-
21. Data: 2010-06-09 21:30:37
Temat: Re: Przygotowanie auta na wyjazd (będzie stało)
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-06-09 17:46, Olek pisze:
> On 2010-06-09 15:10, Artur 'futrzak' Maśląg wrote:
>
>> Jasne. Jak akumulator padaczka, albo 30C na minusie.
>
> ta jasne sraczka nie padaczka chyba...
Nie wiem, sam wybierz. W sumie pewnie wychodzi na jedno...
> jak będzie miał alarm, który ciągle pobiera kilkadziesiąt mA prądu to mu
> spokojnie ten akumulator rozładuje w kilkanaście/dziesiąt dni (zależnie
> od obciążenia)... tak - znam to z autopsji, ty pewnie o tym nie masz
> pojęcia,
To trzeba coś zrobić z tym 'alarmem', a nie biadolić o zdychających
akumulatorach i sraczkach.
> ale pobić pianę trzeba...
Co też czynisz, a ja zostawiam od lat samochody na minimum dwa tygodnie
(a zdarza się i dłużej np. miesiąc) i problemy były, owszem, przy
zdrowo ujemnych temperaturach i właśnie postoju zdrowo ponad 2
tygodnie. W jednym z takich akumulator padł był po 7 latach i to
w czasie eksploatacji. Kilka razy rozładowany do zera właśnie w porach
zimowych po postojach np. ~miesiąca, odpalenie z przewodów, kółko
po mieście i znów postój na trochę. Pewnie mi zaraz napiszesz, że
gdybym spał z tym akumulatorem to by starczył na 7 lat i 3 tygodnie.
--
Jutro to dziś - tyle że jutro.
-
22. Data: 2010-06-09 21:44:55
Temat: Re: Przygotowanie auta na wyjazd (będzie stało)
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-06-09 20:03, Axel pisze:
(...)
> A jak tu bedzie przedszkole w przyszlosci?
> Jak sie ma zbyt duzy pobor pradu przy wylaczonym silniku, to trzeba to
> naprawic, a nie kombinowac.
Mamy jakiś sezon ogórkowy ostatnio :)
> Zostawiam na 2-4 tygodnie samochody w wakacje i nie mam problemow z
> odpaleniem. A w jednym akumulator jest od nowosci, czyli ma ponad 6 lat.
Ano właśnie - nie raz zostawiałem nawet na dłużej i najwyżej się
kończyło odpaleniem z przewodów zimową porą.
--
Jutro to dziś - tyle że jutro.
-
23. Data: 2010-06-09 21:49:15
Temat: Re: Przygotowanie auta na wyjazd (będzie stało)
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-06-09 15:44, DoQ pisze:
> glang pisze:
>
>> Ty tak poważnie czy trolujesz??
>
> W sumie przy obecnym stanie wód i pogodzie warto przemyslec gdzie
> zaparkować przed wyjazdem ;-)
Fakt, niektórzy mają z tym nieprzyjemne doświadczenia, ale kto by się
pochwalił 'topielcem' ;)
--
Jutro to dziś - tyle że jutro.
-
24. Data: 2010-06-09 21:56:07
Temat: Re: Przygotowanie auta na wyjazd (będzie stało)
Od: "jerry" <j...@w...sam.wiesz.co.o2.pl>
Użytkownik "Olek" napisał w wiadomości news:huod1e$j47$1@news.onet.pl...
> jak będzie miał alarm, który ciągle pobiera kilkadziesiąt mA prądu to mu
> spokojnie ten akumulator rozładuje w kilkanaście/dziesiąt dni (zależnie
> od obciążenia)... tak - znam to z autopsji,
zmień ten alarm.
co za różnica, czy ci przestanie działać bo wydoi aku do zera,
czy go wylączysz z obawy przed rozładowaniem akumulatora?
Tak czy tak będziesz bez alarmu.
Fabryczny immobilizer w yarisce jakiś prąd pobiera, przynajmniej dioda miga,
a odpaliła bez problemu po 4 miesiącach stania w garażu.
Nie pamietam czy nawet nie dłużej.
-
25. Data: 2010-06-10 06:17:07
Temat: Re: Przygotowanie auta na wyjazd (będzie stało)
Od: Karol Y <k...@o...pl>
> Eeee, miesiąc to nie tak źle. Akumulator zostaw w aucie, po co dźwigać?
> Odepnij klemy, zabezpiecz tak, żeby sie nic nie zwarło, pozamykaj,
> postaw w miejscu w którym żadnemu idiocie nie wpadnie do głowy wzywanie
> policji czy SM do porzuconego samochodu. A może masz jakiegoś znajomego
> z podwórkiem, gdzie nie będzie przeszkadzało nikomu? Może parking
> zaprzyjaźnionej firmy? Na moim osiedlu łebki bardzo szybko przyuważają
> auto stojące kilka dni w tym samym miejscu; w 2007 przez ok. pół roku w
> dwunasto-piętnastoletniej fieście na jednym z parkingów było coś w
> rodzaju meliny - można było kupić flaszkę, zaliczyć panienkę (małolaty
> cichodajki), kupic działkę itd. W końcu gliny zlikwidowały samochodowy
> lupanar, a właściciel po powrocie z UK odbierał zasyfiałe i zdemolowne
> auto z policyjnego parkingu.
Dzięki wszystkim, nie wiem więc zwyczajnie spytałem. Odpięcie klem to 15
sekund razem z otwarciem maski, więc żaden problem w stosunku do tego
czy mam się zastanawiać czy potem odpali czy nie.
--
Mateusz Bogusz
-
26. Data: 2010-06-10 06:50:15
Temat: Re: Przygotowanie auta na wyjazd (będzie stało)
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:huoah2$cop$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Robert Wicik" <r...@N...onet.pl> napisał
>> Ale jeśli będzie w aucie wredny odbiornik (radio, alarm), który żłopie
>> powiedzmy 50mA, to w 24h mamy już 1,2Ah, a w 30 dni 36Ah.
>> Więc nie znając auta, poboru prądu i aku, ciężko wyrokować, że aku
>> starczy na tydzień, dwa, czy miesiąc.
>> Odłączenie klemy (-) kosztuje niewiele, a szane odpalenia po powrocie
>> rosną
>
> Tylko dowiedziec sie najpierw lub sprawdzic czy po odlaczeniu aku uda sie
> tak latwo odpalic,
> bo to immobilizer, alarm, centralny zamek itp.
>
> A moze ladowarka sloneczna ? Np
> http://www.allegro.pl/item1063988345_ladowarka_slone
cza_do_skutera_itp_zobacz_warto.html
>
> Umiescic jakos dyskretnie zeby nie kusilo i zaparkowac w jasnym miejscu
> :-)
A gdzie ją podłączysz w aucie?? Bo gniazdo zapalniczki
masz pewnie odłączone gdy auto stoi bez kluczyka w stacyjce.
Będziesz ciągnął druty pod maskę, wprost do aku?
-
27. Data: 2010-06-10 11:04:59
Temat: Re: Przygotowanie auta na wyjazd (będzie stało)
Od: Olek <alexhawk@usuntentekst_onet.pl>
On 2010-06-09 21:30, Artur Maśląg wrote:
> To trzeba coś zrobić z tym 'alarmem', a nie biadolić o zdychających
> akumulatorach i sraczkach.
człowieku co Ty piszesz za bzdury - są autoalarmy pobierające <1mA, są
takie które biorą i 50mA, ale o tym nie masz pojęcia. Akumulator może
być zdrowy, a i tak się rozładuje - policz sobie, matematyka i fizyka
nie bolą. Tak przy okazji to Ty biadolisz o akumlatorach padaczkach...
> Co też czynisz, a ja zostawiam od lat samochody na minimum dwa tygodnie
> (a zdarza się i dłużej np. miesiąc) i problemy były, owszem, przy
> zdrowo ujemnych temperaturach i właśnie postoju zdrowo ponad 2
> tygodnie. W jednym z takich akumulator padł był po 7 latach i to
> w czasie eksploatacji. Kilka razy rozładowany do zera właśnie w porach
> zimowych po postojach np. ~miesiąca, odpalenie z przewodów, kółko
> po mieście i znów postój na trochę. Pewnie mi zaraz napiszesz, że
> gdybym spał z tym akumulatorem to by starczył na 7 lat i 3 tygodnie.
no bo masz sooper wypashoonee autooo z sooper akkumoolatoorem, a
alternator z ruskiego czołgu.
PS
ile można wybić piany pieprząc o tym jak to akumulatory są be bo się
rozładowują z włączonym bajkoopowiadaczem v2 - to wiesz tylko TY
-
28. Data: 2010-06-10 11:07:50
Temat: Re: Przygotowanie auta na wyjazd (będzie stało)
Od: Olek <alexhawk@usuntentekst_onet.pl>
On 2010-06-10 06:17, Karol Y wrote:
> Dzięki wszystkim, nie wiem więc zwyczajnie spytałem. Odpięcie klem to 15
> sekund razem z otwarciem maski, więc żaden problem w stosunku do tego
> czy mam się zastanawiać czy potem odpali czy nie.
>
no właśnie, więc ta porada jest jedyna, którą powinieneś sobie wziąć do
serca... Reszta to zwykła piana o akumulatorach i komu ile wytrzymał
(wychodzi na to , że większość jeździ ruskimi czołgami ;) - szkoda czasu.
-
29. Data: 2010-06-10 11:09:02
Temat: Re: Przygotowanie auta na wyjazd (będzie stało)
Od: Olek <alexhawk@usuntentekst_onet.pl>
On 2010-06-10 06:50, Pszemol wrote:
> A gdzie ją podłączysz w aucie?? Bo gniazdo zapalniczki
> masz pewnie odłączone gdy auto stoi bez kluczyka w stacyjce.
> Będziesz ciągnął druty pod maskę, wprost do aku?
to to nie problem - świetny patent tak btw.
-
30. Data: 2010-06-10 11:17:14
Temat: Re: Przygotowanie auta na wyjazd (będzie stało)
Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com>
Olek pisze:
(...)
> człowieku co Ty piszesz za bzdury - są autoalarmy pobierające <1mA, są
Widzę, że jakoś musisz zaistnieć - nie Ty pierwszy, nie ostatni.