-
121. Data: 2009-10-15 10:21:44
Temat: Re: Przesiadka z Suzuki GS 500 na Fazera 600 albo CBF 650
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
fv pisze:
> Grzegorz Rogala wrote:
>> fv pisze:
>>
>>> Ja jeżdżę bardzo ostrożnie w złą pogodę, ale zawsze mam z tyłu głowy
>>> że to jest za mało, że kiedyś
>>> nie wyda, że kiedyś nie zauważę oleju, że kiedyś zjazd z wiaduktu
>>> będzie oblodzony...
>> Eee... w takich warunkach abs ma Ci pomoc? chyba cudem :) a nie dzialaniem.
>
> I oczywiście jesteś święcie przekonany, że twój post coś wniósł do dyskusji, tak?
;-)
> Wysoki wkład merytoryczny, bogate doświadczenie, przygotowanie teoretyczne i
charyzma aż z niego
> biją... Gratuluję!
>
> Na autorytet trzeba sobie zapracować.
>
> Taki przykład tylko podam.. Jechałem dziś rano (autem) i zjazd z wiaduktu był
oblodzony. Na liczniku
> 120, auta przede mną zaczynają hamować, więc i ja. ABS się włączył, odbił ciśnienie
i lecę na tego
> przede mną, a ten z tyłu też coraz bliżej mnie. Uciekłem na sąsiedni pas, unikając
stłuczki i dając
> szanse temu z tyłu jakoś się zatrzymać.
>
> 1. Quiz, jak ta sytuacja by wyglądałaby bez ABS:
na oblodzonej?
> a) zarzuciłoby mi auto i poleciałbym gdzieś w bok, na przeciwny pas
> b) wjechałbym w kufer temu z przodu
> c) puściłbym po prostu hamulce, i zrobił to samo co zrobiłem.
i my mamy wiedzieć co Ty byś zrobił a rozmowa nie jest o tym co z ABSem?
ABS na lodzie nie działa, drogi kolego. jak każdy inny hamulec.
> 2. Quiz jak taka sytuacja wyglądałaby na motocyklu bez ABS:
> a) zanim bym się zorientował już bym leżał i leciał w kierunku podwozia auta przede
mną, a mój
> własny motocykl jeszcze by mnie wbił pod auto
> b) odpuściłbym szybko hamulce, zmienił pas, dał na koło i się nie przejął sytuacją
> c) odpuściłbym szybko hamulce, zesrał się ze strachu, i próbując ominąć auto przede
mną, wpadłbym na
> jego lusterko lub tył i poleciał jak długi - potencjalnie czekając aż ktoś mnie
rozjedzie
na lodzie? leżałbyś bez względu na ABS czy inne duperele. zaraz po
skręceniu koła.
> 3. Quiz jak taka sytuacja wyglądałaby na motocyklu z ABS:
> a) odpuściłbym szybko hamulce, zmienił pas, dał na koło i się nie przejął sytuacją
> b) twoja wersja wydarzeń
na lodzie? leżałbyś bez względu na ABS czy inne duperele. zaraz po
skręceniu koła.
> Zapraszam do konkursu.
>
> Moje odpowiedzi:
> 1b, 2c, 3a
ABS nie hamuje na lodzie. chopie.
--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5
-
122. Data: 2009-10-15 10:26:14
Temat: Re: Przesiadka z Suzuki GS 500 na Fazera 600 albo CBF 650
Od: Artur Zabroński <a...@g...com>
On 15 Paź, 12:03, fv <f...@c...com> wrote:
>
> Tak, po to jest. Odblokuje koło i się nie wywalę. A jak się nie wywalę, to mogę
dalej hamować.
>
Tak pomoże Ci jak zacznie Tobą rzucać na lewo i prawo :-) Myślisz, że
na oleju z ABS-em masz taką samą sterowność jak na suchym? Po oleju to
ja wolę przelecieć bez gwałtownych ruchów i hamowania z wyciśniętym
sprzęgłem niż próbować robić jakieś cuda.
>
> Ale o so chozi? Mam ABS w samochodzie i wielokrotnie już uratował mi dupę, mimo że
jest badziewny
> (10lat konstrukcji). Motocyklem jeżdżę dużo wolniej niż autem i dlatego na razie
załapałem tylko
> kilka poślizgów przodu - na razie szczęśliwie.
>
Jesteś świadom, że porównujesz samochód z motocyklem?
> > A mnie się wydaje, że przeceniasz ABS myśląc, że to panaceum na
> > wszelkie problemy z utratą przyczepności. Powiedz co Ci pomoże ABS jak
> > odjedzie Ci koło na śliskim w zakręcie (bez hamowania)
>
> Nie pomoże. Ale to się rzadko zdarza przecież...
>
Tak samo rzadko jak awaryjne hamowanie z ABS-em. No chyba, że hamujesz
jak małpa tzn. klamka w opór to faktycznie ABS Ci się przyda :-)
> > albo uśliźnie
> > się tył przy hamowaniu silnikiem?
>
> ABS odpuści wtedy tylny hamulec, co może odblokować koło. Zresztą zablokowany w ten
sposób tył to na
> prawdę nie jest dramat i łatwo to wyczuć...
>
Że jak? Hamowanie silnikiem zaciska tylny hamulec, a to ciekawe.
Hamowanie silnikiem nie powoduje zablokowania koła ale silnik jest na
tyle mocny żeby zerwać przyczepność na śliskim i ABS sobie może
odpuszczać ale co z tego jak Ty tyłem w tym momencie nie hamujesz?
>
> Ale to głównie przy hamowaniu przednim hamulcem, jeśli zablokujesz koło możesz mieć
na prawdę
> niebezpieczny wypadek. I to wypadek, którego z dałoby się uniknąć mając ABS.
>
Ja nie pamiętam kiedy ostatnio raz hamowałem na maksa, tak żebym
musiał się martwić o utratę przyczepności - nawet wczoraj.
Wydaje mi się, że dyskusji nie ma co ciągnąć dalej. Pogadajmy jak już
wkońcu kupisz sobie motocykl z wymarzonym ABS-em. Mam tylko nadzieję,
że nie rozwieje on Twoich marzeń o wychodzeniu z wszystkich opresji
dzięki ABS-owi.
--
Artur
-
123. Data: 2009-10-15 10:28:27
Temat: Re: Przesiadka z Suzuki GS 500 na Fazera 600 albo CBF 650
Od: Artur Zabroński <a...@g...com>
On 15 Paź, 12:16, fv <f...@c...com> wrote:
>
> 3. Quiz jak taka sytuacja wyglądałaby na motocyklu z ABS:
> a) odpuściłbym szybko hamulce, zmienił pas, dał na koło i się nie przejął sytuacją
> b) twoja wersja wydarzeń
>
> Zapraszam do konkursu.
>
> Moje odpowiedzi:
> 1b, 2c, 3a
>
ROTFL :-)
--
Artur
-
124. Data: 2009-10-15 10:33:28
Temat: Re: Przesiadka z Suzuki GS 500 na Fazera 600 albo CBF 650
Od: Artur Zabroński <a...@g...com>
On 15 Paź, 12:21, gildor <g...@N...gazeta.pl> wrote:
>
> ABS nie hamuje na lodzie. chopie.
>
Daj spokój nie przetłumaczysz. On myśli że ABS powoduje wzrost
przyczepności 200% i możesz wtedy robić wszystko a nie rozumie tego,
że przyczepność jest na podobnym poziomie jakby nie hamował w ogóle (w
przypadku oblodzonej nawierzchni).
--
Artur
-
125. Data: 2009-10-15 10:38:01
Temat: Re: Przesiadka z Suzuki GS 500 na Fazera 600 albo CBF 650
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 15.10.2009 fv <f...@c...com> napisał/a:
> Artur Zabroński wrote:
>> On 15 Paź, 10:05, fv <f...@c...com> wrote:
>>> Od września zeszłego roku zrobiłem 13tys km, z czego 3tys w zimie. Nie jest to
może dużo, ale też
>>> nie wokół komina.
>>>
>> No to po cholerę straszysz ludzi, że bez ABS to nie da się jeździć a
>> sam widzisz, że jednak się da?
>
> Po mokrym jest duże ryzyko a po mokrym śniegu to już dramat. Da się jeździć, tylko
po co tak
> ryzykować, skoro można 90% tych problemów rozwiązać kupując sprzęt z ABS.
>
> Ja jeżdżę bardzo ostrożnie w złą pogodę, ale zawsze mam z tyłu głowy że to jest za
mało, że kiedyś
> nie wyda, że kiedyś nie zauważę oleju, że kiedyś zjazd z wiaduktu będzie
oblodzony...
>
> Krótko mówiąc, bardzo żałuję że nie mam ABS.
>
Napisz proszę, jakie masz opony, jak często sprawdzasz ciśnienie, czy
masz ustawione zawieszenie "pod siebie". Czy hamulce zapewniają dobre
wyczucie i sterowanie siła hamowania, i czy można je poprawić.
Czy ustawiłeś sobie _dobrze_ klamkę hamulca?
Czy byłeś/bywasz na szkoleniu z jazdy, może być nawet "bezpiecznej",
ile razy hamowałeś do zablokowania przodu włącznie, czy ćwiczyłeś
hamowanie w zakręcie, itd. itp.
Jeśli tak bardzo się boisz utraty przyczepności podczas hamowania, to
może skoro masz dryndę bez magicznego 3literowca, zainwestować trochę
pieniędzy i czasu w dosyć łatwo dostępne metody na poprawienie własnego
bezpieczeństwa i samopoczucia,
Złapanie uślizgu któregoś koła, a nawet obydwu, nie jest tożsame z
glebą czy wypadkiem.
Przekonanie i przekonywanie innych, że ABS jest dobry na wszystko
zalatuje gusłami. Oczywiście ABS działa, sam miałem okazję się
przejechać kilkoma motocyklami z tym wynalazkiem, (choć nie była to onda
z nowym ABS) i o ile przy standardowej sytuacji pomaga, tz. jadę klepię
w klamkę koło zamiast się zablokować jakoś hamuje, klamka się telepie.
To ten sam motocykl kawałek dalej w zakręcie łapie uślizg, widoczny
potem na asfalcie i na oponach bez wyraźnej przyczyny. No może zdeka mu
pomogłem ;), ale innym motocyklem (bez ABS) za kilka minut przejeżdżam
ten sam zakręt sporo szybciej, w obie strony bez żadnych atrakcji.
ABS tutaj, nawet ten najnowszy nic nie pomoże, pomogą przygotowanie
motocykla i czas spędzony na szkoleniu.
ABS nie pomoże w 90% problemów, przy normalnej jeździe będzie używany
sporadycznie jeśli w ogóle. Na tym właśnie polega fenomen większości
motocykli które jeżdżą po drogach w różnych warunkach i nie mają ABS.
Jak myślisz jak daleko można zajechać z zablokowanym przednim kołem bez
wyjebania się? Mierzone krechą na asfalcie ;) A może sprawdzałeś.
--
kakmaratgmaildotcom
-
126. Data: 2009-10-15 10:44:09
Temat: Re: Przesiadka z Suzuki GS 500 na Fazera 600 albo CBF 650
Od: Grzegorz Rogala <a...@v...pl>
fv pisze:
>> Eee... w takich warunkach abs ma Ci pomoc? chyba cudem :) a nie dzialaniem.
>
> I oczywiście jesteś święcie przekonany, że twój post coś wniósł do dyskusji, tak?
;-)
> Wysoki wkład merytoryczny, bogate doświadczenie, przygotowanie teoretyczne i
charyzma aż z niego
> biją... Gratuluję!
Proste stwierdzenie faktu - nie znasz dzialania abs w pojazdach
dwukolowych zwanych motocyklami.
> Na autorytet trzeba sobie zapracować.
Ty juz zapracowales :)
> Taki przykład tylko podam.. Jechałem dziś rano (autem) i zjazd z wiaduktu był
oblodzony. Na liczniku
> 120, auta przede mną zaczynają hamować, więc i ja. ABS się włączył, odbił ciśnienie
i lecę na tego
> przede mną, a ten z tyłu też coraz bliżej mnie. Uciekłem na sąsiedni pas, unikając
stłuczki i dając
> szanse temu z tyłu jakoś się zatrzymać.
NTG, powtorz ten eksperyment motocyklem, moze byc z abs.
[cut, bzdety]
> Moje odpowiedzi:
> 1b, 2c, 3a
Mistrzu, w zakrecie sie nie hamuje. A na lodzie tym bardziej. Jadac
motocyklem masz w 99% tyle miejsca zeby ominac caly hamujacy balagan
(wykluczam przypadek upadku samolotu/bloku betonu/latajacego spodka -
zajmujacego cala jezdnie)
Ale ok, masz prawo wierzyc, ze ABS uratuje Cie zawsze i zawsze jak
jebniesz dupa o asfalt twierdzic, ze abs nie zadzialal tak jak powinien.
Z tym, ze ja wychodze z zalozenia, ze na koncu tego systemu zawsze jest
czlowiek i jego ograniczenia i mozliwosci.
--
pozdr
Rogal
DRZ400E
Tiger1050
http://www.rogal.riders.pl
-
127. Data: 2009-10-15 10:47:02
Temat: Re: Przesiadka z Suzuki GS 500 na Fazera 600 albo CBF 650
Od: Grzegorz Rogala <a...@v...pl>
Sowa pisze:
> z tego co pamietam ma biturbo (twin?turbo) - w kazdym razie 2 turbiny;]
> 580KM z 4991ccm
ok, znaczy, ze turbo i pomaga, ale mysle, ze da sie znalezc wolnossace
jednostki w czterolapych o mocach >100KM z litra. O np. Hondowski 1.6
160KM z CRX?
--
pozdr
Rogal
DRZ400E
Tiger1050
http://www.rogal.riders.pl
-
128. Data: 2009-10-15 10:53:48
Temat: Re: Przesiadka z Suzuki GS 500 na Fazera 600 albo CBF 650
Od: The_EaGle <e...@j...com>
Grzegorz Rogala pisze:
> Fakt jest taki, ze w motocyklach stosuje sie baardzo nowoczesne i
> skomplikowane rozwiazania coby uzyskac np. duza moc jednostkowa z litra.
> W samochodach codziennych nie jest to az tak potrzebne, chociaz patrzac
> na niektore silniki np z Audi RS6 to moce rzedu 100KM z litra sa juz
> spokojnie przekraczane (ni chuja nie pamietam, czy to uturbiona jednostka)
100KM z litra w cywilnej jednostce bez turbo to miała już w latach 90-92
honda crx 1.6 vtec 160KM. :)
Pozdrawiam
Rafał
-
129. Data: 2009-10-15 10:56:38
Temat: Re: Przesiadka z Suzuki GS 500 na Fazera 600 albo CBF 650
Od: The_EaGle <e...@j...com>
Grzegorz Rogala pisze:
> Sowa pisze:
>
>> z tego co pamietam ma biturbo (twin?turbo) - w kazdym razie 2 turbiny;]
>> 580KM z 4991ccm
> ok, znaczy, ze turbo i pomaga, ale mysle, ze da sie znalezc wolnossace
> jednostki w czterolapych o mocach >100KM z litra. O np. Hondowski 1.6
> 160KM z CRX?
Właśnie...
np honda s2000 2.0 220-240KM,
to są dwie filozofie albo moc się uzyskuje za pomocą turbo i dużego
momentu albo dużych obrotów jak w motocyklach i np samochodach hondy.
Pozdrawiam
Rafał
-
130. Data: 2009-10-15 10:59:47
Temat: Re: Przesiadka z Suzuki GS 500 na Fazera 600 albo CBF 650
Od: The_EaGle <e...@j...com>
Artur Zabroński pisze:
> On 12 Paź, 15:25, The_EaGle <e...@j...com> wrote:
>> Synchronizacja gaźników to jedno. A to że przepustnice są sterowane na
>> jednej ośce to drugie w gaźnikach i we wtrysku. W związku z tym
>> regulowanie przepustnic to chyba tylko wtedy jak pojawi się jakiś luz -
>> sytuacja raczej patologiczna niż wynikająca ze normalnego użytkowania.
>>
> A co to wg. Ciebie jest synchronizacja?
Jednoczesność? Rozumiem że chodzi ci o to że synchronizacja gaźników
również opiera się o regulacje przepustnicy? Tak, ale do tego potrzebny
jest przyrząd sprawdzający podciśnienie w gaźniku... Ustawienie
wszystkich przepustnic w jednej linii to nie jest wielka filozofia.
Pozdrawiam
Rafał