eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 889

  • 781. Data: 2010-05-23 21:51:07
    Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Jurand" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:htbr54$und$1@news.onet.pl...
    >
    > Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
    > wiadomości news:htb9e9$2q6$1@news.onet.pl...
    >> Użytkownik "Jurand" <j...@i...pl> napisał w wiadomości news:
    >>
    >>> Ale jakie "wszystkie możliwe przepisy" złamała kierowniczka Punto?
    >>
    >> No właśnie - po co się odzywasz, skoro znasz tylko jeden przepis?
    >
    > Podasz te przepisy

    Jak grzecznie poprosisz i przekażesz oświadczenie lekarskie o dysgooglii.


  • 782. Data: 2010-05-23 22:00:31
    Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail j...@i...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >>> To teraz pozostaje biegły, który na podstawie toru jazdy Audi,
    >>> miejsca uderzenia, i prędkości "początkowej" Audi oszacuje, w którym
    >>> miejscu Audi zmieniło pas na lewy, żeby wyprzedzić i jakie były
    >>> szanse, że stojąca na skrzyżowaniu kobieta w porę ten manewr
    >>> zauważy. To wbrew pozorom robi się dość prosto, są wyspecjalizowane
    >>> programy, najlepszy to chyba PC-Crash, które symulują przebieg
    >>> wypadku i rzadko kiedy ta symulacja różni się od rzeczywistości.
    >>
    >> czyli wina skrecajacego kierowcy byłaby przynajmniej mozliwa
    >> (zakładajac, ze np. wyprzedzajacy jechał lewym pasem juz od dobrych
    >> 300metrów)?
    >
    > Byłaby możliwa, bo przy wyprzedzaniu ważne jest to, kto pierwszy
    > rozpoczął "manewr" - czy wyprzedzający pierwszy zaczął wyprzedzanie,
    > czy pojazd przed nim pierwszy zasygnalizował zamiar skrętu. Niestety
    > na dużą niekorzyść gra tutaj fakt, iż wyprzedzanie odbywać się miało
    > na skrzyżowaniu.
    >
    zgadzam sie w 100%.

    >>> Natomiast podejdź do tego zdroworozsądkowo - jako kierowca. Jedziesz
    >>> przez wioskę. Zapierdalalasz jak zwierzak, 120 km/h, widzisz
    >>> ograniczenie 40 km/h i ZWALNIAJĄCY samochód (światła STOP raczej się
    >>> nie da nie włączyć przy naciśnięciu hamulca)
    >>
    >> da sie hamowac silnikiem...
    >
    > Zawsze na skrzyżowaniu hamujesz silnikiem i nie zdarza Ci się nawet na
    > chwilę dotknąć hamulca? ;) Przeciętny kierowca przynajmniej ostatnią
    > fazę hamowania wykonuje hamulcem.
    >
    jak jezdze nowoczesnym autem, gdzie hamowanie silnikiem nie pobierało
    paliwa - starałem sie hamowac ile tylko mogłem.
    W innych przypadkach - duzo mniej.
    Ale da sie.

    >>>, a po lewej jakąś drogę.
    >>
    >> o ile tylko widze te droge - jasne.
    >> Ale jest mnostwo sytuacji gdzie zadnego znaku ostrzegajacego o
    >> skrzyzowaniu
    >> nie ma, pasy nie sa wymalowane i bocznej drogi zwyczajnie nie widac.
    >
    > To masz skrzyżowanie nieoznakowane. Być może dlatego umieszczono tam
    > znak 40 km/h.
    >
    byc moze.
    Ale chyba nie chcesz powiedziec, ze na wszystkich takich skrzyzowaniach
    jest znak 40.

    >> ok, jezeli tylo widze, oczywiscie ze hamuje.
    >> ale zdarzało mi sie wyprzedzac auta z roznica predkosci 40-70 i jakby
    >> takiemu jednemu z drugim przyszła chec nagłego skrecenie - nei sadze
    >> zeby dało sie wyhamowac.
    >> Niemniej ok - do tego momentu zgadzam sie.
    >> Rozsadny kierowca mimo wszystko zwolni.
    >
    >>> Teraz załóż, że skoro rozsądnie myślący kierowca w takiej sytuacji
    >>> nie zdecyduje się na wyprzedzenie - to co myśli taki sam rozsądny
    >>> kierowca, jadąc autem, które zamierza skręcić na wspomnianym
    >>> skrzyżowaniu? Myśli dokładnie tak samo - że tylko skończony jełop
    >>> będzie go tutaj wyprzedzał! Co więcej - przepisy w PoRD wyraźnie
    >>> twierdzą, że niezależnie od rodzaju skrzyżowania - oznaczonego bądź
    >>> nie - NIE WOLNO na nim wyprzedzać.
    >>>
    >> absolutnie sie nie zgadzam.
    >> Opisany przeze mnie sposób skrecania w lewo nie dotyczy kierowców
    >> idiotów (choc im oczywiscie tez pozwala zobaczyc, co zamierzam
    >> zrobic). Dotyczy sytuacji w ktorej kierowca za mna zwyczajnie czegos
    >> nie zauwazy. Dlatego naciskajac pierwszy raz hamulec patrze, czy
    >> widzi i czy rowniez zwalnia.
    >
    > A widzisz - specjalnie dzisiaj zrobiłem sobie mały test drogowy, czy
    > na skrzyżowaniach, na których zdarza mi się często zatrzymywać, patrzę
    > tuż przed wykonaniem skrętu we wsteczne lusterko. I co - okazuje się,
    > że NIE. Chociaż bardzo dużo czasu jazdy poświęcam na obserwowanie
    > tego, co się dzieje za mną.
    >
    jezeli odpowiednio dobrze sygnalizujesz zamiar, to IMO obserwacje tyłu w
    ostatniej fazie mozna ograniczyc.
    Oczywiscie wszystko zalezy od miejsca.
    Inaczej zachowałbym sie w srodku miasta, inaczej na jakims zadupiu, gdzie
    wiekszosc ruchu tylko przelatuje przez miasteczko i leci dalej.

    >>> I ogólnie, jeśli chodzi o genezę wypadków - ja jestem bardzo mocno
    >>> za opcją taką, że w największej mierze winnym wypadku jest ten,
    >>> który PIERWSZY złamał przepis, nim doszło do wypadku. Bowiem ciąg
    >>> przyczynowo-skutkowy od czegoś się zaczyna - nie można ot tak
    >>> zapomnieć sobie o fakcie, że facet jechał 80 km/h, zamiast 40 km/h,
    >>> albo ktoś w nocy jechał drogą główną, ale miał wyłączone światła.
    >>> Zawsze trzeba rozpatrzyć sytuację (co więcej - biegli właśnie tak
    >>> postępują), co by było gdyby teoretyczny poszkodowany nie złamał
    >>> żadnego przepisu - czy wtedy też doszłoby do wypadku?
    >>
    >> hmm, kto pierwszy powiadasz.
    >> To co z taka sytuacja?
    >> Jedzie sobie auto A 50 na godzine
    >> Przed nim ktos zwalnia. (ma zamiar skrecac, ale na razie tylko
    >> hamuje) auto B zaczyna wyprzedzac
    >> dochodzi do wypadku.
    >
    > Jeżeli samochód A nie zasygnalizował manewru, to jest sprawcą wypadku.
    > Jeśli zasygnalizował manewr - nie jest.
    >
    >> Jakby na to nie patrzec - pierwsze przepis złamało auto A (nie
    >> zasygnalizowało manewru, zaczeło hamowac)
    >
    no i widze, ze osiagnelismy kompromis.
    :)

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Cytaty zostały pocięte tendencyjnie,
    a odpowiedzi nie uwzględniają innego niż mój punktu widzenia.


  • 783. Data: 2010-05-23 22:00:34
    Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail p...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >> zdroworozsadkowo - nie uwazasz, ze rozgraniczenie skretu w droge
    >> publiczna i niepubliczna w kontekscie ewentualnej winy jest
    >> idiotyczne, skoro z punktu widzenia uzytkownikó drogi moze to
    >> wygladac dokładnie identycznie?
    >
    > Czyli chcesz powiedzieć, że powinien być usunięty zakaz wyprzedzania
    > na skrzyżowaniu ?
    >
    > Albo każdy rodzaj skrzyżowania, nawet tego z drogą polną, albo
    > wyjazdem z parkingu powinien być traktowany jako normalne skrzyżowanie
    > ? A co np. z wyjazdami z bram i posesji ? Przecież także powinny byc
    > traktowane jak skrzyżowania ?
    >
    IMO przeciecie dróg, gdzie nie ma znaku i nie ma oznakowac poziomych nie
    powinien byc traktowany jako skrzyzowanie.
    I nie powinno miec znaczenia, czy boczna droga to droga publiczna, czy
    dojazd do posesji firmy, wygladajacy tak samo jak droga publiczna.
    Jezeli zarzadca drogi bedzie chciał oznaczyc skrzyzowanie, zrobi to znakiem
    badz pasami.



    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "To są cycki szczęścia (.)(.) prześlij je do trzech osób w przeciągu
    1 godziny inaczej nie będziesz miał w nowym roku SEXU!!!"


  • 784. Data: 2010-05-23 22:11:02
    Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 23 May 2010 20:00:34 +0000 (UTC), Budzik wrote:
    >IMO przeciecie dróg, gdzie nie ma znaku i nie ma oznakowac poziomych nie
    >powinien byc traktowany jako skrzyzowanie.

    No ale na razie jest.

    >I nie powinno miec znaczenia, czy boczna droga to droga publiczna, czy
    >dojazd do posesji firmy, wygladajacy tak samo jak droga publiczna.
    >Jezeli zarzadca drogi bedzie chciał oznaczyc skrzyzowanie, zrobi to znakiem
    >badz pasami.

    Pasy snieg zasypie.

    J.


  • 785. Data: 2010-05-23 22:13:47
    Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 23 May 2010 21:38:26 +0200, Cavallino wrote:
    >Użytkownik "Jurand" <j...@i...pl> napisał w wiadomości news:
    >>> No nie poznaje kolegi.
    >>> Przypomnij ile to punktow miales najwiecej na koncie ?
    >>
    >> A coś 53 a za drugim razem 42... ;)
    >> Ale czy to oznacza, że ja będę grzecznie po główce głaskał wszystkich
    >> przekraczających prędkość i powodujących wypadki? Przekraczałem prędkość,
    >> nadal przekraczam, łamię też wiele innych przepisów.
    >
    >Czyli jesteś "gorszy" ode mnie, bo ja tylko ten jeden (celowo).

    Znaczy sie nie wyprzedzasz na skrzyzowaniach i nie przeszkadzaja ci
    kapelusznicy skrecajacy w lewo bez spojrzenia w lusterko ? :-P


    J.


  • 786. Data: 2010-05-23 22:47:47
    Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2010-05-23, Cavallino <c...@k...pl> wrote:

    >> nie doczytałes, ze niektorzy doszli do wniosku, ze wlasciwie w ogole nie
    >> trzeba wlaczac, bo nie wlaczenie moze skutkowac tylko ewentualnym mandatem
    >> za brak sygnalizacji?
    >
    > No brawo, gratulacje dla inteligencji tych państwa.
    > Zresztą to tylko potwierdza, że dobrze iż ich wypociny z automatu lądują w
    > kiblu.

    Jak to ładnie wygląda jak ktoś się kłóci z rzeczywistością :)

    Krzysiek Kiełczewski


  • 787. Data: 2010-05-23 23:29:29
    Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>


    Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
    wiadomości news:htc11o$kn4$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Jurand" <j...@i...pl> napisał w wiadomości news:
    >
    >> Co to oznacza "rozsądna prędkość"? Jest definicja tego w PoRD?
    >
    > Rozsądku?
    > Nie, zdecydowanie nie.
    > To coś z czym trzeba się urodzić chyba.

    Raczej nie można się z tym urodzić, jeśli chodzi o jazdę po drodze. Rozsądku
    na drodze nabywa się poprzez dystansowanie się do przekonania o własnych
    umiejętnościach i zdolnościach przewidywania. To dystansowanie się może być
    osiągane w różny sposób - przez np. kursy doszkalające (na których wychodzi
    np. czarno na białym, jak ciężko wyciągnąć auto z nieplanowanego poślizgu,
    albo jak łatwo rozjechać pieszego, który nagle wejdzie na jezdnię, a nie ma
    wyrobionego odruchu omijania przeszkody, itp.)

    > Na pewno zbyt wielu autorów PoRD go nie ma, inaczej nie pchaliby się do
    > Sejmu.
    >
    >> Ja wcale nie twierdzę, że jestem autorytetem w sprawach wypadków i będzie
    >> tak jak powiedziałem.
    >
    > A co chciałeś przekazać poprzednimi postami?

    Swój punkt widzenia.

    >>> Takie pytanie kontrolne - zawsze tak miałeś (bo jakoś do tej pory nie
    >>> zauważyłem), czy starcza demecja u Ciebie wyjątkowo szybko nastąpiła?
    >>
    >> "Jak" zawsze miałem?
    >
    > Ucisk kapelutka w głowę.

    A to teraz powiedz mi - zauważasz różnicę pomiędzy szybką jazdą po mieście,
    która nie prowadzi do wypadku, a szybką jazdą po mieście, która kończy się
    na słupie/drzewie?

    Jurand.


  • 788. Data: 2010-05-23 23:29:51
    Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:23052010.0F5F83BD@budzik61.poznan.pl...
    > Osobnik posiadający mail j...@i...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
    > co następuje:
    >
    >> Ja wcale nie twierdzę, że jestem autorytetem w sprawach wypadków i
    >> będzie tak jak powiedziałem. ALE znając procedurę postępowania w
    >> takich sytuacjach mogę Cię zapewnić, że jeżeli kobieta zezna tak jak
    >> pisałem - wina zostanie w 100% przypisana kierowcy Audi. Wszystko
    >> zależy od tego, co konkretnie o swoim zachowaniu powie Policji lub
    >> sędziemu.
    >
    > a co musiałaby zeznac, zeby uznano jej wine?
    >

    Że np. nie patrzyła w ogóle czy ktoś za nią jedzie.

    Jurand.


  • 789. Data: 2010-05-23 23:31:28
    Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>


    Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
    wiadomości news:htc11p$kn4$2@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Jurand" <j...@i...pl> napisał w wiadomości news:
    >
    >>> No nie poznaje kolegi.
    >>> Przypomnij ile to punktow miales najwiecej na koncie ?
    >>
    >> A coś 53 a za drugim razem 42... ;)
    >> Ale czy to oznacza, że ja będę grzecznie po główce głaskał wszystkich
    >> przekraczających prędkość i powodujących wypadki? Przekraczałem prędkość,
    >> nadal przekraczam, łamię też wiele innych przepisów.
    >
    > Czyli jesteś "gorszy" ode mnie, bo ja tylko ten jeden (celowo).
    >
    > A jak się zapatrujesz na prawo do eksterminacji Ciebie, tylko dlatego że
    > jedziesz "za szybko"?
    > Gdzie przebiega granica?

    Tam, gdzie przekraczam prędkość dopuszczalną.

    > Czy jak pojedziesz 51/50 to już komuś wolno Ci wyjechać pod koła (np.
    > tempem 10 km.h), czy jeszcze nie?
    > Bo przy podobnej różnicy prędkości, tyle że 80/40 uznałeś że tak.

    Jeżeli okazałoby się, że jadąc 50 nic by się nie stało, a przy mojej
    prędkości 51 km/h doszło do wypadku - to niestety jest to po części moja
    wina. Aczkolwiek to jest przypadek mocno już naciągnięty (przekłamania
    prędkościomierza, dokładność szacowania prędkości przy odtwarzaniu przebiegu
    zdarzenia, itp)

    Jurand


  • 790. Data: 2010-05-24 01:00:26
    Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail j...@i...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >>> Ja wcale nie twierdzę, że jestem autorytetem w sprawach wypadków i
    >>> będzie tak jak powiedziałem. ALE znając procedurę postępowania w
    >>> takich sytuacjach mogę Cię zapewnić, że jeżeli kobieta zezna tak jak
    >>> pisałem - wina zostanie w 100% przypisana kierowcy Audi. Wszystko
    >>> zależy od tego, co konkretnie o swoim zachowaniu powie Policji lub
    >>> sędziemu.
    >>
    >> a co musiałaby zeznac, zeby uznano jej wine?
    >>
    >
    > Że np. nie patrzyła w ogóle czy ktoś za nią jedzie.
    >
    niektorzy tu twierdza, ze to i tak nie przypisałoby jej winy.
    Przepraszam, chyba tylko jedna osoba.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Dyplomata potrafi powiedzieć "idź do diabła" w taki sposób,
    że właściwie cieszysz się na tę wyprawę.

strony : 1 ... 30 ... 70 ... 78 . [ 79 ] . 80 ... 89


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: