-
21. Data: 2010-01-06 11:43:21
Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "nim" <p...@g...com> napisał w wiadomości news:
> ZTCW rowerzysta nie ma prawa wyprzedzac pojazdow w korku z prawej strony.
> Jednakze wielu rowerzystów woli zjechac przed skrzyzowaniem do prawej
> krawedzi, poniewaz pozniej po ruszeniu trudno jest zmienic pas na prawy a
> jazda pomiedzy samochodami wyprzedzajacymi z prawej i lewej, z predkoscia
> 50km/h, nie nalezy do najprzyjemniejszych.
>
> Dlatego wydaje mi sie, ze skrecajacy w prawo spokojnie moze ruszyc za
> rowerzysta,
Wypad z tymi bredniami na grupę z rowerami.
PLONK WARNING
-
22. Data: 2010-01-06 12:08:43
Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
Od: "Wojtekk" <u...@w...pl>
Użytkownik "nim" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:hi1pfi$183$1@mx1.internetia.pl...
>
> Pamietajcie, ze wykonywanie manewrow zmiany pasa i ruszania ze swiatel rowerem
> jest wolniejsze niz samochodem,
Mylisz się :-D
Pozdrawiam
Wojtek
-
23. Data: 2010-01-06 13:05:51
Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
Od: "Wojtekk" <u...@w...pl>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
news:hi1ob5$ph0$1@news.onet.pl...
>
>>Art.27.
>>1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów,
>>jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa
>>rowerowi znajdującemu się na przejeździe.
>>2. (uchylony).
>>3. Kierujący pojazdem, przejeżdżając przez drogę dla rowerów poza
>>jezdnią, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa rowerowi.
>
> Albo ja czegoś nie rozumiem, albo to jest cytat na coś dokładnie odwrotnego.
Teraz pierwszeństwo ma rowerzysta znajdujący się na przejeździe, a nie
wjeżdżający na przejazd.
Punkt drugi zmieniał to, na przykład, w takiej sytuacji:
- droga dla rowerów poprowadzona bezpośrednio przy jezdni, po prawj stronie.
- jest przecznica w prawo
- rower jedzie prosto
- samochód znajdujący się po lewej stronie roweru chce skręcić w prawo.
- teoretycznie według obecnych przepisów przed kazdym takim przejazdem (przez
przecznicę) rowerzysta powinien sprawdzać czy samochód z tyłu po lewej nie
zechce skręcić w prawo i ustąpić mu pierwszeństwa, jeżeli nie wjedzie na
przejazd jako pierwszy.
To nie jest bezpieczne, logiczne ani wygodne.
Pozdrawiam
Wojtek
-
24. Data: 2010-01-06 13:15:36
Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Wojtekk" <u...@w...pl> napisał w wiadomości
news:
> Teraz pierwszeństwo ma rowerzysta znajdujący się na przejeździe, a nie
> wjeżdżający na przejazd.
Na logikę - prawidłowo - pierwszeństwo ma ten który pierwszy dojechał do
skrzyżowania (umownie tak ten styk nazwałem).
Czyli obie strony muszą uważać, nie ma świętych krów i bezmyślnego
przejeżdżania.
> - teoretycznie według obecnych przepisów przed kazdym takim przejazdem
> (przez przecznicę) rowerzysta powinien sprawdzać czy samochód z tyłu po
> lewej nie zechce skręcić w prawo i ustąpić mu pierwszeństwa, jeżeli nie
> wjedzie na przejazd jako pierwszy.
Dokładnie taki sam obowiązek ma kierowca samochodu.
Najbezpieczniejsze rozwiązanie.
> To nie jest bezpieczne,
Co postulujesz, obowiązek przeprowadzania rowerów przez takie przejazdy czy
bezwzględny brak pierwszeństwa?
To faktycznie byłoby bardziej bezpieczne.
>logiczne ani wygodne.
Dla rowerzystów - być może, ale ruch drogowy nie istnieje dla wygody
rowerzystów.
Ale jest bezpieczniejsze niż cokolwiek innego.
-
25. Data: 2010-01-06 14:06:31
Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
Od: "Robert_J" <r...@w...pl>
> Pewnie jak jedziesz srodkowym to irytuja Cie rowerzyści
> jadacy prosto ze srodkowego pasa. Przeciez powinni
> poruszac sie prawym.
A nie powinni?
> ZTCW rowerzysta nie ma prawa.....
Ty w ogóle przeczytałeś dokładnie i zrozumiałem mój post??
Bo mam wrażenie że niekoniecznie.... Przeczytaj raz jeszcze,
ze szczególnym zwróceniem uwagi na warunki o których piszę
:-)
> Podsumowujac skrecajacy w prawo nic nie traci bo i tak
> zaraz stanie
A to niby dlaczego? Uważasz że na każdym skrzyżowaniu musi
być przejście dla pieszych? Na dodatek tłumnie przez nich
deptane o każdej porze?
> ....wykonywanie manewrow zmiany pasa i ruszania ze swiatel
> rowerem jest wolniejsze niz samochodem
Tak, szczególnie że sporo rowerzystów zaczyna powoli ruszać
jeszcze zanim zapali się żółte :-). W ten sposób na
przecięciu jezdni pojawiają się dokładnie w tym samym
czasie...
> Ps Jesli przejdzie projekt sluz dla rowerzystow przed
> swiatlami to Twoja irytacja bedzie z punktu widzenia PoRD
> nieuzasadniona :]
Póki co nie przechodzi i irytacja jest uzasadniona.
-
26. Data: 2010-01-06 14:40:48
Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
Od: "Eli" <e...@w...pl>
Użytkownik "Robert_J" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hi1kb4$gs2$1@inews.gazeta.pl...
> Pomijając wszystko inne mnie najbardziej irytują rowerzyści, którzy
> podjeżdżają na skrzyżowaniu, z prawej strony, do auta sygnalizującego
> zamiar skrętu w prawo. A potem, jak zapali się zielone, ruszają razem z
> autem i wpieprzają się prosto pod koła, bo przecież auto skręca w prawo,
> co zresztą kierowca zawczasu sygnalizował... Żeby nie było niedomówień:
> robią to znajdując się na tym samym pasie co auto, a nie będąc np. na
> chodniku czy ścieżce rowerowej...
Często gęsto w identycznej sytuacji to rowerzysta pierwszy staje na
światłach, a samochodziarz ustawia się obok niego, zamiast grzecznie czekać
z tyłu.
--
pzdr, Eli
-
27. Data: 2010-01-06 15:00:38
Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
Od: "Robert_J" <r...@w...pl>
> Często gęsto w identycznej sytuacji to rowerzysta pierwszy
> staje na światłach, a samochodziarz ustawia się obok
> niego, zamiast grzecznie czekać z tyłu.
A dlaczego ma niby czekać z tyłu?
Zwróć uwagę że ów samochodziarz zatrzymuje się z lewej
strony rowerzysty :-). Jeśli nie będzie po chamsku skręcał w
prawo to raczej nie przetnie mu drogi. Ja napisałem o
bezczelnym wjeżdżaniu rowerzystów prosto pod koła (a
właściwie nawet prosto w prawy bok) aut chcących skręcać w
prawo i w widoczny sposób, z wyprzedzeniem, ten zamiar
sygnalizujących. To dwie różne rzeczy...
-
28. Data: 2010-01-06 15:14:10
Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
Od: "Wojtekk" <u...@w...pl>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
news:hi1ut9$fov$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Wojtekk" <u...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:
>
>> Teraz pierwszeństwo ma rowerzysta znajdujący się na przejeździe, a nie
>> wjeżdżający na przejazd.
>
> Na logikę - prawidłowo - pierwszeństwo ma ten który pierwszy dojechał do
> skrzyżowania (umownie tak ten styk nazwałem).
> Czyli obie strony muszą uważać, nie ma świętych krów i bezmyślnego
> przejeżdżania.
Nie prawda. Jeżeli rower dojechał pierwszy, a samochód jeszcze nie, to
rowerzysta nie ma prawa wjechać przed nadjeżdżający samochód.
> Dokładnie taki sam obowiązek ma kierowca samochodu.
> Najbezpieczniejsze rozwiązanie.
Nie jest taki sam obowiązek. Samochód ma prawo wjechać przed nadjeżdżający
rower, a rower przed nadjeżdzający samochód już nie.
> Co postulujesz, obowiązek przeprowadzania rowerów przez takie przejazdy czy
> bezwzględny brak pierwszeństwa?
> To faktycznie byłoby bardziej bezpieczne.
Nielogiczne jest to, że droga rowerowa będąca częścią drogi z pierwszeństwem
jest częściowo wyłączona z tego pierwszeństwa. Powinna być w takim przypadku
traktowana jak dodatkowy pas ruchu. Oczywiście niezbędne jest wtedy odpowiednie
oznakowanie. Obecne "drogi" częściej przypominają ścieżki dla dzieci niż
użyteczne ciągi komunikacyjne.
Najbezpieczniejsze są jednolite zasady, wtedy działają nawyki. Przecinając każdy
inny pas ruchu kierowca upewnia się czy jest wolny - taki ma nawyk. Natomiast
obecna forma ścieżek rowerowych (zarówno przepisy jak i infrastruktura) nie
sprzyjają zaadaptowaniu tego nawyku również do tej części drogi.
>
> Dla rowerzystów - być może, ale ruch drogowy nie istnieje dla wygody
> rowerzystów.
> Ale jest bezpieczniejsze niż cokolwiek innego.
To tacy sami uczestnicy ruchu jak każdy inny i mają prawo sprawnie poruszać się.
Pozdrawiam
Wojtek
-
29. Data: 2010-01-06 15:14:46
Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
co następuje:
>> - teoretycznie według obecnych przepisów przed kazdym takim przejazdem
>> (przez przecznicę) rowerzysta powinien sprawdzać czy samochód z tyłu po
>> lewej nie zechce skręcić w prawo i ustąpić mu pierwszeństwa, jeżeli nie
>> wjedzie na przejazd jako pierwszy.
>
> Dokładnie taki sam obowiązek ma kierowca samochodu.
> Najbezpieczniejsze rozwiązanie.
kierowca ma taki sam obowiazek?
A gdzie sa takie skrzyzowania?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Przepis na dziecko: 25dag miłości, 25dag namiętności, 2 jajka,
4 kolana. Ubijać do rana aż powstanie piana. Odstawić na 9 miesięcy
i kupic wózek dziecięcy. ;-)
-
30. Data: 2010-01-06 15:26:05
Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Wojtekk" <u...@w...pl> napisał w wiadomości
news:
>>> Teraz pierwszeństwo ma rowerzysta znajdujący się na przejeździe, a nie
>>> wjeżdżający na przejazd.
>>
>> Na logikę - prawidłowo - pierwszeństwo ma ten który pierwszy dojechał do
>> skrzyżowania (umownie tak ten styk nazwałem).
>> Czyli obie strony muszą uważać, nie ma świętych krów i bezmyślnego
>> przejeżdżania.
> Nie prawda. Jeżeli rower dojechał pierwszy, a samochód jeszcze nie, to
> rowerzysta nie ma prawa wjechać przed nadjeżdżający samochód.
Jeśli nawet - to na pewno nie wynika to z zacytowanego przepisu.
>
>> Dokładnie taki sam obowiązek ma kierowca samochodu.
>> Najbezpieczniejsze rozwiązanie.
> Nie jest taki sam obowiązek. Samochód ma prawo wjechać przed nadjeżdżający
> rower, a rower przed nadjeżdzający samochód już nie.
j.w.
>
>> Co postulujesz, obowiązek przeprowadzania rowerów przez takie przejazdy
>> czy
>> bezwzględny brak pierwszeństwa?
>> To faktycznie byłoby bardziej bezpieczne.
> Nielogiczne jest to, że droga rowerowa będąca częścią drogi z
> pierwszeństwem
To jakiś bełkot jest.
Znaki pierwszeństwa nie dotyczą raczej w takim przypadku ścieżki rowerowej,
chodnika, pobocza i innych takich.
> Najbezpieczniejsze są jednolite zasady, wtedy działają nawyki. Przecinając
> każdy inny pas ruchu kierowca upewnia się czy jest wolny - taki ma nawyk.
Bzdura.
Nie buduje się pasów do jazdy na wprost z prawej strony pasa do skrętu w
prawo.
Czyli nawyk jest dokładnie odwrotny - nikt nie patrzy skręcając w prawo co
się dzieje za nim.
W ogóle jest to dość trudne fizycznie (lusterka tu mogą nie pomóc),
praktycznie wymaga zatrzymania.
Co za tym idzie, dezorganizacja ruchu na głównej ulicy, tylko z tego tytułu,
ze raz na godzinę może przejechać rower, więc wszystkie samochody muszą się
zatrzymać przed skrętem w prawo jest bez sensu.
> To tacy sami uczestnicy ruchu jak każdy inny
Nie.
Na jezdni są goścmi, tak samo jak piesi, więc dotyczą ich podobne zasady.
Traktuj zebrę czy przejazd drogą rowerową przez jezdnię, jako część jezdni i
nie będziesz miał problemów ze zrozumieniem zasad.
A w ogóle to miałes spadać z tej grupy ze swoimi bzdurami - niezależnie czy
dotyczą problemów userów MPK czy rowerzystów.
To jest grupa o samochodach.