-
251. Data: 2010-05-18 12:43:04
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: to <t...@a...xyz>
DoQ wrote:
> Zakladajac ze kobieta nieprawidlowo wykonala manewr skretu w lewo
Mało prawdopodobne, żeby było inaczej.
> to i
> tak jest 2 do 1, bo panowie łamią dwa przepisy.
Tak się tego nie podlicza, ale jak już, to 2 do 2.
--
"Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl
-
252. Data: 2010-05-18 12:43:49
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-05-18, Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com> wrote:
>>>> Ma taki obowiązek ZAWSZE. To podstawa jazdy samochodem.
>>> Bzdura. Ma prawo zakładać, że inni przepisów przestrzegają:
>>> <cite>
>>> Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo
>>> liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu
>>> drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich
>>> zachowania.
>>> </cite>
>>
>> Niskonadlatujący samochód wskazuje, że jego kierowca nie koniecznie
>> będzie przestrzegał przepisów...
>
> W lusterku to nie zawsze widać, a do tego nie sposób patrzeć tylko
> na jeden pojazd w czasie wykonywania manewru.
Ja generalnie uważam, że w tym konkretnym przypadku winnym spowodowania
wypadku jest kierowca audi. Natomiast przy nieco bardziej ogólnych
rozważaniach zakładających, że kierowniczka samochodu z przodu zobaczyła
szybko nadjeżdżający pojazd to art.4 już niestety nie działa. (a
dokładniej działa, ale jego druga część).
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
-
253. Data: 2010-05-18 12:46:18
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-05-18, Icek <i...@d...pl> wrote:
> no i winny jest ten, kltory rozpoczal manewr pozniej. Jak pierwszy rozpoczal
> wyprzedzanie to ten ze skretem ma poczekac az ten wyprzedzajacy dokoncy
> manewr
A jeśli pierwszy był skręcjący to fakt zapierdalania jak dziki osioł nie
daje pierwszeństwa wyprzedzającemu.
> Takich przypadkow jest duzo. Nie zawsze jest to zwiazane ze zwalnianiem
> pierwszego. Ale zawsze jest zwiazane z tym, ze rozpoczynajac manewr
> wyprzedzania mozna nie widziec poczatku "peletonu"
Jak się nie widzi to się nie wyprzedza. A jak pomimo braku widoczności
się wyprzedza to prędzej czy później się ląduje pod tirem czy na
drzewie.
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
-
254. Data: 2010-05-18 12:47:47
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com>
Icek pisze:
>>> Stąd, że wiele osób łamie przepisy PoRD, ale niewiele chce się zabić czy
>>> celowo w kogoś walnąć. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wyprzedzi
>>> prawidłowo sygnalizującego skręt w lewo na skrzyżowaniu bo to oznacza
>>> praktycznie pewny wypadek.
>> Skąd założenie, że koleś w audi nie wyprzedzał naraz dwóch samochodów?
>> Przecież to jest nagminna sytuacja, kiedy pierwszy kierowca prawidłowo
>> sygnalizuje zamiar skrętu, kilku następnych grzecznie zwalnia i na końcu
>> trafia się łoś, który nie widzi przyczyny wolnej jazdy i próbuje
>> wyprzedzić wszystkich na raz - w dodatku mocno wciskając gaz w podłogę.
>
> no i winny jest ten, kltory rozpoczal manewr pozniej. Jak pierwszy rozpoczal
> wyprzedzanie to ten ze skretem ma poczekac az ten wyprzedzajacy dokoncy
> manewr
Zmartwię Ciebie, ale winny będzie jednak wyprzedzający dwa samochody
na skrzyżowaniu (bądź tuż przed nim).
> Takich przypadkow jest duzo. Nie zawsze jest to zwiazane ze zwalnianiem
> pierwszego. Ale zawsze jest zwiazane z tym, ze rozpoczynajac manewr
> wyprzedzania mozna nie widziec poczatku "peletonu"
Sam sobie odpowiedziałeś, dlaczego doszło do wypadku i kto był tego
winien. Do przekroczenia prędkości na zabudowanym, wyprzedzaniu na
skrzyżowaniu doszło jeszcze wyprzedzanie bez stosownej widoczności.
Po czym mistrzunio przypisze winę 'głupiej piździe' skręcającej w lewo.
-
255. Data: 2010-05-18 12:48:18
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: DoQ <p...@g...com>
to pisze:
>> http://www.youtube.com/watch?v=z4d1lP10zHY Tak jak ten, "serce mu wali
>> zeby sie tylko nie rozjebac". Klasyka.
> Słychać prowincjonalny akcent. :>
Gdzies chyba slyszalem ze to jakis pomagier z warsztatu wzial na jazde
probna - "przewiozl sie dwie paki" ;-)
Pozdrawiam
Pawel
-
256. Data: 2010-05-18 12:51:00
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: DoQ <p...@g...com>
Artur(m) pisze:
> Jak się czyta grupę to wychodzi, ze wszyscy(!), jeżdżą zgodnie z przepisami
> Gratuluje!
Przesadzasz.
Jest tu takze spora grupa ktora rażąco łamie przepisy i za wszelką cenę
usprawieliwia takie zachowania u innych.
Pozdrawiam
Paweł
-
257. Data: 2010-05-18 13:08:24
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com>
Krzysiek Kielczewski pisze:
(...)
> Ja generalnie uważam, że w tym konkretnym przypadku winnym spowodowania
> wypadku jest kierowca audi.
Póki co dyskutowaliśmy zasadniczo właśnie o tym wypadku.
> Natomiast przy nieco bardziej ogólnych rozważaniach zakładających,
> że kierowniczka samochodu z przodu zobaczyła
> szybko nadjeżdżający pojazd to art.4 już niestety nie działa. (a
> dokładniej działa, ale jego druga część).
Najpierw by musiała zobaczyć ten "szybko nadjeżdżający pojazd"
w kontekście "chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego
ich zachowania.", szczególnie w odniesieniu do obowiązków leżących
po stronie wyprzedzającego. Człowiek patrzy raz, nic nie wzbudza
jego specjalnej uwagi, zaczyna realizować manewr patrząc nie tylko
do tyłu (ten z tyłu ma bezwzględny zakaz wyprzedzania), ponieważ
przecina pas poruszający się w przeciwnym wypadku, musi jeszcze
puścić pieszych czy innych rowerzystów przeskakujących drogę na
którą wjeżdża i nagle widzi w lusterku coś wjeżdżającego w nią
z różnicą prędkości 100km/h? Jazda z prędkością 100km/h to jakieś
~30m/s. Biorąc pod uwagę tylko ten samochód, trzeba by tylko jego
obserwować przez jakieś 3-5 sekund (w lusterku), by uznać, że
jednak niczego głupiego nie zrobi - znaczy się nie zacznie nagle
wyprzedzać, bo tak uznał za stosowane.
-
258. Data: 2010-05-18 13:34:39
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> > nie mowimy o tym, kto miał jaki obowiazek, tylko kto spowodował wypadek.
> > Kierowca audi na pewno, ale jezeli keirowczyni punto zle zasygnalizowała
> > manewr to ona rowniez.
>
> Ale zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu odsuwa na dalszy plan kwestię
> sygnalizowania. To sygnalizowanie przestaje tu mieć jakiekolwiek
znaczenie,
> ponieważ nieważne czy ona skręcała czy też jechała by prosto to wyprzedzać
w
> tym miejscu nie było wolno. Sygnalizowanie miało by dopiero istotne
> znaczenie wtedy, kiedy nie byłoby zakazu wyprzedznia np. kiedy
kierowniczka
> skręcałaby w bramę lub w drogę niepubliczną, bo wtedy takie skrzyżowanie
nie
> jest traktowane jako skrzyzowanie w znaczeniu PoRD.
czyli zle sygnalizowanie i zla zmiana kierunku jazdy (bez zachowania
szczegolnej ostrozjnosci i bez ustapienia pierwszenstwa przejazdu) to jakies
lekki ewykroczenie? A jazda zbyt szybko to jest wazne wykroczenie i jak juz
ktos takie popelnia to inne sie nie licza ??
Podaj podstawe prawna ;)
Do zderzenia w pierwszej kolejnosci doprowadzila zmiana kierunku jazdy
fiata. Za powazne skutki odpowiada nadmierna predkosc.
Icek
-
259. Data: 2010-05-18 13:41:14
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-05-18, Icek <i...@d...pl> wrote:
> Do zderzenia w pierwszej kolejnosci doprowadzila zmiana kierunku jazdy
> fiata. Za powazne skutki odpowiada nadmierna predkosc.
Audi również zmieniło zajmowany pas ruchu. Bardzo prawdopodobne, że bez
odpowiedniej sygnalizacji oraz bez zwracania uwagi na sygnalizację punto.
Krzysiek Kiełczewski
-
260. Data: 2010-05-18 13:43:08
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> >>> Ma taki obowiązek ZAWSZE. To podstawa jazdy samochodem.
> >> Bzdura. Ma prawo zakładać, że inni przepisów przestrzegają:
> >> <cite>
> >> Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają
prawo
> >> liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu
> >> drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich
> >> zachowania.
> >> </cite>
> >
> > Niskonadlatujący samochód wskazuje, że jego kierowca nie koniecznie
> > będzie przestrzegał przepisów...
>
> W lusterku to nie zawsze widać, a do tego nie sposób patrzeć tylko
> na jeden pojazd w czasie wykonywania manewru.
w moim zawsze widac. Roznica pomiedzy 50 a 150 jest lekko zasadnicza
Moge nie rozroznic czy ktos jedzie 50 czy 55 km/h. Ale 150 ??
Icek