotny sposób nie
    >> wpływa.
    >
    > Masz pretensję o to że dobraliśmy za niską normę czy że ona w ogóle
    > istnieje?

    A ile razy jeszcze muszę napisać o normie w europejskiej cześci Europy w
    opozycji do postsowieckiego limitu, żebyś zrozumiał?

    > Ja w tym watku nie dyskutuję o wysokości normy. Ona podlega
    > pewnym naukowym weryfikacjom. U nas taka, u Czechów taka a u Ruskich
    > nijaka.

    Co cię właśnie stawia w pozycji homosowietikusa - ktoś coś wymyślił, a
    ty tego bronisz "badaniami naukowymi" i nie podlega to dla ciebie
    dyskusji. Tych co mówią, że może norma jest z dupy nazywasz pijaczkami.
    A nawet próbujesz nie zauważać, że właśnie o normie dyskutujemy a nie o
    fakcie, że naprawnych z drogi trzeba eliminować (co zresztą wprost
    napisałem).

    >> Patrząc na taki obrazek:
    >> http://images37.fotosik.pl/1734/2374d7d2264133b3med.
    jpg nie moge się
    >> oprzeć wrażeniu, że coś mi ten podział przypomina, i historia już raz
    >> pokazała kto się myli. A to są właśnie pozostałości po tym podziale.
    >
    > Jesli w Rosji dopuszczalne jest 0.0 to masz gwarancję że w tym momencie
    > ani jeden samochód nie porusza się po drodze a całe społeczeństwo siedzi
    > w więzieniach. Prawda?

    Raczej, że prawo jest z dupy wziete i służy jako potencjalna represja
    obywateli.

    >> osiągnięcia na tym polu) przypomnę, że piszemy o prowadzeniu po kuflu
    >> piwa czy lampce wina.
    >
    > Nie, rozmawiamy o permametnym piciu codziennie przez miesiące i z opisu
    > nie wynika że to lampka wina do obiadu.

    Hmm. Gdzie?

    >> Akurat u nich... jest 0,0 - jak w większości dawnych demoludów.
    >
    > To jest wirtualne 0.

    Brawo. Ale jednak do sztumu moga wsadzić, jak im się nie spodobasz?

    >> Albo/albo. Nie da się powoływać tylko trochę na jeden i ten sam artykuł
    >> z prawa.
    >
    > Atrykuł musi nie być wyrwany z rzeczywistości. Jazda po pijaku w
    > NeedForSpeed powinna być dozwolona. Na rowerze powinna zakończyć się
    > dotkliwym mandatem za zagrożenie ruchu. Kierując samochodzem natomiast
    > bezzawiasową resocjalizacją w gronie czułych heretoseksualnych kolegów.

    No ale ty się powołujesz na prawo, w którym to prawie akurat cierujący
    samochodem i :kierowca roweru" są wymienieni w jednym artykule. Więc się
    zdecyduj czy ten artykuł ma sens czy nie. I jak nie ma, to się nie
    powołuj na niego w argumentacji, a jak to trudno - powołując się na
    niego dopierdalasz się również do "kierowców rowerów". Nie da się być
    trochę w ciąży.

    > Można się spierać co to jest po pijaku i to juz nie jest moje zadanie.
    > Mam w nosie czy norma bedzie 0.5 czy 0.2. Ludzie kompetentni powinni to
    > ustalić. Norma 0 jest równie głupia jak norma 10.

    Już ci dałem link do mapki, gdzie z grubsza widać, gdzie jakie limity
    są. Teraz wystarczy wybrać, na której części Europy chciałbyś się
    wzorować jeśli chodzi o ruch drogowy i... w zasadzie to tyle.

    Shrek


strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 30 ... 34


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: